Witam,

Tak sie zastanawialem czy jest to zgodne z prawem jesli podawm w
ofercie pracy w zakresie obowiazkow dla np sekreatarki, oprocz pisania
na maszynie i wygladania z za biurka, robienie loda szefowi (zeby nie
bylo glupich skojarzen - chodzi o seks oralny)? Podpada to pod jakis
paragraf?

pozdro
m.

do góry

martin napisał(a):
> Witam,
>
> Tak sie zastanawialem czy jest to zgodne z prawem jesli podawm w
> ofercie pracy w zakresie obowiazkow dla np sekreatarki, oprocz pisania
> na maszynie i wygladania z za biurka, robienie loda szefowi (zeby nie
> bylo glupich skojarzen - chodzi o seks oralny)? Podpada to pod jakis
> paragraf?

szef jest tak beznadziejnym facetem, że zadna kobieta nigdy mu nie
zrobiła laski i musi do tego zmuszać sekretarkę? Zgadłem?



--
czarny
.:: www.czarnobiale.pl ::.
.:: Fotografia ślubna | Monochromatyczna | Retro ::.

do góry

martin <m...@g...com> napisał(a):

> Witam,
>
> Tak sie zastanawialem czy jest to zgodne z prawem jesli podawm w
> ofercie pracy w zakresie obowiazkow dla np sekreatarki, oprocz pisania
> na maszynie i wygladania z za biurka, robienie loda szefowi (zeby nie
> bylo glupich skojarzen - chodzi o seks oralny)? Podpada to pod jakis
> paragraf?

Czy ty tak serio czy dla jajec (żeby nie było głupich skojarzeń). Wymuszanie
na kimś seksu - obojetnie w jaki sposób, także poprzez wykorzystywanie
zależności służbowej - nazywa się gwałtem i jest ciężkim i surowo karanym
przestępstwem.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

leszek wrote:
> martin <m...@g...com> napisał(a):
>
> > Witam,
> >
> > Tak sie zastanawialem czy jest to zgodne z prawem jesli podawm w
> > ofercie pracy w zakresie obowiazkow dla np sekreatarki, oprocz pisania
> > na maszynie i wygladania z za biurka, robienie loda szefowi (zeby nie
> > bylo glupich skojarzen - chodzi o seks oralny)? Podpada to pod jakis
> > paragraf?
>
> Czy ty tak serio czy dla jajec (żeby nie było głupich skojarzeń). Wymuszanie
> na kimś seksu - obojetnie w jaki sposób, także poprzez wykorzystywanie
> zależności służbowej - nazywa się gwałtem i jest ciężkim i surowo karanym
> przestępstwem.

Ale jakie wymuszanie? Jesli od poczatku by bylo wiadomo ze seks bedzie
nalezal do obowiazkow pracownika? Czy odbieranie telefonow i sortowanie
korespondencji to tez jest wymusznie pracy niewolniczej?

pozdro
m.

do góry

czarny wrote:
> martin napisał(a):
> > Witam,
> >
> > Tak sie zastanawialem czy jest to zgodne z prawem jesli podawm w
> > ofercie pracy w zakresie obowiazkow dla np sekreatarki, oprocz pisania
> > na maszynie i wygladania z za biurka, robienie loda szefowi (zeby nie
> > bylo glupich skojarzen - chodzi o seks oralny)? Podpada to pod jakis
> > paragraf?
>
> szef jest tak beznadziejnym facetem, że zadna kobieta nigdy mu nie
> zrobiła laski i musi do tego zmuszać sekretarkę? Zgadłem?

nie zgadles. szef nie ma z tym problemu :P

pozdro
m.

do góry

Re to: leszek [Wed, 22 Mar 2006 16:16:39 +0000 (UTC)]:


> Wymuszanie na kimś seksu - obojetnie w jaki sposób,
> także poprzez wykorzystywanie zależności służbowej
> - nazywa się gwałtem i jest ciężkim i surowo karanym
> przestępstwem.

Tak czepiając się szczegółów...

Wymuszanie seksu poprzez wykorzystanie zależności służbowej
to np. przelecenie sekretarki pod groźbą wywalenia z roboty.
Jeśli natomiast ta sama sekretarka ma ochotę się przespać ze
swoim szefem i go sobie poderwie, to żaden gwałt nie jest.

Modelki do fotek erotycznych i porno podpisują zwykle jednak
umowę na temat tego, co będą robić. Nie widziałam więc nie
wiem jak to jest ujmowane ;-) ale robią to świadomie, więc
też nie miesza się w to gwaltów.

Na logikę więc, gdyby sekretarka stwierdziła, że woli zarabiać
X zł więcej i zgadza się robić za to raz dziennie loda, to ja
tu nie widzę znamion gwałtu. A nawet znamion przymuszenia czy
wykorzystania zależności zawodowych - no bo przed podpisaniem
umowy zależności zawodowych nie ma, prawda?


