-
191. Data: 2002-12-17 00:38:33
Temat: Re: O Adamie i nie tylko
Od: Shrek <l...@w...pl>
Dnia 17 gru 2002, Adam Płaszczyca <_...@i...pl> zapodal(a):
> Shrek <l...@w...pl> wrote:
>
>> Ze co lepiej? I nie udzieliles odpowiedzi? Ktora bramke wybierasz?
>> Napisz to jasno co bys zrobil ludzmi ktorych nie stac na leczenie.
>
> Osobiście bym im pomógł. Natomiast Państwu nic do tego, jak obywatel
> sobie pościeli, ani jak się wysypia.
Oczywiscie. Juz to widze. Jak przeczytasz, ze pijany kierowca potracil 14
letnia dziewczynke i na leczenie potrzeba 50 000 to juz biegniesz do banku
i wplacasz kase. A dziewczynka i tak bedzie do konca zycia siedziala na
wozku i bedzie darmozjadem, jak to sie ma do twoich poprzednich
wypowiedzi? Ech jakos ci nie wierze. Wiesz czemu? Bo sam bym nie pobiegl.
Bo na razie mnie nie stac. A zeby bylo mnie stac, zeby pomoc wszystkim
potrzebujacym to musialby zarabiac jakies 100 tys. miesiecznie. A panstwu
wberw pozorom do tego jest duzo. Poczytaj konstytucje. Zwlaszcza art 67
ust. 2 i art 68. ust. 2.
>
> P.S> znasz casus powodzi w dorzeczu Misisipi?
Nie. Mozesz wrzucic n priv.
Pozdr. Shrek.
-
192. Data: 2002-12-17 00:48:34
Temat: Re: O Adamie i nie tylko
Od: Shrek <l...@w...pl>
Dnia 17 gru 2002, Adam Płaszczyca <_...@i...pl> zapodal(a):
> Shrek <l...@w...pl> wrote:
>> prawdopodobne), czy moze lew? Jak wam dac test na IQ jaki bedzie
>> rezultat? (ja obstawiam odwrotny). Jak w koncu tlumaczyc, ze z
>> roznych testow
>
>
> O, widzisz - wychodzi, że nigdy nei widziałeś rzetelnych badań IQ,
> ani też nei rozumiesz czym jest IQ.
No coz widzialem, dawno bo dawno ale spotkalem sie z nimi.
>
> A IQ to współczynnik liczony w ten sposób, że 100 wyznacza średnią
> inteligencję dla danego wieku i środowiska.
Jestes pewny? To dlaczego do Mensy przyjmuja z roznym IQ w roznych
krajach. OIDP trzeba miec IQ na pozimie 2% najwyzszego w danym kraju.
Jesli byloby jak piszesz to wszedzie na swiecie powinien byc ten sam
poziom. Jesli chodzi o wiek tez nie pamietam, zeby mnie o to pytali.
> Oznacza to, że nie można porównywać sesnownie ludzi z różnych
> środowisk, bo to, co przydatne jednym może być zupełnie nieprzydatne
> innym.
No wlasnie. I jak ty porownywac bace z gor z Adamem Plaszczyca. A w twoim
systemie jakos by trzeba.
> Co więcej - inteligencja to tylko zdolnośc umysłowa do
> przystosowywania się. Zauważ, że w przypadku jaki podałeś osoba o
> większej inteligencji może skonstruować broń - to kwestia czasu.
Nie zdazylbys ;)
> Jednak zauważ, że w przypadku jaki podałeś zmieniasz warunki tylko
> jednemu człowiekowi. Wyjętego z buszu wstaw do miasta, a osobnika z
> miasta do buszu. Wyniki mogą być zupełnie odwrotne.
Wyjetego z PGR wstaw do Warszawy i sam przenies sie do PGR. Moze rzuci to
troche swiatla na twoje twierdzenie, ze sykcesy/porazki ludzi zaleza tylko
od nich samych.
Pozdr. Shrek.
