-
11. Data: 2007-08-05 15:11:20
Temat: Re: Nikogo nie obchodzi, co lubisz
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
Użytkownik "Any User" <t...@t...pl> napisał w wiadomości
news:f94nlj$2528$1@opal.icpnet.pl...
> Ale ja nie pisałem o użytkownikach tej grupy, tylko o ogóle pracującej
> części społeczeństwa polskiego
A ja pisałem, że nie wiesz, jak jest w tej kwestii z ogółem społeczeństwa.
W każdym razie w żaden sposób tego twierdzenia nie uzasadniłeś.
> Chwalić może i nie, ale warto uświadamiać użytkowników tej grupy, gdyż oni
> w większości nie musieli z różnych względów rozpoczynać kariery zawodowej
> w taki sposób, w jaki rozpoczynał ją tzw. przeciętny Polak.
Jakiś dowód będzie na to rozpoczynanie "kariery" zawodowej przez
przeciętnego Polaka?
--
Jotte
-
12. Data: 2007-08-05 15:23:56
Temat: Re: Nikogo nie obchodzi, co lubisz
Od: Any User <t...@t...pl>
>> Chwalić może i nie, ale warto uświadamiać użytkowników tej grupy, gdyż
>> oni
>> w większości nie musieli z różnych względów rozpoczynać kariery zawodowej
>> w taki sposób, w jaki rozpoczynał ją tzw. przeciętny Polak.
> Jakiś dowód będzie na to rozpoczynanie "kariery" zawodowej przez
> przeciętnego Polaka?
Trudno dać jednoznaczny dowód. Ale pamiętam miasto, w którym się
wychowałem i jak tam było z bezrobociem, biedą i perspektywami. Poza
tym, przecież jestem pracodawcą i stykam się z ludźmi szukającymi pracy.
Mam pewne spostrzeżenia dotyczące procentu specjalistów wśród ogółu
poszukujących pracy...
--
Zobacz, jak się pracuje w Google:
http://pracownik.blogspot.com
-
13. Data: 2007-08-05 15:29:51
Temat: Re: Nikogo nie obchodzi, co lubisz
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
Użytkownik "Any User" <t...@t...pl> napisał w wiadomości
news:f94q2b$27b4$1@opal.icpnet.pl...
>> Jakiś dowód będzie na to rozpoczynanie "kariery" zawodowej przez
>> przeciętnego Polaka?
>
> Trudno dać jednoznaczny dowód.
Szczególnie nie mając danych.
> jestem pracodawcą i stykam się z ludźmi szukającymi pracy. Mam pewne
> spostrzeżenia dotyczące procentu specjalistów wśród ogółu poszukujących
> pracy...
Mnie chodziło o dowody, nie o spostrzeżenia.
Różne już rzeczy wypisywałeś i wypisujesz nadal. Sam zresztą wiesz jak
odbierane i na ile wiarygodne...
--
Jotte
-
14. Data: 2007-08-05 15:37:23
Temat: Re: Nikogo nie obchodzi, co lubisz
Od: Any User <t...@t...pl>
>>> Jakiś dowód będzie na to rozpoczynanie "kariery" zawodowej przez
>>> przeciętnego Polaka?
>>
>> Trudno dać jednoznaczny dowód.
> Szczególnie nie mając danych.
>
>> jestem pracodawcą i stykam się z ludźmi szukającymi pracy. Mam pewne
>> spostrzeżenia dotyczące procentu specjalistów wśród ogółu
>> poszukujących pracy...
> Mnie chodziło o dowody, nie o spostrzeżenia.
> Różne już rzeczy wypisywałeś i wypisujesz nadal. Sam zresztą wiesz jak
> odbierane i na ile wiarygodne...
Hmm, a czy Ty jesteś w stanie udowodnić, że nie mam racji?
Jeszcze mi się dodatkowo nasunęło - wystarczy zobaczyć procent obywateli
mających wyższe wykształcenie, a także tych podpadających pod wyższy
próg podatkowy - te dane dają się w pewien sposób powiązać ze sposobem
szukania pracy.
--
Zobacz, jak się pracuje w Google:
http://pracownik.blogspot.com
-
15. Data: 2007-08-05 16:27:05
Temat: Re: Nikogo nie obchodzi, co lubisz
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:f94qrh$27lk$1@opal.icpnet.pl Any User <t...@t...pl>
pisze:
>> Mnie chodziło o dowody, nie o spostrzeżenia.
>> Różne już rzeczy wypisywałeś i wypisujesz nadal. Sam zresztą wiesz jak
>> odbierane i na ile wiarygodne...
> Hmm, a czy Ty jesteś w stanie udowodnić, że nie mam racji?
Nie muszę. Twierdzenie bez dowodu jest niepowazne i bez wartości.
> Jeszcze mi się dodatkowo nasunęło - wystarczy zobaczyć procent obywateli
> mających wyższe wykształcenie, a także tych podpadających pod wyższy próg
> podatkowy - te dane dają się w pewien sposób powiązać ze sposobem szukania
> pracy.
Gdzie są te dane i gdzie ten procent można zobaczyć (oraz zweryfikować
wiarygodność)?
