-
51. Data: 2010-01-05 08:11:34
Temat: Re: Po co studia?
Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>
badzio pisze:
> On 4 Sty, 21:27, tomas <t...@n...pl> wrote:
>> To o czym piszesz jest glownie na studiach prywatnych gdzie nie wymagany
>> jest egzamin wstepny.Na uczelniach panstwowoych na informatyke jest duzo
>> chetnych na jedno miejsce wiec wcale nie dostaja sie tam jakies
>> gląby.
>
> Znam przypadki w Lodzi, zarowno na Politechnice jak i Uniwersytecie ze
> na informatyke (w przypadku polibudy na ftims) dostawali sie ludzie,
> ktorzy nie zdawali matmy na maturze. Ba, konczyli nawet te studia.
> Generalnie na kierunki 'techniczne/scisle' wcale nie ma duzo chetnych,
> takze na uczelniach panstwowych. Wyjatki mozna policzyc na palcach
> jednej reki a i tak nie przebija chyba psychologi czy socjologi.
Hmmm piszesz, że takie osoby się na FTIMS dostawały? Ciekawe w jakim
okresie.... Może teraz w ciągu ostatnich kilku lat coś się zmieniło,
dawniej, aby sie dostać trzeba było mieć minimum punktów, a gro z tych
punktów dawał egzamin z matematyki... Osoba bez matematyki na co
najmniej dobrym poziomie nie przeszłaby pierwszego semestru. Więc proszę
może o jakies przykłady, bo ja żadnych takowych nie znam, a sam wiele
lat temu kończyłem ten kierunek, jak również osoby mi znane kończyły go
przed 2 laty...
--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl
-
52. Data: 2010-01-05 10:07:46
Temat: Re: Po co studia?
Od: badzio <b...@g...com>
On 5 Sty, 09:11, Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>
wrote:
> Hmmm piszesz, że takie osoby się na FTIMS dostawały? Ciekawe w jakim
> okresie.... Może teraz w ciągu ostatnich kilku lat coś się zmieniło,
> dawniej, aby sie dostać trzeba było mieć minimum punktów, a gro z tych
> punktów dawał egzamin z matematyki...
Za moich czasow (2000-2005) tez tak bylo. 'Zmiany' zaczely sie w
momencie gdy zniknely egzaminy wstepne. W tym czasie bylo na tyle malo
chetnych na polibude/ftims ze przy rewelacyjnym wyniku z angielskiego
punkty z matmy byly nieistotne. I ten problem dotyczy nie tylko ftimsu
- za moich czasow w ogole rzadkoscia byli studenci (pomijajac oiz) bez
matury z matmy.
Studentow FTIMSu bez matmy na maturze znam tylko ze slyszenia,
studentow innych wydzialow bez matury z matmy znam osobiscie.
> Osoba bez matematyki na co
> najmniej dobrym poziomie nie przeszłaby pierwszego semestru. Więc proszę
> może o jakies przykłady, bo ja żadnych takowych nie znam, a sam wiele
> lat temu kończyłem ten kierunek, jak również osoby mi znane kończyły go
> przed 2 laty...
Wiesz... jak ktos jest obrotny, umie sie zakrecic, idzie na
bezczela... znam ludzi, ktorzy skonczyli ftims a w zyciu nie napisali
programu w c++/java/c# (nie wspominajac o assemblerze) a programy
pisane na zaliczenie widzieli pierwszy raz w dniu laborek :)
-
53. Data: 2010-01-05 10:21:27
Temat: Re: Po co studia?
Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>
badzio pisze:
> On 5 Sty, 09:11, Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>
> wrote:
>
>> Hmmm piszesz, że takie osoby się na FTIMS dostawały? Ciekawe w jakim
>> okresie.... Może teraz w ciągu ostatnich kilku lat coś się zmieniło,
>> dawniej, aby sie dostać trzeba było mieć minimum punktów, a gro z tych
>> punktów dawał egzamin z matematyki...
>
> Za moich czasow (2000-2005) tez tak bylo. 'Zmiany' zaczely sie w
> momencie gdy zniknely egzaminy wstepne. W tym czasie bylo na tyle malo
> chetnych na polibude/ftims ze przy rewelacyjnym wyniku z angielskiego
> punkty z matmy byly nieistotne. I ten problem dotyczy nie tylko ftimsu
> - za moich czasow w ogole rzadkoscia byli studenci (pomijajac oiz) bez
> matury z matmy.
