-
1. Data: 2005-02-02 10:23:18
Temat: Mozna pracowac taniej
Od: krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl>
Jakby ktos jeszcze nie wiedzial - mozna teraz jeszcze ogranuczyc koszty
zatrudnienie, poniewaz placenie ponizej pensji minimalnej jest mozliwe -
trzeba tylko stosowac rotacje pracownikow, w odpowiednim czasie
wymieniajac tych, ktorzy zblizaja sie do 2 lat stazu pracy.
Przepisy obowiazuja do konca 2005 roku, ale co stoi na przeszkodzie icjh
przedluzenia?
Wpienia mnie to dlatego, ze musze konkurowac z kolejna grupa ludzi,
ktorych mozna zatrudnic taniej.
http://praca.gazeta.pl/praca/1,47341,2497594.html
Pensja niższa od minimalnej jest zgodna z konstytucją
nos, pap 17-01-2005, ostatnia aktualizacja 17-01-2005 11:54
Trybunał Konstytucyjny rozwiał wątpliwości: przepisy ustawy o minimalnym
wynagrodzeniu za pracę, które pozwalają płacić pracownikowi mniej, niż
wynosi płaca minimalna, są zgodne z konstytucją.
Ustawa pozwala na płacenie pracownikom 80 proc. minimalnego wynagrodzenia
w pierwszym roku ich pracy i 90 proc. w drugim roku. Przepisy dotyczą
jedynie osób pracujących na cały etat i mają obowiązywać do końca 2005 r.
Skargę do Trybunału złożyła "Solidarność". Według związkowców przepisy te
dyskryminują osoby wchodzące na rynek pracy. Naruszają też zasadę równości
wobec prawa, ponieważ kierują się tylko jednym czynnikiem - stażem pracy,
a nie uwzględniają np. kwalifikacji i wykształcenia.
Sędziowie odrzucili jednak argumentację "Solidarności". Ich zdaniem ustawa
zwiększa szanse na zatrudnienie absolwentów bez doświadczenia zawodowego,
co "zasługuje na społeczną i prawną aprobatę".
Od początku 2005 r. minimalne wynagrodzenie wynosi 849 zł, w 2004 r. było
to 824 zł, a w 2003 r. - 800 zł.
--
pzdr. Krzysztof
## Szczecin - szukam pracy:##
##CV## http://kch.spec.pl ##
ogloszenia o pracy grupa news alt.pl.praca.oferowana
-
2. Data: 2005-02-02 14:39:52
Temat: Mozna pracowac taniej Tak?
Od: LbdPal <r...@w...pl>
No to wtedy minimalna placa to jest to 80 starej nimimalnej :)
840 * 0.8 = 672 !!!
"Ustawa pozwala na placenie pracownikom 80 proc. minimalnego wynagrodzenia
w pierwszym roku ich pracy i 90 proc. w drugim roku. Przepisy dotyczń
jedynie os˘b pracujńcych na caly etat i majń obowińzywac do konca 2005 r."
Ciekawe czy pracownik moze 8 sposrod 10 zadan wykonac
a te 2 pozostale spartolic?
np. 8 klientow obsluzonych
a 2 ... mozna sie z nimi dla rozrywki poklocic :)
albo zamknac okoenko i wygonic :)
te proporcje placy bylyby wtedy wlasciwe
-
3. Data: 2005-02-02 20:17:13
Temat: Re: Mozna pracowac taniej Tak?
Od: "Marcin" <m...@W...gazeta.pl>
LbdPal <r...@w...pl> napisał(a):
> "Ustawa pozwala na placenie pracownikom 80 proc. minimalnego wynagrodzenia
> w pierwszym roku ich pracy i 90 proc. w drugim roku. Przepisy dotyczń
> jedynie os˘b pracujńcych na caly etat i majń obowińzywac do konca 2005 r."
>
> Ciekawe czy pracownik moze 8 sposrod 10 zadan wykonac
> a te 2 pozostale spartolic?
Ogólnie powala mnie wiara wielu osob na tym forum, w to że przepisami można
zmieniać rzeczywistość i czynić ją lepszą. Kojarzy mi się to z pomysłem,
żeby epidemię grypy zatrzymać przez ustawowy zakaz chorowania na grypę.
Choroby przepisami się nie wyleczy, co najwyżej stworzy jakąś kolejną fikcję
i kolejne kombinatorstwo ZAMIAST rzeczywistych rozwiązań pomagających
ludziom.
Marcin
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
4. Data: 2005-02-02 20:39:47
Temat: Re: Mozna pracowac taniej Tak?