-
193. Data: 2002-12-17 10:16:42
Temat: Re: O Adamie i nie tylko
Od: No Name <v...@w...pl>
>> Przypisujesz winę za brak pracy znacznej części bezrobotnych - wina
>> łaczy się z czynami lub zaniechaniem mającym znaczenie pejoratywne, więc
>> w konsekwencji winny jest uznawany za osobę gorszą. Jeżeli ktoś jest
>> uznaniowo gorszy, a kto inny nie, to jest to dokonywanie podziału. Nie
>> musi być zadeklarowane wprost, wystarczy, że jest dorozumiane.
>
> Zgodzę się. Poniewasz ty 'dorozumiewasz' więc Ty tworzysz podział.
Ty przedstawiasz kryterium, więc Ty tworzysz podział, ja go jedynie nazywam.
>> większe, jak i mniejsze IQ. Nie zauważyłem szczególnej korelacji, muszę
>> przyznać, że inteligentnym łatwiej było mnie ograć, więc zaufanie do
>> takowych mam ograniczone :-)
>
> A ja wolę, żeby rządził mną człowiek inteligentny niż głupiec. To tak
> samo jak kapitan na statku - wolisz mieć srogiego fachowca, czy miłego
> partacza? Bo ja jednak fachowca. Fachowiec wie bowiem, że jak przesadzi,
> to mu załoga bunt podniesie.
Bycie fachowcem nie jest warunkowane wysokim IQ lecz umiejętnościami.
Braku umiejętności kierowania ludźmi nie da się skompensować wysokim IQ.
Pzdr: Dogbert
-
194. Data: 2002-12-17 12:04:37
Temat: Re: O Adamie i nie tylko
Od: No Name <v...@w...pl>
> O, więc uważasz, że ludzie są równi wobec prawa? Możesz powiedzieć
> gdzie?
W każdym cywilizowanym kraju. W konstytucji. Tak jest przynajmniej w
warstwie deklaratywnej.
> To jest bardzo dobry przykład pokazujący, że demokracja oznacza, że tak
> naprawdę nikomu w tym ustroju nie jest dobrze.
I kto tu narzeka? :-)
Pzdr: Dogbert
-
195. Data: 2002-12-17 14:47:30
Temat: Re: O Adamie i nie tylko
Od: Adam Płaszczyca <_...@i...pl>
Shrek <l...@w...pl> wrote:
> Oczywiscie. Juz to widze. Jak przeczytasz, ze pijany kierowca potracil 14
> letnia dziewczynke i na leczenie potrzeba 50 000 to juz biegniesz do banku
> i wplacasz kase.
Jak tylko przeczytam, to nie. Za wielu naciągaczy. Natomiast jeżeli się
upewnię, to parę złotych sie na koncie wzmiankowanej pojawia.
> A dziewczynka i tak bedzie do konca zycia siedziala na
> wozku i bedzie darmozjadem, jak to sie ma do twoich poprzednich
> wypowiedzi?
Jakim darmozjadem? Przecież była ubezpieczona. A jeżeli nawet nie, to na
wikcie organizacji charytatywnych miałaby lepiej niz na zasiłkach
socjalnych.
> Ech jakos ci nie wierze. Wiesz czemu? Bo sam bym nie pobiegl.
Wiem.
> Bo na razie mnie nie stac. A zeby bylo mnie stac, zeby pomoc wszystkim
> potrzebujacym to musialby zarabiac jakies 100 tys. miesiecznie. A panstwu
> wberw pozorom do tego jest duzo. Poczytaj konstytucje. Zwlaszcza art 67
> ust. 2 i art 68. ust. 2.
Wyobraź sobie, że mnie stać. Tylko w odróżnieniu od Ciebie nei wmawiam
sobie, że mnie nei stać. Bo widzisz, wolę sobie nie pójśc do teatru, a
wspomóc tych, którzy są okradani przez państwo.
>> P.S> znasz casus powodzi w dorzeczu Misisipi?
> Nie. Mozesz wrzucic n priv.
A czemu na priva?
W 19 wieku w USAbyła wielka powódź w dorzeczu Misisipi. Straty były
ogromne. Kilku kongresmanom wyszło, że możnaby opodatkować niewielkim
podatkiem obywateli i przekazać te pieniądze na ofiary powodzi.
