eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeinflacja
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 74

  • 41. Data: 2003-02-07 07:44:51
    Temat: Re: inflacja
    Od: flyer <f...@g...pl>

    Roman Kubik napisał:

    >
    > Dodalbym tylko ze np. samopomoc miedzyludzka to nie jest zaden ,,teoretyczny''
    > wymysl liberalow. Popatrzmy na Markoty, Owsiaki, Caritasy, wiele wiele innych
    > mniej glosnych organizacji - jak to pieknie dziala. Jak _gigantyczne_ poklady
    > dobrej woli wyzwala wsrod najbiedniejszych (tych co daj apo 2 zlote) i tych
    > najbogatszych (co placa miliony za pare gramow zlota w postaci serduszka).
    > jak nieznaczace na tym tle sa wybryki typu Matrixa...

    Prosilem, zeby nie mieszac Owsiaka, ktory (nic nie ujmujac z pozytywow
    jego dzialania) robi krotkookresowa "nagonke" na nasze drogie
    spoleczenstwo - w dlugim okresie i bez kwestazy na ulicach (czynnik
    psychologiczny - daja, bo sie boja negatywnej oceny) efekty moglyby byc
    mniejsze. Mozna to rowniez ujac pozytywnie, ze pomaga ( :))) ) ludziom
    byc dobrymi - tylko dlaczego musi pomagac?
    Caritas - po czesci podobnie (akcje ze swiecami), po czesci inaczej
    (osrodki), ale tez czesto zbiera na tace w kosciolach - znow czynnik
    psychologiczny.
    Monar za to - owszem korzysta pewnie z "dobroci" firm, osob prywatnych i
    wlasnych "wychowankow", ale ostatnimi laty spotykalem sie kilkakrotnie z
    sytuacjami, kiedy to gminy byly proszone o dodatkowe wsparcie (oprocz
    tego, Panstwo wspiera Monar na normalnych zasadach), kiedy wylaczano im
    prad za dlugi. I nie jest to tak powszechna akcja - nie obejmuje swoim
    zasiegiem calej Polski. Dlatego moge sugerowac, ze dobroc obywateli nie
    jest powszechna, a jezeli bywa to raczej dlatego, ze stosuje sie wobec
    wiekszosci triki psychologiczne.

    > Jak by wygladala ta samopomoc gdybysmy brali w lape zamiast 60% wydatkow
    > firmy na nas (bo 40% pozeraja ZUSy, Kasy Chorych i USK) np. 80% ?
    > gdybym mial 1/3 kasy wiecej, to na pewno kupilbym wiecej towarow -> nakrecil
    > koniunkture nie gorzej niz panstwo. Dalbym Ochojskiej 100 wiecej, Owsiakowi
    > 300 itd.

    Alez mozesz dawac i to od dobrych kilku lat. Panstwo w swojej dobroci
    nie opodatkuje Ci pieniedzy przeznaczonych na takie darowizny. Tylko
    dlaczego wiekszosc spoleczenstwa uzyla takich darowizn do zupelnie
    czegos innego, jak wsparcie dzialan humanitarnych. nie wiedzieli
    biedacy, ze tak mozna?

    > Jakie poklady dobrej woli by mogly sie wyzwolic, gdyby nie mozna bylo
    > powiedziec, ze ,,przeciez place panstwu XXX wlasnie po to, zeby zalatwialo
    > takie sprawy za mnie''?

    I zalatwia - nie wiem jak Caritas, ale Monar dostaje jakas kase od
    Panstwa na normalnych warunkach. Ocene tego, co to spoleczenstwo by
    zrobilo, gdyby dostalo 1/3 wiecej pieniedzy pozostawie niedopowiedziana
    ;).

    Flyer


  • 42. Data: 2003-02-07 09:28:34
    Temat: Re: Odp: inflacja
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    flyer <f...@g...pl> writes:

    > Rafal napisał:
    > > Ufff....
    > > sporo się napisałem an temat moich poglądów na temat liberalizmu.
    > > Jeżeli dotrwałeś do końca - to gratuluję :-)))
    >
    > Raczej niestety nie. Liberalizm ma to do siebie, w odroznieniu od
    > socjalizmu, ze nikt jeszcze go nie wyprobowal. Tak sie zastanawialem,

    no co ty nie powiesz, he?
    a niby w jakich warunkach obecny dobrobyt usa wzrastal? a wiekszosci
    panstw europy? ja wiem, ze to juz wiek temu, ale czyz historii w
    szkolach nie ucza?



