eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeDebilny kraj? Czy moze ja jestem glupia? pyta sie Monika cz.II
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 26

  • 1. Data: 2003-08-19 07:49:43
    Temat: Debilny kraj? Czy moze ja jestem glupia? pyta sie Monika cz.II
    Od: <k...@p...onet.pl>


    Użytkownik <r...@r...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:bhpp2c$m1p$...@s...atcom.net.pl...
    >
    > (cut - dlugie i wygladajace bardzo madrze wzorki)
    > mam tylko trzy pytania:
    > 1)
    > jak to sie stalo, ze zycie ludzi dosc istotnie sie zmienilo od czasow,
    > gdy bylo 10000 homo sapiensow na swiecie i to zajmujacych sie glownie
    > dlubaniem w ziemi w poszukiwaniu korzonkow albo rzucajacych kamieniami
    > w niebo, bo czasem po takiej operacji spadalo jakies mieso... ?
    > Chyba nie chcesz powiedziec ze ciagle obracamy w gospodarce globalnej
    > tym samym zasobem pieniadza (jakkolwiek rozumianym) i ze te drobne ilosci
    > HomoSapiensow byly tak kosmicznie bogate, ze po rozlozeniu na kilka
    miliardow
    > ludzi niektorzy wciaz maja calkiem pokazne majatki?

    Wplywy i wydatki calkowite calej gospodarki
    Wplywy =(k+m+t)*qs
    Wydatki = (k+t)*q

    Rzadzacy krolowie, cesarzowie, ksiazeta..., gdy brakowalo im
    pieniedzy w skarbcu, wytapiali monety z mniejsza iloscia kruszcu.
    Stad inflacja np. w ostatnich kilku wiekach istnienia Cesarstwa
    Rzymskiego.
    Na porzadku dziennym bylo (teraz powiemy, ze nazywa sie to
    drukowanie pieniedzy) emitowanie nowych monet, banknotow.
    Wowczas nasze rownania przybueraja postac.
    Wydatki = k+t+n, gdzie n to nowe pieniadze.

    Wydatki calkowite= k+t+n
    Wplywy calkowite k+m+t
    k+m+t=k+t+n
    m=n
    Emitowanie nowych monet powodowalo, ze marza m
    dawala dodatnia rentownosc.

    Dodatnia rentownosc podtrzymuje rynek.
    ----------
    Ale to jest i tak pryszcz.

    Wiemy, ze w ta samo moneta i banknotem w jakims okresie czasu
    dokonamy nie jednej transkacji ale wielu.
    Taka ilosc transakcji onacza sie V, nasze monety i banknoty
    mozna oznaczyc jako M.
    Wiec wiele transakcji wyrazamy wzorem M*V.
    Przez te tramsakcje nabywamy towary q w ilosci qs po cenach P

    Teraz te rownanie wywodzace sie od Fishera przybiera postac
    M*V=P*qs

    Wiemy, ze w trakcie istnienia cywilizacji, pieniedzy przybywalo,
    bo Krolowie ... je emitowali.
    Jesli na poczatku bylo tylko M, to po emsji n pieniadza, mamy
    M+n
    Teraz rownanie Fishera mamy w postaci
    (M+n)*V=P*qs, ale poniewaz n=m, to i qs=q

