-
31. Data: 2006-11-03 12:57:44
Temat: Re: Nauka za pracę (programowanie)
Od: "Any User" <a...@m...com>
>>>>> Nikt nie czuł sie zagrożony - każdy był potrzebny - pozatym każdy był
>>>>> fachowcem (a tych sie firma nie pozbywa).
>>>>
>>>> No tak, ale przecież jeden stan nigdy nie trwa wiecznie, poza tym
>>>> ludzie
>>>> chcą się rozwijać i zarabiać więcej, do czego przeszkodą są najczęściej
>>>> właśnie współpracownicy (którzy dążą dokładnie do tego samego i dla
>>>> których to my jesteśmy przeszkodą). Jak więc to było rozwiązane?
>>>
>>> Farmazony opowiadasz, jeżeli jestes w stadzie fighterow rozwijasz sie w
>>> takim tempie ze jest to wprost szokujace.
>>
>> Z moich doświadczeń, jeżeli jesteś "w stadzie fighterów", to najwięcej
>> energii poświęcasz na kontrolowanie sytuacji, aby nikt się nie wybił
>> wyżej
>> od Ciebie i aby się nie okazało, że Twoja praca już nie jest potrzebna.
>> Zaobserwowałem to już w kilku firmach i wszędzie jest ten sam motyw.
>
> Jakieś durne te firmy były. Po co sobie zabierać pracę, skoro jest jej
> wystarczająco dla wszystkich?
> A jak się okaże niepotrzebna, to się pójdzie gdzieś indziej samemu, albo
> zostanie skierowanym do innych zadań przez szefa.
Chyba, że się wcale nie chce iść gdzieś indziej, bo bieżąca praca jest dla
nas wygodniejsza. Widzę, że nie znasz realiów panujących w polskich firmach
(i to nie tych mitycznych, gdzie płacą po kilka tysięcy na łebka)...
-
32. Data: 2006-11-03 12:59:17
Temat: Re: Nauka za pracę (programowanie)
Od: "kantor" <k...@a...com.pl>
Użytkownik "mbn" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:eifda4$j3s$1@atlantis.news.tpi.pl...
> kantor napisał(a):
>> Użytkownik "mbn" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>> news:eif6kq$j2i$1@atlantis.news.tpi.pl...
>>> kantor napisał(a):
>>>> Użytkownik "Kurciok" <k...@p...BEZSPAMUonet.pl> napisał w
>>>> wiadomości news:eidh0k$88m$1@nemesis.news.tpi.pl...
>>>
>>> mam tylko nadzieję że zatrudniasz choć jednego człowieka znającego język
>>> polski... i płacisz mu koło 5K ...
>>
>> No i sie mylisz - zatruniam ludzi do pisania kodów - nie esejów :)
>> a to znaczy że mają znać języki stricte-techniczne :))))
>
>
> te kody nie maja nic wspólnego z interfejsem użytkownika? Dokumentacji i
> helpa też nie będzie?
Instrukcje stanowiskowe i zawartosc pomocy kontekstowej tworza testerzy (ale
od nich nie wymagam znajomosci javy).
Reszta to UML
>> Reasumując - jeśli ktoś w javadocach strzeli ortografa - mam to gdzieś,
>> ale jeśli bedzie w petli iterowac na piechote tam gdzie moze posluzyc sie
>> iteratorem - to dostanie po uszach.
>> Nie wymagam od ludzi bieglej polszczyzny - tak jak od polonistow nie
>> wymaga sie znajomosci javy, delphi czy c++.
>
> zatrudnisz gościa, o którym wiesz że się trzy lata uczył c++ ale nawet
> hello world w tym języku nie potrafi napisać? A przecież polskiego uczył
> się dłużej... Naprawdę uważasz że podstawowe reguły ortografii są
> trudniejsze niż składnia javy ?
"hello world" nie jest po polsku - i dla mnie zamiast "hello world" moze
uzyc "0101" :)))) Jakie to ma znaczenie ?
