-
51. Data: 2005-07-27 21:02:21
Temat: Re: Nieudolny czlonek grupy - problem
Od: "gslabs" <gslabs@_neverspam_.wp.pl>
"kantor" <k...@z...olsztyn.pl> wrote in message
news:dc7gpl$aqd$1@flis.man.torun.pl...
> Poprostu nie widzę możliwości trzymania w zespole trutnia który niema
> pojęcia o robocie programistycznej.
Truten :) To slowo pasuje...
Ktos powiedzial, ze to zespol trzeba zwolnic, a zostawic trutnia. Zespol,
ktory pracuje
efektywnie od dawna i odnosi sukcesy, ktoremu dokoptowuja trutnia,
zwiekszajac
tym samym wymagania, a zmniejszajac efektywnosc. Ten zespol nadaje sie do
wyrzucenia? To kto przejmie robote do wykonania? A kto przejmie trutnia????
Ciag dalszy jest taki: kierownik grupy (i pisalem ze jest nas raptem
trzech!) odbyl
wczoraj rozmowe z naszym gosciem (chcialem napisac "nowym" ale on juz jest
od
pazdziernika!) , przypominajac (to wazne!) , wg jakich standardow miala
byc robota wykonana i dajac do myslenia, ze obecne efekty prac delikwenta
powinny byc
przedstawione dyrektorowi. Zeszlo jak zwykle na "niedogadanie sie". A do
mnie delikwent
sie nie odzywa... Mimo ze lider grupy nie wspomnial o mnie ani slowem.
Wg mnie sa po prostu ludzie, ktorzy nie potrafia pracowac w grupie, nie
potrafia przyznac
sie do bledu, wreszcie nie potrafia pogodzic sie z tym ze wiek nie jest
wyznacznikiem
wiedzy, polotu czy inteligencji.
Ale wychodzi na to, ze bedziemy pracowac ze soba dalej. Bede informowal.
pozdrawiam
gslabs
-
52. Data: 2005-07-27 21:25:48
Temat: Re: Nieudolny czlonek grupy - problem
Od: "gslabs" <gslabs@_neverspam_.wp.pl>
"Stanislaw Chmielarz" <s...@u...com.PL> wrote in message
news:dc79sh$qc0$2@atlantis.news.tpi.pl...
> Autor napisal to z _wlasnego_ punktu widzenia.
A punkt widzenia bohatera watku jest taki, ze "choc wiem niewiele
bo (tu wazne: przez 20 lat projetowalem gwinty do srubek a teraz
jestem w grupie projetujacej silniki), to sie do bledu nigdy nie
przyznam i zwale na to ze pies mi zjadl zadanie domowe, a wina
jest zawsze daleko ode mnie.
> Ale moze ma inne zalety dla kierownictwa?
Dyrektorstwo NIE ROZMAWIA z nim bezposrednio. Dyrektorstwo
nawet nie konsultowalo podwyzki dla trutnia z kierownikiem.
Bo to kierownictwo nieformalne. To po prostu decyzyjny i odpowiedzialny
w grupie. Nie ma hierarchii jako takiej. Jego podwyzka poszla na podstawie
oceny grupy.
Pozdro
gslabs
-
53. Data: 2005-07-27 21:34:04
Temat: Re: Nieudolny czlonek grupy - problem
Od: "gslabs" <gslabs@_neverspam_.wp.pl>
"Immona" <c.oleszkiewicz@w_ytnij.zpds.com.pl> wrote in message
news:dc7ka1$i40$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Jest delikatniejsze postepowanie. Daje sie takiemu robote fikcyjna, o
> ktorej
> nie wie, ze jest fikcyjna i nigdy nie bedzie wykorzystana.
To jest robienie roboty za dwoch! A facet w swoim mniemaniu jest swietny,
choc jest beznadziejny. A branza jest taka, ze widac to czarno na bialym.
Zreszta chyba w kazdej branzy jesli ktos o wieku 40+ produkuje rzeczy
na poziomie gimnazjum...
Zauwazcie, ze sytutacja dzieje sie za granica i jakakolwiek interwencja
zniszczy
zycie jemu i jego rodzinie...
pozdrawiam
gslabs
-
54. Data: 2005-07-28 07:23:03
Temat: Re: Nieudolny czlonek grupy - problem
Od: "CK" <p...@p...onet.pl>
> Użytkownik "CK" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:5f1c.000005e9.42e773bf@newsgate.onet.pl...
> [...]
