-
161. Data: 2002-12-15 15:40:29
Temat: Re: O Adamie i nie tylko
Od: Shrek <l...@w...pl>
Dnia 13 gru 2002, Adam Płaszczyca <_...@i...pl> zapodal(a):
> Wszystkie - to się nazywa ubezpieczenie sp[ołeczne. Kosztuje niemal
> 50% dochodu każdego człowieka.
>
Przypominam, ze to wlasnie ty opowiadales sie za zlikwidowaniem takowego.
Wiec teraz prosze cie odpowiedz jakby to wygladalo, gdyby takiego
ubezpieczenia nie bylo.
>> decyzji? Czy twoi rodzice byliby w stanie zapewnic ci 5 lat temu jak
>> jeszcze nie pracowales leczenie w przypadku kalectwa (przypominam,
>> ze od panstwa sie juz nie nalezy), i jeszcze jedno pytanie, na ktore
>> nie
>
> Oczywiście - przecież płacili składkę na ubezpieczenie, więc
> zapłacili za to, żeby zarówno oni, jak i ja miał opiekę medyczną.
> Tak samo jak ja teraz płacę.
Jak wyzej.
>> odpowiedziales - czy jestes pewien, ze twoje ubezpieczenie pokryje
>> koszty leczenia w razie powaznego wypadku? I z czego maja zaplacic
>> za ubezpieczenie ludzie, ktorych nie stac na czynsz? Choc na to
>> ostatnie to chyba nie musisz odpowiadac.
>
> Jak to skąd? Należy wszystkim, którzy deklarują, że 'się należy'
> zabrać wszystko co mają i dać biednym. Bo 'się należy'.
Dzieki za merytoryczna odpowiedz. Mialem raczej na mysli czy uwazasz, ze
jesli kogos na ubezpieczenie nie stac, to mu sie opieka medyczna nie
nalezy? A i dalej podtrzymuje to samo pytanie, co z twoim ubezpieczeniem?
Jestes pewien, ze wystarczy w razie kalectwa?
Pozdr. Shrek.
-
162. Data: 2002-12-15 18:40:51
Temat: Re: O Adamie i nie tylko
Od: Slawek <s...@p...onet.pl>
>Jak widzę, nie rozróżnia Pan nabycia od zakupu. Nabyć można przez spadek
>jak i przez grabież.
Rozrozniam, chcialem tylko Panu pokazac, ze to nie jest tak ze kiedys zostaly
sprawiedliwie podzielone zasoby
naturalne, a teraz to juz mozna tylko je zakupic.
>Nie podważam żadnego prawa. Ludzie Ci nie mają prawa własności. Prawo,
>to coś, co jest nabyte, nie wrodzone.
A kto dal prawo dysponowania zasobami naturalnymi, ludziom ktorzy nie zakupili dobr
naturalnych. I potomkowie nadal
uzywaja tych dobr naturalnych w naszych czasach.
> Prawo to coś, co się daje.
Kto to prawo daje.
>Źle, bardzo żle. Bo widzi Pan, ja jednak wolę, kiedy państwo rządzone
>jest przez ludzi mądrych. A demokracja oznacza, że jest rządzone przez
>głupich.
Rowniez chcialbym aby Pansto bylo rzadzone bylo przez ludzi madrych.
Ale kto ma okreslic kto lepiej sprawuje wladze.
Jest wielu ludzi ktorzy maja inne zdanie na ten temat.
I w koncu, czy zna Pan lepszy sposob wylaniania wladzy niz demokracja.
Zdaje sobie sprawe ze demokracja nie jest najlepszym ustrojem, ale jeszcze, poki co
nie wymyslono.
>W demokracji nie ma czegoś takiego jak sprawiedliwość. jest
>sprawiedliwość społeczna.
Zgadza sie. Rozumiem ze odrzuca Pan okreslenie sprawiedliowosc przez autorytety
jakiejkolwiek religii.
w takim razie, kto ma decydowac co jest sprawiedliwe.
To jest ten bol, ze ludzie czesto pojmuja inaczej sprawiedliwosc.
Dlatego mimo swiadomosci niedoskonalosci demokracji, decydujemy sie na nia.
Inaczej bez przemocy nie uzyska Pan nigdy decyzji.
>Wyrazy współczucia dla nich.
Ich nie interesuje Panski stan emocjonalny.
>Definicja określa, że specyficzny rodzaj polityka może być demagogiem.
Zgadza sie, polityk ktory spelnia okreslone w warunki z definicji "demagog" jest
demagogiem.
>Cóż, ja jednak wolę definicję u Kopalińskiego, który nie zawęża
>demagogów do rodzaju polityków.