Od: "Immona" <c...@w...zpds.com.pl>
>
>Ogólnie powala mnie wiara wielu osob na tym forum, w to że przepisami można
>zmieniać rzeczywistość i czynić ją lepszą. Kojarzy mi się to z pomysłem,
>żeby epidemię grypy zatrzymać przez ustawowy zakaz chorowania na grypę.
>
>Choroby przepisami się nie wyleczy, co najwyżej stworzy jakąś kolejną fikcję
>i kolejne kombinatorstwo ZAMIAST rzeczywistych rozwiązań pomagających
>ludziom.
>
>Marcin
>
A jakie wg Ciebie bylyby te "rzeczywiste rozwiazania"?
I.
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
-
5. Data: 2005-02-02 21:12:41
Temat: Re: Mozna pracowac taniej Tak?
Od: "Marcin" <m...@W...gazeta.pl>
Immona <c...@w...zpds.com.pl> napisał(a):
> >Ogólnie powala mnie wiara wielu osob na tym forum, w to że przepisami można
> >zmieniać rzeczywistość i czynić ją lepszą. Kojarzy mi się to z pomysłem,
> >żeby epidemię grypy zatrzymać przez ustawowy zakaz chorowania na grypę.
> >
> >Choroby przepisami się nie wyleczy, co najwyżej stworzy jakąś kolejną fikcję
> >i kolejne kombinatorstwo ZAMIAST rzeczywistych rozwiązań pomagających
> >ludziom.
> A jakie wg Ciebie bylyby te "rzeczywiste rozwiazania"?
E, gdybym je wszystkie znał, to zarabiałbym pewnie kilkadziesiąt tyś/mc i
nie miał czasu tu pisać.
Chodzi mi o regułę postępowania: masz anginę, idziesz do lekarza. Lekarz
diagnozuje to na podstawie objawów i badań i ordynuje kurację. Leki mają
różne zasady działania: zwalczające bakterie, obniżające cośtam, podnoszące
cośtam, wzmacniające itd.
A z polską gospodarką jest jak dla mnie tak:
- toczy ją poważna choroba, której objawy to min. niskie zarobki wielu osób,
duże bezrobocie itd.
- ludzie nie poszli z nią jednak do lekarza, ale wezwali ciotki, wujków,
hydraulika, księdza i kilka sąsiadek.
- część z nich myśli tylko o swojej d., część próbuje coś robić, ale się nie
zna. padają więc rozwiązania: 'gorączka 42 stopnie ? kupić termometr,
który się kończy na 40 !', 'ostry kaszel ? pętla na szyję, będzie się bał
kaszleć !', 'boli głowa ? ZABRONIĆ !!!', 'twarz blada i chłodne czoło ?
dać wódki !' itd.
konkluzja jest taka, że zamiast poprawiać różne istotne przyczyny np.
kasować biurokratyczne przeszkody, zwiększać odpowiedzialność urzędników,
rozbijać kolesiowate układy, przyciągać iwestycje - czyli poprawiać to, na
co się wiele osób skarży, próbuje się działać na poziomie objawów czyli daje
różne ulgi dla jednych, pogarszając pozycję drugim, daje jakieś absurdalne
zakazy i nakazy mające się nijak do przyczyn, ale służące jakiejś konkretnej
grupie, zamiast całości.
Marcin
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
6. Data: 2005-02-02 21:52:03
Temat: Re: Mozna pracowac taniej Tak?
Od: "Artur R. Czechowski" <a...@h...pl>
On 2005-02-02, Marcin <m...@W...gazeta.pl> wrote:
> zna. padają więc rozwiązania: 'gorączka 42 stopnie ? kupić termometr,
> który się kończy na 40 !', 'ostry kaszel ? pętla na szyję, będzie się bał
> kaszleć !', 'boli głowa ? ZABRONIĆ !!!', 'twarz blada i chłodne czoło ?
> dać wódki !' itd.
Chciałbym tylko dodać, że na ostry kaszel bardzo pomaga wypicie pół szklanki
rycyny.
Pozdrawiam
Czesiu
PS. A poza tym to się zgadzam z przedpiścą.
--
If you love somebody, set it free.
If it comes back to you, it's yours.
If not - it was never meant to be.
-
7. Data: 2005-02-02 23:53:19
Temat: Re: Mozna pracowac taniej
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
krzysztofsf; <opslke44gy4iukdk@krzysztofc> :
> Jakby ktos jeszcze nie wiedzial - mozna teraz jeszcze ogranuczyc koszty
> zatrudnienie, poniewaz placenie ponizej pensji minimalnej jest mozliwe -
> trzeba tylko stosowac rotacje pracownikow, w odpowiednim czasie
> wymieniajac tych, ktorzy zblizaja sie do 2 lat stazu pracy.