Na to wstał jeden z konserwatystów i powiedział, że wtedy podatek będą
płaciły osoby, które są biedniejsze niż niejedna osoba dotknięta
powodzią. I to nie jest w porządku i on nie pozwoli, alby choć cent
został zabrany biuednym, żeby dać mniej biednym. jednocześnie wyciągnął
z kieszeni sto dolarów (kwotę bardzo duża jak na owe czasy) i
powiedział, że to jest pierwsza wpłąta na fundusz, który będzie niósł
pomoc ofiarom.
Fundusz wypłacił ponad 100 razy wiecej pieniędzy dla ofiar niż ów
podatek by zebrał.
Pomoc państwa jest zbędna. Ludzie potrafią o wiele sprawniej sami
zorganizować pomoc.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 608) 093 026
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ IRC: _555, http://mike.oldfield.org.pl/
___________/ mail: _...@i...pl UIN: 4098313 GG: 3524356
-
196. Data: 2002-12-17 14:52:07
Temat: Re: O Adamie i nie tylko
Od: Adam Płaszczyca <_...@i...pl>
No Name <v...@w...pl> wrote:
> Ty przedstawiasz kryterium, więc Ty tworzysz podział, ja go jedynie nazywam.
Niech Ci bedzie. I co dalej?
> Bycie fachowcem nie jest warunkowane wysokim IQ lecz umiejętnościami.
> Braku umiejętności kierowania ludźmi nie da się skompensować wysokim IQ.
IQ, wyznacza inteligencję, a ta, to nic innego jak umiejetność
urządzania się w zmieniających się warunkach.
Jeżeli ktoś jest inteligentny, to w wypadku braku zdolności do
kierowania ludźmi albo tego nie robi, albo się tego uczy.
Człowiek mało inteligentny może zostać nauczony - ale sam nie nauczy
się, ba, nie będzie chciał sie nauczyć.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 608) 093 026
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ IRC: _555, http://mike.oldfield.org.pl/
___________/ mail: _...@i...pl UIN: 4098313 GG: 3524356
-
197. Data: 2002-12-17 14:54:42
Temat: Re: O Adamie i nie tylko
Od: Adam Płaszczyca <_...@i...pl>
No Name <v...@w...pl> wrote:
>> O, więc uważasz, że ludzie są równi wobec prawa? Możesz powiedzieć
>> gdzie?
> W każdym cywilizowanym kraju. W konstytucji. Tak jest przynajmniej w
> warstwie deklaratywnej.
Wżadnym nie są. Zapisy w konstytucji to tylko deklaracje. Osoba zamożna
i biedak oskarżeni o ten sam czyn mają różniące się znacznie mozliwości
obrony. Osoba majętniejsza ma większe szanse na uniknięcie bądź
złagodzenie kary.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 608) 093 026
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ IRC: _555, http://mike.oldfield.org.pl/
___________/ mail: _...@i...pl UIN: 4098313 GG: 3524356
-
198. Data: 2002-12-17 15:00:11
Temat: Re: O Adamie i nie tylko
Od: Adam Płaszczyca <_...@i...pl>
Shrek <l...@w...pl> wrote:
> Jestes pewny? To dlaczego do Mensy przyjmuja z roznym IQ w roznych
> krajach. OIDP trzeba miec IQ na pozimie 2% najwyzszego w danym kraju.
> Jesli byloby jak piszesz to wszedzie na swiecie powinien byc ten sam
> poziom. Jesli chodzi o wiek tez nie pamietam, zeby mnie o to pytali.
Bo Mensa jest taka dziwną grupą, która do wszystkich swoich członków
stosuje takie same kryteria po to, aby można było według nich porównywać
cłonków tej organizacji między sobą.
> No wlasnie. I jak ty porownywac bace z gor z Adamem Plaszczyca. A w twoim
> systemie jakos by trzeba.
Nie, nie trzeba. Bierzemy wszystkich baców z gór i ustalamy jaka jest
średnia - to jest 100.
>> Co więcej - inteligencja to tylko zdolnośc umysłowa do
>> przystosowywania się. Zauważ, że w przypadku jaki podałeś osoba o
>> większej inteligencji może skonstruować broń - to kwestia czasu.
