eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjePełnomocnik ds Jakości ISO - jakie zarobki
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 9

  • 1. Data: 2006-12-15 18:26:07
    Temat: Pełnomocnik ds Jakości ISO - jakie zarobki
    Od: "auditor" <t...@g...pl>

    Witam

    mam szansę na te stanowisko jednak przed rozmową chciałbym się mieć punkt
    odniesienia do zarobków w innych firmach dla osób odpowiedzialnych za
    zarządzanie zintegrowanym systemem jakości w firme.

    PS. Będę wdzięczny za merytoryczne wypowiedzi. Nie interesują mnie
    komentarze ludzi nie będących "w temacie"



  • 2. Data: 2006-12-15 22:20:49
    Temat: Re: Pełnomocnik ds Jakości ISO - jakie zarobki
    Od: Krzysztof 'kw1618' z Warszawy <k...@u...gazeta.pl>

    ja jestem pełnomocnikiem d.s. ISO 9001:2000 w firmie gdzie pracuje 6 osób
    razem ze mną na etacie i z tego tytułu nie mam żadnego dodatku nad czym
    ubolewam, tak więc możesz odnotować, ze 0zł

    aczkolwiek znam osobę, która w dużym przedsiębiorstwie (kilka działów, w
    każdym dziale od 10 do 50 osób) produkującym elementy metalowe jest takim
    pełnomocnikiem to zarabia 2200 zł brutto + premia do 30% tak raz na
    kwartał. Roboty ma dużo, bo w zasadzie co tydzień siedzi w innym dziale i
    gapi się na proces i ciągle udoskonala już udoskonalone procedury.

    --
    Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
    Krzysztof 'kw1618' z Warszawy -nazwany przez jednego z Was "legendą grupy"


  • 3. Data: 2006-12-16 07:32:49
    Temat: Re: Pełnomocnik ds Jakości ISO - jakie zarobki
    Od: "Jackare" <jacek.leszczuk_WYTNIJ_TO_@_WYCINAJ_interia.pl>


    > PS. Będę wdzięczny za merytoryczne wypowiedzi. Nie interesują mnie
    > komentarze ludzi nie będących "w temacie"
    byłem kiedyś PSJ. Opracowałem, wdrożyłem i doprowadziłem do certyfikacji
    SZJ. Funkcję PSJ pełniłem równolegle z moim "zwykłym" etatem- byłem
    kierownikiem jendego z działów.
    Nie miałem z tego tytułu żadnego dodatku, ale też czasy były inne
    (2002-2003r). Nie dość że nic z tego nie miałem to jeszcze obcięto mi raz 1
    000 zł premii gdy pokłóciłem się z firmą consultingową (nie chciałem zgodzić
    się na zapłatę nienależnych jej pieniędzy- wyliczyłem procent realizacji i
    taki też procent kwoty chciałem zapłacić. było to ok 87%). Gdy się okazało
    że umowa została skonstruowana tak, że firma niezależnie od wszystkiego
    pieniądze musiała dostać (umowa powstała w 2001r skonstruowana przez
    prawnika ktory w 2003 już nie pracował)- ja dostałem po dupie za to że
    zawalczyłem w interesie firmy, ale cóż - czasy były inne.
    Jedyna korzyść jaką z tego tytułu odniosłem to szkolenia i certyfikat
    audytora wewnętrznego.
    Ogólnie niewdzięczna robota, bo w Polsce w większości przypadków ISO to
    tylko znaczek i marketing, a realnie kula u nogi i koszty dla firmy. W
    instytucjach spoza biznesu może być bardziej realne.
    --
    Jackare



  • 4. Data: 2006-12-16 08:11:42
    Temat: Re: Pełnomocnik ds Jakości ISO - jakie zarobki
    Od: "iso" <j...@o...pl>

    to zadna rozsadna praca
    iso to pic na wode
    jesli firmna ma dosyc kapitalu jest w stanie odpowiednio sie umaszynowic i
    zagwarantowac jakosc i terminowosc.
    slabym finansowo firma zaden certyfikat nie pomoze.
    zarzadzanie iso to zarzadzanie belkotem
    profituja z tego glownie firmy zagraniczne , ktore takie certyfikacje w polsce
    przeprowadzaja.

    kilka razy przeprowadzalem taka certyfikacje jako szef firmy.

