-
41. Data: 2005-12-22 10:25:56
Temat: Re: Odp: Odp: Motorola Kraków - rozmowa
Od: Krzysztof Krasoń <K...@o...pl>
Dnia 20.12.2005 Aleksander Galicki <t...@N...gazeta.pl> napisał/a:
> Krzysztof Krasoń <K...@o...pl> napisał(a):
>
>> Dnia 19.12.2005 Aleksander Galicki <t...@N...gazeta.pl> napisał/a:
>> >
>> > Nie wiem czy zauwazyles: ja pisze o swoich doswiadczenia z Hindusami.
>> > Najlepszy uniwersytet w Indiach plasuje sie tak w czwartej setce rankingu
>> > najlepszych uniwersytetow, tyle ze jest to jedyny taki uniwerek w calych
>> > Indiach, a wiekszosc hinduskich "programistow" skonczyla 2-miesieczny bootcam
>> p
>> > z programowania.
>>
>> A ja mówie o swoich doświadczeniach z hindusami :)
>> Tylko, że tymi którzy przeniesli się do USA, więc może to być odrobine
>> inny obraz.
>>
>> A wiesz na którym miejscu plasują sie polskie uniwerkii (UJ i UW) ?
>> W okolicach 400 :)
>
> No, ale zauwaz jaka jest roznica w populacjach Polakow i Hindusow. Nie pisze,
> ze ich najlepszy uniwerek jest zly - pisze ze on jest jeden na ~milliard Hindusow.
No wlasnie, to oznacza, ze mogą wyksztalcic 10x wiecej ludzi na podobnym
poziomie jak u nas :)
> To wpolpracowales w amerykanskiej firmie z Hindusami?
Tak.
--
Krzysztof Krasoń
-
42. Data: 2005-12-22 11:10:16
Temat: Re: Odp: Odp: Motorola Kraków - rozmowa
Od: "Immona" <c...@n...googlemailu>
Użytkownik "Krzysztof Krasoń" <K...@o...pl> napisał w
wiadomości news:slrndqkvq7.g5h.Krzysztof.Krason@freya.dsv.agh.e
du.pl...
> Dnia 20.12.2005 Aleksander Galicki <t...@N...gazeta.pl> napisał/a:
>>
>> No, ale zauwaz jaka jest roznica w populacjach Polakow i Hindusow. Nie
>> pisze,
>> ze ich najlepszy uniwerek jest zly - pisze ze on jest jeden na ~milliard
>> Hindusow.
>
> No wlasnie, to oznacza, ze mogą wyksztalcic 10x wiecej ludzi na podobnym
> poziomie jak u nas :)
>
Tzn. ten ich jeden dobry uniwerek ma pojemnosc 10 razy wieksza niz nasze
uniwerki/polibudy? Cos mi trudno w to uwierzyc. Wielkosc populacji ma tu
niewielkie znaczenie, bo waskim gardlem jest wydajnosc edukacji o
odpowiedniej jakosci. Uczelnia zdolna wypuszczac 10 tys. absolwentow rocznie
bedzie tyle wypuszczac niezaleznie od tego, czy dzieje sie to w kraju o
ludnosci 40 mln, czy 1 mld.
I.
--
www.immona.ownlog.com
-
43. Data: 2005-12-22 11:33:12
Temat: Re: Odp: Odp: Motorola Kraków - rozmowa
Od: "Muchomor" <1...@v...pl>
" leszek" <s...@N...gazeta.pl> wrote in message
news:docc5c$qih$1@inews.gazeta.pl...
>> Swoja droga jesli faktycznie post-ZSRR szykowal by sie do przejecia rynku
>> to
>> cos by bylo o tym slychac. Poza tym taki proces trwalby latami. Nie da
>> sie w
>> jeden dzien przeniesc wiedzy i ekspertyzy technicznej gromadzonej latami.
