-
91. Data: 2007-01-26 09:47:35
Temat: Re: Pomocy !!
Od: Immona <c...@n...gmailu>
MarkX wrote:
> Użytkownik "Immona" <c...@n...gmailu> napisał w wiadomości
> news:ep9vtg$skp$1@inews.gazeta.pl...
>
>
>>W mocno wolnorynkowej NZ przepisy sa takie: kobieta w ciazy moze wziac
>>dowolnej dlugosci _bezplatny_ urlop macierzynski i po jego zakonczeniu
>>miejsce pracy ma na nia czekac, tzn. na jej miejsce mozna zatrudnic
>>najwyzej tymczasowe zastepstwo (chyba, ze miejsce pracy jest likwidowane
>>jako takie i nikt nie wykonuje juz w firmie tej pracy).
>
>
>>I przyrost naturalny ma sie dobrze w przeciwienstwie do chroniacej
>>macierzynstwo PL, a udzial kobiet w rynku pracy tez jest wyzszy.
>
>
> A w Polsce byloby calkowicie odwrotnie. Dzisiaj malo ktora rodzina moze
> pozwolic sobie na zycie tylko z jednej wyplaty. Wiec jezeli ciaza =
> automatyczny brak jednej wyplaty to juz widze ten przyrost naturalny. To
Nie widzisz calosci obrazu.
W Polsce istnieje powazna dyskryminacja kobiet na rynku pracy i nie jest
ona spowodowana jakims meskim szowinizmem, tylko rozsadna kalkulacja
ryzyka ponoszenia kosztow ciazy pracownicy - kosztow wynikajacych z
przepisow.
Z tego powodu mlode kobiety w Polsce maja uposledzone mozliwosci
zarobkowania. Problem jest tym wiekszy, im "gorsze" zawody rozwazamy,
poniewaz w przypadku dobrze zarabiajacych profesjonalistek pracodawcy
latwo jest uwierzyc, ze ta kobieta wybrala kariere, nie chce jej
przerywac i umie kontrolowac rozrodczosc. W gorszych pracach rozkosze
doplacanego macierzynstwa sa silnie pociagajaca alternatywa wobec
siedzenia w beznadziejnej robocie i pracodawcy zdaja sobie z tego
sprawe. Placa wiec nizsza pensje (zeby straty z L-ek byly mniejsze), jak
ognia boja sie umowy na czas nieokreslony, co wplywa negatywnie na
zdolnosc kredytowa pary itd.
Tam, gdzie takiej dyskryminacji nie ma (bo nie ma "chroniacych
macierzynstwo" przepisow), zwykle robi sie tak: kobieta po zakonczeniu
edukacji bez trudu znajduje przyzwoicie oplacana prace, a jesli jest
"podwojny dochod bez dzieci" to dosc latwo cos sie oszczedza. Oszczedza
sie na to, zeby po kilku latach modelu "podwojny dochod bez dzieci" miec
srodki na spedzenie jakiegos czasu na jednym dochodzie z dzieckiem czy
dziecmi. Ludzie sie rozmnazaja w okolicach trzydziestki, ale ze wzgledu
na to celowe przygotowanie nie jest to wielki cios dla rodzinnych finansow.
I.
--
http://nz.pasnik.pl
mieszkam w Nowej Zelandii :) ::: GG: 7370533
-
92. Data: 2007-01-26 09:48:23
Temat: Re: Pomocy !!
Od: Immona <c...@n...gmailu>
Tomek P. wrote:
>
> Tyle, że tego typu analizy (szacowanie ryzyka? aktuariusz w każdej
> rodzinie?)
Teraz przemowil przez Ciebie brak doswiadczenia z innych "cywilizacji".
Otoz w pewnych miejscach jest tak, ze owszem, kazda rodzina ma swojego
doradce finansowego/podatkowego. Kazdego na to stac, poniewaz nie placi
sie jemu, on zyje z prowizji od bankow i firm ubezpieczeniowych.
Poniewaz ma oferty i prowizje od wszystkiego, co jest na rynku (nie jest
problemem sie zglosic gdziekolwiek i dostac podpisana obietnice prowizji
za sprzedaz produktu finansowego), a kazdy z tych produktow jest dla
jakiegos klienta dobry i konkurencja jest taka, ze prowizje niewiele sie
roznia, a jego przetrwanie na rynku zalezy od bycia polecanym przez
zadowolone gospodarstwa domowe kolejnym - kieruje sie interesem klienta,
mimo ze nie jest przez niego oplacany.
