eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeAbsurd w ustawie !
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 74

  • 31. Data: 2003-02-13 07:34:39
    Temat: Re: Absurd w ustawie !
    Od: "Michal Talaga" <m...@i...pl>

    > wlasnie do tego kraju caly czas wala
    > drzwiami i oknami emigranci zarobkowi?

    bo kraj jest bogaty? bo sie dorobil w czasie kiedy mysmy sie bili z
    niemcami?
    sadze, ze uregulowania odnosnie zamieszczanych ofert pracy nic nie maja do
    tego.

    --
    Michal
    Strategiczny PBEM
    http://www.icpnet.pl/~mikeon/


  • 32. Data: 2003-02-13 07:34:40
    Temat: Re: Odp: Absurd w ustawie !
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    "Rafal" <?@?.?> writes:

    > Użytkownik Nina M. Miller <n...@p...ninka.net> w wiadomości do grup
    > dyskusyjnych napisał:m...@p...ninka.net...
    >
    > > bzdura. takie same zapisy sa w usa na przyklad i jakos na nie nikt w
    > > ten sposob nie narzeka, a przeciwnie, ludzie sobie chwala.
    > ...
    >
    > Haha!! Nina...nie poznaję koleżanki :-)) A gdzie Twój liberalizm???? :-)))
    > A ja myślałem, że Ty naprawdę jesteś zwolennikiem wolnego rynku.

    jestem, ale nie do szalenstwa.
    juz pisalam i napisze jeszcze raz: nie lubie jawnej
    niesprawiedliwosci, a za taka uwazam kierowanie sie uprzedzeniami
    rasowymi, religijnymi, kryterium plci.

    i jestem za tym, zeby tego typu dyskryminacje panstwo ukrocalo,
    podobnie jak np. kradzieze, oszustwa, wymuszenia i inne.

    nie myl liberalizmu z anarchia o totalna wolnoscia.


    > > po prostu to zmusi pracodawcow do podawania w ogloszeniu
    > > stanowiska/rodzaju pracy i kwalifikacji, jakich sie spodziewaja.
    >
    > Jeżeli pracodawca zechce zatrudnić kobietę nie ze względu na kwalifikacje,
    > tylko ze wzgledu na urodę, to żadnymi przepisami tego nie ograniczysz.
    > Dlaczego inne ograniczenia w kodeksie pracy dotyczące pracodawców Ciebie
    > bulwersują, a ten nie?

    dlatego ze nie zgadzam sie z popieraniem dyskryminacji ze wzgledu na
    rase, plec, wyznanie. juz pisalam powzej.
    jesli uwazasz ze to "niliberalne" czy "nierynkowe" to jakos malo mnie
    rusza.

    >
    > > teraz pracodawca juz z gory sobie ustala, bez nawet dania szansy, ze
    > > na jego stanowisko najlepsza bedzie "mloda kobieta". a dlaczego nie
    > > mlody mezczyzna, a dlaczego nie ktos starszy?
    >
    > :-)))) Aż nie mogę uwierzyć jak zmieniły się Twoje poglądy w sosunku do tego
    > co pisałaś w wątku "inflacja".
    > Tam jakoś przekonywałaś, że każdy sam wie lepiej od urzędników jakie decyzje
    > chce podjąć. A teraz sama chcesz na te decyzje wpływać urzędowo?

    nie, nie chce wplywac urzedowo. chce tylko zeby panstwo okreslonych
    zachowan nie premiowalo, tak jak nie premiuje kradziezy.

    mozesz dokladnie tego samego argumentu uzyc i tutaj: kazdy sam wie
    lepiej od urzednikow, jakie decyzje chce podjac. przeto nie nalezy go
    zmuszac, zeby nie kradl badz nie oszukiwal, skoro taka podjal decyzje.
    i nikt takiego nie zmusza - kara sie tylko okreslone zachowania jako
    nieporzadane.


    zaloze sie, ze z ta regula nie masz problemu, bo to takie oczywiste -
    no kradziez, wiadomo, przestepstwo, be, fe i tutaj ograniczac wolny
    rynek mozna - ale juz zeby wymoc rowne traktowanie ludzi bez wzgledu
    jakiej sa plci - to nie.
    czemuz to?


