eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjePodstawowa przyczyna bezrobocia w Polsce
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 73

  • 61. Data: 2003-05-14 02:06:30
    Temat: Re: Podstawowa przyczyna bezrobocia w Polsce
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    "Ad" <a...@w...pl> writes:


    > Problem kto powinien pracować młody czy stary jest źle postawiony.
    > Wydaje się że społeczeństwo dało się Hausnerowi wpuścić w złą dyskusję.

    tu sie zgadzam.

    > Wydłużenie okresu nauki budzi wasz naturalny sprzeciw, ale pozwoli lepiej
    > przygotować się do przyszłej pracy. Skrócenie tygodniowego czasu pracy

    tu sie nie zgadzam.
    polskie uczelnie (poza nielicznymi zaprawde wyjatkami) jedyne do czego
    przygotowuja, to do pracy jako akademik na takiejze uczelni. wiedzy
    praktycznej, faktycznie przygotowujacej do danego zawodu tyle, co
    nic. jak sie ktos sam na wlasna reke nauczy, to konczy studia z jakims
    zasobem.
    przy czym przy okazji ludziom na roznych kierunkach wciska sie cala
    kupe niepotrzebnego gowna do glowy i kazde zdawac z tego egzaminy, na
    zasadzie durnego zakuwania na pamiec.

    do tego, zeby byc dobrym managerem, administratorem czy dyrektorem
    finansowym nie trzeba wcale a wcale konczyc 5 lat ekonomii i jeszcze
    robic studiow podyplomowych. wystarcza w zupelnosci 3 lata - ale
    solidnej i skupionej na okreslonym temacie nauki w polaczeniu z checia
    i samodzielnoscia studiujacego.
    przyklad - MBA robione na przyzwoitej uczelni w usa. nie trwaja na
    ogol wiecej niz 3 lata, a przygotowanie do zawodu daja lepsze.

    > przy wydajniejszych pracownikach też będzie możliwe.
    > Wreszcie przyśpieszenie wieku emerytalnego pozwoli utrzymać się przy
    > pracy naprawdę "niezastąpionym" emerytom.
    > Podstawowych "naturalnych" praw do nauki i pracy nie można regulować
    > administracyjnie. Płace, podatki to sprawy wtórne które będą zawsze

    nie rozsmieszaj mnie, a co ty powyzej proponujesz, jak nie regulacje
    administracyjna?

    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 62. Data: 2003-05-14 06:25:23
    Temat: Re: Podstawowa przyczyna bezrobocia w Polsce
    Od: "Ad" <a...@w...pl>

    Użytkownik "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net> napisał w wiadomości
    news:m2addqi8nt.fsf@pierdol.ninka.net...
    > "Ad" <a...@w...pl> writes:

    > > Wydłużenie okresu nauki budzi wasz naturalny sprzeciw, ale pozwoli
    lepiej
    > > przygotować się do przyszłej pracy. Skrócenie tygodniowego czasu pracy
    >
    > tu sie nie zgadzam.
    > polskie uczelnie (poza nielicznymi zaprawde wyjatkami) jedyne do czego
    > przygotowuja, to do pracy jako akademik na takiejze uczelni. wiedzy
    > praktycznej, faktycznie przygotowujacej do danego zawodu tyle, co
    > nic. jak sie ktos sam na wlasna reke nauczy, to konczy studia z jakims
    > zasobem
    > przy czym przy okazji ludziom na roznych kierunkach wciska sie cala
    > kupe niepotrzebnego gowna do glowy i kazde zdawac z tego egzaminy, na
    > zasadzie durnego zakuwania na pamiec.

    Nie żądaj by przy ogromnym wzroście liczby studentów, przy dużej ilości
    nowo powstających uczelni (przy starych wadach nauczania) wszystko
    pracowało jak tłok w silniku. Wady są ujawniane i znane, nie ma sposobu
    by zmienić to nagle, to wymaga czas - tylko może zmienia się to zbyt wolno.