Taki gosc uswiadamia mlodym ludziom, ze: jesli masz 25 lat - czas zaczac
odkladac na emeryture; bedziecie miec kiedys dziecko - trzeba byc
przygotowanym na to, lacznie z (platnym) wyksztalceniem. Poznaje styl
zycia, dlugofalowe cele i wartosci rodziny i mowi im o kasie, ryzyku,
przyszlosci, mozliwosciach itd. Wykonujacy ten zawod ludzie z
wieloletnim doswiadczeniem, dobra opinia i mocnym zakorzenieniem w
jakiejs spolecznosci (zwykle obsluguja swoja nisze majaca ze soba cos
wspolnego) maja status kogos w rodzaju "kapitalistycznego kaplana", bo
do glebi znaja tak intymne sprawy jak dokladna sytuacja finansowa i
dlugofalowe zyciowe cele rodziny, zachowuja dyskrecje i staraja sie
skutecznie pomoc. Niesamowita roznica w porownaniu do polskich agentow
ubezpieczeniowycyh typu "mlode wilki", sami przed trzydziestka i
starajacy sie namietnie wcisnac jeden produkt.
Ludzie w rozwinietym kapitalizmie sa bardzo wyrachowani, ale w ten dobry
sposob, ktory po staroswieckiemu nazywa sie zapobiegliwosc. Fakt, ze
czasem przybiera on postaci skrajne, ktore by wywolaly zdziwienie i
niedowierzanie, gdybym je opisala, ale ogolnie ten typ mentalnosci mi
sie podoba.
I.
--
http://nz.pasnik.pl
mieszkam w Nowej Zelandii :) ::: GG: 7370533
-
93. Data: 2007-01-26 09:53:08
Temat: Re: Pomocy !!
Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUfantastyka.com.pl>
Tomek P. napisał(a):
>>>>> Jeden (przyznaję, najłatwiejszy) przykład z listy: policz sobie
>>>>> miesięczne oszczędności wynikające z decyzji "zmieniam samochód na
>>>>> nowy co 6 a nie co 3 lata"
>>>>> Wyjdzie, jak sądzę, kilkaset złotych miesięcznie.
>>>>> I o tego typu zmianach w strukturze wydatków mówię, a nie
>>>>> bzdurno-ekstremalnym "sprzedam to wszystko w cholerę itd."
>>>> Zły przykład.
>>>> Koszt utrzymania samochodu rośnie wraz z jego wiekiem.
>>> trzyletni samochód kosztuje 36 tysiecy, nowy 72.
>> Nieprecyzyjne.
>> Nie podano marki samochodu, wyposażenia, stanu technicznego.
>> W sumie przykład bez ładu, składu i sensu.
>
> Dlatego wcześniej napisałem o "kilkuset" złotych. Skoro ktoś mi
> zaprzecza, że tego typu decyzja moze przynieść "kilkusetzłotowe"
> oszczędności, to i wziąłem przykład liczbowy (a liczby dobrałem dla
> łatwości obliczen - nowy samochod za 72k to niższa klasa średnia.
Z góry założyłeś wynik i dobrałeś do niego liczby, które ci pasują.
Ja zrobiłem to samo: z góry założyłem, że samochód będzie się psuł.
I dlatego twój przykład jest zły.
pozdr.
Piotr
-
94. Data: 2007-01-26 10:00:01
Temat: Re: Pomocy !!
Od: "Tomek P." <a...@y...pl>
Dnia 26-01-2007 o 10:48:23 Immona <c...@n...gmailu> napisał(a):
> Tomek P. wrote:
>
>> Tyle, że tego typu analizy (szacowanie ryzyka? aktuariusz w każdej
>> rodzinie?)
>
> Teraz przemowil przez Ciebie brak doswiadczenia z innych "cywilizacji".
Przez Ciebie przemawia zachwyt na widok paciorków i perkalu.
> Otoz w pewnych miejscach jest tak, ze owszem, kazda rodzina ma swojego
> doradce finansowego/podatkowego. Kazdego na to stac, poniewaz nie placi
> sie jemu, on zyje z prowizji od bankow i firm ubezpieczeniowych.