    > > tego typ ustawa wlasnie pozwoli tym ludziom miec rowne szanse - o ile
    > > bedzie przestrzegana.
    >
    > :-)))) Normalnie szok :-))))) A czyż socjalizm nie mówi właśnie o rzekomym
    > wyrównaniu szans??? Przecież to jest dokładnie taka sama argumentacja jak w
    > tej chwili Twoja.

    tylko ze socjalizm odwolywal sie do czego innego, inny model panstwa
    promowal i tak naprawde swojej ideologii "rownosci" nie wprowadzil
    nigdy w zycie.
    nie wspomne juz, ze ta rwnosc to opierala sie nie na rownosci wobec
    prawa ale na zrownywaniu na sile statusu materialnego ludzi.

    i nie udawal ze nie widzisz roznicy, bo znasz ja bardzo dobrze.


    > > pracodawca nie powinien miec prawa rzadac okreslonej plci na okreslone
    > > stanowisko pracy (chyba, ze szuka obsady do zenskiej roli w filmie),
    > > rowniez nie powinien miec prawa pytac sie o wiek ani o zdjecie (no
    > > chyba ze szuka modeli/ki).
    >
    > Dr Jekyll i Mr Hyde :-)))))
    > Jak to nie powinien? Przecież to on płaci, więc on chyba lepiej wie kogo
    > potrzebuje. Czy jak Ty kupujesz chleb w sklepie, to też chcesz, żeby ktoś Ci
    > narzucał, że zdrowszy jest pszenny, czy żytni?

    chleb to nie czlowiek.
    kierujac sie twoja argumentacja nalezaloby nie zakazywac rasizmu - bo
    przeciez pracodawca lepiej wie i jak ma ochote akurat zatrudniac
    wszystkich czarnych albo wszystkich bialych, to jego sprawa.

    niestety, ale _absolutnie_wolny rynek to utopia. panstwo wymuz ana
    swoich obywatelach okreslone dzialania, w imie np. czegos takiego jak
    sprawiedliwosc. nic nie poradze na to, ze tobie sie sprawiedliwosc
    kojarzy zaraz ze "sprawiedliwoscia dziejowa" i innymi sloganami
    socjalistow.

    niemniej, gdyby nie to _wymuszenie_ panstwa, to do dzis w usa byloby
    niewolnictwo na poludniu, bo jakos nikt z bialych plantatorow nawet
    nie myslal o jego znoszeniu. wolny rynek nie? mogli s robic, co
    chcieli nie? zapis w konstytucji o rownosci wobec prawa byl? byl.
    i co? nic.



    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 33. Data: 2003-02-13 07:43:10
    Temat: Re: Absurd w ustawie !
    Od: "Michal Talaga" <m...@i...pl>

    > jesli delikwent ktorego odrzucono w
    > procesie rekrutacji uzna, ze nie sluznie, wystepuje do sadu powolujac
    > sie wlasnie na takie zapis w ustawie. jak udowodni, ze faktycznie nie
    > zostal zatrudniony (alo zostal zwolniony) TYLKO DLATEGO ze np. jest
    > czarny albo ze jest kobieta czy np. wyznawca buddyzmu, to sprawe
    > wygrywa.

    i to jest dopiero absurd!
    w mysl tego, nalezaloby za kazdym razem gdy nie zostaniemy przyjeci, chociaz
    spelniamy wymagania, isc do sadu, bo przeciez nie znamy innych kandydatow.

    z ciekawosci - jak wyglada stosowanie przez kandydatow tego prawa?
    ilu idzie do sadu i ilu sprawe wygrywa?