> > Wybacz, że może napisałem powyższe nieco niegramatycznie, może
> > to dlatego, że nie piszę gotowymi zdaniami a sprawa jest dosyć
> > subtelna, mało wiadomo. Ale chodzi mi w zasadzie o prostą
> > sprawę. Onegdaj pracowałem (dwa dni) w fabryce telewizorów
> > jako serwisant (osobiści jestem powaznie odrealnionym
> > człowiekiem) no i stoję rozkręcam telewizor (wolno bo wolno,
> > te elektryczne śrubokręty kręcą się jak dla mnie w odwrotną
> > stronę niż trzeba) i jeden z byłych pracowników (z wyglądu
> > przypominał trupią czaszkę) wołą do ludzi za moimi plecami
> > "Skądżeście wytrzasnęli takiego osła!" ;-) Mz. sytuacja
> > tutaj jest dosyć podobna.
>
> Dosyć mętne są Twoje wypowiedzi, i już miałem na ten
> temat coś napisać, ale rozbawiłem mnie tym postem.
> Już Cię lubie :)))
>
> MS
>
To może jeszcze raz spróbuję wyklarować
NIE KRYTYKUJĘ nie wiem jak to nazwać 'zarządzania' (?)
(chodzi mi o kwestie związane z obowiązkami w pracy) nic na ten
temat nie mówię KRYTYKUJĘ TWARZE co poniektórych grupowiczów
(ludzi na świecie w ogóle również) tak jak je postrzegam
(pyski, mordy, mówiąc metaforycznie)
A moje wypowiedzi to taka moja humanistyczna impresja
nie chciałbym zajmować zbyt określonego stanowiska
ani zbyt twardo go bronić.
(jest też taki problem, że jesli człowiek jest małpą
np. potrafi ścisnąć z kumplami innemu człowiekowi palce
w śrubie, a zachowuje się uprzejmie to ludzie będą
odbierali dobrze, bo ludzie nie lubią 'chamstwa',
natomiast na małpy nawet by zagłosowali czy coś.
Wydaje się że rozumniejszy człowiek powinien
postępowac inaczej - starać się zidentyfikować
małpy na podstawie uważnego spojrzenia, jednakże nie
jestem pewien. Z tego co wiem o nim to własnie Nabokov
tak robił)
Co do mnie osobiście to Am a scientist Am an Artist
(czym poniektórych mogę rozdrażnić) Np. wczoraj leżałem
ma tapczanie, ogólnie dyskusja grupowa (dziewczyny)
wprowadziła mnie w taki nastrój (zarówno zły jak i
dobry) i myślę: słucham Becka,
całymi dniami czytam Nabokova uważam się za wcielenie
jego naczelnego poety Johna Shade'a, nigdy nie nosiłem
szerokich spodni, nie mam żadnego znajomego hiphopowca,
moje kontakty z marihuaną są bardzo małe ALE TO
JA jako jedyny człowiek na świecie WYMYŚLIŁEM HIP-HOP
(hiphop rozumiany jako afryka, miód, żółte królestwo
rymu)
Ogólnie oczywiście myśl dosyć głupawa, i jeszcze głupiej
napisana, gdyby ktoś próbopwał mnie sobie wyobrazić na jej
podstawie to zapewne się pomyli
pzdr Tomasz Kamiński
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
55. Data: 2005-07-28 07:44:52
Temat: Re: Nieudolny czlonek grupy - problem
Od: "Charles Kinbote" <p...@p...onet.pl>
> > Dosyć mętne są Twoje wypowiedzi, i już miałem na ten
> > temat coś napisać, ale rozbawiłem mnie tym postem.
> > Już Cię lubie :)))
> >
> > MS
> >
>
> To może jeszcze raz spróbuję wyklarować
>
> NIE KRYTYKUJĘ nie wiem jak to nazwać 'zarządzania' (?)
> (chodzi mi o kwestie związane z obowiązkami w pracy) nic na ten
> temat nie mówię KRYTYKUJĘ TWARZE co poniektórych grupowiczów
> (ludzi na świecie w ogóle również) tak jak je postrzegam
> (pyski, mordy, mówiąc metaforycznie)
Powiem jeszcze coś, czym niewykluczone mogę sobie zgotować
niemile przeżyty dzień, bo może wywołać to powszechne
oburzenie.
