-
41. Data: 2005-03-27 12:20:24
Temat: Re: Praca w Comarch - pytania
Od: Krzysztof Krasoń <K...@o...pl>
Dnia 25.03.2005 KrzysiekPP <k...@n...op.pl> napisał/a:
>> biorac pod uwage ze to Comarch szacowalbym na 2-2.5 kilo netto.
>
> Za duzo ... na poczatek 1500-1800 maks. To nie Warszawa i wez tez pod
> uwage, ze to nie programista. Lekko bym sie podkurwil, jakby ktos
> przyszedl za 2500 zl ktos kto tylko zna Worda i Excela i ponoc potrafi
> analitycznie rozmawiac z klientem ;-) Poza tym ... zdolnosc analityki
> wyrabia sie w programowaniu. Nie ma szans na to zeby ktos taki potrafil
> analize robic, kto nigdy nie napisal zadnego programu. Jak dla mnie
> analityk to nastepny stopien w karierze programisty. Niestety ... czesto
> jest odwrotnie i programista musi poprawiac po pijanym analityku czego
> nieraz zdarzylo mi sie doswiadczyc.
Hehe, ok 4 lata temu, znajomy poszedl do Comarchu na handlowca (tu to
chyba nawet worda nie trzeba znac ;) i dostal 2700 (nie pamietam netto
czy brutto).
Dwa lata temu inny znajomy poszedl na programiste, 1000 zl brutto na
poczatek...
--
Krzysztof Krasoń
-
42. Data: 2005-03-28 11:51:20
Temat: Odp: Praca w Comarch - pytania
Od: "konto" <k...@o...pl>
> Hehe, ok 4 lata temu, znajomy poszedl do Comarchu na handlowca (tu to
> chyba nawet worda nie trzeba znac ;) i dostal 2700 (nie pamietam netto
> czy brutto).
> Dwa lata temu inny znajomy poszedl na programiste, 1000 zl brutto na
> poczatek...
>
Nie pierwszy raz spotykam się z tym iż handlowiec dostaje więcej od
programisty .
I do tego premie ma większe bo uzależnione od kwot kontaktów a programista
od ukończonej pracy.
rafal
-
43. Data: 2005-03-28 12:17:59
Temat: Re: Odp: Praca w Comarch - pytania
Od: Jan Kowalski <J...@n...pisz.tu>
>> Hehe, ok 4 lata temu, znajomy poszedl do Comarchu na handlowca (tu
>> to chyba nawet worda nie trzeba znac ;) i dostal 2700 (nie pamietam
>> netto czy brutto).
>> Dwa lata temu inny znajomy poszedl na programiste, 1000 zl brutto
>> na poczatek...
> Nie pierwszy raz spotykam się z tym iż handlowiec dostaje więcej od
> programisty .
> I do tego premie ma większe bo uzależnione od kwot kontaktów a
> programista od ukończonej pracy.
1. dla sprzedaży efektów pracy jednego programisty należy zatrudnić
kilku, kilkaunastu lub jeszcze więcej handlowców
2. ilość chętnych programistów do podjęcia pracy jest znacznie większa
niż ilość chętnych do pracy na stanowisku handlowca
Niezależnie od innych czynników (o jakich nie powiem, bo zacznie się
dyskusja "co było pierwsze - jajko, czy kura"), powiązanie tylko tych
wyżej wspomnianych daje powód takiej proporcji w zarobkach.
No i nie zostało nic wspomniane w tych przykładach o kwalifikacjach
zatrudnianych ludzi. Dobry handlowiec z odpowiednim doświadczeniem lub
znajomościami na rynku dostanie więcej niż nowicjusz programista, a
świetny programista o uznanych możliwościach zarobi znacznie więcej
niż nowicjusz handlowiec. Osoba znająca swój zawód i potrafiąca "się
sprzedać" też "wytarguje" dla siebie więcej (nieraz znacznie), niż
znakomity fachowiec, ale uważający, że punkty w CV to wszystko, co
konieczne do zatrudnienia się na dobrych warunkach.
J.K.
--
kilka ofert na stronie www.zapraszam.pl
-
44. Data: 2005-03-28 12:56:51
Temat: Re: Praca w Comarch - pytania
Od: Krzysztof Krasoń <K...@o...pl>
Dnia 28.03.2005 Jan Kowalski <J...@n...pisz.tu> napisał/a:
>>> Hehe, ok 4 lata temu, znajomy poszedl do Comarchu na handlowca (tu
>>> to chyba nawet worda nie trzeba znac ;) i dostal 2700 (nie pamietam
>>> netto czy brutto).
>>> Dwa lata temu inny znajomy poszedl na programiste, 1000 zl brutto
>>> na poczatek...
>> Nie pierwszy raz spotykam się z tym iż handlowiec dostaje więcej od
>> programisty .
>> I do tego premie ma większe bo uzależnione od kwot kontaktów a
>> programista od ukończonej pracy.
