-
61. Data: 2002-05-01 15:39:53
Temat: Re: PRACODAWCY TO SZUBRAWCY BO...
Od: "Juliusz" <j...@f...pl>
"sebur" <s...@p...onet.pl> wrote in message
news:aaoebl$f1j$1@news.onet.pl...
> > Czy ty wiesz czemu RPP utrzymuje wysokie stopy procentowe ?
>
> Wiem-znam oficjalną przyczynę-osobiście mam inne zdanie na ten temat.
to wyjasnij, slucham.
Juliusz
-
62. Data: 2002-05-01 15:41:27
Temat: Re: PRACODAWCY TO SZUBRAWCY BO...
Od: "Juliusz" <j...@f...pl>
"sebur" <s...@p...onet.pl> wrote in message
news:aaoebl$f1j$1@news.onet.pl...
> > Czy ty wiesz czemu RPP utrzymuje wysokie stopy procentowe ?
>
> Wiem-znam oficjalną przyczynę-osobiście mam inne zdanie na ten temat.
aaa i czemu rzad tak walczy z RPP o te stopy - wyjasnij mi calosc
Juliusz
-
63. Data: 2002-05-01 22:01:20
Temat: Re: PRACODAWCY TO SZUBRAWCY BO...
Od: Mista <d...@i...pl>
Dnia Mon, 29 Apr 2002 15:17:03 +0200 zosta? zapodany artyku?:
<aajh4n$1hn$1@news.onet.pl> na newsy przez sebur o nast?puj?cym temacie:
<subiect>
> Albo tych gamoni z rady polityki pieni??nej-jak si? buntowali ?e za
> 40ty? z? nie b?d? pracowa?
>
rade zostaw w spokoju, b to jest w tej chwili najistotniejsza i
najbardziej kumata grupa ludzi w tym kraju, od rady precz
pozdrawiam
Mista
-
64. Data: 2002-05-02 13:28:29
Temat: Re: PRACODAWCY TO SZUBRAWCY BO...
Od: "sebur" <s...@p...onet.pl>
>> wiec prosze mi cos opowiedziec o wplywie stop procentowych - moze bedzie
> nobel?
Nobel to będzie dla CIebie jak to zrozumiesz.
A więc zacznijmy od stanu wyjściowego, gdzie mamy ustalone stopy procentowe
na pewnym poziomie a ilość pieniądza na rynku odpowiada ilości towarów i
usług , które można za nie kupić (czyli podaż równa jest popytowi). Na razie
omijam aspekt oszczędności i inwestycji. Jest to stan idealny (no może nie
tyaki idealny, b o mamy coś takiego w Japonii, a gospodarka jest tam w
recesji).
A więc spadek stóp procentowych wywołuje większy popyt inwestycyjnu (kredyty
tańsze-opłaca się je brać, biorąc pod uwagę zyskowność firmy, czasem
bardziej się opłaca wziąć kredyt niż finansować inwestycję z własnych
pieniędzy).Oczywiście rośnie też popyt konsumpcyjny (system ratalny:auta,
domy, mieszkania,rtv,agd i inne paści). W tym momencie na rynek wpływa
więcej pieniędzy i mamy zwiększoną podaż pieniądza. Powoduje to obniżkę
stopy procentowej równoważącej rynek.Po prostu niższa stopa procentowa
powoduje wzrost popytu na pieniądz i pozwala zachować równawagę na rynku
pieniężnym.
reasumując: wzrost podaży pieniądza (poprzez obniżenie stóp procentowych)
powoduje wzrost popytu globalnego, wzost dochodu i produkcji.
Do tego dochodzi kilka związkó zgodnie z krzywą Philipsa : że wyższej stopie
inflacji towarzyszy niższa stopa bezrobocia i na odwrót.
Do tego dochodzą aspekty fiskalizmu państwa, płynności kursu walutowego,
cykl koniunkturalny, ale to nie miejsce i czas to rozważać
I to by było na tyle
sebur
-
65. Data: 2002-05-02 14:23:49
Temat: Re: PRACODAWCY TO SZUBRAWCY BO...
