Użytkownik Michal Talaga <m...@i...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:b2dhl5$paq$...@s...man.poznan.pl...
> > Można zatem śmiało powiedzieć, że ta drobna zmiana przepisu jest wielkim
> > sukcesem w walce z bezrobociem
>
> ale to wszystko szlag trafi jak wejda biopaliwa, gdyz zdrozeje benzyna,
> koszty transportu .....

Ale dzięki temu banki więcej zarobią na większych opłatach za przelewy :-)

do góry

Użytkownik "Michal Talaga" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
news:b2dhl5$paq$1@sunflower.man.poznan.pl...
> > Można zatem śmiało powiedzieć, że ta drobna zmiana przepisu jest wielkim
> > sukcesem w walce z bezrobociem
>
> ale to wszystko szlag trafi jak wejda biopaliwa, gdyz zdrozeje benzyna,
> koszty transportu .....
>
> i efekty mniej wiecej odwrotne do wymienionych przez Ciebie, z tym ze ze
> zwielokrotniona sila :-(

Malkontent :-P
Przecież jak bioplaiwa zaczną zacierać silniki wzrośnie popyt na
odcholowywanie, a że na biopaliwa najodporniejszy jest Qń to od razu
rozwiąże się problem bezrobocia na wsi :-)
Pozdrawiem
Paweł

do góry

"Nina M. Miller" w news:m2n0l2gncw.fsf@pierdol.ninka.net napisał(a):
>
> ciekawe jest to, ze z jednej strony szereg osob tutaj
> na tej grupie narzeka na "przyjmowanie po
> znajomosci", ale z drugiej jak zaproponowac przepisy,
> ktoreby to ukrocily to zaraz sie podnosi wrzask.

W jaki sposob niby te przepisy to ukroca? Nie moge sobie przypomniec gdzie
to slyszalem (czytalem)... w kazdym badz razie chodzi o taka mysl:
"Czlowiekowi mozna nakazac co ma mowic, ale nie mozna nakazac tego co ma
myslec."


pozdrawiam
--
Greg
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl

do góry

Samotnik wrote:


> W artykule <3...@o...fr> Janusz Szpilewski napisał(a):
>
>>Mozna sobie wyobrazic, ze pracodawca chcac dac ogloszenie "kompetentna i
>>doswiadczona osobe zatrudnie" po przejrzeniu ogloszen z branzy, w
>>ktorych szuka sie "mlodych, ladnych i dyspozycyjnych" zmieni zdanie. Byc
>>moze dojdzie do wniosku, ze bedzie to wygladalo, ze jest nienowoczesny,
>>a moze rzeczywiscie to on nie ma racji bo 95% pracodawcow nie moze sie
>>mylic i w koncu w ogloszeniu napisze cos podobnego. W ten sposob
>>stereotyp zaczyna zyc wlasnym zyciem szkodzac nie tylko pracownikom po
>>trzydziestce, ale czesto i samym pracodawcom.
>
>
> Strasznie sprytnie to wymyśliłeś, ale przekombinowałeś. Pracodawcy
> starają się przy pomocy pracownika zarobić pieniądze i kierują się
> prawidłami ekonomicznymi, ewentualnie innymi mniej merytorycznymi
> kryteriami, ale na pewno nie modą na zatrudnianie określonego typu
> pracowników. Nie są idiotami, żeby przy wyborze pracowników decydować na
> podstawie aktualnej fazy księżyca, ciśnienia atmosferycznego, mody i
> rzutu kostką sześcienną. Kierują nimi czysto kapitalistyczne pobudki. ;)


Zgadzam sie, ze pracodawca chce zarobic pieniadze, ale jesli przede
wszystkim zalezy mu na obecnej wartosci gieldowej firmy, lub jezeli
przyjal strategie defensywna - "po pierwsze nie stracic" czy ogolnie nie
czuje sie na danym gruncie zbyt pewne, to bedzie kierowal sie wlasnie
moda czy stereotypem i powielal istniejace rozwiazania, a nie wprowadzal
cos nowego bez wzgledu na to jak slusznego w jego przekonaniu (jeszcze
raz argument o 95%). A jaka jest moda to widzi miedzy innymi w ofertach
pracy...

