Jotte <t...@W...pl> napisał(a):

> Nędzne życie wyzwala nędzne instynkty i zachowania. Nie sądzę, aby to była
> jakaś nasza narodowa cecha - zabrać tamtym dobrobyt i pewnie za jakiś czas
> będą tacy sami.
> Kiedy zaś nie trzeba co dzień walczyć o podstawy bytu to i obyczaje
> łagodnieją.
>
Ale ten brak potrzeby codziennej walki o podstawy dobrobytu i złagodzenie
obyczajów, całkiem spora część Polaków - zwłaszcza młodszych - piętnuje
jako lewactwo czy bolszewizm.


> Osobna sprawa, że jeśli złe warunki bytowe trwają pemanentnie latami to
> naród psieje (nie obrażając psów).
>
Ale władza od 1989-go rozrabia jak pijany zając w kapuście, a coraz więcej
ludzi ma coraz mniej do stracenia. Może rządzący zbyt mocno wierzą
w ochoniarzy, policję i wojsko? Kacyki z PRL-u też wierzyli - do czasu.

Marek


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Użytkownik " Marek" <m...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:dhj016$jev$1@inews.gazeta.pl...
> Immona <c...@n...googlemailu> napisał(a):
>
>> Chodzi raczej o kase i o to, ze wiele takich kobiet nie ma gdzie pojsc,
>> zwlaszcza z dziecmi, ktorych by przeciez nie zostawily z mezem pijakiem.
>>
> A może bardziej prawdopodobne jest to, że nie ma jak i nie ma gdzie usunąć
> męża pijaka w czasie realnym,

Na jedno wychodzi. Nie ma dokad pojsc, z mieszkaniem, ktore z nim zajmuje,
wlacznie.

> bo podobno pro rodzinna od 1989-go władza
> jest na tyle pro kościelna, że stawia na utrzymanie za wszelką cenę nawet
> chorej rodziny.
> Bezrobocie tak, ale eksmisja pijaka czy zwyrodnialca
> w trybie przyspieszonym - nie.

I to zle i uwazam, ze przepisy i ich egzekwowanie w tym zakresie powinny byc
zmienione. Co jednak nie zmienia faktu, ze w sytuacji, gdy sa, jakie sa,
motywacja jest ekonomiczna, zazwyczaj na tle mieszkaniowym.

BTW, jesli mieszkanie jest jej przedslubna wlasnoscia, to ona zostaje
wlascicielka i moze wywalic meza z domu. Wielu bezdomnych w ten wlasnie
sposob sie znalazlo na bruku, ze zona-wlascicielka mieszkania wyrzucila
pijaka. Ale jesli mieszkanie jest prawnie jego wlasnoscia lub
wspolwlasnoscia, to wyeksmitowac z _wlasnosci_, ktora ma oplacone wszystkie
czynsze, podatki itd. nikogo nie mozna, chyba ze decyzja sadu i komornika za
inne dlugi. Prawo wlasnosci jest drogie memu sercu i raczej nie forsowalabym
rozwiazan polegajacych na eksmisji meza-zwyrodnialca z lokalu, do ktorego ma
wlasnosciowe prawo - lepiej by bylo z jednej strony czesciej umieszczac w
wiezieniu bez zawiasow za znecanie sie nad rodzina, a z drugiej strony
wysylac (moze pod grozba wiezienia wlasnie) na terapie, ktora wiele
organizacji calkiem skutecznie prowadzi za darmo lub i tak z panstwowych czy
unijnych - a czasem prywatnych - dotacji.

>> Motywacja do pozostawania w takim zwiazku jest zwykle spoleczno-
> ekonomiczna,
>> wyjasnienia religijne sa przez wiekszosc osob uzywane wylacznie do
>> uwznioslenia i usprawiedliwienia tego.
>>
> Pozwolę sobie wyrazić wątpliwość. Popularność partii rozmodlonych
> jest na bardzo wysokim poziomie.
>

No jakim? LPR ma niski wynik, a ten inny plankton katolicko-narodowy
dostawal smieszne ulamki procentow. Na wysokim poziomie jest raczej
popularnosc partii socjalizujacych, z ktorych niektore jako dodatek sobie
biora rys katolicki, a niektore laicki, ale ludzie na nich i tak glosuja za
obietnice socjalne; jakby jedyna dostepna partia zbiezna z ich
(anty)religijnym swiatopogladem prezentowala liberalny program gospodarczy,
zaglosowaliby z westchnieniem na tych, ktorych nie akceptuja, ale ktorzy
przynajmniej socjal obiecuja. To sie zreszta stalo - glosy LPRu i planktonow
odplynely do PiSu, ktorego te srodowiska nie lubia za poparcie wejscia
Polski do UE, gdy przestraszono ich liberalnym programem PO, jak widac
skutecznie.

I.

do góry

Dnia 30-09-2005 o 11:35:41 Marek <m...@W...gazeta.pl> napisał:

> Jotte <t...@W...pl> napisał(a):
>
>> Nędzne życie wyzwala nędzne instynkty i zachowania. Nie sądzę, aby to
>> była
>> jakaś nasza narodowa cecha - zabrać tamtym dobrobyt i pewnie za jakiś
>> czas
>> będą tacy sami.
>> Kiedy zaś nie trzeba co dzień walczyć o podstawy bytu to i obyczaje
>> łagodnieją.
>>
> Ale ten brak potrzeby codziennej walki o podstawy dobrobytu i złagodzenie
> obyczajów, całkiem spora część Polaków - zwłaszcza młodszych - piętnuje
> jako lewactwo czy bolszewizm.

Przez całe dziesięciolecia komuny ludzie z, nazwijmy go umownie,
"kapitalistycznego Zachodu" marzyli o imigracji do Polski, a władze PRL
poświęcały masę energii na opędzanie się przed nimi.