    Teraz rownanie wyglada:
    (M+n)*V=P*q

    Zastanowmy sie co kryje sie pod cena P, wplywy calkowite to
    ilosc sprzedana qs po cenach (k+m)
    We wzorze na produkcje sprzedana qs=[(k+t)/(k+m+t)]*q,
    dochodzi po stronie wydatkow n=m wiec, rownanie
    qs=[(k+n+t)/(k+m+t)]*q, stad qs=q,
    jednostkowe q jest sprzedawane po (k+n+t)/q,
    podstawiamy za P=(k+n+t)/q
    (M+n)*V=[(k+n+t)/q]*q
    redukuje sie q
    (M+n)*V=(k+n+t)
    Jesli w nastepnym okresie wydrukujemy nowy pieniadz n2, to
    (M+n+n2)*V=(k+n+n2+t), mamay tez inny wolumen sprzedanej
    produkcji q2.
    Produkcja rosnie o q2-q
    Jesli dodatkowa ilosc wyrobow q2-q nie zaabsorbuje nowego
    pieniadza n2*V to ceny wzrosna.
    ---------
    Jestesmy przed przelomowa decyzja, mimo dodatniej rentownosci m.
    Sprzedawaniu calej wyprodukowanej produkcji, nie mozemy
    skorzystac z marzy(zysku), gdyz nabywamy tylko tyle wyrobow ile
    wyprodukowano q.
    Jesli nowa produkcja spowodowana przez pojawienie sie rentownosci
    bedzie wartosciowo mniejsza od (n2*V), to reszta pojdzie na wzrost cen.
    Mimo osiagania dodatniej rentownosci nie jestesmy w stanie zamienic
    zysku na towary, gdyz w miedzyczasie ceny towarow wzrosly, te towary,
    ktore mozna nabyc za osiagniety zysk.
    Jesli nie mozna z takiej kwoty marzy, wiec trzeba zwiekszyc marze
    o wiecej niz drukuje sie nowego pieniadza.
    Teraz mamy:
    wydatki = k+n+t
    A chcemy osiagnac wplywy wieksze niz tylko ta, ktora pochodzi z drukowania
    pieniedzy, aby pokryc pozniejszy wzrost cen i moc wiecej szt kupic za
    osiagniety zysk
    Wiec wplywy:
    wplywy = k+m+t+m2,
    m2 = dodatkowa wysokosc marzy przewyzszajaca wysokosc wolumenu
    drukowanego pieniadza.

    Wiec wplywy=wydatkom
    k+m+t+m2=k+n+t, m=n
    (k+m+t+m2)*qs=(k+n+t)*q
    I znowu wielkosc sprzedana qs jest mniejsza od wielkosci wyprodukowanej.
    qs=[(k+n+t)/(k+m+t+m2)]*q

    Znowu gospodarka powinna upasc.
    -----------------------
    Przechodzimy do tego elementu, ktory naprawde podtrzymuje gospodarke
    Mamy czystej postaci rownanie Fishera

    M*V=P*q

    Wczesniej nieco o drukowaniu.
    Drukowanie pieniedzy nie powieksza wolumenu produkcji.
    A dzieje sie to tak, ze najpierw sie produkuje towar a pozniej
    go sprzedaje. Jesli teraz za wyprodukowane towary otrzymamy
    pieniedze i te, ktore wydalismy w czasie produkcji i te, ktore
    zostaly wyprodukowane, to jasne jest, ze wydrukowane
    powieksza ceny.
    Dlaczego wiec produkcja w minionych wiekach rosla?

    A dlatego, ze najpierw sie pozyczylo srodki na produkcje.
    Pozyczka, kredyt, zaciagniecie zadluzenia powoduje
    zwiekszenie wolumenu produkcji.
    Prosze przejrzec wzrost zadluzenia na przestrzeni tysiacleci.
    Za dlugi w starozytnej Grecji ludzie popadali w osobista
    niewole, stawali sie niewolnikami. Podobnie w
    Cesarstwie Rzymskim, czasami zdarzali sie Krolowie,
    Cesarzowie, ktorzy redukowali zadluzenie.

    Czyzby wiec nie mozna zaciagac zadlzuenia w nieskonczonosc?
    Jesli bierzemy kredyt to pozniej trzeba go splacic.
    Ale z czego splacic odsetki, przeciez zysk(marza) globalny jest
    rowny zero. Dlaczego wiec juz nie zbankrutowalismy?
    A bo jednak znajdujemy srodki na splate kredytu, pochodza
    z nowego kredytu. i nie zaciaga go ta sama firma, tylko inna.
    Ta inna firma kupuje towary naszej firmy i placi pieniedzmi z
    kredytu, ktory jest nieco wiekszy od starego kredytu.