Oczywiscie z punktu widzenia panstwa czy spoleczenstwa na pewno nie jest
dobre szerzenie stereotypu, ze tylko mlodzi pracownicy sa wartosciowi,
bo to czesto zupelnie bezzasadnie wyklucza z rynku jakies 2/3
potencjalnych pracownikow co pociaga zrozumiale problemy spoleczne.
Prawdopodobnie ustawa nie wyeliminuje tego zjawiska, ale przynajmniej
ograniczy jego wszechobecnosc i zdolnosc do samopowielania...

do góry

Użytkownik Greg <o...@f...sos.com.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b2dml4$4ee$...@a...news.tpi.pl...

> "Czlowiekowi mozna nakazac co ma mowic, ale nie mozna nakazac tego co ma
> myslec."

Niestety nasz system prawno-gospodarczy próbuje stosować nawet to drugie....

Rafał

do góry

GreG <g...@n...pl> wrote:
> Co sadzicie o nowych zapisach w ustawie o zapobieganiu
> niuczciwej konkurencji, zabraniajacych dyskryminowania
> w ogloszeniach o prace rasy, plci, wyznania itd ?

ja sadze ze ta ustawa to strata czasu paralemntu, ilustam prawnikow.

Nie dlatego, ze mam cos przeciwko rownym szansom itd,
glownie dlatego, ze nie da sie tego wprowadzic w zycie zgodnie
z ,,duchem'' tego (moze i madrego co do zasady) prawa.
Tak jak nie udalo sie _sensownie_ tego wprowadzic w stanach.
Co glupsze firmy obracaja te przepisy antydyskryminacyjne w calkowicie
dyskryminacyjne np. poprzez stosowanie parytetow - co najmniej 25% czarnych,
co najmniej 35% kobiet czy tp. bzdury o jakich juz slyszalem - komustam
odmowili pracy, bo co prawada byl najlepszy w czasie testow, ale niestety,
nie jest kobieta, ani nawet czarnym, a tu musza tego pilnowac, zeby ich
jakies organizacje feministyczne czy antyrasistowskie po sadach nie ciagaly.
Jesli tak ma byc i u nasz w Polszcze ;-) to ja sie wynosze na wschod. Tam musi
byc jakies zycie ;) Podatki juz opanowali po ludzku - niezle im idzie.

Wracajac do Polski.
Kto i jak ma kontrolowac zgodnosci _procesu rekrutacji_ z ta ustawa?
Bo co z tego, ze ogloszenia beda bardziej ,,political corretion'' skoro
rekrutacja nie konczy sie na ogloszeniu a tylko zaczyna...
Szkoda czasu bezrobotnych i HRow, ale widac komus nie szkoda - moze
to metoda na obnizenie bezrobocia o pare osob, ktore beda siedzialy
w firmach i stosujac _prawdziwe_ choc nieoficjlane kryteria beda
sortowaly naplywajace zgloszenia? Moze lobby prawnicze liczy na
dodatkowa porcje spraw w sadzie ;-) ?
Moze poczta polska ma nadzieje sprzedac wiecej znaczkow na listy?
Moze jakas partia uznala, ze w ten sposob zdobedzie pare glosow
kobiet?

Tak czy siak imho to bez sensu.
_praktycznie_ bez sensu.
bo teoretycznie to piekne. Jak komunizm.

