Szanowny Panie Marcinie,
Wymyśla Pan problemy, a sprawa jest oczywista.
Data, w jakiej zostało złożone wypowiedzenie, to dzień, w którym dotarło do
adresata, a nie data stempla pocztowego na liście poleconym. Obowiązuje
obydwie strony umowy o pracę, zarówno pracodawcę, jak i pracownika.
Inną sprawą jest okres wypowiedzenia.
Przykłady:
Wypowiedzenie 1-miesięczne doręczone w dniu 1 grudnia (lub w każdym innym
dniu tego miesiąca) rozpoczyna swój bieg dopiero 1 stycznia następnego roku
i kończy się 31 stycznia rozwiązaniem umowy o pracę.
Analogicznie, wypowiedzenie dwutygodniowe doręczone w dowolnym dniu tygodnia
rozpoczyna swój bieg od najbliższej niedzieli i kończy się po 2 tygodniach w
sobotę rozwiązaniem umowy o pracę (sobota jest ostatnim dniem zatrudnienia).
Jeżeli jeszcze ma Pan jakieś niejasności, postaram się wyjaśnić.

wa

do góry

Lesio5 wrote:
>>wogole to na mnie nie robi wrazenia.
> Niech nie robi. Ignorantia iuris nocet.
rozumiem ze pytanie o merytoryczny argument takiego rozwiazana wolales
po prostu wyciac?

;)

marcin

do góry

Użytkownik "Marcin Smieszek" <marcin.smieszek@WYTNIJ_TO.pointblue.com.pl>
napisał w wiadomości news:btu1qc$4ar$1@news.onet.pl...
> Lesio5 wrote:
> >>wogole to na mnie nie robi wrazenia.
> > Niech nie robi. Ignorantia iuris nocet.
> rozumiem ze pytanie o merytoryczny argument takiego rozwiazana wolales
> po prostu wyciac?

Nalezy czytac uwaznie
news:bts1od$182$1@news.onet.pl
i otrzec czerwona zaslone z oczu.
Juz podalem podstawe. Trzeba tylko umiec czytac ze zrozumieniem.

--

Leszek Grelak - Lesio5
"Ino to ciarachy tworde, trza by stoć i walić w morde"

do góry

waczek wrote:
> Szanowny Panie Marcinie,
> Wymyśla Pan problemy, a sprawa jest oczywista.
> Data, w jakiej zostało złożone wypowiedzenie, to dzień, w którym dotarło do
> adresata, a nie data stempla pocztowego na liście poleconym. Obowiązuje
ok, i to wyjasnia mi w 100% JAK to dziala...
chociaz dalej nie rozumiem PO CO to wszystko.

> Wypowiedzenie 1-miesięczne doręczone w dniu 1 grudnia (lub w każdym innym
> dniu tego miesiąca) rozpoczyna swój bieg dopiero 1 stycznia następnego roku
> i kończy się 31 stycznia rozwiązaniem umowy o pracę.
czyli de facto trwa 2 razy dluzej niz powinno...
coz, jezeli nic nie mozna na to poradzic, to trzeba sie przyzwyczaic,
ale uwazam ze to glupie. w czym problem zeby pan X pracowal w firmie Y
do 15go dnia miesiaca? no dlaczego ustawodawca wie lepiej niz pan X i
firma Y kiedy pan X ma przestac pracowac w firmie Y?

tak czy inaczej dziekuje za obszerne i dokladne wyjasnienie

marcin.

do góry

Lesio5 wrote:

> Juz podalem podstawe. Trzeba tylko umiec czytac ze zrozumieniem.
podales podstawe.
zgodzilem sie ze trzeba sie niestety do niej stosowac
ale pytalem o SENS. czy wg. Ciebie taka procedura ma jakis SENS?
czy jezeli umawiasz sie we srode z elektrykiem ze przyjdzie za 2
tygodnie cos Ci naprawic, to oczekujesz go za 2 tygodnie we srode czy za
2 tygodnie + 2 dni = w piatek?

marcin

do góry