    W ten sposob coraz wieksza ilosc transakcji jest przeprowadzana
    za kredyt, ilosc pieniadza od wzrostu zadluzenia nie rosnie,
    to rosnie V, nasza szybkosc obracania pieniadzem w transakcjach.
    Za wzrost produkcji odpowiada V w rownaniu
    M*V=P*q

    Niby wszystko w porzadku, ale czy szybkosc obracania pieniedzmi
    moze rosnac w nieskonczonosc?
    Nie

    Kiedys w starozytnosci szybkosc obracania pieniadzem byla
    rzedu np 2 razy, wraz z jej rozpedzeniem przez wzrost
    zadluzenia osiagnelismy teraz rzad 20 razy.
    jak wzrastalo z 2 do 4, to produkcja rosla o 100%,
    jak wzrastalo z 4 do 8, produkcja wzrastala o 100%,
    jak wzrastalo z 8 do 16, produkcja wzrastala o 100%,
    jak ma teraz wzrosnac produkcja o 100%, to V ma wzrosnac
    z 16 do 32 razy.

    Wzrost zadluzenia o ok 100% (na produkcje)
    przeklada sie na kilkudziesiecioprocentowy wzrost produkcji.

    Narszescie wiemy co odpowiada za rozwoj cywilizacji, to
    wzrost zadluzenia, ktory powoduje wzrost szybkosc obracania
    pieniadzem.

    Ale pamietajmy, ze z roku na rok nie jestesmy w stanie
    przyspieszac obracania pieniadzem i nie bedziemy w stanie
    spalcic kredytow.
    Wowczas gospodarka bankrutuje.

    Za produkowanie osob bez pracy odpowiada redykcja kosztow
    dzialalnosci, zmniejszanie produkcji, brak odpowiedniego tempa
    zwiekszania sie zadluzenia.


    >
    > 2)
    > Jak to sie stalo, ze nie tak dawno niektore panstwa sie kosmicznie
    wzbogacily?
    > Obnizajac poziom bogactwa Afryki, Azji? To tam kiedys bylo *az tak* super?

    Wzbogacily sie dzieki wzrostowi zadluzenia i drukowaniu pieneidzy.
    W Afryce i Azji nie ma takich przyrostow zadluzenia jak np w USA
    http://mwhodges.home.att.net/nat-debt/natdebt-vs-nat
    income.gif
    http://mwhodges.home.att.net/nat-debt/debt-total-com
    ponent-trend.gif


    > 3)
    > A nawet gdyby to wszystko bylo OK to nasowa mi sie jeden wniosek:
    > - w bogatych panstwach recesja sie powieksza.
    > - czyli w biednych logicznym by bylo - rosnie bogactwo.

    Bogactwo nie rosnie, gdyz recesja obejmuje caly glob.
    Ale beda ci co co zyskuja i ci co traca.
    Ale czy na tym zyska cala gospodarka?
    Nie

    > - po pierwsze: nie widze.
    > - po drugie: to szansa dla nas, w koncu biedakow ;-).

    Niestety nie.

    Pozdrawiam
    Klus

    > pozdrawiam
    >
    > romekk




  • 2. Data: 2003-08-19 08:21:06
    Temat: Re: Debilny kraj? Czy moze ja jestem glupia? pyta sie Monika cz.II
    Od: "Mariusz Jankowicz" <m...@e...com.pl>


    <k...@p...onet.pl> wrote in message
    news:bhskks$rg6$1@korweta.task.gda.pl...
    >
    > Bogactwo nie rosnie, gdyz recesja obejmuje caly glob.