    zarobki - jesli firma jest mala to specjalnej roboty nie ma poza tym ze raz na
    pare lat trzeba przedrukowac "procedury " popisac rozne glupoty , wymienic
    kilka nazwisk narysowac pare schematow strukturalnych.


    w duzej firmie jest nieco wiecej roboty szczegolnie w zakladach produkcyjnych
    trzeba robic dodatkowo rozne statystyki.
    w sumie iso to obciazenie finansowe dla spolki i w cale nie gwarantuje
    jakosci .

    zarobki dla kogos kto zajmowalby sie wylacznie iso oceniam na poziomie
    sekretarki z wyksztalceniem maturalnym .
    mialem w spolce osoby ktore studiowaly organizacje i zarzadzanie i tam maja
    przedmiot pod nazwa zarzadzanie jakoscia.
    w moim przypadku bylo to absolutnie nieprzydatne.

    kursy iso prowadzone przez spolki certyfikujace byly na zenujaco niskim
    poziomie zero wiedzy przydatnej merytorycznie , w zasadzie byly to informacje
    jak nalezy nazywac i propwadzic nikomu niepotrzebna sprawozdawczosc.

    rzecz oceniam jako bez specjalanego sensu.
    jakosc gwarantuje nie iso a dysponowany kapital.


    > Witam
    >
    > mam szansę na te stanowisko jednak przed rozmową chciałbym się mieć punkt
    > odniesienia do zarobków w innych firmach dla osób odpowiedzialnych za
    > zarządzanie zintegrowanym systemem jakości w firme.
    >
    > PS. Będę wdzięczny za merytoryczne wypowiedzi. Nie interesują mnie
    > komentarze ludzi nie będących "w temacie"
    >
    >


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 5. Data: 2006-12-16 17:04:12
    Temat: Re: Pełnomocnik ds Jakości ISO - jakie zarobki
    Od: " slawek" <s...@g...SKASUJ-TO.pl>

    iso <j...@o...pl> napisał(a):

    > to zadna rozsadna praca
    > iso to pic na wode
    > jesli firmna ma dosyc kapitalu jest w stanie odpowiednio sie umaszynowic i
    > zagwarantowac jakosc i terminowosc.
    > slabym finansowo firma zaden certyfikat nie pomoze.

    Silnym wiec po co?

    > zarzadzanie iso to zarzadzanie belkotem
    > profituja z tego glownie firmy zagraniczne , ktore takie certyfikacje w polsce
    > przeprowadzaja.

    Są też polskie

    > kilka razy przeprowadzalem taka certyfikacje jako szef firmy.

    Jeżeli tak uważasz to po co to robiłeś

    > zarobki - jesli firma jest mala to specjalnej roboty nie ma poza tym ze raz na
    > pare lat trzeba przedrukowac "procedury " popisac rozne glupoty , wymienic
    > kilka nazwisk narysowac pare schematow strukturalnych.
    >
    >
    > w duzej firmie jest nieco wiecej roboty szczegolnie w zakladach produkcyjnych
    > trzeba robic dodatkowo rozne statystyki.

    Po co?

    > w sumie iso to obciazenie finansowe dla spolki i w cale nie gwarantuje
    > jakosci .

    Widocznie sam nie potrafiłes pojąć po co to robiłeś jako szef. Zapłaciłeś za
    coś co nie przyniosło pożytku, czyli sam działałeś na szkodę spółki w której
    byłeś szefem.

    > zarobki dla kogos kto zajmowalby sie wylacznie iso oceniam na poziomie
    > sekretarki z wyksztalceniem maturalnym .

    Pewnie sekretarka u ciebie się tym zajmowała.

    > mialem w spolce osoby ktore studiowaly organizacje i zarzadzanie i tam maja
    > przedmiot pod nazwa zarzadzanie jakoscia.
    > w moim przypadku bylo to absolutnie nieprzydatne.

    A co było?