Tak, tak, a połowę składek na ZUS/NFZ płaci pracodawca :)
> Poniewaz ma oferty i prowizje od wszystkiego, co jest na rynku (nie jest
> problemem sie zglosic gdziekolwiek i dostac podpisana obietnice prowizji
> za sprzedaz produktu finansowego), a kazdy z tych produktow jest dla
> jakiegos klienta dobry i konkurencja jest taka, ze prowizje niewiele sie
> roznia, a jego przetrwanie na rynku zalezy od bycia polecanym przez
> zadowolone gospodarstwa domowe kolejnym - kieruje sie interesem klienta,
> mimo ze nie jest przez niego oplacany.
To piekarz ponosi koszty mąki - klient nie, bo klient płaci za chleb :)
> Taki gosc uswiadamia mlodym ludziom, ze: jesli masz 25 lat - czas zaczac
> odkladac na emeryture
A tutaj uswiadamiają mi, że warto dbać o zdrowie:
http://www.mango.pl/produkty/jml/jb.html
Czy chcesz wyglądać wspaniale i czuć się świetnie? Musisz dostarczyć
organizmowi wszystkiego, czego potrzebuje. Lekarze zalecają spożywanie
pięciu porcji warzyw lub owoców dziennie, ale to może być trudne. Świeży
sok jest pełen witamin i stanowi wspaniałą alternatywę dla
wysokokalorycznych przekąsek.
Jeżeli pragniesz zrzucić zbędne kilogramy, sok pomoże ci kontrolować ilość
kalorii w twojej diecie. Sok dostarczy dzieciom składników odżywczych w
pysznej formie. Sok kupiony w sklepie często zawiera cukier, substancje
słodzące, konserwanty i barwniki. Sok z Juice Booster jest czysty, świeży
i nieprzetworzony.
> Niesamowita roznica w porownaniu do polskich agentow ubezpieczeniowycyh
> typu "mlode wilki", sami przed trzydziestka i starajacy sie namietnie
> wcisnac jeden produkt.
Fakt, że tak Cię zachwycił nowoczesna i "cywilizacyjnie dojrzała" fasada
domokrążstwa, nie zmienia niczego w istocie tej profesji. Świadczy tylko o
Twoim upodobaniu do fasad.
--
"Może i te wasze kontuzje są bolesne, ale tysiące krów będą cierpieć
znacznie bardziej, kiedy NBA przywróci skórzane piłki".
Jeden z prezesów PETA Dan Shannon w liście otwartym do koszykarzy NBA.
-
95. Data: 2007-01-26 10:22:20
Temat: Re: Pomocy !!
Od: Any User <z...@u...pl>
> doradce finansowego/podatkowego. Kazdego na to stac, poniewaz nie placi
> sie jemu, on zyje z prowizji od bankow i firm ubezpieczeniowych.
> Poniewaz ma oferty i prowizje od wszystkiego, co jest na rynku (nie jest
> problemem sie zglosic gdziekolwiek i dostac podpisana obietnice prowizji
> za sprzedaz produktu finansowego), a kazdy z tych produktow jest dla
> jakiegos klienta dobry i konkurencja jest taka, ze prowizje niewiele sie
> roznia, a jego przetrwanie na rynku zalezy od bycia polecanym przez
> zadowolone gospodarstwa domowe kolejnym - kieruje sie interesem klienta,
> mimo ze nie jest przez niego oplacany.
Jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić, aby ktoś opłacany z prowizji od
produktów, nie starał się maksymalizować tej prowizji.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że krótkowzroczna maksymalizacja prowizji
poprzez wciskanie odpowiednich produktów może poskutkować utratą
klienta, ale zawsze można próbować jakichś sztuczek, które będą na
dłuższą metę niekorzystne dla klienta, a jednocześnie nie będzie on w
stanie się połapać.
Osobiście mam jedną zasadę (oczywiście nie staram się jej stosować za
wszelką cenę): starać się unikać pośredników - a taki doradca to w
istocie nikt inny, jak właśnie pośrednik.
> skutecznie pomoc. Niesamowita roznica w porownaniu do polskich agentow
> ubezpieczeniowycyh typu "mlode wilki", sami przed trzydziestka i
> starajacy sie namietnie wcisnac jeden produkt.