pozdrawiam

romekk

do góry

Użytkownik "Roman Kubik" <r...@p...com.pl> napisał w wiadomości
news:b2dt53$ahm$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl...
> GreG <g...@n...pl> wrote:
> > Co sadzicie o nowych zapisach w ustawie o zapobieganiu
> > niuczciwej konkurencji, zabraniajacych dyskryminowania
> > w ogloszeniach o prace rasy, plci, wyznania itd ?
>
> ja sadze ze ta ustawa to strata czasu paralemntu, ilustam prawnikow.
> Wracajac do Polski.
> Kto i jak ma kontrolowac zgodnosci _procesu rekrutacji_ z ta ustawa?
> Bo co z tego, ze ogloszenia beda bardziej ,,political corretion'' skoro
> rekrutacja nie konczy sie na ogloszeniu a tylko zaczyna...
> Szkoda czasu bezrobotnych i HRow, ale widac komus nie szkoda - moze
> to metoda na obnizenie bezrobocia o pare osob, ktore beda siedzialy
> w firmach i stosujac _prawdziwe_ choc nieoficjlane kryteria beda
> sortowaly naplywajace zgloszenia? Moze lobby prawnicze liczy na
> dodatkowa porcje spraw w sadzie ;-) ?

Aj ludzie, ludzie. To kolejna ustawa zrobiona na odwal, aby spelnic jakies
wymogi EU, ktorej i tak
nikt nie bedzie przestrzegl.


--
Jacek

do góry

Kromek Turlanek napisał:

> Jak chodzi mu o osobę to niech ją zatrudni a nie wysyła ogłoszenia do
> tych, których nie chce zatrudnić.

Jakie wysyla - publikuje za wlasne pieniadze, a Ty za wlasne pieniadze,
chcac poznac oferty pracy, kupujesz te publikacja. Jezeli jakas gazeta
zamieszcza totalny shit z twojego punktu widzenia, to przestajesz ja
kupowac. Naprawde nie widze problemu. Tak samo powinienes miec pretensje
do pisarza, rezysera itd., ze musiales zaplacic za mozliwosc obcowania z
jego tworczoscia.

> >Przynajmniej moze zmusi pracodawcow do zobaczenia chociaz tych, ktorych
> >wg czesto ich niepotwierdzonego mniemania, nie ma sensu zatrudniac ;).
> ....oczywiście na koszt oglądanych. A jeśli chodzi o sens to pracodawcy
> są idiotami. Wysyłają ogłoszenia z ofertami pracy na które otrzymują
> setki odpowiedzi, których nie są w stanie nawet przeglądnąć, zamiast
> zgłosić zapotrzebowanie firmie doradzctwa personalnego na konkretnego
> pracownika. W efekcie pracownicy zajmują się płodzeniem kolejnych listów
> motywacyjnych miast wykonywać swoją pracę dla tych, którzy jej
> potrzebują.

A firmy doradztwa personalnego to niby skad biora wiekszosc kandydatow.
W wiekszosci z tego samego zrodla co pracodawcy, tylko jeszcze kasuja za
to kase, "rozdymajac" do granic nieprzyzwoitosci pakiet swoich uslug i
wmawiajac pracodawcy, ze skorzystanie z nich wszytkich spowoduje
suuuuper wyniki.
Przynajmniej moge powiedziec, ze ostatnia moja posade, operatora kija ze
szmata, dostalem, bo pracodawca napisal ogloszenie w rodzaju meskim
(poszukuje pracownikow) i sie do niego pofatygowalem osobiscie. Fakt -
robota znikla w kilka dni po mojej decyzji, ze sytuacja jest bez sensu.

Flyer

do góry

Samotnik <s...@s...eu.org> writes:

> W artykule <b2c1k8$86o$1@absinth.dialog.net.pl> GreG napisał(a):
> > Użytkownik "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net> napisał w wiadomości
> > news:m2ptpytp1y.fsf@pierdol.ninka.net...
> >
> > Stek bzdur...
>
> Nie kłóć się, przecież Nina napisała Ci, jak jest U NICH w Ameryce. To
> musi być dobrze, a nie żaden stek bzdur, w końcu to Ameryka... U nich
> nawet nie wolno wymagać zdjęcia w CV, po prostu raj v2.0 w państwie
> policyjnym.

a moze jakies argumenty, zamiast atakow osobistych?