To prosze podac definicje ze swojego zrodla. I prosze pokazac, w ktorym momencie ta
definicje spelniam.
>Już ją zrobiłem. W odróżnieniu od Pana.
Na razie to nie uzasadnil Pan dlaczego mam byc demagogiem. Przylepil Pan mi brzydka
etykietke i jest Pan zadowolony
z siebie.
Chyba ze wypowiadanie wlasnego zdania odmiennego od Panskiego juz czyni mnie
demagogiem, to by bylo ciekawe.
Pozdrawiam Roman
-
163. Data: 2002-12-15 18:41:43
Temat: Re: O Adamie i nie tylko
Od: Slawek <s...@p...onet.pl>
>Proszę je przeprowadzić i przedstawić wyniki zatem.
Dyskusja doswaidczenia w podwatku nizej.
Pozdrawiam Roman
-
164. Data: 2002-12-15 18:42:23
Temat: Re: O Adamie i nie tylko
Od: Slawek <s...@p...onet.pl>
>Jeżeli by Pan zastosował jeszcze lepszy spektrometr, to zauważyłby Pan
>masę innych kolorów.
W przypadku nieidealnosci dzial elektronowych (w wiekszosci sa nieidealne ) ma Pan
racje.
>I najśmieszniejsze, że nie zmienia to wcale faktu, że obszar dalej
>pozostaje żółty dla widza.
Natura badanej rzeczy nie zalezy od obserwatora. Badana rzecz obiektywnie ma
okreslone atrybuty. I jakie wartosci maja te atrybuty nie decyduje obserwator.
Jezeli znajdzie sie czlowiek nie potrafiacy odrozniac kolorow ( daltonista) i okresli
ten obszar jako czerwony, to dla niego wlasnie bedzie taki kolor.
W przypadku gdy dwaj obserwatorzy maja inne odczucia, zachodzi sprzecznosc, w takim
przypadku:
a) obaj sa w bledzie,
b) pierwszy z nich jest w bledzie,
c)drugi z nich jest w bledzie.
>Wniosek - niektórzy tak się starają udowodnić swoje racje, że zapominają
>co właściwie badają.
Czyzby, juz zapomnial Pan, co Pan badal.
Pozdrawiam Roman
-
165. Data: 2002-12-15 18:44:38
Temat: Re: O Adamie i nie tylko
Od: Slawek <s...@p...onet.pl>
>Doświadczenie mnie nie oszukało.
Oszukalo Pana.
>Nakazałem wypełnienie obszaru mieszanką tych dwóch kolorów, i takie
>uzyskałem.
Sam sobie Pan odpowiedzial. Zatem sa dwa kolory, a jako obserwator zarejestrowal
Pan tylko jeden, bedacy wynikiem sumy tych dwoch.
>Jest to wyłącznie efekt sposobu uzyskiwania barw na ekranie. Ale uzyskana
>barwa to "żółty" i tyle.
"zolty" i zolty to nie to samo.
>Gdyby wymyślić urządzenie, które będzie tworzyć obraz w inny sposób, tak aby
>barwę żółtą uzyskać z połączenia np. czarnego z niebieskim, to "obiektywne"
>wg Pana badanie, okazałoby się błędne?
Jezeli wymyslil by Pan takie urzadzenie, ktore wytwarzajac w ten sposob kolor u
czlowieka wytwarzala by wrazenie widzenia koloru zoltego, to badanie okazaloby
sie bledne.
Badana rzecz ma obiektywne wlasciwosci. To nie obserwator decyduje o tym jaka
jest ta rzecz.
Pozdrawiam Roman
-
166. Data: 2002-12-15 20:09:13
Temat: Re: O Adamie i nie tylko
Od: Adam Płaszczyca <_...@i...pl>
Shrek <l...@w...pl> wrote:
> Przypominam, ze to wlasnie ty opowiadales sie za zlikwidowaniem takowego.
> Wiec teraz prosze cie odpowiedz jakby to wygladalo, gdyby takiego
> ubezpieczenia nie bylo.
Byłoby kilkukrotnie tańsze i bardziej skuteczne ubezpieczenie prywatne.
>> Oczywiście - przecież płacili składkę na ubezpieczenie, więc
>> zapłacili za to, żeby zarówno oni, jak i ja miał opiekę medyczną.
>> Tak samo jak ja teraz płacę.
> Jak wyzej.
Płaciliby prywatną. Mielibny więcej za mniej pieniędzy.