Przypuszczam, że jedyna prawdziwa różnica polega na tym, że są znacznie
bardziej wycwanieni od tych "młodych wilków" i działają bardziej
długofalowo. Nic więcej.
Aczkolwiek takie jest moje zdanie jako osoby prywatnej - ewentualnego
klienta takich ludzi.
-
96. Data: 2007-01-26 11:00:15
Temat: Re: Pomocy !!
Od: "MarkX" <m...@o...pl>
Użytkownik "Immona" <c...@n...gmailu> napisał w wiadomości
news:epcinv$l64$1@inews.gazeta.pl...
> Nie widzisz calosci obrazu.
Widze widze. Ja tylko napisalem co by sie stalo, gdyby u nas NAGLE
wprowadzono takie prawo jak w NZ.
> Tam, gdzie takiej dyskryminacji nie ma (bo nie ma "chroniacych
> macierzynstwo" przepisow), zwykle robi sie tak: kobieta po zakonczeniu
> edukacji bez trudu znajduje przyzwoicie oplacana prace, a jesli jest
> "podwojny dochod bez dzieci" to dosc latwo cos sie oszczedza.
I tym sie wlasnie roznia te dwa kraje. Jezeli u nas ludzie beda mogli z
jednej wyplaty zyc, a druga odkladac to jak najbardziej
jestem za tym, zeby L4 w okresie ciazy bylo bezplatne. Tylko mi nie mow, ze
wlasnie dlatego kobiety tak slabo zarabiaja i sa niechetnie zatrudniane, bo
pracodawcy boja sie o ciaze. Nawet mezczyzni maja problemy z przyzwoita
placa, a jak wiadomo u nich nie wystepuje obawa ze znikna nagle i trzeba
bedzie im placic za nic.
MarkX
-
97. Data: 2007-01-26 11:36:22
Temat: Re: Pomocy !!
Od: "Jackare" <j...@i...pl>
> Jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić, aby ktoś opłacany z prowizji od
> produktów, nie starał się maksymalizować tej prowizji.
> Osobiście mam jedną zasadę (oczywiście nie staram się jej stosować za
> wszelką cenę): starać się unikać pośredników - a taki doradca to w istocie
> nikt inny, jak właśnie pośrednik.
>
No i błąd bo jedną z zasad kapitalizmu i "robienia" pieniędzy jest skuteczne
inwestowanie objawiające się m.in. opłacaniu i to chojnemu dobrych
specjalistów którzy dla Ciebie pracują. To jest inwestycja i ona właśnie
przynosi profity. To własnie oszczędzania na nich jest krótkowzroczne i nie
prowadzi do niczego dobrego bo tylko zniechęca ludzi do skąpca skutkiem
czego on sam traci. W dobie specjalizacji nie jesteś w stanie zrezygnowac z
usług specjalistów tym bardziej że oni mają lepszy i tańszy dostęp do
dóbr/usług niż ty masz lub możesz mieć. Im lepiej usługodawcy będą opłacani
tym lepsze i wydajniejsze usługi będą Ci oferować a usługi pomnażania
majątku to też usługi.
Pisząc to wszystko mam na myśli oczywiście normę w normalnych krajach a nie
margines. Polska niestety jest jeszcze w dużej mierze na marginesie
normalności i zdarzają się rózni naciągacze i oszuści ale nie jest to normą
i grasują oni głównie w warstwach biednych, stąd też należy patrzeć i
czerpac wzorce od najbogatszych ale działających w warunkach normalności
inwestycyjnej a nie inwestycji mafijnych.
Analogicznie rzecz się ma na rynku pracy. Dajesz pracodawcy swoje
umiejętności, zaangażowanie i czas żądając za to konkretnej zapłaty tu i
teraz. Jeżeli nie chce płacic to sorry ale nie stać go na mnie i moje uslugi
niezależnie od tego jakie wizje chciałby przede mną roztoczyć na przyzłość
nie oferując niczego konretnego na bieżąco poza "zdobyciem doświadczenia w
prężnie rozwijającej się firmie"
Społeczeństwa bogate są społeczeństwami żyjącymi głównie z usług, produkcja
jako element przynoszący najmniejszą watość dodaną i pochłaniająca dużo
kosztów jest cedowana na społeczeństwa biedne, podobnie jak eksploatacja
złóż surowcowych (kraje - eksporterzy surowców w grunie rzeczy nie są
krajami bogatymi)
--
Jackare
-
98. Data: 2007-01-26 20:33:15
Temat: Re: Pomocy !!
