eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeBiedni absolwenci i studenci (LONG)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 146

  • 141. Data: 2003-06-03 20:09:05
    Temat: Re: Odp: Biedni absolwenci i studenci (LONG)
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    "Kania" <k...@p...onet.pl> writes:


    > > pamietam, jak kiedys znajomy studiujacy na PJWSTK o malo nie wylecial
    > > z roku, bo mu w dzekanacie zgubiono indeks a nie kazdy egzaminator
    > > zechcial mu wspisac od nowa zaliczenia i egzaminy na podstawie kart
    > > egzaminacyjnych. w efekcie tego musial niektore egzaminy zdawac
    > > jeszcze raz.
    > > jak to uslyszalam, to malo ze stolka nie spadlam z potwornego
    > > zdziwienia, ze tak dal soba pomiatac.
    >
    > Jak ktos daje soba pomiatac, to jego problem, ale jakos nie widze jaki
    > zwiazek ma ta opowiesc z naszadyskusja?

    taki, ze caly czas usiluje pokazac, ze to, za co cenisz tak swoje
    studia - za mozliwosc szybszego zaliczenia roku i za mozliwosc
    rownoczesnej pracy daje sie tez zrobic na uczelni panstwowej, na
    studiach dziennych, tylko trzeba wiedziec jak.



    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 142. Data: 2003-06-03 20:14:42
    Temat: Re: Biedni absolwenci i studenci (LONG)
    Od: "FX" <f...@p...onet.pl>


    > Bede okrutny Delphi i C to powoli odchodzic bedzie do lamusa (moge sie
    > mylic)

    Bede okrutny: Pierdoly piszesz.
    To co piszesz jest wlasciwe dla osob ktore za duzo czytaja gazet typu
    Chip czy Komputer Swiat a za malo Software czy innych (bo po prostu
    nie bardzo umieja cos zrobic).

    TU ZACZYNA SIE UZASADNIENIE:

    W zeszlym roku na Borland Developer Days mowili cos innego,
    za dwa dni chyba to powtorza bo niewiele sie w tej sprawie zmienia.

    IMHO Rozwoj C++ czy Delphi (w przypadku borlanda) czy VBasica
    (w przypadku microsoftu) nie bedzie zaniechany.
    Jakos nie widac zadnych innych alternatyw, ktore bylyby na tyle
    silne by z nimi konkurowac.
    Konkurencja ze strony Javy czy Perla lub innych internetowych
    jezykow nie jest zbyt duzym zagrozeniem gdyz rowniez Builder/Delphi
    oraz Visual C++/Visual Basic sa coraz mocniej zintegrowane z
    technologiami internetowymi (patrz technologie .NET microsoftu i
    architect w przypadku borlanda).

    Do lamusa odchodza narzedzia typu Clarion/FoxPro/Magic/Supernova itp...

    Gdy szerzej rozpowszechnila sie Java, wiele osob twierdzilo ze Delphi czy
    Visual odejdzie do lamusa, niestety - te jezyki sloza do zuuuupelnie innych
    zastosowan wiec nie sa dla siebie konkurencja, tym bardziej ze firma taka
    jak microsoft nie bardzo pozwoli by ich produkt odszedl do lamusa.

    Tak samo Visual C++ nigdy nie byl bezposrednia konkurencja dla Buildera.
    Visual umozliwia tworzenie lepszych aplikacji nizszego poziomu, natomiast
    builder jest latwiejszy przy tworzeniu interfejsow baz danych i aplikacji
    opartych na GUI.

    > Technologie zmieniaja sie dosc szybko jestem ambitny i chce sie nauczyc
    > czegos w przyszlej pracy a przy tym prezentuje w moim mniemaniu cos soba,

    Tak? Tylko jest jeden problem - zeby nauczyc sie calkowicie nowego narzedzia
    programistycznego to trzeba wielu godzin cwiczen. Jakos nie wydaje mi sie
    ze tym setkom tysiecy programistow na swiecie chcialoby sie uczyc od
    nowa wszystkiego. Tak wiec jesli jestes taki ambitny sprobuj najpierw
    nauczyc sie super np.... java buildera, a potem zobacz czy starczy
    Ci ambicji by nauczyc sie Visual Studio .Net. Bo mnie nie bardzo...

    FX



  • 143. Data: 2003-06-03 20:26:08
    Temat: Re: Biedni absolwenci i studenci (LONG)
    Od: "FX" <f...@p...onet.pl>

    (CUT)
    > zatrudnic absolwenta. Nie mam niestety znajomosci i wszystko zalatwiam
    > drogami oficjalnymi i dla takich jak ja po prostu pracy nie ma.

    Jak to przeczytalem to mi sie jedno nasunelo: oj biedactwo... :-(

    Ale jedno Ci powiem: Ja jestem z wyksztalcenia analitkiem finansowym,
    teraz koncze informatyke.

    Wysylam CV rzadko - chyba tylko by sprawdzic swoja wartosc, ale
    prawie zawsze jestem zapraszany na rozmowy.
    Nie chce byc nieskromny ale w wiekszosci przypadkow to ja
    odmawiam.
    Moj obecny pracodawca uwaza mnie za najlepszego pracownika,
    podobnie jak wiekszosc wspolpracownikow. Zarabiam wiecej
    niz moj bezposredni przelozony (!). I jestem w tej firmie nie do
    ruszenia.

    Dlaczego sie tak dzieje?

    Bo przyjalem taka (skadinad znana) zasade: "Nie pytaj co firma
    moze zrobic dla Ciebie, pytaj co Ty mozesz zrobic dla firmy"

    I jakos sie sprawdza, sa tego efekty.