> A od siebie dodam, że to totalny absurd, pracodawca oczywiście i tak
> zatrudni młodą dziewczynę, będzie miał tylko więcej roboty przy
> przeglądaniu ofert. Jeszcze sami szukający pracy się zbuntują, bo będą
> czytali oferty, które nic nie mówią i będą marnować czas i pieniądze na
> staranie się o pracę z założenia dla nich niedostępną.

skoro to tak dziala to wytlumacz mi czemuz to w usa szukajacy pracy
sie nie buntuja - ba, malo tego - wlasnie do tego kraju caly czas wala
drzwiami i oknami emigranci zarobkowi?

> P.S. Jeszcze trochę dalej zabrniemy w ten absurd i okaże się, że w
> ogłoszeniu nie wolno podać wymaganych umiejętności, bo to dopiero jest
> dyskryminacja! Co to znaczy, że wyższe wykształcenie konieczne? Do czego?
> Przecież Józek siedem klas podstawówki skończył i też mu się należy!

a cos poza demagogia masz w tym temacie moze przez przypadek do
powiedzenia?
zaprezentowales nic wiecej jak czysta reakcjeemocjonalna za zasadzie
"a po co i tak sie nie uda a w ogole to absurd durnota"



--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/

do góry

Roman Kubik <r...@p...com.pl> writes:

> GreG <g...@n...pl> wrote:
> > Co sadzicie o nowych zapisach w ustawie o zapobieganiu
> > niuczciwej konkurencji, zabraniajacych dyskryminowania
> > w ogloszeniach o prace rasy, plci, wyznania itd ?
>
> ja sadze ze ta ustawa to strata czasu paralemntu, ilustam prawnikow.
>
> Nie dlatego, ze mam cos przeciwko rownym szansom itd,
> glownie dlatego, ze nie da sie tego wprowadzic w zycie zgodnie
> z ,,duchem'' tego (moze i madrego co do zasady) prawa.
> Tak jak nie udalo sie _sensownie_ tego wprowadzic w stanach.
> Co glupsze firmy obracaja te przepisy antydyskryminacyjne w calkowicie
> dyskryminacyjne np. poprzez stosowanie parytetow - co najmniej 25% czarnych,
> co najmniej 35% kobiet czy tp. bzdury o jakich juz slyszalem - komustam
> odmowili pracy, bo co prawada byl najlepszy w czasie testow, ale niestety,
> nie jest kobieta, ani nawet czarnym, a tu musza tego pilnowac, zeby ich
> jakies organizacje feministyczne czy antyrasistowskie po sadach nie ciagaly.
> Jesli tak ma byc i u nasz w Polszcze ;-) to ja sie wynosze na wschod. Tam musi
> byc jakies zycie ;) Podatki juz opanowali po ludzku - niezle im idzie.

ciekawe, bo nikt takich parytetow w firmach tu gdzie pracuje nie
stosuje. za to owszem, sa takie w niektorych panstwowych instytucjach.

> Wracajac do Polski.
> Kto i jak ma kontrolowac zgodnosci _procesu rekrutacji_ z ta ustawa?

nikt.
jak ty to sobie wyorazasz? w usa (znow, powoluje sie tuta na ten kraj
ale tutaj wlasnie pracuje i mieszkam od paru lat a nie gdzie indziej;)
po prostu przepis prawny jest. jesli delikwent ktorego odrzucono w
procesie rekrutacji uzna, ze nie sluznie, wystepuje do sadu powolujac
sie wlasnie na takie zapis w ustawie. jak udowodni, ze faktycznie nie
zostal zatrudniony (alo zostal zwolniony) TYLKO DLATEGO ze np. jest
czarny albo ze jest kobieta czy np. wyznawca buddyzmu, to sprawe
wygrywa.

tak to dziala i nie trzeba armi pilnujacych i rozstrzygajacych
urzednikow.
trzeba natomiast sprawnie dzialajacych sadow, czego w polsce niestety
nie ma.

ale tez sam fakt, ze jakies prawo w danej chwili prawie nie jest
egzekwowane to jeszcze nie powod, zeby go zniesc/nieuchwalac.

bo gdyby tak myslec, to moznaby uznac, ze usuwamy z kodeksu takie
przestepstwa jak kradzieze kieszonkowe i wymuszenia - wszak
egzekwowanie tegoz i tak nie dziala....



--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/

do góry