-
21. Data: 2006-11-11 19:20:19
Temat: Re: Nocne kolejki po pracowników
Od: Jakub Lisowski <j...@S...kofeina.net>
Dnia Sat, 11 Nov 2006 08:25:18 +0100, Bartek <b...@n...torun.org.pl>
w <ej3tsk$54g$1@aioe.server.aioe.org> napisał:
> On 2006-11-10 21:37:04 +0100, "Martin" <a...@c...ef> said:
[ ... ]
> To, ze dostaniesz podwyzke i bedzie wiecej pracy to malo prawdopodobne.
Ależ oczywiście, że pracy bedzie więcej. Praca będzie po tych, którzy
sobie pojechali.
> Jak sam zdarzyles zapewne zauwazyc nadchodzi fala pracownikow ze
> wschodu, ktorzy beda robic to co Ci ktorzy wyjechali za taka sama albo
> mniejsza forsę. U mnie w firmie jak w ciagu 2 miesiecy odeszlo 10 osob
Znaczy się kogo? Rozjan i Ukraińców? Ci którym się tak wydaje mogą się
srogo rozczarować.
Dzisiaj Ukraińcowi albo Białorusinowi się opłaca, bo pracuje na czarno.
Podobnie opłaca się tak pracować Polakowi.
Ale jak trzeba będzie płacić podatki, okaże się, że tak różowo nie jest.
Dodatkowo - po co programiści ze wschodu mają pchaćsiedo Polski, gdzie
panuje mentalność taniego śmiecia, skoro mogą od razu pojechać na wyspy
albo za ocean?
> (duza czesc na wyspy) to pracodawca zatrudnil w miejsce tych 10 moze 4
> osoby, nikomu nie dal podwyzki a te 4 osoby to studenci bez
> doswiadczenia. Pisze tutaj o programistach.
No i albo mu się uda, albo firma pierdzielnie.
> Poza tym wszystkim musisz jeszcze brac pod uwage, ze dysponujesz tylko
> okreslona liczba godzin przez ktore mozesz pracowac wiec raczej nikt
> nie bedzie chcial zebys pracowal za dwoch bo nie bedziesz tego w stanie
> robic. Jak sobie wyobrazasz pracowac dziennie 16-20 godzin? Kiedy czas
> na sen i na rodzine, o ktorej piszesz?
Ale jak w UK da się utrzymać rodzinę z jednej pensji na jednym etacie,
to po co pracować na dwóch?
> Wedlug mnie Twoje podejsce jest bledne i to, ze wyjezdzaja ludzie za
> lepsza praca (płacą) to tylko szkodzi wszystkim.
Ja mogę pokazać ludzi, którym nie szkodzi - to są ci, którzy wyjechali i
mają lepiej niż tutaj. Drudzi korzystający to sa owi studenci bez
doświadczenia, którzy dostali _jakąkolwiek_ pracę.
Jedynymi pokrzywdzonymi są ci, którym przykro że nie wyjechali, oraz ci,
którzy mają debilnych przełożonych, dzięki którym decyzjom firma padnie
z braku wykwalifikowanej siły roboczej. Ale wtedy ci też wyjadą.
Jedynymi którzy odczuwają dyskomfort takiej sytuacji to pracodawcy,
którym się skończył dopływ "will work for food".
ja czyli jakub
--
Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
Revoke.
-
22. Data: 2006-11-11 19:33:06
Temat: Re: Nocne kolejki po pracowników
Od: Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl>
On Sat, 11 Nov 2006 19:20:19 +0000 (UTC), Jakub Lisowski wrote:
>Dnia Sat, 11 Nov 2006 08:25:18 +0100, Bartek <b...@n...torun.org.pl>
>w <ej3tsk$54g$1@aioe.server.aioe.org> napisał:
>
>> To, ze dostaniesz podwyzke i bedzie wiecej pracy to malo prawdopodobne.
>
>Ależ oczywiście, że pracy bedzie więcej. Praca będzie po tych, którzy
>sobie pojechali.