    --
    Michal
    Strategiczny PBEM
    http://www.icpnet.pl/~mikeon/


  • 34. Data: 2003-02-13 08:02:13
    Temat: Re: Absurd w ustawie !
    Od: "Michal Talaga" <m...@i...pl>

    > i jestem za tym, zeby tego typu dyskryminacje panstwo ukrocalo,
    > podobnie jak np. kradzieze, oszustwa, wymuszenia i inne.

    posluze sie przykladem podanym przez ciebie.
    czy zapis w prawie o kradziezach ukroca ten proceder?
    jak ktos kradnie to kradnie, nie zaleznie od prawa.
    i co moze jakby nie bylo kary za kradziez to wszyscy sie przekwalifikuja?

    > nie, nie chce wplywac urzedowo. chce tylko zeby panstwo okreslonych
    > zachowan nie premiowalo, tak jak nie premiuje kradziezy.

    czy panstwo obecnie premiuje wolnosc pracodawcy w wyborze pracownika?

    > mozesz dokladnie tego samego argumentu uzyc i tutaj: kazdy sam wie
    > lepiej od urzednikow, jakie decyzje chce podjac. przeto nie nalezy go
    > zmuszac, zeby nie kradl badz nie oszukiwal, skoro taka podjal decyzje.
    > i nikt takiego nie zmusza - kara sie tylko okreslone zachowania jako
    > nieporzadane.

    nie stawiaj obok siebie wolnosci pracodawcy i kradziezy.
    roznicy chyba tlumaczyc nie musze.

    > ale juz zeby wymoc rowne traktowanie ludzi bez wzgledu
    > jakiej sa plci - to nie.
    > czemuz to?

    chyba jednak wytlumacze.
    1) kradziez to _ZUPELNIE_ inna kategoria, rownie dobrze mozesz zamiast
    kradziezy wstawic gwalt, albo morderstwo
    a dlaczego?
    poniewaz kradziez to jawne dzialanie na szkode innej osoby.
    w konstytucji mamy zagwarantowane prawo do posiadania czegos na wlasnosc.
    owszem jest tez o ile wiem prawo do pracy, ale wzmianka ze pracodawca chce
    kobiete, wcale mezczyznom nie odbiera tego prawa, moga pracowac gdzie
    indziej.


    > niemniej, gdyby nie to _wymuszenie_ panstwa, to do dzis w usa byloby
    > niewolnictwo na poludniu, bo jakos nikt z bialych plantatorow nawet
    > nie myslal o jego znoszeniu. wolny rynek nie? mogli s robic, co
    > chcieli nie? zapis w konstytucji o rownosci wobec prawa byl? byl.
    > i co? nic.

    nie wiem jakie byly losy niewolnictwa w usa, ale skoro mowisz, ze przepis w
    konstutucji byl, a nie byl stosowany, to znaczy, ze ciala daly sady.

    rozgraniczmy miedzy wolnoscia osobista, ktora wplywa na to co ja robie i
    nikogo przy tym bezposrednio nie krzywdze od dzialania z bezposrednia
    krzywda innej osoby.

    --
    Michal
    Strategiczny PBEM
    http://www.icpnet.pl/~mikeon/


  • 35. Data: 2003-02-13 09:17:24
    Temat: Re: Absurd w ustawie !
    Od: "mer" <b...@i...pl>

    Szanuje i cenie sobie zdanie Niny w wielu sprawach tu poruszanych, ale w "tym
    temacie" musze
    przyznac racje jej przeciwnikom.
    Tez uważam, że jest to nic nie dajacy, durny przepis. Jak kazdy przepis, który
    próbuje cos wymuszać
    przy jednoczesnie wolnym rynku z drugiej strony.
    Mamy wolny rynek przedsiębiorstw, które są zakładane za pieniadze właścicieli i na
    ich ryzyko, ale
    jednoczesnie państwo próbuje im narzucać coś co odbiera im mozliwość decydowania o
    tym majątku.
    Taki narzucaniem jest cały kodeks pracy i na przykład to ograniczenie o którym
    dyskutujemy.
    Z jednej strony państwo mówi, abym działał całkiem na swoje ryzyko i nie domagał się
    jakielkolwiek
    pomocy, gdy mi interes nie wyjdzie, ale z drugiej strony wskazuje mi kogo musze
    zatrudnic i ile mu
    mam zapłacić.