    A z twoich postow bije ciagle narzekanie: bo pracodawcy slabo placa,
    bo w tym kraju jest do dupy, bo wykorzystuja sytuacje na rynku... itp.

    Teraz stanalem po drugiej stronie barykady i musze stworzyc nowy
    zespol z calkiem nowych ludzi. Widze ze ludzie nie umieja nic, lub
    niewiele, nie sa dyspozycyjni, nie maja cech osobowosci ktore
    sa potrzebne... A wymagana... szkoda gadac.

    FX




  • 144. Data: 2003-06-03 22:26:37
    Temat: Re: Biedni absolwenci i studenci (LONG)
    Od: Maciej <n...@o...pl>

    FX wrote:

    > (CUT)
    >> zatrudnic absolwenta. Nie mam niestety znajomosci i wszystko zalatwiam
    >> drogami oficjalnymi i dla takich jak ja po prostu pracy nie ma.
    >
    > Jak to przeczytalem to mi sie jedno nasunelo: oj biedactwo... :-(
    >
    > Ale jedno Ci powiem: Ja jestem z wyksztalcenia analitkiem finansowym,
    > teraz koncze informatyke.
    >
    > Wysylam CV rzadko - chyba tylko by sprawdzic swoja wartosc, ale
    > prawie zawsze jestem zapraszany na rozmowy.
    > Nie chce byc nieskromny ale w wiekszosci przypadkow to ja
    > odmawiam.
    > Moj obecny pracodawca uwaza mnie za najlepszego pracownika,
    > podobnie jak wiekszosc wspolpracownikow. Zarabiam wiecej
    > niz moj bezposredni przelozony (!). I jestem w tej firmie nie do
    > ruszenia.
    >
    > Dlaczego sie tak dzieje?
    >
    > Bo przyjalem taka (skadinad znana) zasade: "Nie pytaj co firma
    > moze zrobic dla Ciebie, pytaj co Ty mozesz zrobic dla firmy"
    >
    > I jakos sie sprawdza, sa tego efekty.
    >
    > A z twoich postow bije ciagle narzekanie: bo pracodawcy slabo placa,
    > bo w tym kraju jest do dupy, bo wykorzystuja sytuacje na rynku... itp.
    >
    > Teraz stanalem po drugiej stronie barykady i musze stworzyc nowy
    > zespol z calkiem nowych ludzi. Widze ze ludzie nie umieja nic, lub
    > niewiele, nie sa dyspozycyjni, nie maja cech osobowosci ktore
    > sa potrzebne... A wymagana... szkoda gadac.

    Nie twierdze, ze wszystko jest do d... sa tez i dobre strony. Powiem tylko
    jedno, ze takich osob z malych miejscowosci jest wiecej, bez mozliwosci. I
    naprawde nie wszyscy sa w stanie sie przeniesc do innego miasta tak po
    prostu. Znam wiele takich przypadkow z praktyki i daltego wiem co mowie.
    Sytuacja jest naprawde trudna i tylko ci , ktorym sie udalo, tego nie
    dostrzegaja. Swoja droga sam pewnie bym byl takim "zlym" pracodawca, bo
    takie mamy przepisy itd. A w koncu chodziloby o moj zysk. Co nie znaczy, ze
    taka sytuacja jest zdrowa. Wrecz przeciwnie. Na szczescie trudno jest mnie
    zlamac, i sie jeszcze nie poddaje. A wymagan wcale nie mam za duzych.

    Pozdrawiam
    ________________________________________________
    Maciej
    ________________________________________________


  • 145. Data: 2003-06-04 05:59:04
    Temat: Re: Odp: Biedni absolwenci i studenci (LONG)
    Od: "Kania" <k...@p...onet.pl>


    "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net> wrote in message
    news:m2wug2gbz2.fsf@pierdol.ninka.net...
    > taki, ze caly czas usiluje pokazac, ze to, za co cenisz tak swoje
    > studia - za mozliwosc szybszego zaliczenia roku i za mozliwosc
    > rownoczesnej pracy daje sie tez zrobic na uczelni panstwowej, na
    > studiach dziennych, tylko trzeba wiedziec jak.

    Pod jednym warunkiem, ze i zleceniodawca/pracodawca jak i uczelnia pojda Ci
    na reke.


    --
    Kania
    GG: 299238
    http://www.mayanet.pl



  • 146. Data: 2003-06-04 06:02:00
    Temat: Re: Biedni absolwenci i studenci (LONG)
    Od: "Kania" <k...@p...onet.pl>


    "Elfka" <k...@g...pl.NOSPAM> wrote in message
    news:3EDCB654.5070203@gazeta.pl.NOSPAM...
    > Owszem, ale sa ludzie, ktorzy lubia swoja prace, spelniaja sie w tym nad
    > czym pracuja, realizuja swoj maly podtep w firmie i nie chca zmieniac
    > miejsca pracy. Przeciez nie kazda praca ma nalepke: biuro.

    Moze masz racje... Chociaz wsrod moich znajomych niewielu jest takich,
    ktorzy w jednej firmie pracowali dluzej niz 5 lat.

    > Kwestia wzgledna... Jak wiesz wiele firm woli jak pracownik robi swoje i
    > chowa swoje ambicje do kieszeni. Nie kazdy szef lubi, jak jego podwladny
    > jest madrzejszy od niego ;)

    Ja pisalam o szanujacym siebie (a przy okazji firme) pracodawcy.

    > Tu masz absolutna racje!

    Poparta niemilymi doswiadczeniami...


    --
    Kania
    GG: 299238
    http://www.mayanet.pl


strony : 1 ... 10 ... 14 . [ 15 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1