> Nie zdazylbys ;)
Otóż to. Zauważ, że w tej sytuacji drugi czlowiek nie musi się zmieniać
i całe to porównanie jest do bani.
> Wyjetego z PGR wstaw do Warszawy i sam przenies sie do PGR. Moze rzuci to
> troche swiatla na twoje twierdzenie, ze sykcesy/porazki ludzi zaleza tylko
> od nich samych.
Nie ma sprawy. Natychmiast z PGR-u przenoszę się z powrotem do Warszawy
widząc, że tam nie mam co robić. To chyba logiczne? ZMieniła się
rzeczywistość, więc i ja zmieniam swój parametr 'miejsce pobytu' tak,
aby mi było lepiej.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 608) 093 026
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ IRC: _555, http://mike.oldfield.org.pl/
___________/ mail: _...@i...pl UIN: 4098313 GG: 3524356
-
199. Data: 2002-12-17 16:47:25
Temat: Re: O Adamie i nie tylko <dlugie>
Od: Shrek <l...@w...pl>
Dnia 17 gru 2002, Adam Płaszczyca <_...@i...pl> zapodal(a):
> Shrek <l...@w...pl> wrote:
>
>> Oczywiscie. Juz to widze. Jak przeczytasz, ze pijany kierowca
>> potracil 14 letnia dziewczynke i na leczenie potrzeba 50 000 to juz
>> biegniesz do banku i wplacasz kase.
> Jak tylko przeczytam, to nie. Za wielu naciągaczy. Natomiast jeżeli
> się upewnię, to parę złotych sie na koncie wzmiankowanej pojawia.
I jestes pewny, ze wlasnie komus uratowales zycie? Nie badz naiwny. W
wiekszosci przypadkow nie starcza. Jesli nie starcza teraz to z pewnoscia
nie starczy po zniesieniu bezplatnej opieki zdrowotnej - potrzebujacych
przybedzie. Jak myslisz na wyleczenie ilu przypadkow np. nowotworow
wystarczylby dochod z WOSP?
>> A dziewczynka i tak bedzie do konca zycia siedziala na
>> wozku i bedzie darmozjadem, jak to sie ma do twoich poprzednich
>> wypowiedzi?
>
> Jakim darmozjadem? Przecież była ubezpieczona.
Ci bezrobotni tez byli ubezpieczeni. Nie pracowales wczesniej - nie ma
zasilku, pracowales - nalezy ci sie 6 miesiecy. Naprawde nie wiedziales?
> A jeżeli nawet nie, to
> na wikcie organizacji charytatywnych miałaby lepiej niz na zasiłkach
> socjalnych.
Oczywiscie. Juz wszyscy biegna wspomagac wszystkich potrzebyjacych.
> Wyobraź sobie, że mnie stać. Tylko w odróżnieniu od Ciebie nei
> wmawiam sobie, że mnie nei stać. Bo widzisz, wolę sobie nie pójśc do
> teatru, a wspomóc tych, którzy są okradani przez państwo.
Ech. Mnie naprawde nie stac. Wiesz zawsze daje na WOSP i podobne akcje. Na
wiecej mnie nie stac. Sorry na razie studiowalem. Za 200 zl musialem sie
ubrac, zaplacic czesc netu, skoczyc na piwo z kumplami do klubu (co jak
co, ale to sie studentom nalezy:). I nie narzekalem. Inni nie mieli nawet
tego. Mama oplacala angielski. Wiec jak widzisz najgorzej nie mialem. A
mimo wszystko nie wyobrazam sobie, zebym mogl pomoc wiekszej ilosci ludzi
(przynajmniej nie finansowo). Do teatru ani do kina nie chodzilem
(prawie).
> W 19 wieku w USAbyła wielka powódź w dorzeczu Misisipi. Straty były
> ogromne. Kilku kongresmanom wyszło, że możnaby opodatkować niewielkim
> podatkiem obywateli i przekazać te pieniądze na ofiary powodzi.
