-
41. Data: 2003-01-30 11:40:10
Temat: Re: No wiec co zrobic??
Od: "Wojciech Wasowicz" <w...@N...gazeta.pl>
motto <m...@o...pl> napisał(a):
> Użytkownik "Jarek Czyrko" <kadron[spam_killer]@wp.pl> napisał w wiadomości
> news:b18kgq$3kf$1@news.tpi.pl...
> > Weź pod uwage, że większość pracodawców to tzw. managment.
> > Załóż, że albo są bardzo zajęci, albo chcą za takich uchodzić.
> > Nie mają więc czasu, żeby setki kolesi, którzy twierdzą, że coś
> > umieją sadzać do komputera.
> Zdaje sobie z tego pelni sprawe.
>
> > Natomiast gdy przyjdziesz i powiesz: "Nie mam papierów
> > ale zrobiłem: taką stronę, napisałem taki program", mało tego
> > jak to pokażesz co chyba nie jest trudne to myślę, że szanse
> > wzrosną.
> Tak to jest rozwiązanie, ale jeśli już mówimy o programowaniu to pracodawcy
> często oczekują rzeczy których nie uczą w żadnej szkole. Tu by trzeba
> wyłożyć na szkolenia, podręczniki a koszty to nie małe.
Nie z książek informatyk się uczy. Z www, usenetu itd
> A kursy internetowe pozostawiają wiele do życzenia, co i logiczne dla mnie, > bo
nikt za darmo swoją wiedzą za która z pewnością zapłacił za darmo
> dzielić się nie będzie.
Podzieli - tylko trzeba poszukać, a przede wszystkim samemu spróbować najpierw
problem rozwiązać. Szczególnie Usenet jest w tym naprawdę pomocny.
> A co jeśli jestem po administracji?? Co mam powiedzieć, iż mam
> dwukomputerową sieć w domu??
> trochę to takie abstrakcyjne dla mnie. Widać po prostu jestem do niczego :(
> Pozdrawiam
>
> --
> motto
Jak mówił mój /były/ szef - lepiej jest zrobić cokolwiek niż nic. Więc weź Delphi
albo coś tam innego /co lubisz/ i zabierz się do roboty. Napisz jakiegoś freeware.
Jak nie masz pomysłu to zobacz co zrobili inni i zrób to samo samemu. A potem nagraj
na plytke (0.90 PLN) i zanieś razem z CV. Przez te 2 lata to mogłeś mieć napisane tak
z pięć takich aplikacji. A jak jesteś bezrobotny i masz dużo czasu to więcej. Do
roboty. Przy okazji nauczysz się tego co nie uczą w żadnej szkole poprzez sam fakt
programowania.
pozdrawiam
Wojtek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
42. Data: 2003-01-30 15:08:49
Temat: Re: No wiec co zrobic??
Od: "KK" <k...@c...pwr.wroc.pl>
Użytkownik "tribeca" <t...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:b1b2hi$7gl$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> > Tylko, ze USA ma ukryte bezrobocie - czesciowo wsrod Waszych wyrzutkow
> > spoleczenstwa - Latynosow i Murzynow, co zostalo jeszcze spotegowane
> > (ukrywanie bezrobocia) reformami socjalnymi Clintona. Dodatkowo
> > gospodarka USA finansowala sie poprzez ukryte kredytowanie w $ przez
> > caly Swiat. Niestety teraz czesc Swiata przechodzi na Euro. No i
> > dochodza obledne kwoty zainwestowane w informatyke, ktore musza sie
> > odbic czkawka.
> > A teraz zaczyna tam tez byc nieciekawie, jak patrze na globalny wskaznik
> > bezrobocia w USA.
>
> cóż, trzeba będzie zacząć szukać pracy na księżycu... wszędzie jest źle...
>
> moja przyjaciółka wyjechała niedawno do Stanów i pracując na czarno jako
> babysitter zarabia w ciągu tygodnia tyle, ile zarabiała w ciągu miesiąca w
> kraju, a pracę miała niebylejaką, skoczone dobre studia, ot, taki kaprys,
> wcale nie pojechała tam za chlebem
>
No cóż, fajnie się przelicza dolary zarobione w USA, na koszty życia w
Polsce.
