-
21. Data: 2003-09-26 06:33:50
Temat: Re: Odp: bez autka ani rusz
Od: "Gie Booyny" <h...@N...gazeta.pl>
> Wszystko zalezy od warunkow umowy, nikogo nie szokuje ogloszenie typu:
> "Zatrudnimy stomatologa z wlasnym gabinetem".
I o to chodzi! Jezeli znajdzie sie poszukujacy pracy,
ktory spelnia te warunki, to dlaczego ma szokowac?
-GB
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
22. Data: 2003-09-26 07:20:34
Temat: Re: bez autka ani rusz
Od: "mk" <q...@w...pl>
No i elita zagląda na ta gupę - Pani Miler pewnie ma prace , choćby za
nazwisko.
Lecz ja swego nie zmienię.
Pozdrawiam
MK
Użytkownik "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net.usun> napisał w
wiadomości news:m2isngcv8h.fsf@pierdol.ninka.net...
> Rafti <r...@W...go2.pl> writes:
>
> > Dnia 2003-09-25 12:52, Gie Booyny napisał :
> >
> >> A co do tego typu ogloszen, to doprawdy
> >> nie widze w tym nic zlego i nie rozumiem nerwowych reakcji
> >> niektorych grupowiczow...
> >
> > Jak sądzę, nikt nie widzi nic złego w tych ogłoszeniach. Tyle, że
> > padały już na grupie stwierdzenia typu: "Jakie bezrobocie? Tyle jest
> > pracy tylko że się bezrobotnym pracować nie chce" albo "ludzie brzydzą
> > się pracy jako przedstawiciele". I o to chodzi. Jak mogę szukać pracy
> > jako przedstawiciel handlowy, nie mając samochodu, skoro ogromna
> > większość pracodawców tego wymaga? A skąd mam wziąć na samochód nie
> > mając pracy? Z zasiłku nie wystarczy...
>
> pamietaj, ze nie kazda oferta pracy jest dla kazdego.
> o tym chyba wielu bezrobotnych zapomina, aplikujac gdzie sie da i na
> co sie da.
>
> taka strategia jednak nie jest korzystna. bardziej oplaca sie
> wyspecjalizowac w czyms i startowac do pracy, w ktorej sie jest
> dobrym.
>
>
> --
> Nina Mazur Miller
> n...@p...ninka.net.usun
> http://pierdol.ninka.net/~ninka/
-
23. Data: 2003-09-26 12:16:43
Temat: Re: bez autka ani rusz
Od: Rafti <r...@W...go2.pl>
Użytkownik Nina M. Miller napisał:
> pamietaj, ze nie kazda oferta pracy jest dla kazdego.
> o tym chyba wielu bezrobotnych zapomina, aplikujac gdzie sie da i na
> co sie da.
Oczywiście masz rację. Irytują mnie po prostu ludzie, którzy twierdzą,
że sytuacja na rynku pracy jest świetna i mnóstwo jest pracy. Nie
twierdzę, że nie ma w ogóle, ale na pewno nie jest tak różowo jak się
niektórym wydaje.
pozdrawiam
Rafał
-
24. Data: 2003-09-26 14:07:38
Temat: Re: bez autka ani rusz
Od: m...@p...pl (McMac)
>Samochody kupuja ci, ktorych na to stac. Powiedz mi jak np. student, ktory
>dopiero zaczyna ma kupic sobie autko i skad ma wziac kase na jego
>utrzymanie.
Ciekawe zatem, czemu w okolicy politechniki wroclawskiej w ciagu dnia nie sposob
znalezc wolnego miejsca do zaparkowania? Za moich czasow nie bylo takich
problemow :)
Widocznie studenci sa teraz tacy biedni, ze nie stac ich nawet na bilety mpk, i
musza jezdzic wlasnymi samochodami :)))
--
- Maciej Kulawik ----------------
- m...@p...pl --------------
-
25. Data: 2003-09-26 14:28:39
Temat: Re: bez autka ani rusz
Od: "mer" <m...@o...pl>
> Widocznie studenci sa teraz tacy biedni, ze nie stac ich nawet na bilety mpk, i
> musza jezdzic wlasnymi samochodami :)))
Kiedys podobno Ismelde Marcos pytano czemy nie wróci z wygnania do ojczyzny i
odpowiedziala:
- A jak mam wrócic, gdy mnie teraz nawet na kupno jednego samolotu nie stac!