> Na to wstał jeden z konserwatystów i powiedział, że wtedy podatek
> będą płaciły osoby, które są biedniejsze niż niejedna osoba dotknięta
> powodzią. I to nie jest w porządku i on nie pozwoli, alby choć cent
> został zabrany biuednym, żeby dać mniej biednym. jednocześnie
> wyciągnął z kieszeni sto dolarów (kwotę bardzo duża jak na owe czasy)
> i powiedział, że to jest pierwsza wpłąta na fundusz, który będzie
> niósł pomoc ofiarom.
>
> Fundusz wypłacił ponad 100 razy wiecej pieniędzy dla ofiar niż ów
> podatek by zebrał.
No wlasnie sam napisales causus. Czyli wyjatek potwierdzajacy regule. Ile
jeszcze takich przypadkow znasz? Jakos nie slyszalem o podobnych
przypadkach gdy w Azji powodzie i tajfuny odbiraja dach nad glowa
dziesiatkom tysiecy ludzi za jednym razem. Pozatym powodz to zjawisko
bardzo medialne. A w Afryce umieraja miliony ludzi na AIDS i wszystkim to
za przeproszeniem zwisa. Podobnie jak zwisa wszystkim los ludzi z bylych
PGR. I to, ze ludzie zamarzaja na ulicy (ci akurat sa glownie sami sobie
winni)
Moge ci popwiedziec causus PGR (oby sie nie spelnil). Ludzie zyli sobie
kiedys w PGR. Zyli kiepsko, ale wladza dawala mieszkanie i zarcie, a i na
wino starczalo. Zyli sobie tak trzy pokolenia. Najdalej wyjezdzali do
stolicy powiatu, od wielkiego dzwonu miasta wojewodzkiego. Potem ktos
gdzies zrobil jaka bezkrwawa rewolucje - zreszta ktoby tam wiedzial o co
im chodzilo - pan w telewizorze powiedzial, ze to dobrze. Potem ktos
zlikwidowal im PGR. Na szczescie zostawil mieszkania - wala sie bo nikt
czynszu nie placi, ale jest gdzie mieszkac. Zasilek dostawali ale teraz to
panie sie tylko 6 miechow nalezy. Ale jest renta babci, ziemniaki sobie
wychoduja i jakos zyja. W telewizji ogladaja hameryke i mysla sobie tamci
to maja fajowo. Az ty przychodzi do nich pan Adam Plaszczyca i mowi
"ruszcie tylki z kanapy" tez sobie Ameryke zbudujecie. Wystarczy sie
ruszyc a znajdziecie prace i pieniadze. Ale gdzie pytaja? Przeca u nas
pracy ni ma? No to zbierzcie sie i do Warszafki jedzcie. Ale panie toz to
400 kilosow!. Nie szkodzi wsiadziecie w PKSa i znajdziecie robote to i
fajowe mieszkanko wynajmiecie. (od tej pory fikcja) No i pojechali. Na
poczatek chcieli wynajac mieszkanko za babcina rente. No to warszawiacy
polewke z nich mieli - za 600 zeta? Panie mamy tutaj pokoik w suterenie
moze byc? No i wzieli. Potem przez trzy miechy szukali roboty. Nie mogli
znalezc. Przypomnieli sobie, ze pan A.P. niczego sie nie boi i adres im
podal. Pojechali na gape i spytali "A przeca mialo byc tak pieknie" Na to
pan Adam stwierdzil, no a gdzie ja powiedzialem, ze ruszenie tylka to
warunek wystarczajacy, trzeba jeszcze umiec (przezornie nie mowiac co -
powie jak zapytaja nastepnym razem). No i stalo sie babcia renty
nastenpnej do warszafki nie wyslala. No pan Adam znalazl potwierdzenie
swoich teorii - jak nie ma z czego zyc to robote znajda - no i znalezli -
na czarno za 400 zl na budowie (panie z takimi kwalifikacjam?). Do kupy
jak kase zebrali to nawet na chleb ze smalcem i alpage starczylo po
oplaceniu czynszu za pokoik. Po miesiacu do jednego usmiechnelo sie
sczescie. Dobrze machal pedzlem wiec go na okres probny zatrudnili. No i
tak przez trzy miechy jedli chleb ze smalcem - popijali alpage,
zastanawiajac sie, ze w telewizorni hameryka jakos inaczej wygladala. Ale
pan Adam twierdzil, ze nie wszystko od razu. Po trzech miechach budowa
zblizala sie do konca, okres probny rowniez, wiec wszyscy z hukiem
wylecieli z roboty (i reszty kasy nie wyplacili - idzta do sadu). No i
znow pojechali do Wyroczni - no przeciez mowilem, ze trzeba umiec nieroby
- nauczcie sie sprzedawac swoje umiejetnosci - pomysleli o co mu chodzi -
stwierdzili przeca nikt ich kupowac nie chce. To znajdzcie takie zajecie
zeby zbyt byl - tylki wystarczy ruszyc. Pojechali niepyszni do swojej
rudery i mysla na co jest zbyt? Jeden stwierdzil, ze cos o jakis "kfarach"
slyszal, ze na wolumenie dobrze schodza. No i zalozyli wlasna dzialalnosc
a pan A.P. sie bez radyjka obudzil.
