-
21. Data: 2002-12-04 12:53:38
Temat: Re: O Adamie i nie tylko
Od: m...@p...onet.pl
> Witam!
>
> Ostatnio na grupie pojawił się pewien delikwent, który narobił tu w niezłym
> stylu sporo zamieszania. Adam "Trzypion" Płaszczyca to jego miano. Wpadł,
> powiedział kilka szczerych, zajadłych słów i zaczęło się piekiełko. Małe,
> polskie piekiełko. Zgraja dotkniętcyh do bólu ludzisk obsiadła go i zaczęła
> szczekać. A czemu zaczęła? Nie dlatego, że Adam jest bezczelnie pewny siebie
> (bo jest), nie dlatego, że jest rozbrajająco szczery (bo jest), tylko
dlatego,
> że jego słowa są celne. Wie gdzie celować, by bolało najmocniej, a najmocniej
> boli to, że jemu się udało i że pokazuje, że się da. Pomimo całej złej
> atmosfery w Polszcze Naszej pokazuje, że można. I to boli, bo możliwość
> ponarzekania we własnym gronie uspokaja, daje poczucie przynależności do
grupy
> podobnych sobie, którym też nie zawsze wychodzi. Tylko jak, do ciężkiej
> cholery, ma wychodzić, skoro widząc przed sobą człowieka, który radzi sobie
> lepiej, reszta sfory próbuje go zagryźć, zamiast próbować do niego równać?
> Miast próbować go opluć za to, że ma lepiej trzeba dowiadywać się, czym się
od
> nas różni, skoro lepiej ma?
>
> Powoli dochodzę do wniosku, że w Polsce zawsze będziemy mieli gówno i to nie
> przez rząd/powódź/whatever. Przez nas. W obliczu jakichkolwiek przeciwności
od
> razu rozglądamy się, gdzie znaleźć winnego. Każdy, najmniejszy nawet podmuch
w
> twarz daje nam doskonały pretekst do wspaniałego samopoczucia. Mamy w końcu
> usprawiedliwienie. Stworzyliśmy sobie uroczo proste stereotypy dzielące całe
> społeczeństwo na pracodawców, pracowników i polityków. Tymczasem to sztuczny
> podział; w każdej z tych grup tkwi cząstka źródła naszych kłopotów. W
> pracodawcach, którzy ssą pracowników do granic możliwości myśląc, że w ten
> sposób zyskają, w pracownikach, którzy okradają pracodawców (im i tak "należy
> się" więcej, a tym s....synom na górze trzeba jeszcze dowalić), w politykach,
> którzy lepsi być nie mogą, bo są wybierani przez resztę stada i to gustom tej
> reszty muszą się kłaniać, by móc nadal być politykami. Czy nikt z czytających
> dyskusję nie zauważył, że gdy tylko Adam napisał, że "ma", posypały się
> pytania, czy jest uczciwy? To jak to jest, do diaska, chcecie mieć ale
> posiadanie oznacza kradzież? Chcecie budować zdrową gospodarkę na chorych
> podstawach, gdzie szczytem sukcesu jest zgnojenie i oszukanie drugiego?
Chcecie
> rozwoju jednocześnie depcząc tych, którzy szybciej się rowijają? Chcecie
pójść
> do przodu bez zaakceptowania nierównośi? Co za bzdura. Jeśli nie wierzycie,
że
> można mieć i być, to jesteście ślepi. Ja takie przykłady widzę dookoła, we
> własnej rodzinie, wśród rodzin znajomych, wśród znajomych rodziny. Ludzi,
> którzy zaczynali od zera. Tylko konia z rzędzem temu, kto chciałby dać z
siebie
> tyle, ile ci ludzie sukcesu (tak, tak! sukcesu), kto byłby w stanie tyle
> poświęcić by doganiać swoje marzenia. Bo niemile są widziani ci, którzy po
nie
> sięgają, oj niemile. Wystarczyło pójść nieco do przodu, by niektóre znajmości
> poznikały jak bańki mydlane. Szkoda.
>
> Już widzę te posty pełne gniewu. "Ależ jak to, staramy się przecież, mamy
> rodziny na utrzymaniu, nie ma u nas pracy" itp. itd. Tylko że praca to nie
> manna, trzeba za nią chodzić, trzeba się za nią przeprowadzać. Adam drażni
> dlatego, że na każdy argument urastający do rangi przeszkody nie do przejścia
> daje śmiesznie prostą receptę. Macie własne mieszkanie i mają problemy z
> przeprowadzką? Wynajmijcież to mieszkanie i się po prostu przenieście.