    Takie coś nazywa się sprawiedliwością społeczną i ma tyle wspólnego ze zwykłą
    sprawiedliwością co
    krzesło elektryczne ze zwykłym krzesłem.

    mer



  • 36. Data: 2003-02-13 09:36:31
    Temat: Odp: Odp: Absurd w ustawie !
    Od: "Rafal" <?@?.?>

    Użytkownik Nina M. Miller <n...@p...ninka.net> w wiadomości do grup
    dyskusyjnych napisał:m...@p...ninka.net...

    > jestem, ale nie do szalenstwa.
    > juz pisalam i napisze jeszcze raz: nie lubie jawnej
    > niesprawiedliwosci, a za taka uwazam kierowanie sie uprzedzeniami
    > rasowymi, religijnymi, kryterium plci.

    Ja też nie lubię np. obłudy. Ale czy to znaczy, że państwo ma karać tych
    którzy mi mówią, że mnie lubią, a za plecami obgadują??

    > i jestem za tym, zeby tego typu dyskryminacje panstwo ukrocalo,
    > podobnie jak np. kradzieze, oszustwa, wymuszenia i inne.
    >
    > nie myl liberalizmu z anarchia o totalna wolnoscia.

    A Ty nie myl kradzieży z innymi zachowaniami ludzkimi, może negatywnymi, ale
    nie ograniczającymi Twojej wolności.
    Ja postawiłem wyraźną granicę pomiędzy anarchią a liberalizmem. Poczytaj mój
    wątek z 6 lutego z 14:28. Tam postarałem się wyjawić gdzie jest różnica
    pomiędzy anarchią a wolnością gospodarczą.
    W skrócie powiem, że wolny rynek powinien pozwalać na każde zachowanie,
    które nie narusza cudzego prawa własności, nie łamie zawartej umowy oraz nie
    przymusza fizycznie innych ludzi do jakichś czynności.


    > > Dlaczego inne ograniczenia w kodeksie pracy dotyczące pracodawców Ciebie
    > > bulwersują, a ten nie?
    > dlatego ze nie zgadzam sie z popieraniem dyskryminacji ze wzgledu na
    > rase, plec, wyznanie. juz pisalam powzej.

    Inni ludzie nie zgadzają się, aby nie istniała płaca minimalna (bo to
    narusza godność człowieka) - tutaj uważasz, że oni nie mają racji. A
    przecież jest to ta sama argumentacja.
    Ta sama bo: i w jednym przypadku i w drugim ktoś uważa że pewne zachowanie
    jest naganne (naganna jest dyskryminacja przy zatrudnianiu oraz naganne jest
    wykorzystywanie bezrobocia poprzez wymuszanie przez pracodawców zaniżonych
    płac). Są to sytuacje o podobnej wadze - dlaczego uważasz że jednak ten
    przepis jest szczególny i należy go wprowadzić, a ten drugi nie?

    > jesli uwazasz ze to "niliberalne" czy "nierynkowe" to jakos malo mnie
    > rusza.

    Nie musi Ciebie ruszać. Ale fakt jest taki, ze takie ograniczenie jest
    ewidentnie naruszeniem wolnego rynku. Po prostu chcesz przenieść
    podejmowanie decyzji z tych, którzy ją powinni podejmować na urzędników.


