-
1. Data: 2007-10-12 20:35:15
Temat: Nie znoszę imprez firmowych
Od: marcolphus <n...@z...mojego.maila>
Pewnie jestem jakiś dziwny, ale nie znoszę imprez firmowych. Przykładowo
firma organizuje jakiś wyjazd (np. w góry na 3 dni), płaci za wszystko,
a mnie aż skręca, kiedy myślę, że muszę jechać (no bo jakoś nie wypada,
bo co sobie prezes pomyśli, będą gadać, że się izoluję, że nie lubię
współpracowników - chociaż ich lubię, ale nie aż tak bardzo), że firma
organizuje mi czas poza godzinami pracy.
Czy Wy też tak macie? Nie po to mam czas wolny od pracy, aby marnować go
na jakieś wyjazdy, z ludźmi, którzy nie są moimi przyjaciółmi, tylko
współpracownikami...
--
== http://members.tripod.com/markolf ==== complete fluke discography ==
== muzyczno-kulturalny blog marcolphusa === http://markolf.jogger.pl ==
-
2. Data: 2007-10-12 20:53:14
Temat: Re: Nie znoszę imprez firmowych
Od: maciek kanski <n...@s...maila>
marcolphus wrote:
> Czy Wy też tak macie? Nie po to mam czas wolny od pracy, aby marnować go
> na jakieś wyjazdy, z ludźmi, którzy nie są moimi przyjaciółmi, tylko
> współpracownikami...
Ja popieram, czas wolny potrafię sobie sam zorganizować z własnymi
znajomymi.
Pytałem kiedyś dlaczego nie mogę na taką imprezę przyjść ze swoją
dziewczyną; odpowiedź brzmiała tak, że przecież "nie każdy by sobie tego
życzył, aby można było z żonami przychodzić";)
Pzdr
--
http://www.pajacyk.pl - czy już dzisiaj kliknąłeś dla dzieciaków?
( przypominacz: http://ds5.agh.edu.pl/~cysiek10/pajacyk/ )
-
3. Data: 2007-10-12 21:13:35
Temat: Re: Nie znoszę imprez firmowych
Od: "Jackare" <jacek[kropka]leszczuk@interia_usun_to.pl>
Czy Wy też tak macie? Nie po to mam czas wolny od pracy, aby marnować go
na jakieś wyjazdy, z ludźmi, którzy nie są moimi przyjaciółmi, tylko
współpracownikami...
ja też nie lubiłem i nie lubię. Ludzie z firmy to nie byli moi koledzy tylko
znajomi/współpracownicy z firmy.
W jednym jedynym przypadku było inaczej w pozytywnym sensie.
Wyjazd na narty bez żadnego programu. Po prostu śnadanko, potem wszyscy na
stok i każdy sobie śmiga jak lubi i jak umie.
Wieczorem kolacja i luzik spotkanie: piwko przekąski, bilard a jak ktoś nie
chce to może siedzieć w pokoku i czytać, czy w ogole robić co chce.
Podczas kolacji jeden mały akcent oficjalny: nagrody rzeczowe dla
najlepszych pracowników za ubiegły rok w poszczególnych działach.
Poza tym żadnego naginania dojakichś grupowych akcji itp. Jedyne grupowe
historie to posiłki na oznaczoną godzinę :)
Na drugi wyjazd się nie załapałem z powodów rodzinnych. Tym razem to była
wiosna i paintball. Tak się złożyło że nie było nikogo z kierownictwa.
Przypuszczam że to był ewenemnt bo firma była wyjątkowo normalna.
Najprościej rzecz ujmując członkowie zarządu sami sobie kupowali drożdżówki
w kiosku na dole biurowca i sami sobie robili kawę/herbatę w ogólnej kuchni.
Sekretariat był sekretariatem firmy (korespondencja, telefony, interesanci)
a nie komórką rozbiącą kawę zarządowi.
Żadnego sztywniactwa, praktycznie wszyscy na "ty" i super zdrowa atmosfera.
Zasadniczo żałuję że już tam nie pracuję. Bardzo cięzko znaleźć taką firmę.
--
Jackare
-
4. Data: 2007-10-12 22:22:12
Temat: Re: Nie znoszę imprez firmowych
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:feolru$8vo$1@atlantis.news.tpi.pl marcolphus
<n...@z...mojego.maila> pisze:
> Pewnie jestem jakiś dziwny, ale nie znoszę imprez firmowych.
Co w tym dziwnego?
> Przykładowo firma organizuje jakiś wyjazd (np. w góry na 3 dni), płaci za
> wszystko, a mnie aż skręca, kiedy myślę, że muszę jechać
Nie musisz jechać.