    > do tego, zeby byc dobrym managerem, administratorem czy dyrektorem
    > finansowym nie trzeba wcale a wcale konczyc 5 lat ekonomii i jeszcze
    > robic studiow podyplomowych. wystarcza w zupelnosci 3 lata - ale
    > solidnej i skupionej na okreslonym temacie nauki w polaczeniu z checia
    > i samodzielnoscia studiujacego.

    Też prawda, nawet może by się znalazło na świecie kilku ludzi bez
    wykształcenia dobrze kierujących dużymi firmami.
    Generalnie jednak im dłużej człowiek jest uczony, ale dobrze, tym więcej
    powinien umieć.

    > > Podstawowych "naturalnych" praw do nauki i pracy nie można regulować
    > > administracyjnie. Płace, podatki to sprawy wtórne które będą zawsze

    > nie rozsmieszaj mnie, a co ty powyzej proponujesz, jak nie regulacje
    > administracyjna?

    Uważam że człowiek uczy się całe życie, dobrze jeżeli ta
    nauka jest wspomagana. Pracować też każdy może, w skrajnym
    przypadku bez płacy, często ten który zgodzi się na niższą płacę
    zajmuje miejsce tego który otrzymuje większe wynagrodzenie.
    Decyduje jakość pracy, chyba można przyjąć że człowiek nauczony
    lepiej pracuje niż samouk ( oczywiście z chwalebnymi wyjątkami).
    Ad.



  • 63. Data: 2003-05-14 09:36:42
    Temat: Re: Podstawowa przyczyna bezrobocia w Polsce
    Od: "Leszek Wilczek" <w...@w...edu.pl>


    Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    news:b9s014$407$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > Leszek Wilczek napisał:
    >
    > > Tylko wzrost gospodarczy jest w stanie zapewnic miejsca pracy, trzeba
    tylko
    > > zapewnic mechanizmy aby 1% wzrostu przekladal sie na znaczne zwiekszenie
    > > zatrudnienia, a nie tylko zwiekszenie produkcji. Niestety reformy ktore
    > > mialy takie mechanizmy uruchamiac zostaly zaniechane w polowie lat 90 :(
    > >
    > > Cale szczescie ze mlodzi ludzie sie ucza co spowoduje ze w przyszlosci,
    > > wieksza czesc PKB beda stanowic uslugi, ktore absorbuja duze ilosci
    pracy,
    > > niestety sektor produkcyjny tak latwo sie nie daje i mamy bezrobocie...
    >
    > Wybacz, ale mam wrażenie, że nie zauważyłeś, że czasy manufaktur
    > bezpowrotnie minęły. Teraz wystarczy maszyna za kilka mln dolarów i
    > jeden człowiek - w produkcji przemysłowej czasy proporcjonalnego wzrostu
    > zatrudnienia wraz ze wzrostem PKB chyba już nie wrócą [no chyba, że
    > jakiś hamerykański bombowiec zgubi w atmosferze bombę wodorową i ją
    > detonuje, wtedy wszelką elektronikę szlag trafi ;)].

    Wroca wroca, chyba nie wczytales sie w moj post dokladnie, w ostatnim zdaniu
    moze to zle ujalem, chcialem tam zaznaczyc ze sektor produkcyjny, w znacznym
    stopniu obicaza nasza gospodarke, wrecz ja spowalnia, przez to ze panstwowe
    molochy sa niereformowalne, a pracownicy tychze maja proste potrzeby
    konsumcyjne(z racji wykszytalcenia), tzn. kupuja dobra trwale zamiast uslug.
    Dlatego twierdze ze to ze ludzie uczac sie, przebywaja w odpowiednim
    srodowisku akademickim(jakim by ono nie bylo), rozwijaja swoje potrzeby
    konsumcyjne na wyzsze poziomy, co zaoowocuje w przyszlosci wzrostem
    znaczenia sektora uslug w ogolnym PKB, co bedzie mialo bardzo pozytywne
    skutki...