    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 43. Data: 2003-02-07 18:21:41
    Temat: Re: Odp: inflacja
    Od: "Artur Lato" <a...@p...onet.pl>


    "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net> wrote in message
    news:m2vfzwzbgd.fsf@pierdol.ninka.net...
    > flyer <f...@g...pl> writes:
    > > Raczej niestety nie. Liberalizm ma to do siebie, w odroznieniu od
    > > socjalizmu, ze nikt jeszcze go nie wyprobowal. Tak sie zastanawialem,
    >
    > no co ty nie powiesz, he?
    > a niby w jakich warunkach obecny dobrobyt usa wzrastal? a wiekszosci
    > panstw europy? ja wiem, ze to juz wiek temu, ale czyz historii w
    > szkolach nie ucza?


    Uczą, uczą. Ale z tej nauki wynika, że ten dobrobyt wzrastał
    nie tylko dzięki liberalnemu ustrojowi. Również dzięki zagrabieniu
    całego kontynentu jego rodowitym mieszkańcom (połączonemu
    z eksterminacją tych mieszkańców), jak również dzięki korzystaniu
    przez kilkadziesiąt lat z niewolniczej pracy milionów Murzynów.
    A państwa Europy też w dużym stopniu zawdzięczają swój dobrobyt
    grabieniu w tym czasie kolonii w Afryce i Azji.
    Natomiast państwa, które dorobiły się szybko głównie dzięki
    własnej pracy (tygrysy azjatyckie, Japonia, a nawet Niemcy),
    zrobiły to nie dzięki minimalizacji roli państwa, tylko raczej
    odwrotnie - dzięki umiejętnemu połączeniu gospodarki
    wolnorynkowej z pełnym wykorzystaniem stymulującej
    i sterującej roli państwa. I napewno duża część sukcesu
    tych krajów przypada w udziale urzędnikom państwowym,
    którzy dla liberałów są kimś gorszym od diabła
    (ciekawe czy tak samo nisko oceniają urzędnika państwowego
    Leszka Balcerowicza?)
    Jednym z koronnych argumentów liberałów jest porównanie
    sytuacji gospodarczej w USA i Europie. Ale czy jesteście
    zupełnie pewni, że lepsza koniunktura i niższe bezrobocie
    w USA wynika tylko z większego liberalizmu, a nie np.
    z wielokrotnie większych wydatków państwa na armię,
    zbrojenia i podbój kosmosu, co stwarza wielką liczbę
    dodatkowych miejsc pracy i generuje dodatkowy popyt
    (który gospodarce kapitalistycznej jest potrzebny jak tlen)?
    W tym wypadku zbrojenia spełniają taką samą rolę,
    jak wielkie roboty publiczne.
    Europa Zachodnia też się wspaniale rozwijała w czasach
    zimnej wojny, kiedy musiała znacznie więcej pieniędzy
    wydawać na zbrojenia.

    Pozdrawiam
    Artur




  • 44. Data: 2003-02-07 19:29:37
    Temat: Re: Odp: inflacja
    Od: "MC" <m...@g...pl>

    Użytkownik "Artur Lato" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:b20tjb$e16$1@news.onet.pl...
    >
    > Uczą, uczą. Ale z tej nauki wynika, że ten dobrobyt wzrastał
    > nie tylko dzięki liberalnemu ustrojowi. Również dzięki zagrabieniu
    > całego kontynentu jego rodowitym mieszkańcom (połączonemu
    > z eksterminacją tych mieszkańców), jak również dzięki korzystaniu
    > przez kilkadziesiąt lat z niewolniczej pracy milionów Murzynów.
    > A państwa Europy też w dużym stopniu zawdzięczają swój dobrobyt
    > grabieniu w tym czasie kolonii w Afryce i Azji.

    Ciekawe, ze niegrabione juz od jakiegoś czasu byłe kolonie w Afryce i Azji,
    które wedłuc ciebie finansowały rozwój Europy teraz, nieobciażone ta danina
    jakoś nie mogą się przebic do czołówki cywilizacyjno ekonomicznej. Wiec
    niestety powtarzasz bezrefleksyjnie argumenty z czasów PRL-u.

    > Natomiast państwa, które dorobiły się szybko głównie dzięki
    > własnej pracy (tygrysy azjatyckie, Japonia, a nawet Niemcy),
    > zrobiły to nie dzięki minimalizacji roli państwa, tylko raczej

    To Japonia i Niemcy nie miały kolonii?