>
> 1. dla sprzedaży efektów pracy jednego programisty należy zatrudnić
> kilku, kilkaunastu lub jeszcze więcej handlowców
Chyba żartujesz, jest dokładnie na odwrót.
> 2. ilość chętnych programistów do podjęcia pracy jest znacznie większa
> niż ilość chętnych do pracy na stanowisku handlowca
W tym przypadku wydaje mi się, że jest również inaczej, ale moge się
mylić, ale ta masa studentów/ek na wydziałach zarządzania/marketingu to
nie będą chyba wszyscy na stanowiska dyrektorów szli ;)
> Niezależnie od innych czynników (o jakich nie powiem, bo zacznie się
> dyskusja "co było pierwsze - jajko, czy kura"), powiązanie tylko tych
> wyżej wspomnianych daje powód takiej proporcji w zarobkach.
> No i nie zostało nic wspomniane w tych przykładach o kwalifikacjach
> zatrudnianych ludzi. Dobry handlowiec z odpowiednim doświadczeniem lub
> znajomościami na rynku dostanie więcej niż nowicjusz programista, a
> świetny programista o uznanych możliwościach zarobi znacznie więcej
> niż nowicjusz handlowiec.
W obu przypadkach chodziło o osoby zaraz po studiach, ta na handlowca
miała doświadczenie w samorządach studenckich, więc pewnie to jej coś
dało (a zawsze myślałem, że takie organizacje studenckie to dla picu ;)
--
Krzysztof Krasoń
-
45. Data: 2005-03-28 15:59:35
Temat: Odp: Odp: Praca w Comarch - pytania
Od: "konto" <k...@o...pl>
> 1. dla sprzedaży efektów pracy jednego programisty należy zatrudnić
> kilku, kilkaunastu lub jeszcze więcej handlowców
nie wiem skąd masz takei inforamcje , praktyka :
4 programistów - 1 handlowiec - mowimy projektach
9 programistów - 1 handlowca - produkt "pudełkowy"
> 2. ilość chętnych programistów do podjęcia pracy jest znacznie większa
> niż ilość chętnych do pracy na stanowisku handlowca
hmm i oczym to swiadczy ?
rafal
-
46. Data: 2005-03-28 17:57:16
Temat: Re: Odp: Praca w Comarch - pytania
Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>
Użytkownik "konto" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:d29a1h$97l$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>> 2. ilość chętnych programistów do podjęcia pracy jest znacznie większa
>> niż ilość chętnych do pracy na stanowisku handlowca
>
> hmm i oczym to swiadczy ?
Ze nie ma u nas dobrych szkol ksztalcacych handlowcow. We Wroclawiu
otwieraja teraz gdzies kierunek "technik handlowiec", ale nie wiem, czy to
wystarczy :). Zapotrzebowanie na handlowcow jest duze, a umiejetnosci
lacznie z cechami osobowosciowymi da sie w duzym zakresie wyuczyc, ale firmy
nie chca w wiekszosci inwestowac tyle czasu i malo z nich ma dobrych
trenerow, wiec chca brac "gotowych". Stosunkowo niewiele osob jest
"gotowych", czyli doswiadczonych, skutecznych i wiedzacych, jak sie to robi
i jednoczesnie szukajacych pracy. Dziala prawo podazy i popytu. Jakby
wyksztalconych w handlowaniu handlowcow bylo duzo, to by miedzy soba zaczeli
konkurowac wysokoscia prowizji i wymaganiami odnosnie innych rzeczy i pensje
by spadly. W USA, gdzie rynek handlowcow jest rozwiniety, jest bardzo duza
oferta seminariow, kursow itd. dostepnych dla osob chcacych prywatnie
zainwestowac w swoj rozwoj zawodowy. W Polsce jest na tyle malo
specjalistow, ze ceny w dobrych firmach szkoleniowych sa dostepne wlasciwie
tylko dla firm gotowych zainwestowac w szkolenie swoich handlowcow.
Handlowcy dostajacy sie do takich firm sa tymi juz troche doswiadczonymi i
koleczko edukacyjne sie zamyka, a podaz pozostaje mala.
I.