    No to ciekawe, ze caly czas przybywa na swiecie nowych lepszych samochodow,
    domow, ubran, telefonow komorkowych itp. Chyba pojecie bogactwa Ci sie
    pomerdalo...



  • 3. Data: 2003-08-19 08:38:38
    Temat: Odp: Debilny kraj? Czy moze ja jestem glupia? pyta sie Monika cz.II
    Od: <k...@p...onet.pl>


    Użytkownik Mariusz Jankowicz <m...@e...com.pl> w wiadomości do grup
    dyskusyjnych napisał:bhsmh7$5a$...@a...news.tpi.pl...
    >
    > <k...@p...onet.pl> wrote in message
    > news:bhskks$rg6$1@korweta.task.gda.pl...
    > >
    > > Bogactwo nie rosnie, gdyz recesja obejmuje caly glob.
    >
    > No to ciekawe, ze caly czas przybywa na swiecie nowych lepszych
    samochodow,
    > domow, ubran, telefonow komorkowych itp. Chyba pojecie bogactwa Ci sie
    > pomerdalo...

    Kontekst dotyczyl przyszlosci.

    Klus



  • 4. Data: 2003-08-19 09:52:08
    Temat: Re: Odp: Debilny kraj? Czy moze ja jestem glupia? pyta sie Monika cz.II
    Od: "Michał Gancarski" <w...@e...org.pl>


    Użytkownik "Przemek" <s...@b...net> napisał w wiadomości
    news:bhsqdk$ofp$4@news.atman.pl...
    > Użytkownik k...@p...onet.pl napisał:
    > > Użytkownik Mariusz Jankowicz <m...@e...com.pl> w wiadomości do
    grup
    > > dyskusyjnych napisał:bhsmh7$5a$...@a...news.tpi.pl...
    > >
    > >><k...@p...onet.pl> wrote in message
    > >>news:bhskks$rg6$1@korweta.task.gda.pl...
    > >>
    > >>>Bogactwo nie rosnie, gdyz recesja obejmuje caly glob.
    > >>
    > >>No to ciekawe, ze caly czas przybywa na swiecie nowych lepszych
    > >
    > > samochodow,
    > >
    > >>domow, ubran, telefonow komorkowych itp. Chyba pojecie bogactwa Ci sie
    > >>pomerdalo...
    > >
    > >
    > > Kontekst dotyczyl przyszlosci.
    > >
    > > Klus
    > >
    > >
    >
    > Na świecie przybywa bogaczy, ale nie zapominajcie, że w wielkim stopniu
    > przybywa także ludzi biednych, ubogich, lub żyjących w skrajnej nędzy.
    > Co z tego, że pojawi się na ulicach np. 20 nowych mercedesów, skoro 2000
    > ludzi znajdzie się na bruku, bez pracy, jedzenia, przyszłości?

    Dane, podaj dane. Gdzie przybywa?


    --
    ++ Michał Gancarski ++
    ++ w...@e...org.pl ++
    Even if a woodchuck could chuck wood
    why would the woodchuck chuck?



  • 5. Data: 2003-08-19 11:27:11
    Temat: Re: Odp: Debilny kraj? Czy moze ja jestem glupia? pyta sie Monika cz.II
    Od: Przemek <s...@b...net>

    Użytkownik k...@p...onet.pl napisał:
    > Użytkownik Mariusz Jankowicz <m...@e...com.pl> w wiadomości do grup
    > dyskusyjnych napisał:bhsmh7$5a$...@a...news.tpi.pl...
    >
    >><k...@p...onet.pl> wrote in message
    >>news:bhskks$rg6$1@korweta.task.gda.pl...
    >>
    >>>Bogactwo nie rosnie, gdyz recesja obejmuje caly glob.
    >>
    >>No to ciekawe, ze caly czas przybywa na swiecie nowych lepszych
    >
    > samochodow,
    >
    >>domow, ubran, telefonow komorkowych itp. Chyba pojecie bogactwa Ci sie
    >>pomerdalo...
    >
    >
    > Kontekst dotyczyl przyszlosci.
    >
    > Klus
    >
    >

    Na świecie przybywa bogaczy, ale nie zapominajcie, że w wielkim stopniu
    przybywa także ludzi biednych, ubogich, lub żyjących w skrajnej nędzy.
    Co z tego, że pojawi się na ulicach np. 20 nowych mercedesów, skoro 2000
    ludzi znajdzie się na bruku, bez pracy, jedzenia, przyszłości?