> Studentow FTIMSu bez matmy na maturze znam tylko ze slyszenia,
> studentow innych wydzialow bez matury z matmy znam osobiscie.
>
>> Osoba bez matematyki na co
>> najmniej dobrym poziomie nie przeszłaby pierwszego semestru. Więc proszę
>> może o jakies przykłady, bo ja żadnych takowych nie znam, a sam wiele
>> lat temu kończyłem ten kierunek, jak również osoby mi znane kończyły go
>> przed 2 laty...
>
> Wiesz... jak ktos jest obrotny, umie sie zakrecic, idzie na
> bezczela... znam ludzi, ktorzy skonczyli ftims a w zyciu nie napisali
> programu w c++/java/c# (nie wspominajac o assemblerze) a programy
> pisane na zaliczenie widzieli pierwszy raz w dniu laborek :)
Laborki, a zdobycie zaliczeń z Algebry i Analizy (że o egzaminach nawet
nie wspomnę) u dra. Rogowskiego i dra. Grudzińskiego, to dwie różne
rzeczy.... Nie wiem kto teraz prowadzi pierwsze semestry - ale po roku
czasu w grupach, w których ci doktorzy odpowiadali za matematyke na
pierwszych 2 semestrach zostawało ok 40% studentów...
--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl
-
54. Data: 2010-01-05 11:35:25
Temat: Re: Po co studia?
Od: badzio <b...@g...com>
On 5 Sty, 11:21, Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>
wrote:
> badzio pisze:
>
>
>
> > On 5 Sty, 09:11, Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>
> > wrote:
>
> >> Hmmm piszesz, że takie osoby się na FTIMS dostawały? Ciekawe w jakim
> >> okresie.... Może teraz w ciągu ostatnich kilku lat coś się zmieniło,
> >> dawniej, aby sie dostać trzeba było mieć minimum punktów, a gro z tych
> >> punktów dawał egzamin z matematyki...
>
> > Za moich czasow (2000-2005) tez tak bylo. 'Zmiany' zaczely sie w
> > momencie gdy zniknely egzaminy wstepne. W tym czasie bylo na tyle malo
> > chetnych na polibude/ftims ze przy rewelacyjnym wyniku z angielskiego
> > punkty z matmy byly nieistotne. I ten problem dotyczy nie tylko ftimsu
> > - za moich czasow w ogole rzadkoscia byli studenci (pomijajac oiz) bez
> > matury z matmy.
> > Studentow FTIMSu bez matmy na maturze znam tylko ze slyszenia,
> > studentow innych wydzialow bez matury z matmy znam osobiscie.
>
> >> Osoba bez matematyki na co
> >> najmniej dobrym poziomie nie przeszłaby pierwszego semestru. Więc proszę
> >> może o jakies przykłady, bo ja żadnych takowych nie znam, a sam wiele
> >> lat temu kończyłem ten kierunek, jak również osoby mi znane kończyły go
> >> przed 2 laty...
>
> > Wiesz... jak ktos jest obrotny, umie sie zakrecic, idzie na
> > bezczela... znam ludzi, ktorzy skonczyli ftims a w zyciu nie napisali
> > programu w c++/java/c# (nie wspominajac o assemblerze) a programy
> > pisane na zaliczenie widzieli pierwszy raz w dniu laborek :)
>
> Laborki, a zdobycie zaliczeń z Algebry i Analizy (że o egzaminach nawet
> nie wspomnę) u dra. Rogowskiego i dra. Grudzińskiego, to dwie różne
> rzeczy....
Po pierwsze - juz za moich czasow nie bylo Analizy i Algebry, tylko
Matematyka I, II, III oraz Maetmatyka dyskretna ;P
Po drugie - na moim roku dr Grudzinski zajmowal sie tylko
matematykami, dr Rogowski mial zajecia tylko z dyskretnej. A wiekszosc
cwiczen prowadzili doktoranci
Ponadto pojawily sie 'zajecia wyrownawcze', za moich czasow gratis dla
chetnych, pozniej chyba platne :)
-
55. Data: 2010-01-05 15:44:18
Temat: Re: Po co studia?