    > nie, nie chce wplywac urzedowo. chce tylko zeby panstwo okreslonych
    > zachowan nie premiowalo, tak jak nie premiuje kradziezy.

    Jak to nie chcesz wpływać urzędowo??? Jeżeli ja będę chciał zatrudnić
    osobistego kierowcę kobietę, bo nie potrafię się dogadywać z mężczyznami, to
    Ty chcesz mimo wszystko wpłynąć urzędowo na moją decyzję. No bo nie będę
    mógł się kierować tym kryterium.

    > mozesz dokladnie tego samego argumentu uzyc i tutaj: kazdy sam wie
    > lepiej od urzednikow, jakie decyzje chce podjac. przeto nie nalezy go
    > zmuszac, zeby nie kradl badz nie oszukiwal, skoro taka podjal decyzje.
    > i nikt takiego nie zmusza - kara sie tylko okreslone zachowania jako
    > nieporzadane.

    Wyjaśniłem to wcześniej. Przymus fizyczny, naruszanie prawa własności - to
    są czynności które nie są dozwolone w wolnym rynku (co go odróżnia od
    anarchii). Większe powiększanie listy czynności zabronionych to jest kolejny
    krok do socjalizmu.

    > zaloze sie, ze z ta regula nie masz problemu, bo to takie oczywiste -
    > no kradziez, wiadomo, przestepstwo, be, fe i tutaj ograniczac wolny
    > rynek mozna - ale juz zeby wymoc rowne traktowanie ludzi bez wzgledu
    > jakiej sa plci - to nie.
    > czemuz to?

    Bo przeciwko temu, że ktoś mnie nie lubi, woli kogoś innego, preferuje inny
    kolor skóry itp... mogę się łatwo obronić - po porstu pójść do kogoś innego.
    A przed kradzieżą to ja się jedynie mogę bronić stosując przemoc. Gdyby
    państwo nie zapewniało mi ochrony mojej własności, nietykalności fizycznej
    oraz przed kradzieżami, to musiałbym się sam bronić - fizycznie. A to już są
    prawa dżungli. W dźungli wygrywa ten kto jest silniejszy fizycznie, szybszy
    fizycznie, zwinniejszy itp... A to nas odróżnia od zwierząt, że oprócz cech
    fizycznych mamy umysł.
    Oczywiście nie unikniemy stosowania przemocy w żadnym systemie. Zawsze się
    znajdzie ktoś, kto będzie chciał wykorzystać swoją przewagę fizyczną wobec
    kogoś. I wtedy trzeba będzie go powstrzymać (również fizycznie). Ale trzeba
    to ograniczać do minimum - żeby zdarzało się jak narzadziej.

    A zatrudnianiu tego kogo zechcę - nie jest żadnym stosowaniem przemocy. To
    jest zwykła oferta - przecież nie muszę kierować oferty do każdego. Wolność
    gospodarcza polega na tym, że umowę mogę zawrzeć z kim zechcę - nie muszę
    się z tego nikomu tłumaczyć.
    Każda próba wymuszania takiego tłumaczenia, to jest krok ku socjalizmowi.

    > tylko ze socjalizm odwolywal sie do czego innego, inny model panstwa
    > promowal i tak naprawde swojej ideologii "rownosci" nie wprowadzil
    > nigdy w zycie.

    A czy ten przepis wprowadzi "równość"???? Tak samo jak socjalizmowi się to
    nie udało tak samo nie uda się w tym przepisie! Przecież jeżeli nie będę
    chciał Ciebie ztarudnić, to zawsze wymyślę sposób żeby to uargumentować -
    nie muszę się nawet przyznawać, ze chodzi mi o to że jesteś kobietą.

    > nie wspomne juz, ze ta rwnosc to opierala sie nie na rownosci wobec
    > prawa ale na zrownywaniu na sile statusu materialnego ludzi.