>> Oczywiscie pisze tu o firmach / korporacjach, ktore robia ambitniejszy
>> software niz programy do ewidencjonowania garnkow w kuchni restauracji GS
>> w
>> Pierdziszewie.
>
> Daj se spokój, bo się na tym nie znasz.
Nie masz absolutnie zadnych podstaw, zeby tak twierdzic.
>Opracowac dobry i spełniającey merytoryczne kryteria
czyli zgodny z wymaganiami, ktore w rozsadnej firmie sa znane na dlugo zanim
zacznie sie pisac kod?
>program z cyklu "systemy finansowo-księgowe" jest dużo trudniejsze
Taki program pisze sie tylko raz. Kazdy kolejny to tylko modyfikacje. Jesli
drugi nie moze byc zrobiony jako modyfikacja pierwszego to znaczy, ze ten
pierwszy to kompletny sh!t, ktory sie do niczego nie nadaje (z
programistycznego punktu widzenia)
Zakaldm minimum wiedzy i doswiadczenia u tworcow.
>niż jakas obsługa komóry czy innego tego typu badziewiactwa.
Mocne slowa, ile komorek oprogramowales, ze tak twierdzisz?
Nie znam sie na komorkach, bo siedze po drugiej stronie interfejsu
radiowego, ale dlugo i mocno bym sie zastanawial zanim nazwal bym je
badziewiactwem.
> Przede wszystkim wymaga bardziej wszechstronnych kwalifikacji
Nie rozsmieszaj mnie. Kilka lat robilem taki soft i wiem, ze jak sie
odpowiednio zaprojektuje moduly, zdefiniuje miedzy nimi rozsadne interfejsy
i napisze reuzywalne komponenty to beda sluzyc wiele lat.
- z zakresu
> user-interfjejsu,
klik, klik, klik, klik, klik, ten button troche w prawo, a ta lista troche w
gore i w lewo i gotowe. to na prawde nic* trudnego!
> baz danych,
Wrapper na ADO/ADOX + SQL i rozmawiasz z kazda baza danych od Accessa po
Oracla. Ten kod piszesz tylko raz* w zyciu.
Zdefniowanie tabel i relacji miedzy nimi to akurat najwiecej roboty w calym
takim projekcie.
> systemu,
99% takiego softu chodzi pod Windows. Cos szczegolnego trzeba tu znac?
> sieci,
LOL
- wypelnij bufor danymi
- zaszyfruj (opcjonalne)
- otworz gniazdko
- wyslij bufor
- zamknij gniazdko.
Nie sadze, zebys musial wiedziec cokolwiek wiecej niz te trzy ostatnie
punkty.
> nalezy sie umiec posługiwac
> róznymi językami,
Nalezy to myc rece przed posilkiem. To wszystko o czym piszesz _mozna_ z
powodzeniem zrobic w jednym jezyku* np. C++.
> narzędziami, technologiami i systemami, wszystkiego po
> trochu,
Wystarczy MS VC++ z sp5* .
> na dodatek jeszcze trzeba posiadac pewną merytoryczną wiedze w
> tematach.
racja, trzeba wiedziec jak policzyc procent od ceny produktu by wyliczyc
VAT.
Sorki, ale strasznie mnie irytuje takie nadymanie sie. Nie zamierzam sie z
Toba licytowac, jaki software jest trudniejszy do napisania bo kazdy ma
swoje jasne i ciemne strony. Wszystko zalezy od tego jaka masz wiedze, jaka
wiedza dysponuja Twoi wspolpracownicy i jaka jest wasza metodologia pracy.
pzdr
Muchomor
* - no chyba, ze nie masz pojecia co robisz, lub swiadomie dodajesz sobie
roboty.
-
44. Data: 2005-12-22 11:43:09
Temat: Re: Odp: Odp: Motorola Kraków - rozmowa
Od: "Aleksander Galicki" <t...@N...gazeta.pl>
Krzysztof Krasoń <K...@o...pl> napisał(a):
> >> A wiesz na którym miejscu plasują sie polskie uniwerkii (UJ i UW) ?