Ależ oczywiście, że praca będzie w następujących dziedzinach:
- świadczenia usług tym co wyjechali,
- produkcji (m.in. żywności) dla tych co wyjechali,
- oraz sprzedaży produktów tym co wyjechali.
--
pozdrawiam
Bremse
-
23. Data: 2006-11-11 21:38:46
Temat: Re: Nocne kolejki po pracowników
Od: Immona <c...@n...gmailu>
u...@g...pl wrote:
>>>Wyjadą ci najbardziej operatywni i rzutcy, a zostaną tacy jak Ty?
>>>
>>
>>nie. wyjada ci ktorzy np nie maja rodzin albo nie musza zajmowac sie
>>chorymi rodzicami.
>
>
> Myślisz że z rodzinami nie wyjeżdżają?? Jak tak dalej pójdzie to
> i z chorymi rodzicami wyjadą, chociaż nikomu tego nie życzę
> (chorych rodziców). Większość jest przekonana że jak ktoś ma dom
> rodzinę to napewno zostanie, a tak wcale nie jest, on wyjedzie jako ta
> 2 lub 3 grupa. Tradycja polska ostatnich lat nie przewidywała
Dokladnie - znam przypadek pary z rocznym dzieckiem, ktorzy mieli w PL
takze mieszkanie, ale zostawili i sie tlukli z dzieckiem kilkanascie
godzin samolotem. Wazna motywacja byla lepsza, dwujezyczna przyszlosc
dla dziecka i wychowanie go w lepszej mentalnosci.
Ja zostawilam w PL nie obciazone kredytem mieszkanie w milej czesci
miasta. Nie oplaca mi sie go nawet wynajmowac, bo 1200 zl nie jest warte
wysilkow i stresow zarzadzania na odleglosc i skarbowki nie lubie. Niech
stoi, jak kiedys ceny jeszcze podrosna lub jak bede potrzebowac kasy, to
sprzedam. Co zabawne, nie jest to jedyne znane mi mieszkanie zostawione
"poza rynkiem" przez kogos, kto wyjechal. Zabawne, bo przeciez jest taki
niedobor mieszkan w PL.
I.
--
http://nz.pasnik.pl
mieszkam w Nowej Zelandii :)
-
24. Data: 2006-11-11 23:21:30
Temat: Re: Nocne kolejki po pracowników
Od: Jakub Lisowski <j...@S...kofeina.net>
Dnia Sat, 11 Nov 2006 20:33:06 +0100, Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl>
w <1...@4...com> napisał:
> On Sat, 11 Nov 2006 19:20:19 +0000 (UTC), Jakub Lisowski wrote:
>
>>Dnia Sat, 11 Nov 2006 08:25:18 +0100, Bartek <b...@n...torun.org.pl>
>>w <ej3tsk$54g$1@aioe.server.aioe.org> napisał:
>>
>>> To, ze dostaniesz podwyzke i bedzie wiecej pracy to malo prawdopodobne.
>>
>>Ależ oczywiście, że pracy bedzie więcej. Praca będzie po tych, którzy
>>sobie pojechali.
>
> Ależ oczywiście, że praca będzie w następujących dziedzinach:
> - świadczenia usług tym co wyjechali,
> - produkcji (m.in. żywności) dla tych co wyjechali,
> - oraz sprzedaży produktów tym co wyjechali.
To nowe nisze.
Te które się opróżniają to na przykład stoczniowcy, fizyczni,
wykwalifikowani, suprajz jest taki, że ponoć na całym świecie
stoczniowanie to niezły biznes, tylko nie w Polsce.
Albo budowa - kolega buduje dom, brak rąk do pracy jest potworny, i to
nie za minimalną krajową.
Albo fabryka softu - sa kontrakty, plany, umowy, jak załoga wyjeżdża,
ktoś musi produkcję podtrzymać.
W te puste nisze ktoś wchodzi, oczywiście atrakcyjność takiego miejsca
musi wzrosnąć, na przykład przez wzrost płac, socjalu, politykę
prorodzinną firmy (nie mylić z polityką państwa) tak, aby stanowisko
było konkurencyjne względem angielskiego.
ja czyli jakub
--
Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
Revoke.