Pewnie niektórzy znają jak najbardziej prawdziwe i jak
najbardziej ważne zdanie:
"człowieka nie lubi się za to co robi (2) tylko za to jaki jest (1)"
otóż moim zdaniem to zdanie tłumaczy pewne że tak powiem dwa
'polityczne' napięcia w całym naszym społeczeństwie mz
są dwie opcje, które również w tym wątku doszły do
głosu, (np opozycja Immona(2)-Ja(1)) w bardzo subtelnej
wersji ze strony Immony
zwykle ludzie (chyba) uważają że człowiek jest mniej
więcej tyle wart (np dla firmy) ile robi (2)
dla mnie człowiek jest tyle wart - jaki jest (1)
(mowiac niegramatycznie)
O tym, że człowieka lubi się za to jaki jest przypominają nam
artysci (1), np możesz lubić/kochać złodzieja jak de Niro
w "Gorączce", albo mordercę jak "Leon" albo Martina Edena
albo profesora Pnina itp, słowem lubisz człowieka za jego TWARZ
(2) nie wiem kto byłby tym antyodpowiednikiem artystów ale
skądś bierze się (np w mojej ciotce) odwrotna postawa
człowieka szanuje się za to co robi, np poszanowanie dla
pana prezydenta, dla pana posła, dla pana biznesmena dla pana
szefa projektu (pominąwszy to że mogą to być wierutne małpy)
oraz wygląda na to wiąrząca się z tym sciśle nienawiść
do 'złodzieja' 'bezdomnego' itp (przynajmniej tak mi się
wydaje)
Nie twierdzę tutaj bynajmniej że nie należy nic robić
to że człowiek jest mądrzejszy od małpy nie wyklucza
bynajmniej że nie będzie lepiej pracował. <- napisałem
to zastrzeżenie na wypadek ewentualnych napaści,
nie gwarantuję, że wdam się w ewentualną polemikę
bo czuję się słabo
pzdr TK
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
56. Data: 2005-07-28 07:58:08
Temat: Re: Nieudolny czlonek grupy - problem
Od: "CK" <p...@p...onet.pl>
> do 'złodzieja' 'bezdomnego' itp (przynajmniej tak mi się
> wydaje)
> albo 'człowieka nie umiejacego pracowac' i to w jakiś
> sposob wiarze sie z tymi malpimi reakcjami o jakich myslę
pzdr TK
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
57. Data: 2005-07-28 08:07:33
Temat: Re: Nieudolny czlonek grupy - problem
Od: "Immona" <c.oleszkiewicz@w_ytnij.zpds.com.pl>
Użytkownik "Charles Kinbote" <p...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:5f1c.000007c5.42e88cf4@newsgate.onet.pl...
>
> "człowieka nie lubi się za to co robi (2) tylko za to jaki jest (1)"
>
> otóż moim zdaniem to zdanie tłumaczy pewne że tak powiem dwa
> 'polityczne' napięcia w całym naszym społeczeństwie mz
> są dwie opcje, które również w tym wątku doszły do
> głosu, (np opozycja Immona(2)-Ja(1)) w bardzo subtelnej
> wersji ze strony Immony
>
> zwykle ludzie (chyba) uważają że człowiek jest mniej
> więcej tyle wart (np dla firmy) ile robi (2)
>
> dla mnie człowiek jest tyle wart - jaki jest (1)
> (mowiac niegramatycznie)
Mylisz dwie rzeczy. Ocene czlowieka ogolem jako czlowieka i ocene czlowieka
jako pracownika. Czasem mozna to zawezic jeszcze do oceny jako pracownika
konkretnej branzy.
Ja np. jako grafik bylabym niewiele warta i gdyby ktos mnie na takim
stanowisku posadzil, zespol pewnie szybko by sie zdenerwowal, ze musza z
kims takim pracowac i moze by polecialy epitety jak w przypadku Twojego
naprawiania telewozorow. Sa tez zawody, w ktorych jestem wiele warta. Jedno
i drugie nie ma wielkiego zwiazku z wartoscia czlowieka w sensie
humanistycznym - to inna kategoria. Sa tacy, ktorzy myla to ze soba, ale ta
grupa nie wydaje mi sie duza - wiekszosc ludzi, ktorych znam, ma w swojej
klasyfikacji znanych sobie ludzi rowniez dzialki, w ktorych ocena osobista i
zawodowa sie rozbiega: "cenie zawodowo, ale nie lubie osobiscie; jest
swietnym [zawod], ale to dran" lub "lubie osobiscie i doceniam piekno duszy,
ale wiem, ze do pracowania u nas by sie nie nadawal"
Na tej grupie rozmawiamy o pracy, wiec nic dziwnego, ze w domysle stosowany
jest punkt widzenia "przydatnosci do pracy" i waski kontekst konkretnej
zawodowej sytuacji.
I.
-
58. Data: 2005-07-28 08:10:02
Temat: Re: Nieudolny czlonek grupy - problem
Od: p...@p...onet.pl
> Użytkownik "Marek HAGA" <m...@v...pl> napisał w wiadomości
> news:dc82hj$51v$1@inews.gazeta.pl...