    Ale przecież stsosowaanie dyskryminacji wobec kobiet to nie jest nierówność
    wobec prawa! To jest nierówność, ale tylko w głowie pracodawcy - to on
    traktuje nierówno a nie prawo!
    Nierówność wobec prawa byłaby, gdyby prawo zabraniało zatrudniac kobiety.

    > i nie udawal ze nie widzisz roznicy, bo znasz ja bardzo dobrze.

    Właśnie że jej nie widzę. Uważam że ten przepis jest takim samym przepisem
    jak np. nakaz odbycia urlopu. Nie ma on nic wspólnego z wyrównywaniem
    statusu materialnego - a mimo wszystko uważam, go za zbędny, a wręcz
    szkodliwy.

    > > > pracodawca nie powinien miec prawa rzadac okreslonej plci na okreslone
    > > > stanowisko pracy (chyba, ze szuka obsady do zenskiej roli w filmie),

    Sklepikarz nie powinien mieć prawa żądać za wysokich cen w sklepie.
    Handolwiec nie powinien mieć prawa traktować klientów opryskliwie.
    Pracodawca nie powinien miec prawa zatrudniać rodziny na wysokich
    stanowiskach.
    itp...

    Czy tutaj też się zgodzisz z tymi zdaniami?


    > > Czy jak Ty kupujesz chleb w sklepie, to też chcesz, żeby ktoś Ci
    > > narzucał, że zdrowszy jest pszenny, czy żytni?
    > chleb to nie czlowiek.

    o boże...No dobrze - jeżeli zatrudniasz sprzątaczkę - to chciałabyś, żeby
    ktoś Ci narzucał ile masz jej płacic? No bo przecież jak zapłacisz za mało,
    to ona się nie wyżywi...
    Odpowiedz czy tutaj też popierasz tego typu nakaz (płacenia minimalnej
    płacy)?
    Jeżeli nie - to czym ten przykład się różni od głównego tematu?

    > kierujac sie twoja argumentacja nalezaloby nie zakazywac rasizmu - bo
    > przeciez pracodawca lepiej wie i jak ma ochote akurat zatrudniac
    > wszystkich czarnych albo wszystkich bialych, to jego sprawa.

    I w sumie masz rację. Zakaz rasizmu to jest hipokryzja, która ma ukryć pewne
    postawy pod hasłem "zobaczcie jacy my amerykanie jesteśmy dobrzy dla
    murzynów - nawet zakazaliśmy rasizmu". Ale czy naprawdę taki zakaz coś daje?
    nic nie daje - ludzie, którzy nienawidzili murzynów dalej będą - zakaz ich
    nie powstrzyma.

    Ktoś już tu powiedział. Tego typu zakazy to jest zwykła hipokryzja. Taki
    zakaz tylko zatuszuje pewien problem wcale go nie rozwiązując. Bo problem
    siedzi w głowach ludzi, a tego zakazami nie wyplenisz.

    > w imie np. czegos takiego jak
    > sprawiedliwosc.

    Jeśli nawet, to:
    Sprawiedliwe jest kiedy za uczciwą pracę dostajesz uczciwą pensję.
    Sprawiedliwe jest kiedy z zamian za miłe zachowanie - Ciebie traktują
    uprzejmie.
    Sprawiedliwe jest kiedy zrobisz komuś dobrze - ktoś się tym odpłaci.

    Ale czy wyegzekwujesz to prawem???

    > nic nie poradze na to, ze tobie sie sprawiedliwosc
    > kojarzy zaraz ze "sprawiedliwoscia dziejowa" i innymi sloganami
    > socjalistow.

    Wybacz, ale sprawiedliwość to nie jest to samo co pomysły o wprowadzeniu
    obowiązkowego udziału 50% kobiet na listach wyborczych. Ale niektórzy tak
    niestety to traktują.
    Owszem - to fakt, że kobiety odgrywają znacznie mniejszą rolę w polityce.
    Ale samym nakazem tego nie zmienisz. To trzeba zmieniać w głowach ludzi.
    Tak samo jest z obowiązkowym zatrudnianiem kobiet...