    > odwrotnie - dzięki umiejętnemu połączeniu gospodarki
    > wolnorynkowej z pełnym wykorzystaniem stymulującej
    > i sterującej roli państwa. I napewno duża część sukcesu
    > tych krajów przypada w udziale urzędnikom państwowym,
    > którzy dla liberałów są kimś gorszym od diabła
    > (ciekawe czy tak samo nisko oceniają urzędnika państwowego
    > Leszka Balcerowicza?)

    Nie ma stymulujacej roli państwa, za to ma ono zapewnić przestrzeganie
    prawa, co na pewno w Niemczech i Japonii miało pozytywny wpływ na ich
    osiągniecia.

    > Jednym z koronnych argumentów liberałów jest porównanie
    > sytuacji gospodarczej w USA i Europie. Ale czy jesteście
    > zupełnie pewni, że lepsza koniunktura i niższe bezrobocie
    > w USA wynika tylko z większego liberalizmu, a nie np.
    > z wielokrotnie większych wydatków państwa na armię,
    > zbrojenia i podbój kosmosu, co stwarza wielką liczbę
    > dodatkowych miejsc pracy i generuje dodatkowy popyt
    > (który gospodarce kapitalistycznej jest potrzebny jak tlen)?

    To też argument z czasów PRL-u. Gdyby był prawdziwy, to najlepiej miałyby
    państwa najwiecej wydajace na armie. CCCP swego czasu, a teraz Korea
    Polnocna. Chyba, ze decydujacy był brak Murzynów do wykorzystania.




  • 45. Data: 2003-02-07 19:38:18
    Temat: Re: Odp: inflacja
    Od: "MC" <m...@g...pl>

    Użytkownik "flyer" <f...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:3E3EF33C.4070109@gazeta.pl...

    > Na rozsadek, z Polski pozostala by tylko Warszawa, a reszte kraju
    > zasypal by piach. Jako mieszkaniec W-wy nie mam osobiscie nic przeciw,
    > ale wiekszosc mieszkancow tego pieknego kraju chyba jednak ma. Prawda

    Nic podobnego. Nadmierna obecność biznesu w Warszawie bierze sie tylko z
    korupcyjnego charakteru naszego państwa. W takiej sytuacji lepiej być blisko
    żłobu. To jest jakś tam rola Państwa, tyle że niezbyt pozytywna. Realne
    firmy: daeewoo, huta w tym miescie padaja.

    > jest taka, ze prywatny przedsiebiorca minimalizujac koszty (wklad
    > wlasny) i maksymalizujac zyski nie jest zainteresowany rynkami o zbyt
    > malym nasyceniu przecietnych odbiorcow. Zauwaz, ze na przyklad dawny
    > Gdansk byl swietnie prosperujacym portem i "republika", ale to co sie
    > dzialo obok juz nikogo tam nie interesowalo.

    Jakies pokłosie tezy o równomiernym rozwoju? Po co i za jaką cenę?




  • 46. Data: 2003-02-07 22:06:40
    Temat: Re: Odp: inflacja
    Od: flyer <f...@g...pl>

    Nina M. Miller napisał:

    > no co ty nie powiesz, he?
    > a niby w jakich warunkach obecny dobrobyt usa wzrastal? a wiekszosci
    > panstw europy? ja wiem, ze to juz wiek temu, ale czyz historii w
    > szkolach nie ucza?

    Ja wiem, ze za bardzo nie jestesmy po linii, wiec raczej mnie nie
    czytasz, ale w tym watku wytlumaczylem dlaczego USA nadaje sie na
    przyklad kraju liberalnego, jak kot na miotle do kurzu.

    Skoro chcesz historycznie, prosze bardzo:

    USA startowalo nie od 0, jezeli chodzi o rozwoj cywilizacyjny, ale od
    poziomu osiagnietego w Europie, stad tez nie musialo "inwestowac" w swoj
    rozwoj, tak jak to robila Europa wczesniej - mowiac po naszemu -
    zaimportowala za darmo "know how".

    Posiadalo latwo dostepne zloza surowcow mineralnych (zloto i podobne
    pierdoly, m.in. wegiel), ktore w tym okresie w Europie byly juz dostepne
    tylko przy zastosowaniu drozszych technologii wydobycia, jezeli
    amerykanska miche do plukania zlota mozna nazwac technologia ;).