  • 64. Data: 2003-05-14 22:08:11
    Temat: Re: Podstawowa przyczyna bezrobocia w Polsce
    Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>

    Leszek Wilczek napisał:

    > Wroca wroca, chyba nie wczytales sie w moj post dokladnie, w ostatnim zdaniu
    > moze to zle ujalem, chcialem tam zaznaczyc ze sektor produkcyjny, w znacznym
    > stopniu obicaza nasza gospodarke, wrecz ja spowalnia, przez to ze panstwowe
    > molochy sa niereformowalne, a pracownicy tychze maja proste potrzeby
    > konsumcyjne(z racji wykszytalcenia), tzn. kupuja dobra trwale zamiast uslug.
    > Dlatego twierdze ze to ze ludzie uczac sie, przebywaja w odpowiednim
    > srodowisku akademickim(jakim by ono nie bylo), rozwijaja swoje potrzeby
    > konsumcyjne na wyzsze poziomy, co zaoowocuje w przyszlosci wzrostem
    > znaczenia sektora uslug w ogolnym PKB, co bedzie mialo bardzo pozytywne
    > skutki...

    Przeczytać przeczytałem - wydał mi się trochę niejednoznaczny
    rzeczywiście, ale sens chyba uchwyciłem. Piszą o dużych firmach
    produkcyjnych nie pisałem o socjalistycznych ale o kapitalistycznych
    molochach, które działają wg. schematu - akcjonariusze chcą większego
    zysku --> zwiększamy produkcję, redukujemy koszty --> zysk jest
    nieproporcjonalny [ujemnie] do zwiększonej produkcji i zmniejszonych
    kosztów, więc --> zwiększamy produkcję. W efekcie dzięki Rynkowi [tu
    jego Wolność jest jego Mądrością] w pewnym momencie pojawiają się małe i
    średnie przedsiębiorstwa, gdzie nacisk na wzrost wyniku nie jest jeszcze
    tak silny [apetyt rośnie w miarę jedzenia ;)], a ich elastyczność i
    globalna suma ZMARNOWANYCH pieniędzy jest mniejsza.

    Co do wykształcenia - kupując np. samochód kupujesz także usługi
    ubezpieczeniowe, ochroniarskie na parkingu, sprzedaży na stacjach
    benzynowych i warsztatowe. Jak dla mnie wzrost poziomu wykształcenia [a
    raczej inteligencji ;)] powoduje tylko to, że w miarę rozsądny człowiek
    nie będzie zainteresowany usługami w stylu - za marne 2 kzł powiemy ci
    jaki dziś dzień mamy. ;) Bo tak naprawę jakie jeszcze usługi można
    wymyślić - kamerdynera do podcierania tyłka? :) Dzięki TV i kolorowym
    tabloidom, wydatki na usługi i towary w dzisiejszym świecie nie są
    związane z wykształceniem, ale z posiadaniem w domu kolorowego
    telewizora i możliwości zakupu prasy.
    Można oczywiście dać kontrprzykład np. komputer, którego nie kupi
    robotnik, ale zrobi to za niego jego dziecię z wykształceniem
    podstawowym czy średnim. ;)

    Flyer


  • 65. Data: 2003-05-14 23:09:10
    Temat: Re: Podstawowa przyczyna bezrobocia w Polsce
    Od: "Leszek Wilczek" <w...@w...edu.pl>


    Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    news:b9uep5$dq5$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > Leszek Wilczek napisał:
    >
    > > Wroca wroca, chyba nie wczytales sie w moj post dokladnie, w ostatnim
    zdaniu
    > > moze to zle ujalem, chcialem tam zaznaczyc ze sektor produkcyjny, w
    znacznym
    > > stopniu obicaza nasza gospodarke, wrecz ja spowalnia, przez to ze
    panstwowe
    > > molochy sa niereformowalne, a pracownicy tychze maja proste potrzeby
    > > konsumcyjne(z racji wykszytalcenia), tzn. kupuja dobra trwale zamiast
    uslug.
    > > Dlatego twierdze ze to ze ludzie uczac sie, przebywaja w odpowiednim
    > > srodowisku akademickim(jakim by ono nie bylo), rozwijaja swoje potrzeby
    > > konsumcyjne na wyzsze poziomy, co zaoowocuje w przyszlosci wzrostem
    > > znaczenia sektora uslug w ogolnym PKB, co bedzie mialo bardzo pozytywne
    > > skutki...
    >
    > Przeczytać przeczytałem - wydał mi się trochę niejednoznaczny
    > rzeczywiście, ale sens chyba uchwyciłem. Piszą o dużych firmach
    > produkcyjnych nie pisałem o socjalistycznych ale o kapitalistycznych
    > molochach, które działają wg. schematu - akcjonariusze chcą większego
    > zysku --> zwiększamy produkcję, redukujemy koszty --> zysk jest
    > nieproporcjonalny [ujemnie] do zwiększonej produkcji i zmniejszonych
    > kosztów, więc --> zwiększamy produkcję.

    Sa same pozytywy nie widze negatywow, albo czegos nie zrozumialem.

    >W efekcie dzięki Rynkowi [tu
    > jego Wolność jest jego Mądrością] w pewnym momencie pojawiają się małe i
    > średnie przedsiębiorstwa, gdzie nacisk na wzrost wyniku nie jest jeszcze
    > tak silny [apetyt rośnie w miarę jedzenia ;)], a ich elastyczność i
    > globalna suma ZMARNOWANYCH pieniędzy jest mniejsza.

    No coz, duze firmy nadrabiaja to placeniem nizszego podatku, to prawie ze
    tak zekne dumping ze strony panstwa na ich rzecz, dlatego postuluje o
    podatki obrotowe, a nie dochodowe...

    >
    > Co do wykształcenia - kupując np. samochód kupujesz także usługi
    > ubezpieczeniowe, ochroniarskie na parkingu, sprzedaży na stacjach
    > benzynowych i warsztatowe. Jak dla mnie wzrost poziomu wykształcenia [a
    > raczej inteligencji ;)]

    Czlowiek wysztalcony nie oznacza inteligentny, to sa dwie rozne rzeczy.

    >powoduje tylko to, że w miarę rozsądny człowiek
    > nie będzie zainteresowany usługami w stylu - za marne 2 kzł powiemy ci
    > jaki dziś dzień mamy. ;)

    Oj, zdziwilbys, ludzie sa strasznymi snobami. Radze obejrzec Fight Club, tam
    bylo swietnie pokazane do czego swiat zmierza...

    >Bo tak naprawę jakie jeszcze usługi można
    > wymyślić - kamerdynera do podcierania tyłka? :)

    Tego nigdy nie przewidzimy, bo gddybysmy mogli to bysmy byli bogatymi
    ludzmi.

    >Dzięki TV i kolorowym
    > tabloidom, wydatki na usługi i towary w dzisiejszym świecie nie są
    > związane z wykształceniem, ale z posiadaniem w domu kolorowego
    > telewizora i możliwości zakupu prasy.
    > Można oczywiście dać kontrprzykład np. komputer, którego nie kupi
    > robotnik, ale zrobi to za niego jego dziecię z wykształceniem
    > podstawowym czy średnim. ;)

    Tutaj sie bardzo mylisz, jego dziecie nie dostanie od ojca komputera bo ten
    moze stwierdzic ze edukacja jest malo istotna w porownaniu z praca z ojcem
    np., wiec dzieciak moze nie wiedziec co to komputer(to oczywsice duuuuze
    uproszczenie tematu).