A wracajac do naszego tematu to masa samochodów jest pod kazda uczelnia w Polsce.
Bardzo wielu naszych rodaków udaje, ze nie wie, iz decydujacym warunkiem zdobycia
pracy jest
posiadanie jakichkolwiek, przydatnych innym umiejetnosci, a nie koniecznie posiadanie
narzedzia.
Do kladzenia kafelków w lazience wybiora oczywiscie tego, kto to robi dobrze a nie
tego, kto ma
ladna kielnie.
Gdy jednak nie dostaja pracy to robia analize ogloszen i wynajduja wymówke.
mer
-
26. Data: 2003-09-26 21:51:01
Temat: Re: bez autka ani rusz
Od: Kyniu <kyniu@WYTNIJ_TO.poczta.fm>
On Thu, 25 Sep 2003 14:17:09 +0200, Rafti <r...@W...go2.pl> wrote:
>Jak mogę szukać pracy jako przedstawiciel handlowy, nie mając samochodu,
> skoro ogromna większość pracodawców tego wymaga?
> A skąd mam wziąć na samochód nie mając pracy?
Wiesz, mozna do tego podejsc jeszcze innaczej. Dobry handlowiec zarabia dobrze,
czasem bardzo dobrze, a slyszalem o przypadkach ze z kilku handlowcow w firmie
jeden kilka razy w roku mial pensje wyzsza niz prezes, bo mial prowizje od
sprzedazy i byl po prostu najlepszy w branzy. Zatem wlasne auto dla takiego
czlowieka to najmniejszy problem.
Druga mozliwosc to podejscie takie - my Ci damy prace i mozliwosc zarobienia, a
motywacja dla Ciebie niech bedzie to ze musisz splacac kredyt bo inaczej zabiora
Ci auto. A auto mozesz kupic majac kase tylko na pierwsza rate.
Moze zatem czytaj ogloszenie tak - szukamy tak dobrego handlowca, dla ktorego
zarobienie na wlasne auto to pryszcz. Zamiast sie rozpisywac o doswiadczeniu,
wykazaniu wynikow, etc...... stawia sie taki wymog i juz. Jesli jestes pewny
swoich mozliwosci jako handlowca to przeciez nic nie ryzykujesz - nawet auto na
kredyt to pestka.
Kyniu
--
* _ __ _ *
* | |/ / _ _ _ (_)_ _ *
* | ' < || | ' \| | || | k...@p...fm *
* |_|\_\_, |_||_|_|\_,_| k...@p...com *
* |__/ *
-
27. Data: 2003-09-27 00:30:02
Temat: Re: bez autka ani rusz
Od: n...@p...ninka.net.usun (Nina M. Miller)
Rafti <r...@W...go2.pl> writes:
> Użytkownik Nina M. Miller napisał:
>
>> pamietaj, ze nie kazda oferta pracy jest dla kazdego.
>> o tym chyba wielu bezrobotnych zapomina, aplikujac gdzie sie da i na
>> co sie da.
>
> Oczywiście masz rację. Irytują mnie po prostu ludzie, którzy twierdzą,
> że sytuacja na rynku pracy jest świetna i mnóstwo jest pracy. Nie
> twierdzę, że nie ma w ogóle, ale na pewno nie jest tak różowo jak się
> niektórym wydaje.
oczywiscie, ze nie jest rozowo ani nawet swietnie.
jest zle, gdyby chciec porownac sie z bogatszymi i bardziej stabilnymi
panstwami. z drugiej strony jest lepiej, niz chociazby na takiej
bialorusi czy ukrainie, o wiekszosci panstw afryki nie wspomne.
tylko, ze to nie chodzi o generalne rozwazania. trzeba umiec oddzielic
konkretny przypadek od sytuacji ogolnej.