--
The man who doesn't read good books has no advantage over the man who
can't read them.
Mark Twain

do góry

Użytkownik "Tomasz Płókarz" <t...@x...xn--p-ela.hahahaha.>
napisał w wiadomości news:op.sxwtd4sifrn0ri@donkichot...

>
> Przez całe dziesięciolecia komuny ludzie z, nazwijmy go umownie,
> "kapitalistycznego Zachodu" marzyli o imigracji do Polski, a władze PRL
> poświęcały masę energii na opędzanie się przed nimi.
>

Polecam film "Good bye Lenin", jesli ktos nie widzial. Tam jest wlasnie taka
scena: obrazki z upadku muru berlinskiego i przeskakiwania ludzi z DDRowka
na druga strone pokazywano odizolowanej od swiata fanatycznej partyjnej,
ktora trzeba bylo chronic przed wstrzasami psychicznymi ze wzgledu na stan
zdrowia jako cos przeciwnego, czyli z komentarzem mniej wiecej w stylu
"tysiace zachodnich Niemcow majac dosc nieludzkiego kapitalizmu szturmuje
DDR, zeby tu znalezc lepsze zycie bez pogoni za wartosciami materialnymi".
Widzialam to dwa razy wsrod losowo dobranej widowni i podczas tej sceny
ludzie zawsze skrecali sie ze smiechu.

I.

do góry

Immona <c...@n...googlemailu> napisał(a):


> No jakim? LPR ma niski wynik, a ten inny plankton katolicko-narodowy
> dostawal smieszne ulamki procentow.
>
PiS i PO są również rozmodlone znacznie powyżej standardów przyjętych
od lat w UE. Tacy Kaczyńscy (i nie tylko oni) są np. znacznie bliżej
palenia czarownic, wsadzania do więzienia za ateizm i znakowania
homoseksualistów, niż wolności światopogladu.

Marek



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

W wiadomości news:dhj0tc$ntf$1@inews.gazeta.pl Marek
<m...@W...gazeta.pl> pisze:

>> Nędzne życie wyzwala nędzne instynkty i zachowania. Nie sądzę, aby to
>> była jakaś nasza narodowa cecha - zabrać tamtym dobrobyt i pewnie za
>> jakiś czas będą tacy sami.
>> Kiedy zaś nie trzeba co dzień walczyć o podstawy bytu to i obyczaje
>> łagodnieją.
> Ale ten brak potrzeby codziennej walki o podstawy dobrobytu i złagodzenie
> obyczajów, całkiem spora część Polaków - zwłaszcza młodszych - piętnuje
> jako lewactwo czy bolszewizm.
A cóż mnie obchodzi czyjeś piętnowanie? Podrosną, może zmądrzeją, a nie - to
trudno, nic się nie stanie, nie ma społeczeństw mądrych w całości.
Ale ja pisałem o walce o podstawy _bytu_ a nie dobrobytu, to zasadnicza
różnica.
Przecież trudno byłoby poważnie traktować kogoś kto by twierdził, że w XXI
wieku w centrum Starego Świata codzienna walka o fizyczne przetrwanie jest
stanem normalnym, nie mówiąc że pożądanym.

--
Pozdrawiam
Jotte

do góry

Użytkownik " Marek" <m...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:dhir13$nbd$1@inews.gazeta.pl...

> Powinien też mieć pomysł na życie z dochodami poniżej kosztów
> utrzymania - bez pomocy rodziny.

Pomysł na to może być tylko jeden i on był i jest praktykowany.
Trzeba po prostu zabrać temu co zarabia więcej. Ci mniej strachliwi
zabieraja bezpośrednio (przedwczoraj jeden taki wziął sobie deputat w
postaci mojego radia samochodowego) a ci bardziej strachliwi głosują na
lewicowe partie, które "pochylą się z troską" nad jego potrzebami.


vertret

do góry

Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
news:dhj2su$arv$1@news.dialog.net.pl...

> Przecież trudno byłoby poważnie traktować kogoś kto by twierdził, że w XXI
> wieku w centrum Starego Świata codzienna walka o fizyczne przetrwanie jest
> stanem normalnym, nie mówiąc że pożądanym.

To zależy co rozumiesz przez "fizyczne przetrwanie"?
Jeżeli masz na myśli wstawanie rano i myslenie ile sie dziś uda na chleb
zarobić to ja to nazywam stanem normalnym i pożądanym.

vertret

do góry

Re to: Immona [Fri, 30 Sep 2005 11:43:26 +0200]:


> BTW, jesli mieszkanie jest jej przedslubna wlasnoscia, to ona
> zostaje wlascicielka i moze wywalic meza z domu.

Pod warunkiem, ze zapewni mezusiowi inny lokal do zamieszkania.
Bo niestety zeby sie kogos pozbyc z wlasnego domu, jesli ten ktos
tam sobie mieszka, to trzeba miec wyrok sadu i nakaz eksmisji.
A nakazu eksmisji na bruk nikt nie wyda.

Kuknij na pl.soc.prawo, od groma sie tam takich watkow przewija.


Kira

do góry

Użytkownik " Marek" <m...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:dhj29a$1i1$1@inews.gazeta.pl...
> Immona <c...@n...googlemailu> napisał(a):
>
>
>> No jakim? LPR ma niski wynik, a ten inny plankton katolicko-narodowy
>> dostawal smieszne ulamki procentow.
>>
> PiS i PO są również rozmodlone znacznie powyżej standardów przyjętych
> od lat w UE.

Nie wiedzialam, ze w UE zdążono juz ustalic standardy rowniez dla
rozmodlenia :D. Ja zadnej z tych partii nie postrzegam jako religijnej.

I.

do góry