-
47. Data: 2005-03-28 21:37:12
Temat: Re: Odp: Praca w Comarch - pytania
Od: "majkel" <m...@o...pl>
Użytkownik "konto" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:d29a1h$97l$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> 1. dla sprzedaży efektów pracy jednego programisty należy zatrudnić
>> kilku, kilkaunastu lub jeszcze więcej handlowców
To zalezy jaki projekt i jaka jest charakterystyka rynku docelowego. Nie
mozna jednoznacznie tego stwierdzic. Znam firme gdzie jeden handlowiec
sprzedaje efekt pracy okolo 25 programistow/analit./projektantow (na europe
srodkowo wschodnia). Sa tez pewnie inne. Jedno jest wazne. Dobry handlowiec
to podstawa dzialalnosci firmy. Jest zrodlem zyskow. Zreszta jak to w
biznesie przy znacznej asymetrii informacji decyzje podejmowane sa w oparciu
o efekty oddzialywania marketingu. Dlatego nie widze powodu dla ktorego
dobry handlowiec mialby nie zarabiac od 10-15 tys netto. Mozna miec super
programiste ktory zbuduje niezawodny bezpieczny i wydajny system. Co z tego
jak zabraknie kolesia w garniaku ktory to sprzeda ????? A sprzedac nie jest
latwo, bo trzeba z reguly przekonac dyrektora lub rade nadzorcza ze ma sie
system lepszy od innych pomimo, ze wcale tak nie jest..... :)))
pozdrawaim
MAJKEL
-
48. Data: 2005-03-28 22:05:56
Temat: Re: Odp: Praca w Comarch - pytania
Od: "Cyprian Prochot" <c...@N...pl>
"majkel" <m...@o...pl> wrote in message news:d29tea$jhm$1@news.onet.pl...
> srodkowo wschodnia). Sa tez pewnie inne. Jedno jest wazne. Dobry handlowiec
> to podstawa dzialalnosci firmy. Jest zrodlem zyskow. Zreszta jak to w
ROTFL!
powinno byc: jest sposobem w jaki te zyski sa kanalizowane (czyli na dopiecie
kontraktu a potem zebranie smietanki po kilku mies pracy programistow)
--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
-
49. Data: 2005-03-28 22:21:02
Temat: Re: Odp: Odp: Praca w Comarch - pytania
Od: Jan Kowalski <J...@n...pisz.tu>
>> 1. dla sprzedaży efektów pracy jednego programisty należy zatrudnić
>> kilku, kilkaunastu lub jeszcze więcej handlowców
> nie wiem skąd masz takei inforamcje , praktyka :
Gdzie? Pomyśl trochę:
> 4 programistów - 1 handlowiec - mowimy projektach
Jeżeli ten "projekt" jest przeznaczony dla jednego (lub kilku)
odbiorcy, to fakt. Mówiłem o programach tworzonych do sprzedaży na
terenie całego kraju albo i poza nim. Jak powstaje program w miarę
uniwersalny, np. księgowy, to 1 człowiek sprzeda go np. w 1000
firmach?
> 9 programistów - 1 handlowca - produkt "pudełkowy"
Może występuje taka proporcja, jak jest sprzedawany przez firmę od
jakiej każdy oczekuje nowego produktu i mającej już zbudowane mocne
kanały dystrybucji. Część firm jednak sama prezentuje swoje produkty
po hurtowniach i sklepach. Etap budowy kanałów dystrybucji musi
zresztą przejść każda firma. Kanały dystrybucji to również handlowcy,
chociaż niekoniecznie zatrudnieni przez firmę programistyczną...
>> 2. ilość chętnych programistów do podjęcia pracy jest znacznie
>> większa niż ilość chętnych do pracy na stanowisku handlowca
> hmm i oczym to swiadczy ?
1. O małej orientacji na rynku pracy
2. O niskiej kulturze zawodu handlowca wynikającej z braku fachowych
sił (czemu, to Immona pisała)
3. O znacznie niższej wygodzie pracy handlowców niż programistów
4. O kiepskim potocznym wizerunku handlowca
A poza tym, czy dla ciebie handlowiec to tylko coś jak akwizytor?
J.K.
--
kilka ofert na www.zapraszam.pl/praca/
-
50. Data: 2005-03-28 22:33:19
Temat: Re: Praca w Comarch - pytania
Od: Jan Kowalski <J...@n...pisz.tu>
>> 1. dla sprzedaży efektów pracy jednego programisty należy zatrudnić
>> kilku, kilkaunastu lub jeszcze więcej handlowców
> Chyba żartujesz, jest dokładnie na odwrót.
To zadam pytanie: ile może sprzedać jeden handlowiec?
> ale ta masa studentów/ek na wydziałach zarządzania/marketingu to
> nie będą chyba wszyscy na stanowiska dyrektorów szli ;)
No widzisz, każdy dyrektorem chciałby być... Ciekawe jaka jest
statystyka - ile osób zdobywających teoretyczną wiedzę z zarządzania,
zarządzać kiedykolwiek będzie...
I część z tych zawiedzonych ludzie pewnie i zasili szeregi handlowców.
A opinia na temat tego zawodu dalej będzie się staczać.
Natomiast marketing jest dość blisko zawodu handlowca, ale nie do
końca. "To" się robi tuż "przed" :).
> W obu przypadkach chodziło o osoby zaraz po studiach, ta na
> handlowca miała doświadczenie w samorządach studenckich, więc pewnie
> to jej coś dało (a zawsze myślałem, że takie organizacje studenckie
> to dla picu ;)
Zawsze daje pewną "pewność" siebie, a to pomaga.
Więc tu raczej chodzi o możliwość zdobycia człowieka na konkretne
stanowisko. Jakoś mnie to nie dziwi...
J.K.
--
kilka ofert na www.zapraszam.pl/praca/