  • 6. Data: 2003-08-19 12:15:45
    Temat: Re: Debilny kraj? Czy moze ja jestem glupia? pyta sie Monika cz.II
    Od: "Mariusz Jankowicz" <m...@e...com.pl>


    <k...@p...onet.pl> wrote in message
    news:bhsneh$a6p$1@korweta.task.gda.pl...
    >
    > Użytkownik Mariusz Jankowicz <m...@e...com.pl> w wiadomości do
    grup
    > dyskusyjnych napisał:bhsmh7$5a$...@a...news.tpi.pl...
    > >
    > > <k...@p...onet.pl> wrote in message
    > > news:bhskks$rg6$1@korweta.task.gda.pl...
    > > >
    > > > Bogactwo nie rosnie, gdyz recesja obejmuje caly glob.
    > >
    > > No to ciekawe, ze caly czas przybywa na swiecie nowych lepszych
    > samochodow,
    > > domow, ubran, telefonow komorkowych itp. Chyba pojecie bogactwa Ci sie
    > > pomerdalo...
    >
    > Kontekst dotyczyl przyszlosci.

    Oj klamczuszku, klamczuszki - Jaki kontekst napisales wyraznie: "Bogactwo
    nie rosnie", a ja Ci zadalem klam twierdzac, ze rosnie bo dobra przybywa,
    stale i dzisiaj tez.



  • 7. Data: 2003-08-19 13:52:05
    Temat: Odp: Debilny kraj? Czy moze ja jestem glupia? pyta sie Monika cz.II
    Od: <k...@p...onet.pl>


    Użytkownik Mariusz Jankowicz <m...@e...com.pl> w wiadomości do grup
    dyskusyjnych napisał:bhsmh7$5a$...@a...news.tpi.pl...
    >
    > <k...@p...onet.pl> wrote in message
    > news:bhskks$rg6$1@korweta.task.gda.pl...
    > >
    > > Bogactwo nie rosnie, gdyz recesja obejmuje caly glob.
    >
    > No to ciekawe, ze caly czas przybywa na swiecie nowych lepszych
    samochodow,
    > domow, ubran, telefonow komorkowych itp. Chyba pojecie bogactwa Ci sie
    > pomerdalo...

    Bogactwo mozan okreslic jako uzytecznosc i wolumen konsumpcji
    w danym okresie czasu w przeliczeniu na osobe
    Jesli uzytecznosci i wolumen spada z okresu na okres to nastepuje
    zmniejszanie sie bogactwa.

    Klus



  • 8. Data: 2003-08-19 16:23:45
    Temat: Re: Debilny kraj? Czy moze ja jestem glupia? pyta sie Monika cz.II
    Od: "" <g...@W...onet.pl>


    > Bogactwo mozan okreslic jako uzytecznosc i wolumen konsumpcji
    > w danym okresie czasu w przeliczeniu na osobe
    > Jesli uzytecznosci i wolumen spada z okresu na okres to nastepuje
    > zmniejszanie sie bogactwa.
    >

    rece zaczynaja opadac... Tworzysz wlasna teorie ekonomii? Bo inaczej skad
    bierzesz takie definicje?

    "Bogactwo mozan okreslic jako uzytecznosc i wolumen konsumpcji w danym okresie
    czasu w przeliczeniu na osobe".