    > kursy iso prowadzone przez spolki certyfikujace byly na zenujaco niskim
    > poziomie zero wiedzy przydatnej merytorycznie , w zasadzie byly to informacje
    > jak nalezy nazywac i propwadzic nikomu niepotrzebna sprawozdawczosc.
    >
    > rzecz oceniam jako bez specjalanego sensu.
    > jakosc gwarantuje nie iso a dysponowany kapitał


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 6. Data: 2006-12-16 17:06:15
    Temat: Re: Pełnomocnik ds Jakości ISO - jakie zarobki
    Od: " slawek" <s...@g...SKASUJ-TO.pl>

    auditor <t...@g...pl> napisał(a):

    > Witam
    >
    > mam szansę na te stanowisko jednak przed rozmową chciałbym się mieć punkt
    > odniesienia do zarobków w innych firmach dla osób odpowiedzialnych za
    > zarządzanie zintegrowanym systemem jakości w firme.
    >
    > PS. Będę wdzięczny za merytoryczne wypowiedzi. Nie interesują mnie
    > komentarze ludzi nie będących "w temacie"

    Zależy od firmy, duża?, jaki kapitał (polski, zachodni?), gdzie, rejon
    Polski?, branża - najwiecej w automotive.


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 7. Data: 2006-12-17 11:55:49
    Temat: Re: Pełnomocnik ds Jakości ISO - jakie zarobki
    Od: "iso" <j...@o...pl>


    > Silnym wiec po co?
    >
    > Są też polskie
    >

    > Jeżeli tak uważasz to po co to robiłeś
    >

    > Po co?
    >

    > Widocznie sam nie potrafiłes pojąć po co to robiłeś jako szef. Zapłaciłeś za
    > coś co nie przyniosło pożytku, czyli sam działałeś na szkodę spółki w której
    > byłeś szefem.
    >

    >
    > Pewnie sekretarka u ciebie się tym zajmowała.
    >
    >
    > A co było?

    aby otpowiedziec na pytania trzeba nawiazac do genezy wymagan iso.
    w momencie otwarcia sie europy wschodniej na zachod , przemysl zachodni poczul
    sie zagrozony przez mozliwosc naplywu tanszych wyrobow wschodnich -
    niekoniecznie gorszych choc czesto tak - ale znacznie tanszych.

    chcac ograniczyc to niebezpieczenstwo w celu ochrony wlasnego przemyslu
    zformulowano rozne kryteria jakosciowe glownie natury formalnej.

    dostway do wielu galezi przemysliu jak np przemysl samochodowy mozliwe sa
    tylko dla firm posuadajacych takie certyfikacje iso zaswiadczajace ze spolka
    spelnia pewne wymagania formalne.

    Oczywiscie przemysl zachodni jako ze pod jego wplywm sformulowano kryteria byl
    przygotowany do ich spelnienia , przemysl wschodni potzebowal na to paru lat.
    tak wiec opozniono w ten sposob naplyw konkurencyjnych produktow jak oceniam
    o co najmniej ok 2 lat.

    rownoczesnie osiagano ten cel wprowadzajac nowe proawo o gospodarce
    ekologicznej.
    Takie skandaliczne prawo przyjet w polsce po wejsciu do EU i obowiazuje ono do
    roku 2012. M.inn nai mport pelnowartosciowych surowcow metalurgicznych NP
    miedzi wymagane sa zezwolenia - tylko 4 panstwa w eu przyjely taka regulacje
    slowacja , wegry , malta i polska .
    natomiast te wartosciowe i bogate surowce mozna z polski bezprobelmowo
    exportowac.
    w ten sposob polska wylaczyla sie sama z mozliwosci zakupu wartosciowach
    surowcow , zas kraje europy zach tych ograniczen nie maja.
    Jednoczesni w polsce exploatuje sie kopalnie z ktorych wydobywa sie rudy u
    zawartosci np 3 % metalu , zas import surowca o zawartosci 95% metali jest
    mozliwy po uzyskaniu zgody co trwa ok 1 roku !

    A wiec prawo majace sluzyc ekologii pozwala na produkcje przy ktorej powstaje
    ok 97% odpadow zas nie pozwala na import surowcow z ktorych powstaje co
    najwyzej 5% odpadow.

    to ten sam mechanizm.

    iso mialo na celu ograniczenie naplywu produktow glownie wschodnich , gdyz ich
    producenci takich certyfikatow jeszcze nie posiadali.

    iso okresla rowniez jak organizowac firma , obieg dokumentow wewnetrzynch itd.
    otoz te sprawy sa okreslone w ustawie i ustawa reguluje jakie dokumnty nalezy
    przechowywac i jak dlugo - i tym sie nalezy kierowac.

    Certyfikacja iso jest wymagana czesto przez importerow , poniewaz moja spolka
    exportuje 100% produkcji do wymagajacych odbiorcoe ( powazne swiatowe firmy
    samochodowe) konieczne bylo przeprowadzeni certyfikacji.

