-
11. Data: 2006-10-09 07:56:15
Temat: Re: Mystery shopper
Od: Sadika <o...@b...pl>
vicek napisał(a):
> czy ktos moglby podac jakies informacje, co studiowac, jakie cechy
> powinien posiadac idealny kandydat do pracy itd.
Studiować aktorstwo, a do pracy nie przychodzić jeśli się wcześniej nie
wzięło amfy, alboo innego psychotropa podwyższającego poziom agresji.
Cechy - złośliwy, wredny, upierdliwy, z kompleksem wyższości i niższości
jednocześnie, uparty i konsekwentny.
Btw co to w ogóle za pomysł? Fuj!
Pzdr
Ewa
-
12. Data: 2006-10-09 08:46:47
Temat: Re: Mystery shopper
Od: Irving Washington <m...@d...doPLer>
Sadika napisał(a):
> vicek napisał(a):
>> czy ktos moglby podac jakies informacje, co studiowac, jakie cechy
>> powinien posiadac idealny kandydat do pracy itd.
>
> Cechy - złośliwy, wredny, upierdliwy, z kompleksem wyższości i niższości
> jednocześnie, uparty i konsekwentny.
Jedno wynika z drugiego.
> Btw co to w ogóle za pomysł? Fuj!
To zależy, w jakim celu to robisz. Jeśli jest to narzędzie do
nagradzania, edukowania lub karania sprzedawców to mystery shopping jest
dobrą techniką - etyczną i sprawiedliwą.
Sprawiedliwą, bo osoby zasługujące na nagrodę ją otrzymują, osoby z
deficytami uczą się, osoby jawnie łamiące firmowe zasady obsługi są
karane, np. przez zabranie premii lub zwolnienie.
Etyczną, bo dobry formularz oceny nie pozostawia zbyt wiele miejsca dla
ułańskiej fantazji badającego. "Dziś wcielę się w postać wrednego
klienta", jak chciałby to zrobić twórca wątku, odpada.
Standardowy formularz oceny pracownika potrafi mieć od 5 do 25 stron.
Dobrze stosowany, stanowi element systemu ocen pracowniczych. Bada nie
tylko zachowania ale także cechy, emploi sprzedawcy, zachowanie
firmowych procedur itd.
Uczciwość tej techniki wymaga dawania sprzedawcom feedbacku. Np. zaraz
po badaniu pracownicy są informowani, że właśnie wzięli w nim udział
albo w krótkim czasie po badaniu przesyłane są im raporty. Wówczas
"wredność" owej techniki (jak i wredność każdego zabiegu mającego na
celu ocenianie) wydaje się mniejsza.
Odnośnie owej "wredności": większość technik oceny wydaje się być wredna
albo nie fair. Powodem takich odczuć o ocenianych najczęściej nie jest
rodzaj i standardy etyczne użytej techniki tylko sam fakt bycia
ocenianym. To nie technika lecz świadomość możliwości oceny budzi stres,
ten zaś najłatwiej katalizować nazywając technikę wredną.
Jeśli jednak, jak pisze twórca wątku, praca tajemniczego klienta ma się
sprowadzać do testowania odporności sprzedawców na upierdliwość, to
świadczy tylko o tym, że mało o technice wie lub się do niej nie nadaje.
Po pierwsze: aby uzyskać miarodajne wyniki należy przeprowadzić badanie
w możliwie podobnych warunkach. Jak zatem uzyskać podobne warunki, w
przypadku gdy badający odgrywa jakieś emocje? Dziś ma dobry dzień to
zagra dobrze, jutro będzie miał zły to zagra inaczej. Gdzie tu miarodajność?
Po drugie: jak niby zachować obiektywność w sytuacji nawet symulowanej
złości? Daję głowę, że taki mystery shopper, wcielając się w rolę
wściekłego klienta, zanim wyjdzie ze sklepu poczuje się wściekły. Rola
mają to do siebie, że się w nią człowiek wczuwa. Jak ma więc być
jednocześnie wściekły i obiektywny?
Itd.
pozdrawiam
Maciek
-
13. Data: 2006-10-09 10:10:07
Temat: Re: Mystery shopper
Od: kondi <k...@g...pl>
Sadika napisał(a):
> vicek napisał(a):
>> czy ktos moglby podac jakies informacje, co studiowac, jakie cechy
>> powinien posiadac idealny kandydat do pracy itd.
>
> Studiować aktorstwo, a do pracy nie przychodzić jeśli się wcześniej nie
> wzięło amfy, alboo innego psychotropa podwyższającego poziom agresji.
> Cechy - złośliwy, wredny, upierdliwy, z kompleksem wyższości i niższości
> jednocześnie, uparty i konsekwentny.
>
> Btw co to w ogóle za pomysł? Fuj!
bzdura totalna, chyba cos czytalas, cos slyszalas i nie do konca wiesz o
co chodzi, oczywiscie przy okazji najezdzajac na pomysl kontrolowania
jakosci uslug.
przykladowy scenariusz wizyty w sieci fastfood
1. wchodzisz, patrzysz czy jest czysto
2. ustawiasz sie w najkrotszej kolejce
3. skladasz zamowienie okreslone w scenariuszu (bardzo konkretne zawsze)
4. placisz i odchodzisz od kasy
5. jesz
to wszystko, zero bycia wrednym, czy chamskim, po prostu ze stoperem w
reku mierzysz czas, sprawdzasz po prostu jakos i tyle, bycie chamskim i
klotnie z personelem sa w tym przypadku wrecz zakazane, chodzi o to,
zeby wykryc problemy a nie zeby je rozwiazywac, od tego jest firma, nie
tajemniczy klient
-
14. Data: 2006-10-09 10:13:02
Temat: Re: Mystery shopper
Od: januszek <j...@p...irc.pl>
kondi napisał(a):
> przykladowy scenariusz wizyty w sieci fastfood
> 1. wchodzisz, patrzysz czy jest czysto
> 2. ustawiasz sie w najkrotszej kolejce
> 3. skladasz zamowienie okreslone w scenariuszu (bardzo konkretne zawsze)
> 4. placisz i odchodzisz od kasy
> 5. jesz
Hmmm... Znaczy płacą szkodliwe? ;P
j.
--
To nie ja głosowałem na PiS.
Za wszelkie moje błędy odpowiada imć Chochlik Newsowy ;)
http://tinyurl.com/dpuad /kto pierwszy kliknie ten głupi :P/
"Fire... exclamation mark. Fire... exclamation mark."
-
15. Data: 2006-10-09 12:02:15
Temat: Re: Mystery shopper
Od: Sadika <o...@b...pl>
kondi napisał(a):
> bzdura totalna, chyba cos czytalas, cos slyszalas i nie do konca wiesz o
> co chodzi, oczywiscie przy okazji najezdzajac na pomysl kontrolowania
> jakosci uslug.
Nie czytałam, nie słyszałam. Byłam świadkiem wielokrotnie. I nie
przemawia przeze mnie frustracja z powodu złego ocenienia mnie samej.
Obsługi klienta uczyłam się w Anglii i polskie normy to dla mnie był
pryszcz:) Byłam jednak świadkiem, już w Polsce, wizyt takich TK i nie
były to miłe spotkania. Byli nieprzyjemni, awanturujący się, zachowywali
się prowokacyjnie, po prostu nieprzyjemnie. Stąd mój wniosek, że to
raczej praca dla sfrustrowanych, którzy lubią się wyżywać na innych.
>
> przykladowy scenariusz wizyty w sieci fastfood
> 1. wchodzisz, patrzysz czy jest czysto
> 2. ustawiasz sie w najkrotszej kolejce
> 3. skladasz zamowienie okreslone w scenariuszu (bardzo konkretne zawsze)
> 4. placisz i odchodzisz od kasy
> 5. jesz
>
Ok, to jest całkiem w porządku.
Problem jest wtedy gdy taki TK ma za zadanie sprawdzić opanowanie
personelu w sytuacjach ekstremalnych.
Taka praca w każdym razie kłóci się z moją etyką i zasadami. Zresztą już
od dawna nie pracuje przy obsł. klienta, więc mam to z czapy, a w mojej
firmie nie musimy takich rzeczy sprawdzać za pomocą osób trzecich.
Pozdrawiam
Sadi
-
16. Data: 2006-10-09 12:48:06
Temat: Re: Mystery shopper
Od: kondi <k...@g...pl>
januszek napisał(a):
> kondi napisał(a):
>
>> przykladowy scenariusz wizyty w sieci fastfood
>> 1. wchodzisz, patrzysz czy jest czysto
>> 2. ustawiasz sie w najkrotszej kolejce
>> 3. skladasz zamowienie okreslone w scenariuszu (bardzo konkretne zawsze)
>> 4. placisz i odchodzisz od kasy
>> 5. jesz
>
> Hmmm... Znaczy płacą szkodliwe? ;P
mnie tak, za to jest firma, ktora ma kontrolerow kfc i oni daja ryczalt,
o ile kojarze to ejst to 15 zl, w tym masz sie zmiescic z kupnem zestawu
i zadzwonienie do nich zeby podac raport, w tej firmie uwazaja, ze
jedzenie w kfc jest wystarczajaca zaplata dla biedaka, dla mnie
tragedia, nie wyobrazam sobie, zebym mial nie miec zaplacone za wykonana
prace, tym bardziej ze ankieta plus ra[port to nie jest kwestia 5 minut
-
17. Data: 2006-10-09 12:50:03
Temat: Re: Mystery shopper
Od: kondi <k...@g...pl>
Sadika napisał(a):
>
> Nie czytałam, nie słyszałam. Byłam świadkiem wielokrotnie. I nie
> przemawia przeze mnie frustracja z powodu złego ocenienia mnie samej.
> Obsługi klienta uczyłam się w Anglii i polskie normy to dla mnie był
> pryszcz:) Byłam jednak świadkiem, już w Polsce, wizyt takich TK i nie
> były to miłe spotkania. Byli nieprzyjemni, awanturujący się, zachowywali
> się prowokacyjnie, po prostu nieprzyjemnie. Stąd mój wniosek, że to
> raczej praca dla sfrustrowanych, którzy lubią się wyżywać na innych.
co nie zmienia faktu, ze piszesz bzdury majac o czyms srednie pojecie,
ja nie jestem ani frustratem, ani nie lubie sie wyzywac na innych, nie
dorabiam ideologii jak niektorzy moi znajomi, ze oni to jak aktorzy
zachowuja sie w roznych sytuacjach inaczej, dla mnie to praca jak kazda
inna, a ze czasem masz obowiazek wyklocic sie z kims o lepsze
traktowanie? norma
-
18. Data: 2006-10-09 13:27:09
Temat: Re: Mystery shopper
Od: Sadika <o...@b...pl>
kondi napisał(a):
> co nie zmienia faktu, ze piszesz bzdury majac o czyms srednie pojecie,
Po pierwsze cały mój post był podszyty ironią i żartem... trudno, nie
musisz wyłapywać wszystkiego...
Nie muszę sama pracować jako MS żeby mieć jakiekolwiek pojęcie o takiej
pracy.
a ze czasem masz obowiazek wyklocic sie z kims o lepsze
> traktowanie? norma
Każdy ma do tego prawo, w porządku.
Zresztą twój ton i słowa świadczą jednak o tym, że raczej nie polubię
takich jak ty;) nie jesteś miły;P
Pozdrawiam
Sadi
-
19. Data: 2006-10-09 13:43:05
Temat: Re: Mystery shopper
Od: kondi <k...@g...pl>
Sadika napisał(a):
> kondi napisał(a):
>> co nie zmienia faktu, ze piszesz bzdury majac o czyms srednie pojecie,
>
> Po pierwsze cały mój post był podszyty ironią i żartem... trudno, nie
> musisz wyłapywać wszystkiego...
>
> Nie muszę sama pracować jako MS żeby mieć jakiekolwiek pojęcie o takiej
> pracy.
ale zeby wypowiadac sie autorytarnie na dany temat wypadaloby jednak,
zebys go poznala, widac jestem nienormalny skoro jesli sie na czyms nie
znam to nie mowie jakim to jestem ekspertem w danej dziedzinie
> a ze czasem masz obowiazek wyklocic sie z kims o lepsze
>> traktowanie? norma
>
> Każdy ma do tego prawo, w porządku.
>
> Zresztą twój ton i słowa świadczą jednak o tym, że raczej nie polubię
> takich jak ty;) nie jesteś miły;P
o kurcze szalenie sie wzruszylem, jasne ze nie jestem mily, nie moge byc
mily skoro jestem tajemniczym klientem, na pewno jestem frustratem, do
tego zlosliwym, wrednym, upierdliwym i jednoczesnie z kompleksem
nizszosci i wyzszosci.
-
20. Data: 2006-10-09 13:43:05
Temat: Re: Mystery shopper
Od: januszek <j...@p...irc.pl>
kondi napisał(a):
> mnie tak, za to jest firma, ktora ma kontrolerow kfc i oni daja ryczalt,
> o ile kojarze to ejst to 15 zl, w tym masz sie zmiescic z kupnem zestawu
> i zadzwonienie do nich zeby podac raport, w tej firmie uwazaja, ze
> jedzenie w kfc jest wystarczajaca zaplata dla biedaka, dla mnie
> tragedia, nie wyobrazam sobie, zebym mial nie miec zaplacone za wykonana
> prace, tym bardziej ze ankieta plus ra[port to nie jest kwestia 5 minut
Miałem na myśli opłatę za to, że trzeba jeść szkodliwe jedzenie w czasie
wykonywania obowiązków służbowych.
j.
--
To nie ja głosowałem na PiS.
Za wszelkie moje błędy odpowiada imć Chochlik Newsowy ;)
http://tinyurl.com/dpuad /kto pierwszy kliknie ten głupi :P/
"Fire... exclamation mark. Fire... exclamation mark."