> Załatwiacie formalności, ładujecie najbardziej potrzebne graty na auto (nawet
> znajomego) i już was nie ma. Wiem, bo przeprowadzałem się ponad pięć razy. I
> miałem kupę ubawu, gdy blokowaliśmy jakąś klatkę, bo meble nie mieściły się
na
> schodach. I mam kupę ubawu teraz, bo od dwóch miesięcy żyjemy na workach i
> pudłach, w pokojach bez mebli z nagimi żarówkami pod sufitem. Przez pierwszy
> miesiąc nie było nawet drzwi w łazience i ubikacji. I tylko się śmieję, gdy
> sobie przypomnę, że wprowadzaliśmy się do mieszkania, które nie było nawet w
> stanie surowym. Żarcie podgrzewałem w ekspresie do kawy, bo kuchenka nie była
> podpięta. Ja się uczyłem, a panowie za ścianą stawiali ściankę działową.
> Budziłem się z odgłosem wierteł udarowych w uszach, kładłem z dźwiękami
młotków
> i wkrętarek. Skończyło się dzisiaj, a ja przynajmniej mam co opowiadać.
> Przeprowadzki to fajna rzecz, byle nie częściej niż raz na rok.
>
> W tramwajach widzę ludzi z zaciętymi minami i tepotą na twarzach. Uśmiecham
się
> do kogoś, ten się odwraca. A tu pasowałoby zacząć od zwykłego "dzień dobry"
do
> sąsiadki i półgodzinnego wieczornego biegu ("nie da się, przecie mróz na
> dworze!!"). Ci sami, którzy narzekają, później nie idą do urn. Patrzą na
tych,
> którzy zostali wybrani i narzekają, że to kolejne sukinkoty. "My ich nie
> wybieraliśmy!" Prawda. Nie odebraliście też tym sukinkotom swoich
głosów. "Ależ
> pojedynczy głos to nic". A kilka milionów pojedynczych głosów? "Robimy
przecie
> tyle, a tu nic!! Wszędzie kopią, nie da się!". Tylko jak mierzyć tę
aktywność,
> skoro wszyscy pytają Adama, kim on jest, a chyba nikt nie pogrzebał sam by
> znaleźć te informacje? Co on takiego robi? A ruszcież głową, ludzie!
Wystarczy
> popatrzeć do jego siga, wejść na podany adres, pobuszować na stronie i już
> wiadomo, jaką dziedziną się zajmuje! Toż nikt na to do tej pory nie wpadał?
> Jezu, wyobraziłem sobie właśnie, jak się Adam ze śmiechu zwija czytając te
> gniewne pytania.
>
> Wszyscy "niedasieńscy", Adam to najlepsza, najbardziej ożywcza rzecz, jaka
> zdarzyła się tutaj od dawna. Kopie? Ma kopać, bo inaczej nie można włamaś się
> do szczelnie zamkniętych głów. Trzeba wyważać drzwi. Nie liczcie na rząd (bo
> właściwe kroki podjąć jest mu coraz ciężej), nie liczcie na cud (bo cuda
> zdarzają się tylko w dalekiej przeszłości).
>
> Miałem nadzieję, że ktoś powie, że Adam swoją bezczelnością dał mu do
myślenia.
> Że się czegoś z tej bezczelności nauczył, że wyciągnął jakieś wnioski z tej
> prowokacji (nawet niezamierzonej). A tu klapa, niestety.
>
> --
> Michał Gancarski
>
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Ludzie dajcie spokój nie ma sensu dyskutować o tym kolesiu-a niech sobie żyje
swoim życiem a nie wpieprza się do innych i niech nie osądza ludzi od tego jest
ktoś ponad nami i Nim. Ten gościu ma kompleksy...stąd wywyższa
siebie...poważnie poczytajcie literaturę z psychologii to zrozumiecie słaby
charakter Adasia...buhahaha. Pa pozdrawiam!!!