    > niemniej, gdyby nie to _wymuszenie_ panstwa, to do dzis w usa byloby
    > niewolnictwo na poludniu, bo jakos nikt z bialych plantatorow nawet
    > nie myslal o jego znoszeniu. wolny rynek nie? mogli s robic, co
    > chcieli nie? zapis w konstytucji o rownosci wobec prawa byl? byl.
    > i co? nic.

    To nie była wolność, bo była ograniczona przemocą fizyczną. A to jest
    właśnie to co określa tą granicę.

    Dokładnie tą samą argumentację co stosujesz Ty można zastosować w każdym
    inym przypadku prób "odrynkowienia" gospodarki w Polsce.
    Czy to rolnicy, którzy protestują przeciwko importowi, czy pielęgniarki
    przeciwko niskim płacom, czy sklepikarze przeciwko hipermarketom... Każdy z
    nich powołuje się na to, że chce dobra człowieka - ale tak naprawdę chodzi i
    m tylko o swój własny interes. I nie można im pozwalać na siłową (a więc
    egzekwowaną przepisami) realizację tych interesów, bo zupełnie rozregulujemy
    gospodarkę. A dobro człowieka i tak pozostanie na takim samym (albo jeszcze
    gorszym) poziomie.

    Rafał



  • 37. Data: 2003-02-13 10:49:06
    Temat: Re: Absurd w ustawie !
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    "Michal Talaga" <m...@i...pl> writes:

    > > wlasnie do tego kraju caly czas wala
    > > drzwiami i oknami emigranci zarobkowi?
    >
    > bo kraj jest bogaty? bo sie dorobil w czasie kiedy mysmy sie bili z
    > niemcami?
    > sadze, ze uregulowania odnosnie zamieszczanych ofert pracy nic nie maja do
    > tego.

    no coz, moj przedmowca twierdzil, ze taka ustawa to moze dzialac
    zniechecajaco na samych pracobiocow, podalam wiec przyklad, ze tak nie
    dziala.

    co wiecej, moze dzialac wlasnie pzyciagajaco - bo ludzie, ktorzy w
    innych krajach sa dyskryminowani (np kobiety w krajach islamskich,
    majace zakaz pracy, albo japonki, ktore ze wzgledu na paternalistyczna
    kulture u siebie w kraju maja nikle szanse zrobic kariere w biznesie),
    a chca cos sami osiagnac praca
    wlasnych rak - przyjada do takiego kraju, gdzie tej dyskryminacji nie
    bedzie i gdzie istnieje wieksze prawdopodobienstwo znalezienia przez
    nich arakcyjnej pracy.

    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 38. Data: 2003-02-13 10:52:35
    Temat: Odp: Absurd w ustawie !
    Od: "Rafal" <?@?.?>


    Użytkownik Roman Kubik <r...@p...com.pl> w wiadomości do grup
    dyskusyjnych napisał:b2dt53$ahm$...@o...ict.pwr.wroc.pl...

    > bo teoretycznie to piekne. Jak komunizm.

    Pozwolę się z Tobą niezgodzić.
    Tak samo to jak i komunizm nawet w teorii nie jest piękny.

    Rafał



  • 39. Data: 2003-02-13 10:58:22
    Temat: Re: Absurd w ustawie !
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    "mer" <b...@i...pl> writes:

    > Szanuje i cenie sobie zdanie Niny w wielu sprawach tu poruszanych, ale w "tym
    temacie" musze
    > przyznac racje jej przeciwnikom.
    > Tez uważam, że jest to nic nie dajacy, durny przepis. Jak kazdy przepis, który
    próbuje cos wymuszać
    > przy jednoczesnie wolnym rynku z drugiej strony.
    > Mamy wolny rynek przedsiębiorstw, które są zakładane za pieniadze właścicieli i na
    ich ryzyko, ale
    > jednoczesnie państwo próbuje im narzucać coś co odbiera im mozliwość decydowania o
    tym majątku.