Jeśli pojechała tam zarobić i wrócić to rzeczywiście coś przywiezie i to nie
mało po przeliczeniu na złotówki.
Tylko powiedz mi jakie ona ma szanse samodzielnego utrzymania się tam za te
pieniądze, które tam zarabia.
kk
-
43. Data: 2003-01-30 21:39:59
Temat: Re: No wiec co zrobic??
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
flyer <f...@p...gazeta.pl> writes:
> Nina M. Miller wrote:
>
> > przenosilam sie nie raz, a ostatnia raza za wielka wode.
>
> Tylko, ze USA ma ukryte bezrobocie - czesciowo wsrod Waszych wyrzutkow
> spoleczenstwa - Latynosow i Murzynow, co zostalo jeszcze spotegowane
> (ukrywanie bezrobocia) reformami socjalnymi Clintona. Dodatkowo
> gospodarka USA finansowala sie poprzez ukryte kredytowanie w $ przez
> caly Swiat. Niestety teraz czesc Swiata przechodzi na Euro. No i
> dochodza obledne kwoty zainwestowane w informatyke, ktore musza sie
> odbic czkawka.
> A teraz zaczyna tam tez byc nieciekawie, jak patrze na globalny wskaznik
> bezrobocia w USA.
ale wlasciwie to co chciales przez to powiedziec?
ze nigdzie nie warto emigrowac za praca? ze wszedzie jest do d., w
polsce zas najgorzej i najlepiej usiasc ciuchutko w kaciku i czekac na
smierc?
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
-
44. Data: 2003-01-30 21:40:46
Temat: Re: No wiec co zrobic??
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
"tribeca" <t...@p...gazeta.pl> writes:
> ludzie, przestańcie swoim pesymizmem kasować wszelkie próby wskazania
> wyjścia z sytuacji - szukacie porady, a kiedy ktoś pisze, jak sam sobie
> poradził z podobną sytuacją, z miejsca znajdujecie jakieś "ale". Sukacie
> pomocy czy kogoś, na kim możecie się wyładować?
ja czasami mam wrazenie ze tego ostatniego wlasnie :(
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
-
45. Data: 2003-01-30 22:07:40
Temat: Re: No wiec co zrobic??
Od: "motto" <m...@o...pl>
Użytkownik "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net> napisał w wiadomości
news:m2el6vjkab.fsf@pierdol.ninka.net...
> u mnie sie pokryla.
> przenosilam sie nie raz, a ostatnia raza za wielka wode.
I co uważasz się z tego powodu za lepszą?? :P
Pamiętaj o tym, iż są różne sytuacje w życiu i nie każdy ma szanse gdzieś
wyjechać. Teraz już wiem, że na moje pytanie nie ma odpowiedzi, bo tak jak i
ja tak wielu w podobnej do mnie sytuacji zrobić nic nie może. Pozostaje
czekać, choć drugie wyjście też mi jest znane..
Pozdrawiam
--
motto
-
46. Data: 2003-01-30 22:12:34
Temat: Re: No wiec co zrobic??
Od: "motto" <m...@o...pl>
Użytkownik "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net> napisał w wiadomości
news:m2d6mejoyp.fsf@pierdol.ninka.net...
> ja czasami mam wrazenie ze tego ostatniego wlasnie :(
Nina przestań patrzeć w siebie zacznij patrzeć na innych, gdybym mógł uwierz
mi, że bez zastanowienia wyjechałbym gdziekolwiek, problem w tym, iż na
jakikolwiek wyjazd potrzebne są pieniądze. Mówiąc krótko tak jak i ja i wy
nie macie żadnej "magicznej" metody. Różnica z tym taka, iż Wam się udało, a
mi nie (przynajmniej do tej pory). Zapytam się więc jeszcze raz, a co
zrobić, gdy wszystkie wymienione przez Was możliwości albo zawiądą, albo nie
będą możliwe do wykonania?? Cóż wtedy?? Wykonać wyrok śmierci, czy
poczekać, aż sami z głody umrą?? Co bardziej etyczne??