Poztym w kodowaniu "hello world" nie oznacza "witaj swiecie" tylko oznacza
pierwsze kroki z jezykiem :)))
>> Sam zreszta tez specjalizuje sie w aspektach technicznych - nie zas w
>> krasomówstwie czy zawiłościach ortograficznych
>> z ich wyjątkami. Jedyne wyjątki jakie mnie interesują to takie którym
>> towarzyszy try-catch :) Z tego żyję.
>>
>> kantor
kantor
-
33. Data: 2006-11-03 13:00:12
Temat: Re: Nauka za pracę (programowanie)
Od: Jakub Lisowski <j...@S...kofeina.net>
Dnia Fri, 3 Nov 2006 13:57:44 +0100, Any User <a...@m...com>
w <eifec9$17l7$1@news2.ipartners.pl> napisał:
>>>>>> Nikt nie czuł sie zagrożony - każdy był potrzebny - pozatym każdy był
>>>>>> fachowcem (a tych sie firma nie pozbywa).
>>> Z moich doświadczeń, jeżeli jesteś "w stadzie fighterów", to najwięcej
>>> energii poświęcasz na kontrolowanie sytuacji, aby nikt się nie wybił
>>> wyżej
>>> od Ciebie i aby się nie okazało, że Twoja praca już nie jest potrzebna.
>>> Zaobserwowałem to już w kilku firmach i wszędzie jest ten sam motyw.
>>
>> Jakieś durne te firmy były. Po co sobie zabierać pracę, skoro jest jej
>> wystarczająco dla wszystkich?
>> A jak się okaże niepotrzebna, to się pójdzie gdzieś indziej samemu, albo
>> zostanie skierowanym do innych zadań przez szefa.
>
> Chyba, że się wcale nie chce iść gdzieś indziej, bo bieżąca praca jest dla
> nas wygodniejsza. Widzę, że nie znasz realiów panujących w polskich firmach
> (i to nie tych mitycznych, gdzie płacą po kilka tysięcy na łebka)...
Pisz mi więcej, czego nie znam.
Napisz mi może o tym, ze nie dzwonią mi z propozycjami pracy i opisz,
jakiej wypłaty ja nie dostaję, bo masakrycznie dużo wiesz o tym, czego
ja nie robię, nie wiem i nie zarabiam.
ja czyli jakub
--
Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
Revoke.
-
34. Data: 2006-11-03 13:04:06
Temat: Re: Nauka za pracę (programowanie)
Od: "kantor" <k...@a...com.pl>
Użytkownik "kantor" <k...@a...com.pl> napisał w
wiadomości news:eifeaq$eek$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Jakub Lisowski" <j...@S...kofeina.net> napisał w
> wiadomości news:slrnekmeqf.790.jakub@jakub.kofeina.net...
>> Dnia Fri, 3 Nov 2006 13:43:46 +0100, Any User <a...@m...com>
>> w <eifdi3$1789$1@news2.ipartners.pl> napisał:
> [ciach]
>>> Z moich doświadczeń, jeżeli jesteś "w stadzie fighterów", to najwięcej
>>> energii poświęcasz na kontrolowanie sytuacji, aby nikt się nie wybił
>>> wyżej
>>> od Ciebie i aby się nie okazało, że Twoja praca już nie jest potrzebna.
>>> Zaobserwowałem to już w kilku firmach i wszędzie jest ten sam motyw.
>>
>> Jakieś durne te firmy były. Po co sobie zabierać pracę, skoro jest jej
>> wystarczająco dla wszystkich?
>> A jak się okaże niepotrzebna, to się pójdzie gdzieś indziej samemu, albo
>> zostanie skierowanym do innych zadań przez szefa.
>>
>> ja czyli jakub
>
> Daj spokuj kupa - to jekis pieprzony troll, czas zaplonkowac gnojka
>
> kantor
>
ERROR :) KUBA miało być :))) sorki za literówke
-
35. Data: 2006-11-03 13:18:44
Temat: Re: Nauka za pracę (programowanie)
Od: "Any User" <a...@m...com>
>>>>>>> Nikt nie czuł sie zagrożony - każdy był potrzebny - pozatym każdy
>>>>>>> był
>>>>>>> fachowcem (a tych sie firma nie pozbywa).