  • 66. Data: 2003-05-15 01:07:24
    Temat: Re: PRZYCZYNĄ BEZROBOCIA SĄ WYSOKIE PODATKI SOCJALIZM I INTERWENCJONIZM PAŃSTWOWY.
    Od: "ore" <o...@p...onet.pl>


    > Ajajaj, nie wiedziałem, że takie kraje jak np. Francja i Niemcy są
    > socjalistyczne
    W polsce większosc to katolicy a w niemczech...
    ... wiekszosc zyje z zasiłków i sprawiedliwosc spoleczna jest spelniona -
    czyli poniekad nie kraj, a sposób myslenia polityków i sposób działania
    fiskusa (zabrac i rozdzielic) jest socjalistyczny....to mam na mysli.
    pozdro
    Wojtek





  • 67. Data: 2003-05-15 10:39:03
    Temat: Re: Podstawowa przyczyna bezrobocia w Polsce
    Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>

    Leszek Wilczek napisał:

    > No coz, duze firmy nadrabiaja to placeniem nizszego podatku, to prawie ze
    > tak zekne dumping ze strony panstwa na ich rzecz, dlatego postuluje o
    > podatki obrotowe, a nie dochodowe...

    Pozostawiłem tylko kilka fragmentów, gdzie mogę coś napisać nowego, bez
    kręcenia się w kółko. ;)

    Podatek obrotowy już był w PRLu i został zamieniony na VAT - z jednej
    strony podatek obrotowy był kosztem producenta (VAT można odebrać - w
    większości przypadków jest kosztem konsumenta), z drugiej - był o wiele
    bardziej złożony niż pierwotny polski VAT (obecnie nasz VAT coraz
    bardziej upodabnia się gąszczem przepisów i tabelek do PRLowskiego pod.
    obr.). Tak więc to nic nowego - chyba, że nigdy nie widziałeś norm
    prawnych dot. podatku obrotowego, wtedy mogę zrozumieć Twoje marzenia
    [podsycane przez jakiegoś niedouczonego publicystę???]. :)

    > Czlowiek wysztalcony nie oznacza inteligentny, to sa dwie rozne rzeczy.

    Zgadza się - jak dla mnie to inteligencja jest wyznacznikiem tego co się
    kupuje a nie wykształcenie. Co mi po troglodycie z tytułem mgr., który
    kupuje tylko wódkę. A niestety, raz, że inteligentny człowiek nie będzie
    skory do wydawania pieniędzy na głupoty, a dwa, że ilość osób
    inteligentnych w społeczeństwie jest ograniczona i nierozszerzalna.
    Zamiast Twojego podziwu nad wykształceniem, napisał bym - "Kochajmy
    głupców, oni ruszą naszą gospodarkę!. :)
    Tu mały przykład - mam znajomego [nie obrażając go - zdarzyła mu się
    chwila słabości, kiedy oddał się ludzkiej potrzebie racjonalizacji] ze
    spływów kajakowych, który kiedyś zaczął ze mną rozmawiać, na jakich
    filmach robię zdjęcia [jak znam siebie, on zrobił ich w życiu mniej] -
    on mówi Kodak, bo lepsze zdjęcia, bo coś tam - ja mówię Fuji [choć i na
    Agfach czy Kodakach czasami robiłem], bo mają ładne i stonowane
    opakowanie. Głupota? Jak dla mnie to nie - oczywiście można porównywać
    slogany reklamowe na pudełkach i je później cytować jako świętą prawdę,
    kłopot w tym, że przy popularnych małoobrazkowych zdjęciach w naturalnym
    świetle, wykonanych przez fotoamatorów i odbijanych na Bóg wie jakim
    papierze [Agfy lub Kodaka] i wywoływanych trochę losowo, takie
    stwierdzenia nie mają ŻADNEGO sensu. I dlatego ja [chodź w testach na IQ
    nie wychodzę nigdy za wysoko] nie jestem dobrym odbiorcą nowych dóbr -
    kupuję tylko to co użyteczne [no prawie]. Jak dla mnie TYLKO głupcy
    kupują część towarów dla nowej ulepszonej formuły [której wizualizacja
    polega na zmieszaniu białych kulek proszku z kulkami zabarwionymi
    ultramaryną ;)] i jeszcze bielszej bieli - ja kupuję, bo potrzebuję.