> [...]
> > /.../ ale rozbawiłem mnie tym postem.
>
> r o z b a w i ł e Ś - sorry - to z pośpiechu :)
>
> MS
kiedy czytałem to nawet nie zauważyłem literówki
(co do mnie to sory za błędy w słowie "wiąże" nie wiem
skąd mi się to wzieło)
(respect)
Tomasz Kaminski
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
59. Data: 2005-07-28 08:15:03
Temat: Re: Nieudolny czlonek grupy - problem
Od: "Marek HAGA" <m...@v...pl>
Użytkownik "Charles Kinbote" <p...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:5f1c.000007c5.42e88cf4@newsgate.onet.pl...
[...]
> nie gwarantuję, że wdam się w ewentualną polemikę
> bo czuję się słabo
Zastanawiam się tylko, co znajdujesz ciekawego dla siebie
w tutejszych biurokratycznych dyskusjach o KP, urlopach,
ustawach i innych pierdołach. IMHO zdecydowanie jesteś
nie z tego świata (dla mnie oczywiście to ogromna zaleta).
Ściągam czapkę.
MS
-
60. Data: 2005-07-28 08:22:48
Temat: Re: Nieudolny czlonek grupy - problem
Od: "Charles Kinbote" <p...@p...onet.pl>
>
> Użytkownik "Charles Kinbote" <p...@p...onet.pl> napisał w
> wiadomości news:5f1c.000007c5.42e88cf4@newsgate.onet.pl...
>
> >
> > "człowieka nie lubi się za to co robi (2) tylko za to jaki jest (1)"
> >
> > otóż moim zdaniem to zdanie tłumaczy pewne że tak powiem dwa
> > 'polityczne' napięcia w całym naszym społeczeństwie mz
> > są dwie opcje, które również w tym wątku doszły do
> > głosu, (np opozycja Immona(2)-Ja(1)) w bardzo subtelnej
> > wersji ze strony Immony
> >
> > zwykle ludzie (chyba) uważają że człowiek jest mniej
> > więcej tyle wart (np dla firmy) ile robi (2)
> >
> > dla mnie człowiek jest tyle wart - jaki jest (1)
> > (mowiac niegramatycznie)
>
> Mylisz dwie rzeczy. Ocene czlowieka ogolem jako czlowieka i ocene czlowieka
> jako pracownika. Czasem mozna to zawezic jeszcze do oceny jako pracownika
> konkretnej branzy.
> Ja np. jako grafik bylabym niewiele warta i gdyby ktos mnie na takim
> stanowisku posadzil, zespol pewnie szybko by sie zdenerwowal, ze musza z
> kims takim pracowac i moze by polecialy epitety jak w przypadku Twojego
> naprawiania telewozorow. Sa tez zawody, w ktorych jestem wiele warta. Jedno
> i drugie nie ma wielkiego zwiazku z wartoscia czlowieka w sensie
> humanistycznym - to inna kategoria. Sa tacy, ktorzy myla to ze soba, ale ta
> grupa nie wydaje mi sie duza - wiekszosc ludzi, ktorych znam, ma w swojej
> klasyfikacji znanych sobie ludzi rowniez dzialki, w ktorych ocena osobista i
> zawodowa sie rozbiega: "cenie zawodowo, ale nie lubie osobiscie; jest
> swietnym [zawod], ale to dran" lub "lubie osobiscie i doceniam piekno duszy,
> ale wiem, ze do pracowania u nas by sie nie nadawal"
//----------------------
> Na tej grupie rozmawiamy o pracy, wiec nic dziwnego, ze w domysle stosowany
> jest punkt widzenia "przydatnosci do pracy" i waski kontekst konkretnej
> zawodowej sytuacji.
Być może ale akurat ja, co podkreśliłem, na ten temat się właśnie
nie wypowiadałem, np na autora pierwszego posta w wątku nie
patrzę pod kątem jego zdolności do pracy, również na tą sytuację
którą zarysował, patrzę pod swoim kątem humanistycznym :
"I like, dislike, I abhor this" - coś w tym sensie.
Gdybym był szefem to możliwe że zwalniałbym ludzi na
potęgę nie jest to wykluczone. Mówiłem o czymś innym.
Skądinąd wiem, że każdy (ew. prawie kazdy) z grupowiczów (również ja)
nie czyta postów poza swoimi własnymi specjalnie uważnie, a już
szczególnie takich zawikłanych i mało merytorycznych jak moje.
Również Twojego nie przeczytałem jeszcze, tylko powiodłem wzrokiem.
pzdr TK
>
> I.
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl