-
41. Data: 2005-03-17 16:30:05
Temat: Re: NIe chcesz nie czytaj - mi jest wygodniej zmieniać temat.
Od: Kira <c...@e...pl>
Re to: hjk [17 Mar 2005 17:17:48 +0100]:
> MI jest wygodniej zmieniać temat.
> Ja z tego korzystam.
> I będę. i kropka.
To sie nie dopierdalaj do polfontow, skoro Ty masz gdzies
nas -- to sie nie dziw jesli my mamy gdzies Ciebie.
Kira (nie lubie czarnowidzkich pajacow)
--
/O)\ Prosba: szukam domu dla 2-letniej suczki z Wawy.
\(O/ Szczegoly na www.cyber-girl.net w PopUp'ie. Jesli
szukasz psiaka, znasz kogos kto szuka -- daj znac, ok?
-
42. Data: 2005-03-17 16:34:55
Temat: Re: Zaprezentowałaś poziom typowego pracodawcy prywatnego
Od: Kira <c...@e...pl>
Re to: hjk [17 Mar 2005 17:11:18 +0100]:
> O taaak , pogadać to sobie można i tracić czas.
Co kto woli, ja nie przywyklam do tracenia czasu.
W przeciwienstwie jak widac do Ciebie.
> Są dwie możliwości. Albo teraz masz pracę: To co ty robisz
> godzinach pracy zamiast pracować? Szwędasz się po internecie?
Pracuje. Nie mam godzin pracy. Objawy zazdrosci zostaw dla siebie.
> Gdzie uczciwość wobec pracodawcy?
Sadze, ze sie sama na siebie nie obraze :)))
> I to znów jest obraźliwe dla mnie. A brak argumentów.
Do rozmowy z Toba nie sa potrzebne argumenty tylko dobry
psycholog.
> Gdybyś miała doświadczenie i umiejętności nie likwidowałabyś
> firmy jak na wstępie – zgodnie z twoją idealistyczną
> wizją świata.
Zlikwidowalam z powodow prywatnych. Nie pierwsza moja firma
i pewnie nie ostatnia. Jak ruszysz dupe z newsow i zajmiesz
sie czyms pozyteczniejszym od opowiadania kretynizmow, to
moze ktoregos dnia tez bedziesz mogla sie poopierdalac tylko
dlatego, ze akurat masz ochote :P
Kira
--
/O)\ Prosba: szukam domu dla 2-letniej suczki z Wawy.
\(O/ Szczegoly na www.cyber-girl.net w PopUp'ie. Jesli
szukasz psiaka, znasz kogos kto szuka -- daj znac, ok?
-
43. Data: 2005-03-17 16:35:57
Temat: Re: a zabawa na newsach teraz - to uczciwa praca?
Od: Kira <c...@e...pl>
Re to: hjk [17 Mar 2005 17:14:35 +0100]:
> może zaimejlować do Twojego szefa - w końcu miałam
> być sabotażystą, zdrajcą..
Mozesz zameilowac do mojego -- ubawi sie pewnie setnie :)))
Kira
--
/O)\ Prosba: szukam domu dla 2-letniej suczki z Wawy.
\(O/ Szczegoly na www.cyber-girl.net w PopUp'ie. Jesli
szukasz psiaka, znasz kogos kto szuka -- daj znac, ok?
-
44. Data: 2005-03-17 17:05:22
Temat: Re: NIe chcesz nie czytaj - mi jest wygodniej zmieniać temat.
Od: Wojciech Bańcer <p...@p...pl>
hjk napisał(a):
> MI jest wygodniej zmieniać temat.
> Ja z tego korzystam.
> I będę. i kropka.
To ale potem nie tłumacz tego, że cytuję "wszystkim innym wygodniej".
--
Wojciech 'Proteus' Bańcer
p...@p...p
-
45. Data: 2005-03-17 17:11:15
Temat: Do prymitywów typu Kira ze słowami „cholera” , „pierdolić”, „dupa” nie piszę
Od: "hjk" <p...@o...pl>
>zapomniałam jeszcze w temacie zacytować innych takich słów, ale temat byłby za
długi
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
46. Data: 2005-03-17 17:15:55
Temat: Re: NIe chcesz nie czytaj - mi jest wygodniejzmieniać temat.
Od: p...@o...pl
> hjk napisał(a):
>
> > MI jest wygodniej zmieniać temat.
> > Ja z tego korzystam.
> > I będę. i kropka.
>
> To ale potem nie tłumacz tego, że cytuję "wszystkim innym wygodniej".
>
Jest taka możliwość. To zgodne z n-etykietą ( i prawem i moralnością). To ją
wykorzystuję.
NIe napiszę wszystkim innym, ale napiszę "wielu innym",
może większości.
Nie odpiszę na ten temat . Po tym temacie skończy mi się limit 10 odpowiedzi.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
47. Data: 2005-03-17 17:21:16
Temat: Re: Więc jeszcze gorzej : miałam być zdrajcą i Judaszem?
Od: Wojciech Bańcer <p...@p...pl>
hjk napisał(a):
>> - dobry kandydat zawsze przegra z członkiem rodziny szefa
> Oczywiście.
>> - pracodawca z rozmysłem wykorzystuje pracowników
> Oczywiście.
O te dwie kwestie mnie bardzo zainteresowały, więc pozwolę się na nich
skupić. Najpierw pierwsza kwestia. Otóż niedawno na jednym z wykładów
z Mikroekonomii miałem poruszoną właśnie kwestię zatrudnienia
"po znajomości". Zgodzisz się ze mną (mam nadzieję), że celem firmy
jest generowanie zysku. Wytłumacz mi więc proszę, jakim to cudem
typowe przedsiębiorstwo prywatne, którego celem działania jest _zysk_,
może zatrudniać niewykwalifikowane osoby z rodziny, które zamiast
spodziewanego zysku przynoszą firmie stratę? To w takim razie kto
będzie generował zysk w firmie, gdzie panuje tylko polityka
zatrudniania przez znajomości? [1] Sam pan szef będzie
zapier...ał za członków rodziny?
Druga kwestia, tzn. 'pracodawca z rozmysłem wykorzystuje pracowników'
stoi w oczywistej sprzeczności z tezą pierwszą. Jak się zatrudnia
rodzinę, to nie można jej wykorzystywać. Dodatkowo ośmielam się
zauważyć, że maksymalne wykorzystywanie pracownika jako sposób
zarządzania nim, nie powoduje osiągnięcie najlepszych wyników
i największej wydajności pracy tegoż. I śmiem twierdzić,
że pracodawcy w znakomitej większości zdają sobie z tego sprawę.
Tym bardziej że tego typu problemy są poruszane już na poziomie
podstawowym teorii zarządzania organizacją, ludźmi itp.
Oczywiście zgodzę się że negatywne przypadki podobne do tych
które opisujesz występują, ale nie zgodzę się że jest to reguła.
Już raczej że są to wyjątki.
[1] Zakładam tutaj, że "po znajomości" to znaczy że taka osoba
nie spełnia minimum kwalifikacji na takie stanowisko i zasadniczo
nie będzie potrafiła podołać obowiązkom w pracy. W innym
wypadku to nie jest zatrudnianie "po znajomości", ale sytuacja
typu: "znam człowieka i wiem że sobie poradzi, więc po co mam
szukać innego, tracąc czas i pieniądze?".
--
Wojciech 'Proteus' Bańcer
p...@p...p
-
48. Data: 2005-03-17 17:57:00
Temat: Re: Facet po 50-tce a praca
Od: " leszek" <s...@g...pl>
N.W. <n...@a...lodz.pl> napisał(a):
> Witam wszystkich. W firmie w której pracuje następuje restrukturyzacja.
Wiem
> że stracę po kilkunastu latach zatrudnienie. Nie chcąc obudzić się z ręką w
> nocniku zaczołem szukać nowego pracodawcy. Jestem po 3 rozmowach
> kwalifikacyjnych. I odnoszę wrażenie że pracodawcom nie chodzi o
> umiejętności, znajomość zagadnienia i doświadczenie zawodowe lecz o ludzi
> młodych. Chciałbym zaznaczyć że mimo 50-tki trzymam się fizycznie dobrze.
> Żaden tam stereotyp sapiącego, wyłysiałego faceta z mięśniem piwnym. Jestem
> związany zawodowo z branżą od 25 lat. Ale na rozmowach kwalifikacyjnych
> przyjmują mnie młodzi ludzie którzy chyba patrzą na to by zatrudnić kogoś
> młodszego od siebie. Takie odnoszę wrażenie. Pytam się szczegółowo o zakres
> obowiązków, staram się grzecznie opowiedzieć czym się zajmowałem do tej
pory
> i jakie mam wyniki w pracy zawodowej lecz zostaje mi pewien niedosyt. Mam
> wrażenie że moja spokojna rozmowa, a nie huraoptymistyczna, stawia mnie na
z
> góry skreślonej pozycji. Co na ten temat sądzicie? Może ktoś mi podpowie
jak
> należy zachowywać się w takich sytuacjach? Co mam na ten temat myśleć.
> Pozdrawiam wszystkich grupowiczów.
> W.
>
>
Życzę ci jak najlepiej, ale czy jesteś pewien, że stoi za tym niechęć do
facetów po 50-e ? Jeśli cię zaprosili na rozmowę kwalifikacyjną, to chyba
nie mają jednak uprzedzeń do wieku.
Trudno cos powiedzieć, nie znając branży, wymagań czy kwalifikacji, ale
jesli chcesz znać moją radę, to odrzuć od siebie to myślenie, bo się sam
pogrążasz. To jest tak, jakbyś sobie mówił - "nie chca mnie, bo jestem
brzydki i glupi".
Może jednak spójrz na siebie krytycznym wzrokiem - ale nie na wiek, tylko na
kwalifikacje i przemyśl, czy na pewno stał za tym wiek, może po prostu nie
pasowałeś do tego stanowiska. Przykro mówić, ale wymagania rynku pracy
dzisiaj są zupełnie inne niż 30 lat temu.
Na twoim miejscu to bym jednak się wiekiem nie przejmował - bo i tak nic tu
poradzisz. Po prostu staraj się normalnie szukać pracy - jak radzą i nie
przejmuj się odmowami, gdyż to rzecz zwykła. Nie bierz także wszystkiego do
siebie - gdyż to błąd.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
49. Data: 2005-03-17 18:01:40
Temat: Re: Facet po 50-tce a praca
Od: " leszek" <s...@g...pl>
Andrzej <5...@i...net.pl> napisał(a):
> Chyba i ja muszę coś dopisać.
> Mam 56 lat. Od kilku lat szukam stałego zajęcia. Od początku polskiej ery
> komputerowej zajmuję się informatyką. Tzn. od małego 8-bitowego Atari,
> poprzez Amstrady, XT itd ..... Prowadziłem przez wiele lat firmę, ale się
> rozpadła i teraz mam tylko doraźne zlecenia, które pozwalają mi wegetować,
a
> chciałbym żyć. No i w związku z tym piszę różne CV, wysyłąm wszędzie tam
> gdzie kogoś potrzebują, i w zaadzie najlepszy odzew jaki uzyskałem to
> odpowiedź, że dziękują.
> Wszędzie w tej branży można przeczytać o pracy w młodym dynamicznym
zespole,
> o studentach, wykształceniu kierunkowym (a przecież w moich czasach nie
było
> takie wykształcenia). A informacja o moim wieku w zasadzie z góry mnie
> przekreśla.
> I po co pisać banały typu - musisz pokazać, że jesteś lepszy - kiedy to
> napewno nie o to chodzi.
> Pozdrawiam wszystkich - zwłąszcza 50-latków
> A.
>
>
Szanuję twoją wiedze, ale chyba sam wiesz lepiej, że na rynku komputerowym
epoka zapaleńcow i samouków już dawno minęła. Sam przeciez napisałes, że na
twoją niekorzyść przemawia brak specjalistycznego wykształcenia, a nie wiek.
Głupio mi mówić, ale po prostu zaniedbałeś podnoszenia swoich kwalifikacji i
teraz się to na tobie mści.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
50. Data: 2005-03-17 18:12:49
Temat: Re: Do prymitywów typu Kira ze słowami „cholera” , „pierdolić”, „dupa” nie piszę
Od: Kira <c...@e...pl>
Re to: hjk [17 Mar 2005 18:11:15 +0100]:
Brak argumentow ==> wycieczki osobiste. Normalka.
Kira
--
/O)\ Prosba: szukam domu dla 2-letniej suczki z Wawy.
\(O/ Szczegoly na www.cyber-girl.net w PopUp'ie. Jesli
szukasz psiaka, znasz kogos kto szuka -- daj znac, ok?