    Posiadalo teren, ktory oddawalo ludziom za "darmo" (czyz to nie
    nieliberalne wspieranie), po kraju byczyly sie chodzace spizarnie, m.in.
    bizony, po drodze jeszcze zakosilo Meksykowi prawie pol kraju, a
    Hiszpanii Kube, nie wspominajac o Panamie. O zakoszeniu Ameryki Indianom
    (z pominieciem liberalnego zakupu Manhatanu za garsc paciorkow) ;). A i
    chyba tez coz oberwalo sie i Francuzom i pomniejszym nacjom - bardzo
    liberalne podejscie - toz Hitler byl mniej liberalny w podboju Europy
    ;).

    Itd., itd. To tyle jezeli chodzi o czasy zaprzeszle - moglbym jeszcze
    dodac darmowa prace niewolnikow i kilka pomniejszych popychaczy rozwoju.

    Jezeli chodzi o wiek XX:

    - latwo dostepne zloza ropy i nadal innych mineralow;
    - nadal duzy potencjal rozwojowy, jezeli chodzi o teren, dany od Boga (a
    nie polityki liberalnej) i po czesci dzieki liberalnemu podejsciu do
    sasiadow w XIX w.
    - "kredytowanie" sie na niespotykana skale poprzez pieniadz pozostajacy
    w obiegu Swiatowym - oj biedniutkie byly by Stany, gdyby im cala forse z
    zagranicy zrzucic na leb (podobny pomysl mial niejaki Hitler, ale on
    wolal wysylac Anglikom falszywe funty ;) ). Wspomne tylko, ze bodajrze
    Ekwador przyjal US$ jako swoja walute;
    - kontrolowanie panstw - nawet nie wyobrazasz sobie jak by jeczeli w
    Stanach gdyby rewolucjonisci Kastro zajeli uprawy bananow w Ameryce
    Srodkowej i Pd, nalezace do firm z USA - wiaze sie to rowniez z polityka
    neokolonialna wobec tych Panstw;
    - doplaty do rolnikow, przemyslu zbrojeniowego i lobbing innych galezi
    przemyslu - patrz spor z WTO (jak nam to zle, jak my to OK!) oraz spor o
    limity zanieczyszczania atmosfery wiazace sie z efektem cieplarnianym,
    na ktorym tez traca pieniadze ludzie z "tekturowych" domkow w USA;
    - zadne zniszcenia w czasie I wojny i praktycznie zadne w czasie II
    wojny (nie mylic z wydatkami bierzacymi);

    Itd., itd.,

    To nijak nie jest liberalizm, bo nie dosc ze narusza/naruszal prawa
    innych Panstw lub grup obywateli (Murzyni), podpiera sie wlasna sila,
    "darmowymi" dobrami naturalnymi czesciowo osiagnietymi w wyniku grabiezy
    (patrz --> Teksas) to jeszcze kredytuje sie na koszt innych Panstw,
    dotuje wlasna gospodarke i tworzy przeszkody w wolnym handlu (WTO).

    Flyer


  • 47. Data: 2003-02-07 22:06:46
    Temat: Re: Odp: inflacja
    Od: flyer <f...@g...pl>

    MC napisał:

    > Ciekawe, ze niegrabione juz od jakiegoś czasu byłe kolonie w Afryce i Azji,
    > które wedłuc ciebie finansowały rozwój Europy teraz, nieobciażone ta danina
    > jakoś nie mogą się przebic do czołówki cywilizacyjno ekonomicznej. Wiec
    > niestety powtarzasz bezrefleksyjnie argumenty z czasów PRL-u.

    Panstwa kolonialne wykorzystywaly swoje kolonie glownie jako tanie
    zrodlo nieprzetworzonych surowcow (przetwarzanych dopiero w "centrum" i
    tam skutkujacych rozwojem gospodarczym). W momencie konca kolonializmu,
    wyksztalcona kadra administracyjna wracala do kraju i zostawiala
    przewaznie kraj bez dobrej administracji i bez wiekszego przemyslu.

    > > Natomiast państwa, które dorobiły się szybko głównie dzięki
    > > własnej pracy (tygrysy azjatyckie, Japonia, a nawet Niemcy),
    > > zrobiły to nie dzięki minimalizacji roli państwa, tylko raczej
    >
    > To Japonia i Niemcy nie miały kolonii?

    He, he, he - biedacy Niemcy mieli kolonie, ale bardziej po to, zeby
    konkurowac z innymi kolonialistami, niz zeby miec z nich jakikolwiek
    pozytek. A Japonia oprocz Chin kontynetalnych, tez nie mogla pochwalic
    sie wiekszymi zdobyczami przez II wojna.