Od: "Efro" <w...@w...edu.pl>
> A więc zacznijmy od stanu wyjściowego, gdzie mamy ustalone stopy
procentowe
> na pewnym poziomie a ilość pieniądza na rynku odpowiada ilości towarów i
> usług , które można za nie kupić (czyli podaż równa jest popytowi). Na
razie
> omijam aspekt oszczędności i inwestycji. Jest to stan idealny (no może nie
> tyaki idealny, b o mamy coś takiego w Japonii, a gospodarka jest tam w
> recesji).
> A więc spadek stóp procentowych wywołuje większy popyt inwestycyjnu
(kredyty
> tańsze-opłaca się je brać, biorąc pod uwagę zyskowność firmy, czasem
> bardziej się opłaca wziąć kredyt niż finansować inwestycję z własnych
> pieniędzy).Oczywiście rośnie też popyt konsumpcyjny (system ratalny:auta,
> domy, mieszkania,rtv,agd i inne paści). W tym momencie na rynek wpływa
> więcej pieniędzy i mamy zwiększoną podaż pieniądza. Powoduje to obniżkę
> stopy procentowej równoważącej rynek.Po prostu niższa stopa procentowa
> powoduje wzrost popytu na pieniądz i pozwala zachować równawagę na rynku
> pieniężnym.
Nie uwzgledniles negatywnych skutkow niskich stop procentowych i tego ze sa
one
wprowadzane w chwilach kryzysowych..., po tych chwilach szybko wracaja do
normalnego poziomu.
> reasumując: wzrost podaży pieniądza (poprzez obniżenie stóp procentowych)
> powoduje wzrost popytu globalnego, wzost dochodu i produkcji.
> Do tego dochodzi kilka związkó zgodnie z krzywą Philipsa : że wyższej
stopie
> inflacji towarzyszy niższa stopa bezrobocia i na odwrót.
> Do tego dochodzą aspekty fiskalizmu państwa, płynności kursu walutowego,
> cykl koniunkturalny, ale to nie miejsce i czas to rozważać
> I to by było na tyle
> sebur
>
>
-
66. Data: 2002-05-02 16:30:07
Temat: Re: PRACODAWCY TO SZUBRAWCY BO...
Od: "sebur" <s...@p...onet.pl>
Powoduje to obniżkę
> > stopy procentowej równoważącej rynek.Po prostu niższa stopa procentowa
> > powoduje wzrost popytu na pieniądz i pozwala zachować równawagę na rynku
> > pieniężnym.
>
> Nie uwzgledniles negatywnych skutkow niskich stop procentowych i tego ze
sa
> one
> wprowadzane w chwilach kryzysowych..., po tych chwilach szybko wracaja do
> normalnego poziomu.
Tzn tak:ale w Polsce (takie jest moje zdanie) stopy procentowe są zbyt duże,
co powoduje np. napływ kapitału spekulacyjnego.Nigdzie w Europie kapitał
spekulacyjny nie zarobi takich odsetek niż u nas.
Oczywiście są negatywne strony niskich stóp,ale dotyczą one stóp na poziomie
bliskim 0%, np. w Japonii-kryzys,a banki straciły już instrument pobudzania
koniunktury jakim jest obniżka stóp
Nie mniej jednak oprocentowanie kredytów na poziomie 16%, na pewno nie
przyspieszy wzrostu gospodarczego.Jedynie powoduje ucieczkę do kredytów
denominowanych w np.franku szwajcarskim.
Dla mnie normalnym poziomem stóp procentowych ( o którym piszesz) jest
podstawowa stopa na poziomie 6%.
sebur
-
67. Data: 2002-05-02 16:31:33
Temat: Re: PRACODAWCY TO SZUBRAWCY BO...
Od: "sebur" <s...@p...onet.pl>
Powoduje to obniżkę
> > stopy procentowej równoważącej rynek.Po prostu niższa stopa procentowa
> > powoduje wzrost popytu na pieniądz i pozwala zachować równawagę na rynku
> > pieniężnym.