> Dzieki za merytoryczna odpowiedz. Mialem raczej na mysli czy uwazasz, ze
> jesli kogos na ubezpieczenie nie stac, to mu sie opieka medyczna nie
> nalezy? A i dalej podtrzymuje to samo pytanie, co z twoim ubezpieczeniem?
> Jestes pewien, ze wystarczy w razie kalectwa?
Jestem pewien, że jeżeli ktoś nie chce się ubezpieczyć, to mu się nie
należy.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 608) 093 026
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ IRC: _555, http://mike.oldfield.org.pl/
___________/ mail: _...@i...pl UIN: 4098313 GG: 3524356
-
167. Data: 2002-12-15 20:11:25
Temat: Re: O Adamie i nie tylko
Od: Adam Płaszczyca <_...@i...pl>
Slawek <s...@p...onet.pl> wrote:
> A kto dal prawo dysponowania zasobami naturalnymi, ludziom ktorzy nie zakupili dobr
naturalnych. I potomkowie nadal
> uzywaja tych dobr naturalnych w naszych czasach.
Nabyli przez zasiedzenie.
>> Prawo to coś, co się daje.
> Kto to prawo daje.
Ten, kto prawo dane juz posiada.
> I w koncu, czy zna Pan lepszy sposob wylaniania wladzy niz demokracja.
Tak, demokracjaIQ - mnożenie każdego glosu przez iloraz inteligencji
głosującego.
> Zdaje sobie sprawe ze demokracja nie jest najlepszym ustrojem, ale jeszcze, poki co
nie wymyslono.
Właśnie wymysliłem.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 608) 093 026
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ IRC: _555, http://mike.oldfield.org.pl/
___________/ mail: _...@i...pl UIN: 4098313 GG: 3524356
-
168. Data: 2002-12-15 20:14:09
Temat: Re: O Adamie i nie tylko
Od: Adam Płaszczyca <_...@i...pl>
Slawek <s...@p...onet.pl> wrote:
> Natura badanej rzeczy nie zalezy od obserwatora. Badana rzecz obiektywnie ma
Ależ zalkeży. W tym wypadku badamu kolor obiektu. Prosze zauważyć, że
słowo 'kolor' oznacza nic innego niz 'jak postrzega dany obiekt
czlowiek'.
> Czyzby, juz zapomnial Pan, co Pan badal.
Nie, To pan zapomniał co to jest kolor.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 608) 093 026
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ IRC: _555, http://mike.oldfield.org.pl/
___________/ mail: _...@i...pl UIN: 4098313 GG: 3524356
-
169. Data: 2002-12-15 21:03:58
Temat: Re: O Adamie i nie tylko
Od: Shrek <l...@w...pl>
Dnia 15 gru 2002, Adam Płaszczyca <_...@i...pl> zapodal(a):
> Byłoby kilkukrotnie tańsze i bardziej skuteczne ubezpieczenie
> prywatne.
A co z tymi ktorych na nie nie stac?
> Płaciliby prywatną. Mielibny więcej za mniej pieniędzy.
Prawdopodobnie po jakim czasie zaczeloby to tak funkcjnowac. Ale jeszcze
raz j.w.
>> Dzieki za merytoryczna odpowiedz. Mialem raczej na mysli czy
>> uwazasz, ze jesli kogos na ubezpieczenie nie stac, to mu sie opieka
>> medyczna nie nalezy? A i dalej podtrzymuje to samo pytanie, co z
>> twoim ubezpieczeniem? Jestes pewien, ze wystarczy w razie kalectwa?
>
> Jestem pewien, że jeżeli ktoś nie chce się ubezpieczyć, to mu się nie
> należy.
Specjalnie nie przytne swojego cytatu. Przeczytaj jeszcze raz i powiedz
gdzie ja tam napisalem, ze nie chcieli. Ja sie przeciez wyraznie zapytalem
o takich, ktorych nie stac. Udziel mi wyrazniej odpowiedzi. Co zrobic z
kims kto ciezko zachoruje, a nie byl ubezpieczony bo np nie mial pracy?
Leczyc, zostawic i czekac az umrze czy dobic? Zrozum, ze to co mowisz
pociaga wlasnie taki konsekwencje.
Pozdr. Shrek.
-
170. Data: 2002-12-15 22:22:28
Temat: Re: O Adamie i nie tylko
Od: Roman <r...@o...pl>
>Tak, demokracjaIQ - mnożenie każdego glosu przez iloraz inteligencji
>głosującego.
Ciekawe, troche nawet mi sie podoba. Ale, "pachnie" to faszyzmem, niestety. Skutkiem
takiej demokracji byloby
wprowadzenie klasy nadludzi i podludzi.
Pozdrawiam Roman