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
22. Data: 2002-12-04 13:56:05
Temat: Re: O Adamie i nie tylko
Od: "Tomasz Lewandowski" <t...@g...pl>
Użytkownik "Adam Płaszczyca" <_...@i...pl> napisał :
> Podpowiem - nie sam. Zdziwiłbyś się ile na priva listów przyszło ;)
> Jak również próśb o sprawdzenie CV, LM, o porady i tego typu rzeczy. Z
> pół dnia dzisiaj spędziłem pomagając innym. No ale właśnie tacy ludzie
> zwiększają swoje szanse - i mam nadzieję, że ich rozsądne działania będą
> nagrodzone :-)
Tak obserwowałem sobie tę całą dyskusję i się zastanawiałem - wysłać ?
Nie wysłać ? Już do jednej osoby wysłałem, Pani od HR-u. Pomogła w
skorygowaniu CV. Są jeszcze mili ludzie na tym świecie :)
To jak Adamie, mogę ? Będę naprawdę wdzięczny za konstruktywną
krytykę, pomoc itp., itd.
> Powiedział, powiedział. Ale nie w wątku. Widzisz, te 5, czy 6 osób jakie
> tam ciągle się udziela to osoby na straty. Ale nikt nie będzie się tam
> udzielał, bo dostanie etykietkę 'debil' i przy następnej okazji, kirdy
> taka osoba będzie chciała o cokolwiek zapytać to taki 'kulturalny
> inaczej' Kondor, czy Wrangler zaraz mu kopa wymierzy.
> Dlatego też piszą na priva - co zrobić, żeby CV było bardziej
> atrakcyjne, co zrobić z pracodwacą, który leci w bambus etc.
A ja nie napisałem na priv'a. Mam nadzieję, że nie zostanę obszczekany.
Pozdrawiam
Tomasz Lewandowski
--
t...@g...pl
-
23. Data: 2002-12-04 14:01:26
Temat: Re: O Adamie i nie tylko
Od: "Tomasz Lewandowski" <t...@g...pl>
Użytkownik "Adam Płaszczyca" <_...@i...pl> napisał :
> Podpowiem - nie sam. Zdziwiłbyś się ile na priva listów przyszło ;)
> Jak również próśb o sprawdzenie CV, LM, o porady i tego typu rzeczy. Z
> pół dnia dzisiaj spędziłem pomagając innym. No ale właśnie tacy ludzie
> zwiększają swoje szanse - i mam nadzieję, że ich rozsądne działania będą
> nagrodzone :-)
Tak obserwowałem sobie tę całą dyskusję i się zastanawiałem - wysłać ?
Nie wysłać ? Już do jednej osoby wysłałem, Pani od HR-u. Pomogła w
skorygowaniu CV. Są jeszcze mili ludzie na tym świecie :)
To jak Adamie, mogę ? Będę naprawdę wdzięczny za konstruktywną
krytykę, pomoc itp., itd.
> Powiedział, powiedział. Ale nie w wątku. Widzisz, te 5, czy 6 osób jakie
> tam ciągle się udziela to osoby na straty. Ale nikt nie będzie się tam
> udzielał, bo dostanie etykietkę 'debil' i przy następnej okazji, kirdy
> taka osoba będzie chciała o cokolwiek zapytać to taki 'kulturalny
> inaczej' Kondor, czy Wrangler zaraz mu kopa wymierzy.
> Dlatego też piszą na priva - co zrobić, żeby CV było bardziej
> atrakcyjne, co zrobić z pracodwacą, który leci w bambus etc.
A ja nie napisałem na priv'a. Mam nadzieję, że nie zostanę obszczekany.
Pozdrawiam
Tomasz Lewandowski
--
t...@g...pl
-
24. Data: 2002-12-04 14:05:09
Temat: Re: O Adamie i nie tylko
Od: "Tomasz Lewandowski" <t...@g...pl>
Ooops, sorry za podwójnego posta.
Ale technologia MS wespół ze szwankującym
serwerem news Astercity "zadziałała" ;-)
Pozdrawiam
Tomasz Lewandowski
--
t...@w...pl
-
25. Data: 2002-12-04 16:08:36
Temat: Re: Odp: O Adamie i nie tylko
Od: Shrek <l...@w...pl>
Dnia 03 gru 2002, "Beata" <b...@p...onet.pl> zapodal(a):
> I wierz mi znam wiele przykładów młodych ludzi którzy
> sami sobie nie daja szansy uważając że poniżej kwoty X nie będą
> pracować.
Z ciekawosci ile wedlug ciebie powinna wynosic kwota X?
Pozdr. Shrek.