    1. Uzytecznosc - czego?
    2. Bogactwo jako wolumen konsumpcji? Wow! A nie przypadkiem ogol posiadanych
    dobr? Konsumpcja jest wtorna, moze nastepowac badz z wlasnego bogactwa, badz
    tez na kredyt (spadek oszczednosci). Owszem, wzrasta wraz ze wzrostem
    zamoznosci, ale to nie powod to utozsamiania jednego z drugim.

    pozdrawiam,

    glos


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 9. Data: 2003-08-19 18:30:56
    Temat: Re: Debilny kraj? Czy moze ja jestem glupia? pyta sie Monika cz.II
    Od: "Michał 'Amra' Macierzyński" <m...@p...pl>

    > rece zaczynaja opadac... Tworzysz wlasna teorie ekonomii? Bo inaczej
    > skad bierzesz takie definicje?

    To Klus :)
    Zajrzyj lepiej na pl.sci.ekonomiczne ;)
    P.s. Cholera ja go tu sprowadzilem... :D



  • 10. Data: 2003-08-20 07:55:57
    Temat: Odp: Debilny kraj? Czy moze ja jestem glupia? pyta sie Monika cz.II
    Od: <k...@p...onet.pl>


    Użytkownik Mariusz Jankowicz <m...@e...com.pl> w wiadomości do grup
    dyskusyjnych napisał:bht4ab$d6a$...@n...news.tpi.pl...
    >
    > <k...@p...onet.pl> wrote in message
    > news:bhsneh$a6p$1@korweta.task.gda.pl...
    > >
    > > Użytkownik Mariusz Jankowicz <m...@e...com.pl> w wiadomości do
    > grup
    > > dyskusyjnych napisał:bhsmh7$5a$...@a...news.tpi.pl...
    > > >
    > > > <k...@p...onet.pl> wrote in message
    > > > news:bhskks$rg6$1@korweta.task.gda.pl...
    > > > >
    > > > > Bogactwo nie rosnie, gdyz recesja obejmuje caly glob.
    > > >
    > > > No to ciekawe, ze caly czas przybywa na swiecie nowych lepszych
    > > samochodow,
    > > > domow, ubran, telefonow komorkowych itp. Chyba pojecie bogactwa Ci sie
    > > > pomerdalo...
    > >
    > > Kontekst dotyczyl przyszlosci.
    >
    > Oj klamczuszku, klamczuszki - Jaki kontekst napisales wyraznie: "Bogactwo
    > nie rosnie", a ja Ci zadalem klam twierdzac, ze rosnie bo dobra przybywa,
    > stale i dzisiaj tez.

    Wiec cytuje
    -----------------
    Użytkownik <r...@r...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:bhpp2c$m1p$...@s...atcom.net.pl...
    [...]
    > 3)
    > A nawet gdyby to wszystko bylo OK to nasowa mi sie jeden wniosek:
    > - w bogatych panstwach recesja sie powieksza.
    > - czyli w biednych logicznym by bylo - rosnie bogactwo.

    Bogactwo nie rosnie, gdyz recesja obejmuje caly glob.
    Ale beda ci co co zyskuja i ci co traca.
    Ale czy na tym zyska cala gospodarka?
    Nie
    [...]
    ---------------
    "nie rosnie ... obejmuje"
    Ale "beda"

    To dotyczy przyszlosci.

    Ale jak sie upierasz, ze obecnych czasow, wiec obecnie np
    w stosunku do 2002r. wartosc posiadanych majatkow
    spadla, wartosc firm spadla.
    I jeszcze jedno policz!
    Zadluzenie prywatne - majatek prywatny = ?
    Zadluzenie skarbowe - majatek skarbu panstwa = ?

    Wolumen produkcji spada, gdyz spada wartosc inwestycji
    (USA)

    Czy wolumen i ich uzytecznosc dobr konsumpcyjnych w
    przeliczeniu na pojedynczego mieszkanca globu
    rosnie po 2000r ?

    Klus


strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1