Od: Piotrek <p...@g...com>
On 4 Sty, 21:27, tomas <t...@n...pl> wrote:
> Poza tym studia to obecnie jakas moda bo kazdy boi sie pracy
> fizycznej , bo jak kazdy byl mlody to rodzice mowili ucz sie
> synu bo bedziesz "kiopal rowy jak ten pan".
I w ten sposob rodzice ucza pogardy dla pracy fizycznej. Nie wszyscy
rodzice o tym wiedza, ale praca fizyczna tez wymaga myslenia. Bo zeby
wykopac row nie wystarczy lopata i bicepsy. Poza tym ukonczenie
studiow nie wyklucza pracy fizycznej, choc oczywiscie do kopania rowow
nie trzeba konczyc informatyki.
>Moim zadaniem to
> wszystko jest pojebane zaprzeproszeniem mam na mysli ten caly wyscig
> szczurów.Wystarczy nie miec studiow i juz jestes gorszy...
> W dzisiejszych czasach nie liczy sie czlowiek tylko jaką uczelnie
> skonczyl i w jakim biurowcu pracuje.
Najlepiej omijac miejsca gdzie tak sie uwaza.
-
56. Data: 2010-01-05 16:02:14
Temat: Re: Po co studia?
Od: Krzysztof Stachlewski <s...@f...pl>
W dniu 2010-01-05 11:21, Tomasz Kaczanowski pisze:
> Laborki, a zdobycie zaliczeń z Algebry i Analizy (że o egzaminach nawet
> nie wspomnę) u dra. Rogowskiego i dra. Grudzińskiego, to dwie różne
> rzeczy.... Nie wiem kto teraz prowadzi pierwsze semestry - ale po roku
> czasu w grupach, w których ci doktorzy odpowiadali za matematyke na
> pierwszych 2 semestrach zostawało ok 40% studentów...
Ale fakt faktem widziałem i takich, którzy przeszli przez to sito
matematyczne,
a potem w dalszym ciągu na laborkach używali gotowców,
nie mając pojęcia o co chodzi.
I z dobrymi wynikami kończyli te studia.
Ot i co. Dlatego nasze piękne uczelnie
są daaaaleko za murzynami w dowolnych światowych rankingach.
Stach
-
57. Data: 2010-01-06 09:26:52
Temat: Re: Po co studia?
Od: "op23" <o...@r...pl>
Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>
>
> Laborki, a zdobycie zaliczeń z Algebry i Analizy (że o egzaminach nawet
> nie wspomnę) u dra. Rogowskiego i dra. Grudzińskiego, to dwie różne
> rzeczy.... Nie wiem kto teraz prowadzi pierwsze semestry - ale po roku
> czasu w grupach, w których ci doktorzy odpowiadali za matematyke na
> pierwszych 2 semestrach zostawało ok 40% studentów...
Tak było na większości uczelni
-
58. Data: 2010-01-06 18:40:50
Temat: Re: Po co studia?
Od: "identifikator: 20040501" <N...@o...eu>
ja już w sumie przepracowałem z 7 lat, w kilku firmach, z każdej mnie
zwolniono... mam pewne doświadczenie... kadry kierownicze to lizusy
platformy którzy dla stanowiska poświęcają każdego... a jeśli chodzi o
pracowników to da się zauważyć pewna prawidłowość... nie wiedza, trochę
papierek, ale najważniejszy jest fart... dopiero w pracy widać, że niektórzy
mają więcej farta niż inni... HR też zdają sobie z tego sprawę, bo ostatnio
ZCW wybierają samych bezmózgich farciarzy... takie fakty niestety.
-
59. Data: 2010-01-06 20:00:51
Temat: Re: Po co studia?
Od: "grom@x" <gromax@_USUN_.interia.pl>
// ciach //
a może rzeczywiście konkrety zamiast spiskowej teorii dziejow?
-
60. Data: 2010-01-07 07:48:33
Temat: Re: Po co studia?
Od: badzio <b...@g...com>
On 6 Sty, 21:00, "grom@x" <gromax@_USUN_.interia.pl> wrote:
> // ciach //
> a mo e rzeczywi cie konkrety zamiast spiskowej teorii dziejow?
"a już w sumie przepracowałem z 7 lat, w kilku firmach, z każdej mnie
zwolniono"
To jest duzo mowiacy konkret :)