-
26. Data: 2002-12-04 16:08:37
Temat: Re: O Adamie i nie tylko
Od: Shrek <l...@w...pl>
Dnia 04 gru 2002, m...@p...onet.pl zapodal(a):
Tnij cytaty prosze.
Pozdr. Shrek.
-
27. Data: 2002-12-04 16:13:36
Temat: Re: O Adamie i nie tylko
Od: Shrek <l...@w...pl>
Dnia 04 gru 2002, Adam Płaszczyca <_...@i...pl> zapodal(a):
>> Miałem nadzieję, że ktoś powie, że Adam swoją bezczelnością dał mu
>> do myślenia.
Myslec mozna i bez beszczelnosci Adama, to nie boli.
> Powiedział, powiedział. Ale nie w wątku. Widzisz, te 5, czy 6 osób
> jakie tam ciągle się udziela to osoby na straty.
Kurcze ja tez?;)
> Ale nikt nie będzie
> się tam udzielał, bo dostanie etykietkę 'debil' i przy następnej
> okazji, kirdy taka osoba będzie chciała o cokolwiek zapytać to taki
> 'kulturalny inaczej' Kondor, czy Wrangler zaraz mu kopa wymierzy.
No patrz. A mnie nie skopali. Moze po prostu tak ich nie zdenerwowalem
mimo, ze w kilku przypadkach sie z toba zgadzam.
> Dlatego też piszą na priva - co zrobić, żeby CV było bardziej
> atrakcyjne, co zrobić z pracodwacą, który leci w bambus etc.
Napisz na grupe. Innym tez sie przyda.
Pozdr. Shrek.
-
28. Data: 2002-12-04 18:15:06
Temat: Odp: Odp: O Adamie i nie tylko
Od: "Beata" <b...@p...onet.pl>
Użytkownik Shrek <l...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:X...@1...0.0.1...
> Dnia 03 gru 2002, "Beata" <b...@p...onet.pl> zapodal(a):
>
> > I wierz mi znam wiele przykładów młodych ludzi którzy
> > sami sobie nie daja szansy uważając że poniżej kwoty X nie będą
> > pracować.
>
> Z ciekawosci ile wedlug ciebie powinna wynosic kwota X?
>
Opisane w następnym poście. Beata
-
29. Data: 2002-12-04 18:38:19
Temat: Re: O Adamie i nie tylko
Od: Adam Płaszczyca <_...@i...pl>
k...@p...onet.pl wrote:
>> No można zejsć - zamiast mieszkania pokój, albo wynajęcie razem ze
>> znajomymi (bardzo często praktykowane) - i masz wtedy 250 zeta, czyli
>> 750 do przodu. To znaczy, że jedynie 50 brakuje.
> Niby racja (ninka tez dobrze to policzyla). Ale chyba przyznacie, ze z rodzina
> bedzie troche trudniej. No chyba, ze ja sobie problemow szukam.
Dokładnie. Szukasz argumentów na nie. Jak sie chce pokazać, że się nie
da, to zawsze się udaje.
> Jest to bardzo ogolne stwierdzenie i nie wnosi wiele do dyskusji.
> Zarobki w Polsce ksztaltuja sie od 500 minimum do ... nie bede sie nawet silil
> na zgadywanie. Stad stwierdzenie "dwa razy wiecej niz ktos" nie mowi w zasadzie
> nic.
Rodzice sa na 'państwowym'.
> Dlaczego nie sciagnie rodzicow do Warszawy?
> Wydaje mi sie, ze to wlasnie od Nich powinniscie zaczac, a nie od kolezanek.
Po co? Oni mają pracę, dom i nie trzeba im niczego więcej.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 608) 093 026
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ IRC: _555, http://mike.oldfield.org.pl/
___________/ mail: _...@i...pl UIN: 4098313 GG: 3524356
-
30. Data: 2002-12-04 18:39:01
Temat: Re: O Adamie i nie tylko
Od: Adam Płaszczyca <_...@i...pl>
Kaja <k...@b...poczta.onet.pl> wrote:
> Na ogół po 2-ch,czy 3-ch m-cach taki kolega musi wracać do domciu,bo mu
> umowy nie przedłużyli i nie ma za co wynajmować dalej mieszkanka.
Mówisz o własnych doświadczeniach?
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 608) 093 026
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ IRC: _555, http://mike.oldfield.org.pl/
___________/ mail: _...@i...pl UIN: 4098313 GG: 3524356