Przepraszam, ze dlugie, zle tak wlasnie wygladalaby realizacia cudownych
pomyslow Adama w praktyce.
> Pomoc państwa jest zbędna. Ludzie potrafią o wiele sprawniej sami
> zorganizować pomoc.
Oczywiscie. Anarchia doskonalym systemem spolecznym (moj brat jak byl
pankiem mnie kiedys przekonywal, a ja sie glupi nie dalem).
Pozdr. Shrek.
-
200. Data: 2002-12-17 17:02:37
Temat: Re: O Adamie i nie tylko
Od: Shrek <l...@w...pl>
Dnia 17 gru 2002, Adam Płaszczyca <_...@i...pl> zapodal(a):
>
> Bo Mensa jest taka dziwną grupą, która do wszystkich swoich członków
> stosuje takie same kryteria po to, aby można było według nich
> porównywać cłonków tej organizacji między sobą.
>
To mensa stosuje inny wspolczynnik IQ niz np psychologowie? (pytam bo nie
wiem).
>> No wlasnie. I jak ty porownywac bace z gor z Adamem Plaszczyca. A w
>> twoim systemie jakos by trzeba.
>
> Nie, nie trzeba. Bierzemy wszystkich baców z gór i ustalamy jaka jest
> średnia - to jest 100.
No i caly twoj wspanialy system bierze w leb. Bierzemy ludzi z jakiej
wioski robimy im standardowy test na IQ. Ustalamy, ze srednia to 100.
Zalozmy, ze najinteligentniejszy bedzie mial "obiektywnie" 104 a
"obiektywna" srednia to np. 86 - ci beda mieli 100 ten nainteligentniejszy
powiedzmy 120. Teraz bierzemy srednia z jakiegos miasta z tradycjami
akademickim - srednia 120 - ci beda mieli 100 nainteligentniejszy 146 ten
dostanie 120. Wlasnie wymysliles system w ktorym mozna byc czlonkiem mensy
a formalnie Lepper bedzie inteligentniejszy. Doskonale. Bedzie nam sie
lepiej zylo.
> Otóż to. Zauważ, że w tej sytuacji drugi czlowiek nie musi się
> zmieniać i całe to porównanie jest do bani.
>
>> Wyjetego z PGR wstaw do Warszawy i sam przenies sie do PGR. Moze
>> rzuci to troche swiatla na twoje twierdzenie, ze sykcesy/porazki
>> ludzi zaleza tylko od nich samych.
>
> Nie ma sprawy. Natychmiast z PGR-u przenoszę się z powrotem do
> Warszawy widząc, że tam nie mam co robić. To chyba logiczne? ZMieniła
> się rzeczywistość, więc i ja zmieniam swój parametr 'miejsce pobytu'
> tak, aby mi było lepiej.
>
Spojrz na cytat trzy akapity w gore:) Cala twoja teoria jest do bani (nie
tylko wyklady o demokracji IQ), bo zakladasz, ze wszyscy ludzie maja
potencjalnie takie same zdolnosci i mozliwosci jak ty, oraz, ze od czasow
w ktorych ty zaczynales prace nic sie nie zmienilo (teraz np ciezko z
praca bo nie ma doswiadczenia, a doswiadczenia nie ma bo ciezko z praca:()
Pozdr. Shrek.