--
Jotte
-
16. Data: 2007-08-05 17:24:25
Temat: Re: Nikogo nie obchodzi, co lubisz
Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUfantastyka.com.pl>
andrzej napisał(a):
> Ciekawy artykuł jest na stronie
> http://www.praca.egospodarka.pl/16773,Idealne-CV-i-l
ist-motywacyjny,5,46,1.html
>
Ciekawe artykuły tam piszą :)
W jednym z nich "Najczęstsze błędy w CV"
http://www.praca.egospodarka.pl/17764,Najczestsze-bl
edy-w-CV,2,46,1.html
czytamy:
"Nagminnie zaobserwować również można stosowaną przez kandydatów
wyliczankę opisującą przebyte przez nich staże i praktyki. Kandydaci nie
zdają sobie sprawy, iż nie ilość a jakość jest brana zazwyczaj pod uwagę."
a w innym "Sposób na dobre CV"
http://www.praca.egospodarka.pl/17070,Sposob-na-dobr
e-CV,2,46,1.html
czytamy:
"Ważne jest, by opisać przebyte staże, wymianę studencką, studia
zagraniczne, ponieważ są to niewątpliwe atuty kandydata, świadczące o
jego zaradności i chęci zdobywania doświadczeń."
I weź tu człowieku się kieruj radami specjalistów od CV :) Sami nie
wiedzą czego chcą, a za rekrutację się zabierają...
Współczuję tym co muszą przygotować CV i czytają takie artykuły :)
Pozdrawiam
Piotr
-
17. Data: 2007-08-05 21:07:35
Temat: Re: Nikogo nie obchodzi, co lubisz
Od: "Jackare" <jacek[kropka]leszczuk@interia_usun_to.pl>
> "Nikogo nie interesuje, w jaki sposób chcesz wykorzystać swoje
zatrudnienie.
> Nikt nie jest ciekaw, czy lubisz pracować z ludźmi. Nikogo nie obchodzi,
(...)
Podczas rozmowy kwalifikacyjnej twoim celem powinno być ustalenie, co lubi
> potencjalny pracodawca, twój klient."
>
To taka wskazówka której wielu polskich pracowników nie rozumie.
Sprowadza się do zdania "myśl jak twój klient".
Istotą każdej działalności gospodarczej jest sprzedaż.
Nie projektowanie, konstruowanie, produkowanie itp działania bo to tylko
środki.
Celem jest sprzedaż. kto tego nie zozumie może być narażony na rózne
frustracje.
Aby sprzedać należy myśleć jak potencjalny lub docelowy klient.
Jak widać można ten model przenieśc na rynek pracy. Jednych zadowoli, innych
nie.
--
Jackare
-
18. Data: 2007-08-06 06:26:30
Temat: Re: Nikogo nie obchodzi, co lubisz
Od: "andrzej" <u...@o...eu>
Użytkownik "Jackare" <jacek[kropka]leszczuk@interia_usun_to.pl> napisał w
wiadomości news:f95eg0$e0j$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Istotą każdej działalności gospodarczej jest sprzedaż.
> Nie projektowanie, konstruowanie, produkowanie itp działania bo to tylko
> środki.
Nie prawda! Firmy sa po to, aby dawać ludziom etaty.
> Celem jest sprzedaż. kto tego nie zozumie może być narażony na rózne
> frustracje.
Nie prawda! Wciskanie ludziom towaru to jest czynność niegodna uczciwego
człowieka!
> Aby sprzedać należy myśleć jak potencjalny lub docelowy klient.
Nie prawda! Dobre i potrzebne rzeczy się sprzedają same i w ogóle nie trzeba
ich reklamować! W sklepie trzeba tylko siąść i poczekać a klient jak mu sie
piwo skończy, albo lodówka zepsuje to przyjdzie sam i już!
> Jak widać można ten model przenieśc na rynek pracy. Jednych zadowoli,
> innych
> nie.
Jeszcze by tego brakowało, żeby człowiek musiał prosić o robote! W
konstytucji jest zagwarantowana i mają dać!
:)
--
andrzej
-
19. Data: 2007-08-06 10:54:45
Temat: Re: Nikogo nie obchodzi, co lubisz
Od: Daniel Rychcik <m...@s...w.google.pl>
On 2007-08-05, Any User <t...@t...pl> wrote:
> Chwalić może i nie, ale warto uświadamiać użytkowników tej grupy, gdyż
> oni w większości nie musieli z różnych względów rozpoczynać kariery
> zawodowej w taki sposób, w jaki rozpoczynał ją tzw. przeciętny Polak.
Znaczy urodzili się jako "mniej lub bardziej wyróżniający się specjaliści
z różnych dziedzin"?
Daniel
--
photosite.pl
-
20. Data: 2007-08-06 11:07:07
Temat: Re: Nikogo nie obchodzi, co lubisz
Od: Any User <t...@t...pl>
>> Chwalić może i nie, ale warto uświadamiać użytkowników tej grupy, gdyż
>> oni w większości nie musieli z różnych względów rozpoczynać kariery
>> zawodowej w taki sposób, w jaki rozpoczynał ją tzw. przeciętny Polak.
>
> Znaczy urodzili się jako "mniej lub bardziej wyróżniający się specjaliści
> z różnych dziedzin"?
Nie. Po prostu mieli możliwości spokojnie skończyć studia, po czym
spokojnie szukać dobrej pracy. Nie mieli tzw. noża na gardle w postaci
notorycznego braku gotówki.
Widzisz, znam wielu takich specjalistów, którzy zawdzięczają możliwość
dobrego startu swoim rodzicom. A znam też takich (i ja sam też należę do
tej grupy), którzy musieli startować od ZERA. Dosłownie. I ogólnie mogę
z tym żyć - denerwują mnie tylko ludzie z tej pierwszej grupy, którzy
uważają, że reprezentują ogół społeczeństwa.
--
Zobacz, jak się pracuje w Google:
http://pracownik.blogspot.com