    Flyer


  • 48. Data: 2003-02-07 22:06:51
    Temat: Re: Odp: inflacja
    Od: flyer <f...@g...pl>

    MC napisał:

    > Nic podobnego. Nadmierna obecność biznesu w Warszawie bierze sie tylko z
    > korupcyjnego charakteru naszego państwa. W takiej sytuacji lepiej być blisko
    > żłobu. To jest jakś tam rola Państwa, tyle że niezbyt pozytywna. Realne
    > firmy: daeewoo, huta w tym miescie padaja.

    Rzutowalem na przyszlosc pewne wyobrazenie, a nie pisalem o stanie
    obecnym - i tez specjalnie przejaskrawilem.


    > > jest taka, ze prywatny przedsiebiorca minimalizujac koszty (wklad
    > > wlasny) i maksymalizujac zyski nie jest zainteresowany rynkami o zbyt
    > > malym nasyceniu przecietnych odbiorcow. Zauwaz, ze na przyklad dawny
    > > Gdansk byl swietnie prosperujacym portem i "republika", ale to co sie
    > > dzialo obok juz nikogo tam nie interesowalo.
    >
    > Jakies pokłosie tezy o równomiernym rozwoju? Po co i za jaką cenę?

    Istnienie Panstwa i pewnosc, ze np. Czechy nie uznaja zapyzialego (w
    mojej wizji oczywiscie) Podhala za calkowicie oderwane od Macierzy i go
    nie zagarna itd - cos podobnego do cyklu rozbiorow, tylko z wieksza
    iloscia uczestnikow.

    Druga sprawa, juz walkowana - moje tezy i liberalne dostepne w watku,
    jest to, ze wg mnie rownomierny rozwoj zapewnia sukces - rynki staja sie
    dostepne "od reki", lepiej dziala logistyka - dystrybucja i
    transport,osoby z terenow wiejskich maja latwiejszy dostep do
    "miastowej" pracy i nauki, moga poszerzyc rynek zbytu, inwestorzy maja
    to co lubia - gotowe miejsca pod inwestycje. Pomine zagadnienie, czy to
    inwestorzy powinni o tym decydowac, czy pijane ze szczescia Panstwo.

    Flyer


  • 49. Data: 2003-02-08 20:19:19
    Temat: Re: Odp: inflacja
    Od: "Artur Lato" <a...@p...onet.pl>


    "MC" <m...@g...pl> wrote in message news:b211p4$1mi4$1@news.atman.pl...
    > Użytkownik "Artur Lato" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    > news:b20tjb$e16$1@news.onet.pl...
    > >
    > > Uczą, uczą. Ale z tej nauki wynika, że ten dobrobyt wzrastał
    > > nie tylko dzięki liberalnemu ustrojowi. Również dzięki zagrabieniu
    > > całego kontynentu jego rodowitym mieszkańcom (połączonemu
    > > z eksterminacją tych mieszkańców), jak również dzięki korzystaniu
    > > przez kilkadziesiąt lat z niewolniczej pracy milionów Murzynów.
    > > A państwa Europy też w dużym stopniu zawdzięczają swój dobrobyt
    > > grabieniu w tym czasie kolonii w Afryce i Azji.
    >
    > Ciekawe, ze niegrabione juz od jakiegoś czasu byłe kolonie w Afryce i
    Azji,
    > które wedłuc ciebie finansowały rozwój Europy teraz, nieobciażone ta
    danina
    > jakoś nie mogą się przebic do czołówki cywilizacyjno ekonomicznej.


    Ciekawe rozumowanie. Stosując go do innych sytuacji można by próbować
    wykazać, że nasze ziemiaństwo nie zbudowało swego bogactwa
    na wykorzystywaniu pracy chłopów pańszczyźnianych, a plantatorzy
    z południa Stanów Zjednoczonych nie zawdzięczali swych fortun
    przede wszystkim darmowej pracy czarnych niewolników, no bo przecież
    zarówno chłopi po uwłaszczeniu, jak i Murzyni po wyzwoleniu, przez długie
    dziesiątki lat jakoś nie mogli się przebić do czołówki
    cywilizacyjno-ekonomicznej
    społeczeństwa.


    > Wiec
    > niestety powtarzasz bezrefleksyjnie argumenty z czasów PRL-u.