Gdzieś mi tam mignęło kiedyś. Nie wiem, czy jest to "dyskryminacja"
absolwentów, czy pozostałych - patrząc z punktu widzenia wynagrodzenia
to absolwentów, z punktu widzenia rzeczywistej podaży absolwentów
[której końca jakoś nie widać] raczej pozostałych, bo pracodawca nawet
nie spojrzy na inne CV.
Flyer
-
8. Data: 2005-02-02 23:53:27
Temat: Re: Mozna pracowac taniej Tak?
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Marcin; <ctrcg9$aa8$1@inews.gazeta.pl> :
> Ogólnie powala mnie wiara wielu osob na tym forum, w to że przepisami można
> zmieniać rzeczywistość i czynić ją lepszą. Kojarzy mi się to z pomysłem,
> żeby epidemię grypy zatrzymać przez ustawowy zakaz chorowania na grypę.
Mnie tam zależy na znalezieniu pracy. Rzeczywistości nie zmienię, ale
mogę zmienić szansę na moją osobistą [a fe egoista] "wygraną".
Flyer
-
9. Data: 2005-02-03 00:26:38
Temat: Re: Mozna pracowac taniej
Od: krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl>
Dnia Thu, 03 Feb 2005 00:53:19 +0100, Flyer <f...@p...gazeta.pl>
napisał:
> krzysztofsf; <opslke44gy4iukdk@krzysztofc> :
>
>> Jakby ktos jeszcze nie wiedzial - mozna teraz jeszcze ogranuczyc koszty
>> zatrudnienie, poniewaz placenie ponizej pensji minimalnej jest mozliwe -
>> trzeba tylko stosowac rotacje pracownikow, w odpowiednim czasie
>> wymieniajac tych, ktorzy zblizaja sie do 2 lat stazu pracy.
>
> Gdzieś mi tam mignęło kiedyś. Nie wiem, czy jest to "dyskryminacja"
> absolwentów, czy pozostałych - patrząc z punktu widzenia wynagrodzenia
> to absolwentów, z punktu widzenia rzeczywistej podaży absolwentów
> [której końca jakoś nie widać] raczej pozostałych, bo pracodawca nawet
> nie spojrzy na inne CV.
>
> Flyer
Dla mnie to jest zasada Kopernika - Pieniadz gorszy wypiera lepszy.
To jest grozniejsze niz staz absolwencki, poniewaz sumujac z absolwenckim
(ktory chyba tu sie nie wlicza do stazu) mozna dlugo miec taniutkiego a
jednoczesnie juz doswiadczonego pracownika.
--
pzdr. Krzysztof
## Szczecin - szukam pracy:##
##CV## http://kch.spec.pl ##
ogloszenia o pracy grupa news alt.pl.praca.oferowana
-
10. Data: 2005-02-03 05:37:23
Temat: Re: Mozna pracowac taniej Tak?
Od: Pawel Kender Maczewski <p...@o...pl>
Dnia 02.02.2005 Marcin <m...@W...gazeta.pl> napisał/a:
> kasować biurokratyczne przeszkody, zwiększać odpowiedzialność urzędników,
> rozbijać kolesiowate układy, przyciągać iwestycje - czyli poprawiać to, na
Eh, fantazje :-) Mamy, chlopie, demokrację. Znaczy, u władzy są ci
właśnie kolesie, urzędnicy bez odpowiedzialności i biurokraci. I oni
mają sobie sami koryto zabrać? :-)
Tego co jest się już nie da naprawić - za duży jest opór materii
ciemnej, czyli "ludu". Lud woli nie myśleć i nie ponosić za to
odpowiedzialności - więc lepiej jeśli ZUS okrada go przez całe życie po
to, żeby mu w razie wypadku dać rentę, niż gdyby człowiek _sam_ musiał
zdecydować, czy się chce ubezpieczyć czy nie...
> co się wiele osób skarży, próbuje się działać na poziomie objawów czyli daje
> różne ulgi dla jednych, pogarszając pozycję drugim, daje jakieś absurdalne
> zakazy i nakazy mające się nijak do przyczyn, ale służące jakiejś konkretnej
> grupie, zamiast całości.
No to w tym ustroju jest normalką.
Znaczy - ulgi daje się tym, którzy więcej dadzą/potrafią głośniej
krzyczeć i rzucać nakrętkami (jakieś lobby, np producentow
samochodów/związki zawodowe)
pozdrawiam,
--
Kender @ http://maczewski.dyndns.org
Czym się różni kya od kendera?
Kender sie kaja, a kya się nie kenderzy.
[Czesiu]