kazdy wie, ze jest zle. ok. jest jak jest. aplikujac gdzie sie da i na
co sie da, bez liczenia sie ze swoimi umiejetnosciami, bez planu bez
przygotowania powoduje, ze zmniejsza sie jedynie swoje szanse a
zwieksza frustracje wynikajaca z wysylania setek CV a nie dostawania
prawie odpowiedzi.
to powyzsze jest prawda nawet w kraju, gdzie bezrobocie male - a co
dopiero tam, gdzie duze i pracodawcy moga sobie wybierac w
pracownikach, bo maja duzo kandydatow?
niemniej, zwrocenie uwagi na ta prosta zaleznosc powoduje najczesciej
wybuch i wylew zlosci na osobe zwracajaca uwage i jeszcze jest
komentarz typu "ty chyba nie wiesz jak tu jest zle!". tak jakby
ogolnie kiepska sytuacja wokol byla usprawiedliwieniem dla
bezmyslnosci.
tylko, ze to wygodne.
tymnczasem, im trudniejsza sytuacja tym bardziej jednostka musi sie
starac i glowkowac, jak przetrwac.
i to akurat nie sadze, zeby sie gdziekolwiek zmienilo.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net.usun
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
-
28. Data: 2003-09-29 07:42:38
Temat: Re: bez autka ani rusz
Od: "Pawel A." <a...@w...pl>
>
> Bardzo wielu naszych rodaków udaje, ze nie wie, iz decydujacym warunkiem
zdobycia pracy jest
> posiadanie jakichkolwiek, przydatnych innym umiejetnosci, a nie koniecznie
posiadanie narzedzia.
> Do kladzenia kafelków w lazience wybiora oczywiscie tego, kto to robi
dobrze a nie tego, kto ma
> ladna kielnie.
> Gdy jednak nie dostaja pracy to robia analize ogloszen i wynajduja
wymówke.
Właśnie tekie podejście jakie reprezentujesz, prawdopodobnie podkurzyło
osobę zaczynającą wątek...
Założenie, że bez pracy pozostają tylko nieroby i nieudacznicy jest bardzo
wygodne - automatycznie podnosi samoocenę - ale niestety nie zawsze zgodne z
prawdą.
Mamy wysokie bezrobocie, a w zwizku z tym raptowy wzrost oczekiwań
pracodawcwów. Oprócz umiejętności coraz częściej wymaga się coraz cześciej
przynoszenia własego warsztatu - w podanym przez Ciebie przypadku szanse na
zatrudnienie przy kładzeniu kafelków będzie miał dopiero facet któy ma
piękną kielnie, wasserwagę, i samochód którm będzie przewozić matariały.....
Oczywiście trudno od pracodawców wymagać, żeby zmniejszyli oczekiwania - bo
w wielu wypadkach wtedy obniżyliby swoją konkurencyjność - chodzi jednak o
to by nie szafować hasłąmi o tym, że praca jest a bezrobocie to efekt
lenistwa i degrengolady. Przyznam szczerze, że sam byłem skłonny tak myśleć,
do czasu gdy moj młodszy brat nie spędził ponad pół roku na poszukiwaniu
pracy - wtedy miałem okazję przyjrzeć sie aktualnemu rynkowi pracy...
Pozdrawiam
Paweł.
-
29. Data: 2003-09-29 12:35:21
Temat: Re: bez autka ani rusz
Od: Rafti <r...@W...go2.pl>
> Moze zatem czytaj ogloszenie tak - szukamy tak dobrego handlowca, dla ktorego
> zarobienie na wlasne auto to pryszcz. Zamiast sie rozpisywac o doswiadczeniu,
> wykazaniu wynikow, etc...... stawia sie taki wymog i juz. Jesli jestes pewny
> swoich mozliwosci jako handlowca to przeciez nic nie ryzykujesz - nawet auto na
> kredyt to pestka.
Myślisz, że otrzymanie kredytu gotówkowego w banku dla kogoś, kto
dopiero rozpoczyna pracę jest takie proste? AFAIK w większości banków
wymogi są takie: umowa o pracę na czas nieokreślony, no i jakieś
rozsądne przychody w ciągu ostatnich kilku miesięcy...
pozdrawiam
--
Rafti
r...@W...go2.pl