    Ja powtarzam refleksyjnie, natomiast Ty bezrefleksyjnie stosujesz
    zasadę, że każdy argument z czasów PRL-u musi automatycznie być bzdurą,
    czyli tzw. "komunistyczną propagandą".
    Niestety, coraz więcej ludzi przekonuje się teraz, że wiele z tych
    argumentów nie było tylko prymitywną komunistyczną propagandą.
    Np. wiele osób przekonuje się teraz boleśnie na własnej skórze,
    że nie było zupełną bzdurą zwracanie oczarowanemu bogactwem Zachodu
    społeczeństwu uwagi, że kapitalizm to nie tylko tych kilkanaście
    najbogatszych państw, ale również wiele krajów trzeciego świata,
    gdzie co prawda jedni pławią się w bogactwie, ale inni, głównie
    z powodu braku pracy, żyją w nędzy, o jakiej nikomu w PRL-u nawet
    się nie śniło. I że w przypadku zmiany ustroju na kapitalistyczny
    Polsce byłoby raczej bliżej do tych drugich, niż do tych pierwszych.

    [...]
    > Nie ma stymulujacej roli państwa,


    Na pewno nie ma? Wiem, że nie ma jej w modelu teoretycznym
    istniejącym w głowach fanatyków skrajnego liberalizmu,
    ale ja pisałem o świecie rzeczywistym.


    > za to ma ono zapewnić przestrzeganie
    > prawa, co na pewno w Niemczech i Japonii miało pozytywny wpływ na ich
    > osiągniecia.


    Nie wątpię, że miało, ale czy tylko to? Czy np. wspaniałe autostrady
    niemieckie, które na pewno miały bardzo pozytywny wpływ
    również i na rozwój gospodarczy, powstały za prywatne pieniądze?
    W takim razie musieli to być dziwni przedsiębiorcy-filantropi,
    biorąc pod uwagę, że po tych autostradach jeździ się za darmo.
    A słynne MITI (wielkie japońskie ministerstwo przemysłu), czyżby
    pilnowało tylko przestrzegania prawa przez firmy?


    > > Jednym z koronnych argumentów liberałów jest porównanie
    > > sytuacji gospodarczej w USA i Europie. Ale czy jesteście
    > > zupełnie pewni, że lepsza koniunktura i niższe bezrobocie
    > > w USA wynika tylko z większego liberalizmu, a nie np.
    > > z wielokrotnie większych wydatków państwa na armię,
    > > zbrojenia i podbój kosmosu, co stwarza wielką liczbę
    > > dodatkowych miejsc pracy i generuje dodatkowy popyt
    > > (który gospodarce kapitalistycznej jest potrzebny jak tlen)?
    >
    > To też argument z czasów PRL-u. Gdyby był prawdziwy, to najlepiej miałyby
    > państwa najwiecej wydajace na armie. CCCP swego czasu, a teraz Korea
    > Polnocna. Chyba, ze decydujacy był brak Murzynów do wykorzystania.


    Widzę, że uznałeś CCCP i Koreę Północną za państwa kapitalistyczne,
    bo ja wyraźnie napisałem, że to gospodarce *kapitalistycznej*
    (która często dusi się z braku popytu i nadmiaru podaży), a nie
    komunistycznej (która zwykle ma odwrotne problemy),
    potrzebny jest ten dodatkowy popyt jak tlen.

    Artur




  • 50. Data: 2003-02-10 07:50:29
    Temat: Odp: Odp: inflacja
    Od: "Rafal" <?@?.?>


    Użytkownik Artur Lato <a...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
    dyskusyjnych napisał:b20tjb$e16$...@n...onet.pl...

    > (ciekawe czy tak samo nisko oceniają urzędnika państwowego
    > Leszka Balcerowicza?)

    Nie zgrywaj głupa - skoro sam podałeś jako przykład leszka balcerowicza, to
    dobrze wiesz na czym polega różnica między nim a innymi politykami. Inni
    politycy tworzą prawo, które jest coraz bardziej restrykcyjne i ma coraz
    większy wpływ na podejmowane przez nas decyzje. A balcerowicz zawsze był
    temu przeciwny.

    A zresztą Balcerowicz nie nie ma obecnie wpływu na tworzenie prawa - on w
    tej chwili tylko realizuje stworzone już zapisy.
    To nie jest kwestia nienawiści do urzędników, ale do prawa, które nadaje
    urzędnikowi nade mną władzę.

    Rafał


strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1