>
> Nie uwzgledniles negatywnych skutkow niskich stop procentowych i tego ze
sa
> one
> wprowadzane w chwilach kryzysowych..., po tych chwilach szybko wracaja do
> normalnego poziomu.
Tzn tak:ale w Polsce (takie jest moje zdanie) stopy procentowe są zbyt duże,
co powoduje np. napływ kapitału spekulacyjnego.Nigdzie w Europie kapitał
spekulacyjny nie zarobi takich odsetek niż u nas.
Oczywiście są negatywne strony niskich stóp,ale dotyczą one stóp na poziomie
bliskim 0%, np. w Japonii-kryzys,a banki straciły już instrument pobudzania
koniunktury jakim jest obniżka stóp
Nie mniej jednak oprocentowanie kredytów na poziomie 16%, na pewno nie
przyspieszy wzrostu gospodarczego.Jedynie powoduje ucieczkę do kredytów
denominowanych w np.franku szwajcarskim.
Dla mnie normalnym poziomem stóp procentowych ( o którym piszesz) jest
podstawowa stopa na poziomie 6%.
sebur
-
68. Data: 2002-05-02 17:49:10
Temat: Re: PRACODAWCY TO SZUBRAWCY BO...
Od: "Efro" <w...@w...edu.pl>
"sebur" <s...@p...onet.pl> wrote in message
news:aarpl4$nbs$1@news.onet.pl...
> Powoduje to obniżkę
> > > stopy procentowej równoważącej rynek.Po prostu niższa stopa procentowa
> > > powoduje wzrost popytu na pieniądz i pozwala zachować równawagę na
rynku
> > > pieniężnym.
> >
> > Nie uwzgledniles negatywnych skutkow niskich stop procentowych i tego ze
> sa
> > one
> > wprowadzane w chwilach kryzysowych..., po tych chwilach szybko wracaja
do
> > normalnego poziomu.
>
> Tzn tak:ale w Polsce (takie jest moje zdanie) stopy procentowe są zbyt
duże,
> co powoduje np. napływ kapitału spekulacyjnego.Nigdzie w Europie kapitał
> spekulacyjny nie zarobi takich odsetek niż u nas.
> Oczywiście są negatywne strony niskich stóp,ale dotyczą one stóp na
poziomie
> bliskim 0%, np. w Japonii-kryzys,a banki straciły już instrument
pobudzania
> koniunktury jakim jest obniżka stóp
> Nie mniej jednak oprocentowanie kredytów na poziomie 16%, na pewno nie
> przyspieszy wzrostu gospodarczego.Jedynie powoduje ucieczkę do kredytów
> denominowanych w np.franku szwajcarskim.
> Dla mnie normalnym poziomem stóp procentowych ( o którym piszesz) jest
> podstawowa stopa na poziomie 6%.
> sebur
Przeciez wlasnie teraz taka jest, tzn. realnie.
To ze banki nie obnizaja oprocentowania jest wynikiem efektu ssania,
jak prawdopodobnie wiesz za dwa pierwsze misiace tego roku depozyty
bankowe byly wykorzystane przez banki w 80% na wykup bonow skarbowych,
tak wiec pozostaly "ochlap" rzucono na rynek, na kredyty. I to wlasnie owe
20%
ma rozruszac gospodarke. Jak latwo zauwazyc, to nie wysokie stopy procentowe
szkodza naszej gospodarce, a wysoki deficyt budzetowy. Dodajac do tego
jeszcze
zadluzenie sektora publicznego(PKP, hutnictwo, samorzady, szkoly, szpitale
itp.), efekt ssania
jest jeszcze wiekszy.
Zauwazymy tez, ze nikt by nie kupil naszych bonow po cenie takiej jak ma
Francja, Niemcy,
Wielka Brytania nie wspominajac USA. Dlatego dopoki mamy deficyt kredyt u
nas bedzie
drozszy niz na zachodzie. Kolejnym aspektem, powodujacym wysoki koszt
kapitalu w naszym
kraju ma fakt, iz nasze banki nie przeszly jeszcze pelnej restrukturyzacji,
wynikiem czego ich
koszty dzialania sa dosc wysokie. Spadek stop skatalizuje procesy
restrukturyzacyjne i poprawi
wydajnosc naszych bankow.