    no coz. ja uwazam, ze istnieja wartosci nadrzedne ponad "wolnym
    rynkiem", wolny rynek nie jest jakas absolutna wartoscia, ktora treba
    przerstrzegac dla jej samej.

    w koncu w tym wszystkim chodzi przeciez o czlowieka, a nie o jakies
    wydumane zasady.
    mnie nie podoba sie wolny rynek, jesli w jego ramach mozliwe jest
    pogwalcenie podstawowych praw czlowieka.
    co mi po wolnym rynku, w ramach ktorego mozliwe jest niewolnictwo albo
    zmuszanie kobiet do zajmowania sie domem?

    niestety ale tak juz jest, ze w spoleczenstwie zyja ludzie o
    narozniejszych interesach i celach i zeby jakos mogli wspolistniec,
    wolnosc kazdego z nich musi byc ograniczona wolnoscia innego.
    wolnosc pracodawcy podlega podobnym oraniczeniom; musi on rowniez
    przestrzegac innych praw;

    ustroj, w ktorym panuje nieograniczona niczym wolnosc to sie nazywa
    anarchia, a nie liberalizm czy wolny rynek.
    warto zauwazyc ta roznice.

    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 40. Data: 2003-02-13 11:14:04
    Temat: Odp: Absurd w ustawie !
    Od: "Rafal" <?@?.?>


    Użytkownik Nina M. Miller <n...@p...ninka.net> w wiadomości do grup
    dyskusyjnych napisał:m...@p...ninka.net...

    > no coz. ja uwazam, ze istnieja wartosci nadrzedne ponad "wolnym
    > rynkiem", wolny rynek nie jest jakas absolutna wartoscia, ktora treba
    > przerstrzegac dla jej samej.

    Jasne że nie jest wartością samą w sobie. Ale wolny rynek jest najlepszym
    strażnikiem tego, aby "absolutne wartości" mogły się rozwijać.

    > mnie nie podoba sie wolny rynek, jesli w jego ramach mozliwe jest
    > pogwalcenie podstawowych praw czlowieka.

    Oczywiście. ja też się z tym zgadzam. Ale w takim razie dlaczego chcesz
    gwałcić moje prawa i kazać mi zatrudniać kogoś kogo zatrudnić nie chcę?
    Socjalizm też prawo do decydowania o sobie i swoim postępowaniu traktował po
    macoszemu degradując go poniżej prawa do pracy, czy minimalnego poziomu
    życia. I jak sie to skończyło?

    > co mi po wolnym rynku, w ramach ktorego mozliwe jest niewolnictwo albo
    > zmuszanie kobiet do zajmowania sie domem?

    To nie jest wolny rynek. Niewolnictwo to fizyczne zmuszanie do pracy.
    Zmuszanie kobiet do zajmowania się domem wbrew ich woli też nie jest wolnym
    rynkiem.

    > niestety ale tak juz jest, ze w spoleczenstwie zyja ludzie o
    > narozniejszych interesach i celach i zeby jakos mogli wspolistniec,
    > wolnosc kazdego z nich musi byc ograniczona wolnoscia innego.

    Dlatego wolny rynek zabrania kradzieży, naruszania prawa własności, czy
    zmuszania ludzi do pracy.
    I to go odróżnia od anarchii.

    > ustroj, w ktorym panuje nieograniczona niczym wolnosc to sie nazywa
    > anarchia, a nie liberalizm czy wolny rynek.
    > warto zauwazyc ta roznice.

    Owszem - wszyscy widzimy tę różnicę. Przecież nikt nie mówi, że w
    liberalizmie jest niczym nie skrępowana wolność.
    Jest skrępowana - choćby koniecznością przestrzegania prawa własności.

    Rafał


strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1