Od: Immona <c...@n...gmailu>
Tomek P. wrote:
>> Niesamowita roznica w porownaniu do polskich agentow
>> ubezpieczeniowycyh typu "mlode wilki", sami przed trzydziestka i
>> starajacy sie namietnie wcisnac jeden produkt.
>
>
> Fakt, że tak Cię zachwycił nowoczesna i "cywilizacyjnie dojrzała"
> fasada domokrążstwa, nie zmienia niczego w istocie tej profesji.
> Świadczy tylko o Twoim upodobaniu do fasad.
Zachwycil, bo bylam zalamana poziomem tego rynku w Polsce.
A jesli czlowieka, do ktorego klienci ustawiaja sie w kolejce i slysza,
ze nastepny wolny termin ma za dwa tygodnie i wtedy moga przyjsc
nazywasz domokrazca ze wzgledu na to, ze sprzedaje produkty finansowe,
to jestes wielce przywiazany do pewnych pojec.
I.
--
http://nz.pasnik.pl
mieszkam w Nowej Zelandii :) ::: GG: 7370533
-
99. Data: 2007-01-26 21:05:56
Temat: Re: Pomocy !!
Od: Immona <c...@n...gmailu>
Any User wrote:
>> doradce finansowego/podatkowego. Kazdego na to stac, poniewaz nie
>> placi sie jemu, on zyje z prowizji od bankow i firm ubezpieczeniowych.
>> Poniewaz ma oferty i prowizje od wszystkiego, co jest na rynku (nie
>> jest problemem sie zglosic gdziekolwiek i dostac podpisana obietnice
>> prowizji za sprzedaz produktu finansowego), a kazdy z tych produktow
>> jest dla jakiegos klienta dobry i konkurencja jest taka, ze prowizje
>> niewiele sie roznia, a jego przetrwanie na rynku zalezy od bycia
>> polecanym przez zadowolone gospodarstwa domowe kolejnym - kieruje sie
>> interesem klienta, mimo ze nie jest przez niego oplacany.
>
>
> Jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić, aby ktoś opłacany z prowizji od
> produktów, nie starał się maksymalizować tej prowizji.
>
> Oczywiście zdaję sobie sprawę, że krótkowzroczna maksymalizacja prowizji
> poprzez wciskanie odpowiednich produktów może poskutkować utratą
> klienta, ale zawsze można próbować jakichś sztuczek, które będą na
> dłuższą metę niekorzystne dla klienta, a jednocześnie nie będzie on w
> stanie się połapać.
Klienci powszechnie sprawdzaja wiadomosci w innych zrodlach - u innego
doradcy, w prasie etc., poziom wiedzy spoleczenstwa jest dosc duzy, a
rynek maly i kierujacy sie opiniami poprzednich klientow. Dzialanie na
niekorzysc klienta wywala z rynku dosc szybko, a materia nie jest tak
skomplikowana, zeby sie dalo wymyslic jakies nie przeniknione "sztuczki".
>
> Osobiście mam jedną zasadę (oczywiście nie staram się jej stosować za
> wszelką cenę): starać się unikać pośredników - a taki doradca to w
> istocie nikt inny, jak właśnie pośrednik.
Tez mialam takie nastawienie, wyrastajace z doswiadczen polskich. Rzecz
w tym, ze zdarzaja sie sytuacje, gdy "producent" celowo sprawia, ze
oferta u posrednika jest korzystniejsza, poniewaz nie chce ponosic w
nadmiarze kosztow obslugi i informacji indywidualnego klienta i zwala to
na kogos, zostawiajac sobie obsluge kilentow "hurtowych". Ceny
"oficjalne" np. biletow lotniczych w tradycyjnych liniach lotniczych sa
mocno zawyzone - gdy lecialam do NZ i szukalam, jak to zrobic najtaniej,
to po dlugim i doglebnym szukaniu u zrodel nie znalazlam oferty tak
korzystnej finansowo, jakie oferowali agenci turystyczni w NZ. To samo
dotyczy hoteli i kilku innych uslug.
I.
--
http://nz.pasnik.pl
mieszkam w Nowej Zelandii :) ::: GG: 7370533