Tak wiec reasumujac, za wysokie koszta kredytu odpowiada deficyt budzetowy,
a dopiero dalej sa stopy procentowe.
-
69. Data: 2002-05-03 08:34:58
Temat: Re: PRACODAWCY TO SZUBRAWCY BO...
Od: No Name <v...@w...pl>
sebur wrote:
>>> wiec prosze mi cos opowiedziec o wplywie stop procentowych - moze bedzie
>>
>> nobel?
>
> Nobel to będzie dla CIebie jak to zrozumiesz.
>
To co piszesz to z pewnością prawda,jednakże nie cała. Model, który
opisujesz pozwala analizować zagadnienie w stosunkowo wąskim przedziale
zmian. Rzeczywistość wygląda nieco mniej zabawnie. Przedsiębioca
inwestuje, bo ma tani kredyt. Konsument kupuje, bo ma łatwy dostęp do w
miarę taniego pieniądza, jest koniunktura, robota, opymizm, łatwo
zaciąga się długi a konto przyszłych "zysków". Potem przedsiębiorca
dochodzi do wniosku, że ma dość "wyrzeczeń" i chce czerpać jeszcze
większe korzyści lub odbija mu palma i chce mieć fabrykę o rozmiarach
globusa. Zaczyna się cięcie kosztów - zwalnia się ludzi, rośnie
bezrobocie, blokują się płace, a za nimi skłonność do wydawania
pieniędzy. Zaczynają się problemy, rośnie oprocentowanie itd. Cykl ten
ma cha charakter oscylującego, a układ, czyli gospodarka może stać się
niestabilna. Jaka jest rada dla przeciętnego pracownika, by nie zostać
wyeliminowanym z gry? Wystarczy pamiętać o tym, że branie kredytu na
konsumpcję jest głupotą, kredyt bierze się na inwestycję, na której
można zarobić. Trzeba też pamiętać, że nie ma czegoś takiego jak
stabilna i dobrze płatna praca czy "dobra firma". Koniec przynudzania
Dogbert
-
70. Data: 2002-05-03 11:05:08
Temat: Re: PRACODAWCY TO SZUBRAWCY BO...
Od: "Efro" <w...@w...edu.pl>
"No Name" <v...@w...pl> wrote in message
news:3CD24BB2.9060700@wp.pl...
>
>
> sebur wrote:
>
> >>> wiec prosze mi cos opowiedziec o wplywie stop procentowych - moze
bedzie
> >>
> >> nobel?
> >
> > Nobel to będzie dla CIebie jak to zrozumiesz.
> >
> To co piszesz to z pewnością prawda,jednakże nie cała. Model, który
> opisujesz pozwala analizować zagadnienie w stosunkowo wąskim przedziale
> zmian. Rzeczywistość wygląda nieco mniej zabawnie. Przedsiębioca
> inwestuje, bo ma tani kredyt. Konsument kupuje, bo ma łatwy dostęp do w
> miarę taniego pieniądza, jest koniunktura, robota, opymizm, łatwo
> zaciąga się długi a konto przyszłych "zysków".
Do tej pory dobrze piszesz, ale dalej juz przesadzasz. Wlasnie tez po to sa
stopy,
procentowe, aby oscylacyjnosc zlagodzic. Jak zapewne wiadomo oszczednosci, w
dobie kryzysu
sa relatywnie duze, a w koninkturze spadaja, poniewaz poprawia sie optymizm
o lepsze jutro.
Dlatego wlasnie, podczas kryzysu stopy procentowe spadaja, aby zwiekszysc
optymizm, a podczas
boomu wzrastaja by go ograniczyc i nie "przegrzac" gospodarki i aby byl
kapital na "przyszlosc".
Pozdr