> (no bo jakoś nie wypada,
Co ci nie wypada?
> bo co sobie prezes pomyśli,
A kogo to obchodzi? Niech myśli co chce.
> będą gadać, że się izoluję,
Niech głupki gadają co chcą.
> że nie lubię współpracowników
Twoja sprawa kogo lubisz.
> - chociaż ich lubię, ale nie aż tak bardzo),
Twoja rzecz, nic komukolwiek do tego.
> że firma organizuje mi czas poza godzinami pracy.
Gówno firemce do twojego czasu poza pracą, przecież to proste i jasne.
> Czy Wy też tak macie?
Ja nie.
> Nie po to mam czas wolny od pracy, aby marnować go na jakieś wyjazdy, z
> ludźmi, którzy nie są moimi przyjaciółmi, tylko współpracownikami...
To po co to robisz? Przecież nie musisz.
--
Jotte
-
5. Data: 2007-10-13 05:45:32
Temat: Re: Nie znoszę imprez firmowych
Od: zly <b...@p...fm>
Dnia Fri, 12 Oct 2007 22:35:15 +0200, marcolphus napisał(a):
> Czy Wy też tak macie?
A ja w przeciwienstwie do przedpiscow dzikusow, ostatnia firmowa impreze
integracyjna wspominam jako jedna z fajniejszych na jakich bylem w ogole :)
Nie ma o co sie rzucac. Lubisz ludzi jedziesz, nie lubisz, nie jedziesz i
tyle. Ale nie dziw sie potem, ze jestes traktowany jak odszczepieniec skoro
tak sie zachowujesz
--
marcin
-
6. Data: 2007-10-13 07:55:41
Temat: Re: Nie znoszę imprez firmowych
Od: "tukan" <t...@...onet.pl>
zly wrote:
> Dnia Fri, 12 Oct 2007 22:35:15 +0200, marcolphus napisał(a):
>
>> Czy Wy też tak macie?
>
> A ja w przeciwienstwie do przedpiscow dzikusow, ostatnia firmowa
> impreze integracyjna wspominam jako jedna z fajniejszych na jakich
> bylem w ogole :) Nie ma o co sie rzucac. Lubisz ludzi jedziesz, nie
> lubisz, nie jedziesz i tyle. Ale nie dziw sie potem, ze jestes
> traktowany jak odszczepieniec skoro tak sie zachowujesz
Wszystko fajnie, ale w niektórych firmach są imprezy, na których
obecność jest obowiązkowa. To już samo w sobie wywołuje u mnie
sprzeciw. Raz nie byłem na takiej imprezie i nic wielkiego nie
zaobserwowałem, dzikusem także nie jestem, choć staram się
być ostrożny w stosunku do ludzi.
-
7. Data: 2007-10-13 13:21:23
Temat: Re: Nie znoszę imprez firmowych
Od: "xx" <m...@g...com>
szczerze mowiac ja osobiscie te znie lubie takich imprez, oraz szkolen ktore
prawie zawsz enic nie daja...
-
8. Data: 2007-10-13 15:11:56
Temat: Re: Nie znoszę imprez firmowych
Od: zly <b...@p...fm>
Dnia Sat, 13 Oct 2007 09:55:41 +0200, tukan napisał(a):
> Wszystko fajnie, ale w niektórych firmach są imprezy, na których
> obecność jest obowiązkowa.
To co innego. Tutaj z zalozenia budzi sie sprzeciw :)
> zaobserwowałem, dzikusem także nie jestem,
chodzilo mi o zachowania: nie pojade bo nie, to moj wolny czas. Troche
smutne sa
--
marcin
-
9. Data: 2007-10-13 20:34:37
Temat: Re: Nie znoszę imprez firmowych
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:feptls$b1a$1@news.onet.pl tukan <t...@...onet.pl>
pisze:
>> A ja w przeciwienstwie do przedpiscow dzikusow, ostatnia firmowa
>> impreze integracyjna wspominam jako jedna z fajniejszych na jakich
>> bylem w ogole :) Nie ma o co sie rzucac. Lubisz ludzi jedziesz, nie
>> lubisz, nie jedziesz i tyle. Ale nie dziw sie potem, ze jestes
>> traktowany jak odszczepieniec skoro tak sie zachowujesz
> Wszystko fajnie, ale w niektórych firmach są imprezy, na których
> obecność jest obowiązkowa. To już samo w sobie wywołuje u mnie
> sprzeciw.
Niepotrzebnie. Nie ma _imprez_ obowiązkowych (w tym sensie). Z wolnym czasem
robisz co chcesz i nikou nic do tego.
> dzikusem także nie jestem
Ale zly wydaje się - jest.
--
Jotte