Kira

do góry

Użytkownik "Kira" <c...@e...wytnij.pl> napisał w wiadomości
news:dvs36n$g6l$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Re to: leszek [Wed, 22 Mar 2006 16:16:39 +0000 (UTC)]:
>
>
>> Wymuszanie na kimś seksu - obojetnie w jaki sposób,
>> także poprzez wykorzystywanie zależności służbowej
>> - nazywa się gwałtem i jest ciężkim i surowo karanym
>> przestępstwem.
>
> Tak czepiając się szczegółów...
>
> Wymuszanie seksu poprzez wykorzystanie zależności służbowej
> to np. przelecenie sekretarki pod groźbą wywalenia z roboty.
> Jeśli natomiast ta sama sekretarka ma ochotę się przespać ze
> swoim szefem i go sobie poderwie, to żaden gwałt nie jest.
>
> Modelki do fotek erotycznych i porno podpisują zwykle jednak
> umowę na temat tego, co będą robić. Nie widziałam więc nie
> wiem jak to jest ujmowane ;-) ale robią to świadomie, więc
> też nie miesza się w to gwaltów.
>
> Na logikę więc, gdyby sekretarka stwierdziła, że woli zarabiać
> X zł więcej i zgadza się robić za to raz dziennie loda, to ja
> tu nie widzę znamion gwałtu. A nawet znamion przymuszenia czy
> wykorzystania zależności zawodowych - no bo przed podpisaniem
> umowy zależności zawodowych nie ma, prawda?
>
>
Ale chyba w Polsce nie mozna dyskryminowac ze wzgledu na plec
wiec jak sie zglosi na to stanowisko mezczyzna i bedzie mial odpowiednie
kwalifikacje to szef bedzie musial go przyjac :) .

pzdr

do góry

Dno!!!!

nie pozdrawiam
Jospin
Uzytkownik "martin" <m...@g...com> napisal w wiadomosci
news:1143042451.689541.97300@j33g2000cwa.googlegroup
s.com...
> Witam,
>
> Tak sie zastanawialem czy jest to zgodne z prawem jesli podawm w
> ofercie pracy w zakresie obowiazkow dla np sekreatarki, oprocz pisania
> na maszynie i wygladania z za biurka, robienie loda szefowi (zeby nie
> bylo glupich skojarzen - chodzi o seks oralny)? Podpada to pod jakis
> paragraf?
>
> pozdro
> m.
>

do góry

Kira <c...@e...wytnij.pl> napisał(a):

>
> Re to: leszek [Wed, 22 Mar 2006 16:16:39 +0000 (UTC)]:
>
>
> > Wymuszanie na kimś seksu - obojetnie w jaki sposób,
> > także poprzez wykorzystywanie zależności służbowej
> > - nazywa się gwałtem i jest ciężkim i surowo karanym
> > przestępstwem.
>
> Tak czepiając się szczegółów...
>
> Wymuszanie seksu poprzez wykorzystanie zależności służbowej
> to np. przelecenie sekretarki pod groźbą wywalenia z roboty.
> Jeśli natomiast ta sama sekretarka ma ochotę się przespać ze
> swoim szefem i go sobie poderwie, to żaden gwałt nie jest.

To się ściga na wniosek poszkodowanej, więc jak nikt się nie skarży i wszyscy
są zadowoleni, to sprawy nie ma.
Problem jest dopiero wtedy, gdy kobieta po jakimś czasie szefa oskarzy, że
wcale ochoty nie miała, a bała się wyrzucenia z pracy czy coś takiego.
Poniewaz okoliczności (zależnośc słuzbowa szef-podwładny) to potwierdzają, to
teraz szef musi udowodnic, że tak nie było. Jak nie potrafi, to ma kłopot i to
nielichy.

>
> Modelki do fotek erotycznych i porno podpisują zwykle jednak
> umowę na temat tego, co będą robić. Nie widziałam więc nie
> wiem jak to jest ujmowane ;-) ale robią to świadomie, więc
> też nie miesza się w to gwaltów.

Jesli jest to spisana umowa, gdzie w zamian za .... otrzymuje się ..., to na
pewno zaden gwałt to nie jest.

>
> Na logikę więc, gdyby sekretarka stwierdziła, że woli zarabiać
> X zł więcej i zgadza się robić za to raz dziennie loda, to ja
> tu nie widzę znamion gwałtu. A nawet znamion przymuszenia czy
> wykorzystania zależności zawodowych - no bo przed podpisaniem
> umowy zależności zawodowych nie ma, prawda?


Hmmm... oferowanie usług seksualnych za pieniądze czy jakies korzyści
materialne niektórzy nazywają najstarszym zawodem świata i oczywiście gwałtem
nikt tego nie nazwie. Ale nawet prostytutki nie mozna gwałcić, jak się nie
zgadza, to nie można na siłę czy grożbami wymuszac.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Przemek in <dvsi2r$bsh$1@nemesis.news.tpi.pl> wrote:

> Ale chyba w Polsce nie mozna dyskryminowac ze wzgledu na plec
> wiec jak sie zglosi na to stanowisko mezczyzna i bedzie mial odpowiednie
> kwalifikacje to szef bedzie musial go przyjac :) .

A jak będzie gey'em to odrzucenie go może pociągnąć za sobą sprawę o
dyskryminację mniejszości seksualnych?

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"

do góry