>>>> Z moich doświadczeń, jeżeli jesteś "w stadzie fighterów", to najwięcej
>>>> energii poświęcasz na kontrolowanie sytuacji, aby nikt się nie wybił
>>>> wyżej
>>>> od Ciebie i aby się nie okazało, że Twoja praca już nie jest potrzebna.
>>>> Zaobserwowałem to już w kilku firmach i wszędzie jest ten sam motyw.
>>>
>>> Jakieś durne te firmy były. Po co sobie zabierać pracę, skoro jest jej
>>> wystarczająco dla wszystkich?
>>> A jak się okaże niepotrzebna, to się pójdzie gdzieś indziej samemu, albo
>>> zostanie skierowanym do innych zadań przez szefa.
>>
>> Chyba, że się wcale nie chce iść gdzieś indziej, bo bieżąca praca jest
>> dla
>> nas wygodniejsza. Widzę, że nie znasz realiów panujących w polskich
>> firmach
>> (i to nie tych mitycznych, gdzie płacą po kilka tysięcy na łebka)...
>
> Pisz mi więcej, czego nie znam.
> Napisz mi może o tym, ze nie dzwonią mi z propozycjami pracy i opisz,
> jakiej wypłaty ja nie dostaję, bo masakrycznie dużo wiesz o tym, czego
> ja nie robię, nie wiem i nie zarabiam.
Jeśli Twoje wypowiedzi z innych wątków pomyliłem z wypowiedziami innych osób
z tej grupy, to przepraszam. Ale, o ile pamiętam, to bardzo Cię dziwiło, jak
np. programista może zarabiać 1000 brutto. Jeśli nie Ciebie, to jeszcze raz
przepraszam.
Jeśli zaś Ciebie, to uwierz mi: w zespołach ludzi w miarę inteligentnych,
tworzą się takie układy i patologie, że się w pale nie mieści. Dlatego
właśnie ciekawiło mnie, jak sobie z tym poradził użytkownik Kantor, gdyż
chciałbym jego ew. rady wykorzystać również u siebie - niestety zaczął mnie
ignorować, więc chyba się nie dowiem...
-
36. Data: 2006-11-03 13:29:56
Temat: Re: Nauka za pracę (programowanie)
Od: "Any User" <a...@m...com>
>> Jeśli zaś Ciebie, to uwierz mi: w zespołach ludzi w miarę inteligentnych,
>> tworzą się takie układy i patologie, że się w pale nie mieści. Dlatego
>> właśnie ciekawiło mnie, jak sobie z tym poradził
>
> ale kolegom chyba chodzi nie o ludzi inteligentnych "w miarę" tylko o
> inteligentnych bez zastrzeżeń ;)
Miałem na myśli wszystkich od inteligentnych "w miarę" wzwyż - bez żadnej
górnej granicy inteligencji, spośród oczywiście tych, z którymi pracowałem.
-
37. Data: 2006-11-03 13:32:40
Temat: Re: Nauka za pracę (programowanie)
Od: herakles <h...@b...pl>
> Co sądzicie o formie współpracy polegającej na nauce w zamian za pracę?
Wątek się rozbudował, więc i ja coś napiszę.
A więc uważam to za stratę czasu, bo dużo szybciej napiszę zrobię
zaprojektuję i zgarnę więcej kasy niż jakbym miał kogoś przy tym uczyć,
szczególnie zwykłego szkodnika.
-
38. Data: 2006-11-03 13:39:37
Temat: Re: Nauka za pracę (programowanie)
Od: mbn <m...@p...onet.pl>
Any User napisał(a):
>
> Jeśli zaś Ciebie, to uwierz mi: w zespołach ludzi w miarę
> inteligentnych, tworzą się takie układy i patologie, że się w pale nie
> mieści. Dlatego właśnie ciekawiło mnie, jak sobie z tym poradził
ale kolegom chyba chodzi nie o ludzi inteligentnych "w miarę" tylko o
inteligentnych bez zastrzeżeń ;)
-
39. Data: 2006-11-03 13:42:45
Temat: Re: Nauka za pracę (programowanie)
Od: "kantor" <k...@a...com.pl>
Użytkownik "herakles" <h...@b...pl> napisał w wiadomości
news:eifgmm$iuj$3@nemesis.news.tpi.pl...
>> Co sądzicie o formie współpracy polegającej na nauce w zamian za pracę?
> Wątek się rozbudował, więc i ja coś napiszę.
>
> A więc uważam to za stratę czasu, bo dużo szybciej napiszę zrobię
> zaprojektuję i zgarnę więcej kasy niż jakbym miał kogoś przy tym uczyć,
> szczególnie zwykłego szkodnika.
Niemasz racji. Zdecydowanie szybcie jest wyprowadzic szablon do MVC,
zaimplementowac jedena funkcje na wzór wykorzystania szblonu,
powiedzic człowiekowi "ANALOGICZNIE, TO DO !!" i zajac sie SWOJA ROBOTA.
Jak człek czegos nie rozumie to szybkie tlumaczenie,
do tego szybki zut oka na kody - wyjasnienie co nie pasi i dlaczego
i znaleziony blad niema prawa sie powtórzyć.
To proste jak konstrukcja cepa - tylko ludzi trza kumatych dobierac.
Dzieki temu nie trace czasu na implementacje dupereli.
kantor
-
40. Data: 2006-11-03 14:12:12
Temat: Re: Nauka za pracę (programowanie)
Od: Jakub Lisowski <j...@S...kofeina.net>
Dnia Fri, 3 Nov 2006 14:42:45 +0100, kantor <k...@a...com.pl>
w <eifh1k$5a4$1@atlantis.news.tpi.pl> napisał:
>
> Użytkownik "herakles" <h...@b...pl> napisał w wiadomości
> news:eifgmm$iuj$3@nemesis.news.tpi.pl...
>>> Co sądzicie o formie współpracy polegającej na nauce w zamian za pracę?
>> Wątek się rozbudował, więc i ja coś napiszę.
>>
>> A więc uważam to za stratę czasu, bo dużo szybciej napiszę zrobię
>> zaprojektuję i zgarnę więcej kasy niż jakbym miał kogoś przy tym uczyć,
>> szczególnie zwykłego szkodnika.
>
> Niemasz racji. Zdecydowanie szybcie jest wyprowadzic szablon do MVC,
Nie masz szybciej
> zaimplementowac jedena funkcje na wzór wykorzystania szblonu,
> powiedzic człowiekowi "ANALOGICZNIE, TO DO !!" i zajac sie SWOJA ROBOTA.
powiedzieć
> Jak człek czegos nie rozumie to szybkie tlumaczenie,
> do tego szybki zut oka na kody - wyjasnienie co nie pasi i dlaczego
rzut
> i znaleziony blad niema prawa sie powtórzyć.
nie ma
> To proste jak konstrukcja cepa - tylko ludzi trza kumatych dobierac.
> Dzieki temu nie trace czasu na implementacje dupereli.
Ehh, ładnie to brzmi, ale potrzeba ludzie rzeczywiście kumatych d otego.
Inaczej może być na przykład z gościem, który w czykmkolwiek by nie
pisał, czy jest to C, C++, Java, Perl, wygląda to tak, jakby pisał w C
(widziałem).
Są developerzy, którzy nie łapią rónych idei, typu sortowanie, funkcja
sortująca i takie tam, albo nie widzą analogii.
Albo mają głęboko zakorzenione dziwne nawyki (stosowanie vector do
wszystkiego).
A debugowanie po kimś kodu w C++ to masakra, BTDT.
> kantor
ja czyli jakub
--
Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
Revoke.