--
motto
-
47. Data: 2003-01-30 22:13:56
Temat: Re: No wiec co zrobic??
Od: "motto" <m...@o...pl>
Użytkownik "motto" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:b19qn5$8jk$1@news.telbank.pl...
> Hmmm być może nie twierdze....
Widzę iż skutecznie wszystkich zamurowało!~
--
motto
-
48. Data: 2003-01-30 22:15:55
Temat: Re: No wiec co zrobic??
Od: flyer <f...@p...gazeta.pl>
tribeca wrote:
> moja przyjaciółka wyjechała niedawno do Stanów i pracując na czarno jako
> babysitter zarabia w ciągu tygodnia tyle, ile zarabiała w ciągu miesiąca w
> kraju, a pracę miała niebylejaką, skoczone dobre studia, ot, taki kaprys,
> wcale nie pojechała tam za chlebem
Jakby calu Swiat "kredytowal" Polske, to tu tez mozna by urzadzic Raj na
Ziemi, zmniejszyc znacznie obciazenia ze strony Panstwa i stac sie
wzorowym przykladem liberalizmu i oswieconej wolnosci osobistej. Nie
ukrywam rowniez, ze USA Rajem na Ziemi mi sie nie jawia, choc wrogo
nastawiony nie jestem --> z tego tez powodu nie zamierzam tam pojechac.
To co napisalem raczej nikogo nie zniecheci, dodatkowo nie jestem
fachowcem, ale wszelkie przyklady z historii ucza, ze zycie na kredyt
zawsze kiedys sie konczy, mozliwe ze dopiero za 100 lat albo i dluzej.
Moje wynurzenia sa raczej tak ogolnej tresci, ze w porownaniu do
stwierdzenia o warunkach zycia w skali mikro - cytat o kolezance - nie
moga wygrac.
> ludzie, przestańcie swoim pesymizmem kasować wszelkie próby wskazania
> wyjścia z sytuacji - szukacie porady, a kiedy ktoś pisze, jak sam sobie
> poradził z podobną sytuacją, z miejsca znajdujecie jakieś "ale". Sukacie
> pomocy czy kogoś, na kim możecie się wyładować?
Polecilbym Ci film o Amway'u, akurat w Twoim guscie, ale zakazali go
wyswietlac ;). Prawdziwa ocena nie sklada sie tylko z pozytywow, bo jest
zafalszowana. Zaloze sie, ze kazdy cos moze powiedziec, ale nie wiedziec
czemu rady poszczegolnych osob nie sprawdzaja sie w innych sytuacjach.
No i zawsze mozesz uznac, ze zgodnie z postulatami asertywnosci,
internet jest ujsciem negatywnych uczuc uczestnikow --> przynajmniej nie
kopie mojego psa ;).
Flyer
-
49. Data: 2003-01-30 22:43:37
Temat: Re: No wiec co zrobic??
Od: flyer <f...@p...gazeta.pl>
Nina M. Miller wrote:
> ale wlasciwie to co chciales przez to powiedziec?
> ze nigdzie nie warto emigrowac za praca? ze wszedzie jest do d., w
> polsce zas najgorzej i najlepiej usiasc ciuchutko w kaciku i czekac na
> smierc?
Ze nie zawsze sprawdzone pomysly sa najlepsze, zwlaszcza gdy zbyt duzo
osob skorzysta z tych sprawdzonych pomyslow.
Flyer
-
50. Data: 2003-01-30 23:13:02
Temat: Re: No wiec co zrobic??
Od: "muzzy" <m...@p...onet.pl>
ja tak wielu w podobnej do mnie sytuacji zrobić nic nie może. Pozostaje
> czekać, choć drugie wyjście też mi jest znane..
> Pozdrawiam
Motto...to wyjscie co Ci chodzi po glowie to najgorsze z mozliwych. Nie badz
egoista........nie jestes sam..........
Muzzy