    > Oj, zdziwilbys, ludzie sa strasznymi snobami. Radze obejrzec Fight Club, tam
    > bylo swietnie pokazane do czego swiat zmierza...

    I tu się kłania właśnie "moja" inteligencja - po co mi inteligentny
    prezes, który zaspokoi swoje marzenia służbowym samochodem i jednym
    wiecznym piórem za 10 kzl. Mi potrzebny jest głupi prezes, który
    zaspokoi swoją próżność "manufakturową" kolekcją samochodów i 100
    sztukami pór wiecznych. ;) A że obaj mają np. doktoraty? Frak nie czyni
    z małpy człowieka. ;)

    Flyer


  • 68. Data: 2003-05-15 13:50:09
    Temat: Re: Podstawowa przyczyna bezrobocia w Polsce
    Od: "Leszek Wilczek" <w...@w...edu.pl>


    <Ciach>
    Wycinam zeby lepiej sie czytalo...

    > Podatek obrotowy już był w PRLu i został zamieniony na VAT - z jednej
    > strony podatek obrotowy był kosztem producenta (VAT można odebrać - w
    > większości przypadków jest kosztem konsumenta), z drugiej - był o wiele
    > bardziej złożony niż pierwotny polski VAT (obecnie nasz VAT coraz
    > bardziej upodabnia się gąszczem przepisów i tabelek do PRLowskiego pod.
    > obr.). Tak więc to nic nowego - chyba, że nigdy nie widziałeś norm
    > prawnych dot. podatku obrotowego, wtedy mogę zrozumieć Twoje marzenia
    > [podsycane przez jakiegoś niedouczonego publicystę???]. :)

    Tak wiec ja postuluje o podatek obrotwy, bez JAKICHKOLWIEK ulg. Podatek VAT
    jest interesujacy, ale obecnie jest wypaczony, przez zroznicowane jego
    stawki w zaleznosci od branzy(ich granice sa plynna), jego zwrot na w
    obrebie praktycznie tego samego organizmu gospodarczego jakim staje sie UE,
    oraz tylne wejscie do subsydiow panstwowych, wide kopalnie ktore go nie
    placa, a panstwo zwraca go elektrowniom, najwieksza kleska dla kopalni
    byloby wlasnie wprowadzenie 0% stawki VAT na wegiel.
    Podatek dochodowy(PIT, CIT), ma ta powazna wade, ze pozwala uzyskac przewage
    duzym firmom, nad malymi dzieki uldze inwestycyjnej. Maly przedsiebiorca
    musi oszczedzac klilka lat, aby rozpoczac inwestycje, podczas gdy duzy
    inwestuje kilka razy w ciagu roku wykazujac straty oraz zyskujac dzieki temu
    wyzsza rentownosc dzieki "zyskowi podatkowemu"... << wlasnie dlatego wole
    podatek obrotowy, ktory zastapil by dochodowy

    >
    > > Czlowiek wysztalcony nie oznacza inteligentny, to sa dwie rozne rzeczy.
    >
    > Zgadza się - jak dla mnie to inteligencja jest wyznacznikiem tego co się
    > kupuje a nie wykształcenie. Co mi po troglodycie z tytułem mgr., który
    > kupuje tylko wódkę. A niestety, raz, że inteligentny człowiek nie będzie
    > skory do wydawania pieniędzy na głupoty, a dwa, że ilość osób
    > inteligentnych w społeczeństwie jest ograniczona i nierozszerzalna.

    No tutaj sie nie zgadzam, inteligencje mozna wyksztalcic czego sie nie robi,
    bo w szkolach ucza byc "robotnikiem" new age :D. Czyli dostajesz procedure,
    i przerabiasz ja jak maszyna, wicej umiec nie musisz.