    Uzyskanie certyfikatu nie mialo zadengo wplywu na organizacje spolki czy tez
    poprawe jakosci dlatego ze jakosc okreslana jest za pomoca urzadzen
    pomiarowych i po ich zakupie wymaganie techniczne sa spelnioe , zas kapital
    obrotowy gwarantuje terminowosc zakupu surowcow a w zwiazku z tym terminowosc
    dostaw produktow do odbiorcow.

    gdyby wyczerpal sie kapital obrotowy , lub tez ulegly awarii nowoczesne
    maszyny produkcyjne lub pomiarowe nie bedziemy w stanie wypelnic warunkow
    stawianych przez odbniorce , pomimo posiadania certyfikatu iso.

    pisze o tym dlatego , ze certyfikacja iso to w b. wielu przypadkach
    powiedzialbym wiekszosci bicie piany.
    swiadomi so tego zarzadzajacy firma w zwiazku z czym stnowiska sepecjallistow
    do spraw iso nie sa prestizowymi czy tez istotnymi dla dzialania firmy w
    zwiazku z tym spolki nie sa w stanie szczegolnie dobrze takie stanowiska
    wynagradzac. Nie sa tez wymagane szczegolne kwalifikacje .

    i juz calkiem na marginesie - pomimo stawianych kryteriow przez iso znane sa
    przypdki konczace sie w sadach i na policji , iz o mozliwosci dostaw
    decydowalo nie spelnienie kryteriow iso a zwykle uklady ludzkie czesto
    nielegalne sprowadzajace sie do lapownictwa.



    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 8. Data: 2006-12-18 12:38:20
    Temat: Re: Pełnomocnik ds Jakości ISO - jakie zarobki
    Od: "Jackare" <j...@i...pl>

    >
    > Jeżeli tak uważasz to po co to robiłeś
    >
    > Po co?
    > Widocznie sam nie potrafiłes pojąć po co to robiłeś jako szef. Zapłaciłeś
    > za
    > coś co nie przyniosło pożytku, czyli sam działałeś na szkodę spółki w
    > której
    > byłeś szefem.
    >
    iso określa wymagania jakościowe dla organizacji a nie dla produktu. W
    skrajnym przypadku mozna sobie zdefiniowac iso w ten sposób ze wprawdzie
    będziesz wytwarzać totalne buble, ale każdy w taki sam sposób i w
    nadzorowanym procesie.

    Pożytek jest głównie marketingowy. Pożytek ekonomiczny występuje rzadko. Aby
    iso dawało porzytek ekonomiczny i samo w sobie było minimalnym obciążeniem
    trzebaby mieć bardzo dobrze dopasowany system informatyczny wspierający
    wszystkie procesy główne, zarządzające i pomocnicze. Z kolei taki system to
    bardzo duży wydatek więc znowu pojwia się pytanie o sens ekonomiczny. Nie ma
    uniwersalnych systemów wsparcia iso bo iso można mieć w zakładzie szewskim
    jak i w British Airways. Wspólne są tylko wymagania normy co do dokumentacji
    samoych procedur isowskich (procedur pełnomocnika d.s. s.z.j) a to ledwie
    kropla i nie są to procedury dla procesów głównych...
    --
    Jackare
    Bytom / Kraków



  • 9. Data: 2006-12-18 15:46:45
    Temat: Re: Pełnomocnik ds Jakości ISO - jakie zarobki
    Od: czarny <m...@f...art.lp>

    auditor napisał(a):
    > Witam
    >
    > mam szansę na te stanowisko jednak przed rozmową chciałbym się mieć punkt
    > odniesienia do zarobków w innych firmach dla osób odpowiedzialnych za
    > zarządzanie zintegrowanym systemem jakości w firme.
    >
    > PS. Będę wdzięczny za merytoryczne wypowiedzi. Nie interesują mnie
    > komentarze ludzi nie będących "w temacie"


    2700 brutto + comiesięczna premia max do 50 % wynagrodzenaia brutto, ale
    stale to jest 35%. Co miesiąc.
    Firma iso ma od 2000 roku, razem 2K pracowników. Z perspektywy czasu
    widać ze iso to lipa, chwyt marketingowy na klienta i straszna
    biurokracja. Chcoc trzeba powiedziec otwarcie, ze na przestrzeni kilku
    lat i dzięki iso pewne precedury zostały usytematyzowane przez co
    jakby 'partyzantki' trochę mniej...


    --
    czarny

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1