    > Zamiast Twojego podziwu nad wykształceniem, napisał bym - "Kochajmy
    > głupców, oni ruszą naszą gospodarkę!. :)

    Dlaczego "glupcow", to ze np. lubie zapalac fajke 100zl banknotem nie czyni
    ze mnie glupca, po prostu mam taki gest i powiedzmy stac mnie na to.

    <Ciach>

    > > Oj, zdziwilbys, ludzie sa strasznymi snobami. Radze obejrzec Fight Club,
    tam
    > > bylo swietnie pokazane do czego swiat zmierza...
    >
    > I tu się kłania właśnie "moja" inteligencja - po co mi inteligentny
    > prezes, który zaspokoi swoje marzenia służbowym samochodem i jednym
    > wiecznym piórem za 10 kzl. Mi potrzebny jest głupi prezes, który
    > zaspokoi swoją próżność "manufakturową" kolekcją samochodów i 100
    > sztukami pór wiecznych. ;) A że obaj mają np. doktoraty? Frak nie czyni
    > z małpy człowieka. ;)

    Dzieki temu co mowisz, recesja bylaby murowana, a bynajmniej w pewnym
    momencie swiat przestalby sie rozwijac lub rozwijal w slad za wzrostem
    populacji planety(w dol i w gore)...
    Rownie dobrze moznaby stwierdzic ze wszyscy powinni byc przedsiebiorcami,
    tylko kto by wtedy potrzbowal dobr konsumcyjnych, jezeli wszyscy by chcieli
    akumulowac dobra produkcyjne. Oczywiscie swiat bylby inni, tylko chodzi tu o
    celowosc takiego swiata bo np. moznaby produkowac obrabiarki, dzieki ktorym
    moznaby produkowac kolejne obrabiarki itd. Tylko co by nam to dalo...
    Zreszta juz podobna dysusja byla na tym forum lub forum wprost, niestety nie
    pamietam ;)

    A teraz moje podsumowanie:
    Ludzie sa egoistami z natury i chca miec dominacje materialna nad
    innymi(stad ciagle dazenie do wzrostu "wydajnosci"), dzieki temu wlasnie
    ludzie nie skacza z galezi na galaz w poszukiwaniu jedzenia.



  • 69. Data: 2003-05-16 01:10:15
    Temat: Re: PRZYCZYNĄ BEZROBOCIA SĄ WYSOKIE PODATKI SOCJALIZM I INTERWENCJONIZM PAŃSTWOWY.
    Od: "ore" <o...@p...onet.pl>


    > I w tych brzydkich USA niedabajacych o prawa zwalnianych
    > ludzie co prawda czesciej traca prace ale i sa na bezrobociu krocej
    > nie w Europie.
    No wlasnie - rotacja pewnie dotyczy 95% ludzi, którzy przewijają sie w USA
    przez te
    5% bezrobotnych (pomiar chwilowy).

    - nie tak jak nasze 20% cały czas tych samych osób (z nikłą rotacją)

    pozdro
    Wojt



  • 70. Data: 2003-05-16 01:14:20
    Temat: Re: PRZYCZYNĄ BEZROBOCIA SĄ WYSOKIE PODATKI SOCJALIZM I INTERWENCJONIZM PAŃSTWOWY.
    Od: "ore" <o...@p...onet.pl>


    > wlekacej sie gospodarki. Co do interwencjonizmu bym polemizowal - bylo o
    tym na
    > grupie m.i. w kontekscie Irlandi i stanelo na tym ze madry interwencjonizm
    moze
    > gospodarke pobudzac miast dolowac.

    Zgadzam sie - umiarkowany interwencjonizm moze pomóc. Ale to i tak jest
    trudne i kosztowne
    - trzeba wiedzieć jak (mądrość)
    - trzeba miec troche grosiwa w budżecie - co jeszcze w Polsce pewnie sie
    zdarzy.

    Gorzej z tą mądrością. Tu bym polemizował ;-)

    pozdro
    Wojt




strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1