> >> W okolicach 400 :)
> >
> > No, ale zauwaz jaka jest roznica w populacjach Polakow i Hindusow. Nie pisze,
> > ze ich najlepszy uniwerek jest zly - pisze ze on jest jeden na ~milliard Hind
> usow.
>
> No wlasnie, to oznacza, ze mogą wyksztalcic 10x wiecej ludzi na podobnym
> poziomie jak u nas :)
Przepraszam, ale nie jestem w stanie dopatrzec sie logiki w powyzszym.
> > To wpolpracowales w amerykanskiej firmie z Hindusami?
>
> Tak.
No to napisz. Takich doswiadczem jestem zawsze ciekawy.
Z mojej strony: pracowalem ze 3 lata w sredniej wielkosci projekcie (circa
dwadziescia osob razy 4 lata), jedna z niemieckich firm, ktora uczestniczyla w
tym projekcie, na stanowiskach developerskich miala kilku Hindusow. Byli dosc
makabryczni we wspolpracy: koszmarnie przygotowani merytorycznie i z
mentalnoscia, ktora dosc slusznie na usenecie okreslil Piotr Palacz jako
mentalnosc submisywnych ofiar - co w praktyce wygladalo tak, ze jedynym
bodzcem ich zachowania w pracy bylo chronienie swojego tylka od prawdziwych
badz wyemaginowanych niebezpieczenstw. Co ciekawe, podobne doswiadczenia z
Hindusami mieli moi znajomi - w europejskich, australijskich i
nowo-zelandskich projektach. Na usenecie (rowniez polskim) zas pelno
informacji z USA o marnej jakosci hinduskiego IT.
Procz tego: sledze kilka dzialek naukowych z comp. science i nie kojarze
zadnych artykulow ze wspanialych hinduskich uniwersytetow. Kojarze jedynie
autorow doskonalej ksiazki "Randomized Algorithms", ale oni swoje PhD tez nie
w Indiach dostawali. Jesli chodzi zas o przemysl, to tam tez cholernie rzadko
widac jakichs znanych i powazanych specow-Hindusow. No i w zwiazku z powyzszym
wszystkie opinie o najlepszych na swiecie programistach-Hindusach, pochodzace
z tak powaznych zrodel jak Wybiorcza, oceniam jako bajki.
Stawiam raczej na Chinczykow i innych skosnookich, maja inna mentalnosc i
zupelnie inne podejscie do nauki.
A.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
45. Data: 2005-12-22 13:02:30
Temat: Re: Odp: Odp: Motorola Kraków - rozmowa
Od: Krzysztof Krasoń <K...@o...pl>
Dnia 22.12.2005 Aleksander Galicki <t...@N...gazeta.pl> napisał/a:
> Krzysztof Krasoń <K...@o...pl> napisał(a):
>
>> >> A wiesz na którym miejscu plasują sie polskie uniwerkii (UJ i UW) ?
>> >> W okolicach 400 :)
>> >
>> > No, ale zauwaz jaka jest roznica w populacjach Polakow i Hindusow. Nie pisze,
>> > ze ich najlepszy uniwerek jest zly - pisze ze on jest jeden na ~milliard Hind
>> usow.
>>
>> No wlasnie, to oznacza, ze mogą wyksztalcic 10x wiecej ludzi na podobnym
>> poziomie jak u nas :)
>
> Przepraszam, ale nie jestem w stanie dopatrzec sie logiki w powyzszym.
Może źle się wyraziłem, jeśli jest ich jak to okresliles ~miliard to
statystycznie rzecz biorac wiecej powinno byc hindusow o podobnym
poziomie inteligencji co Polaków. (dobra, może to nie ma to znaczenia, bo nie
wszyscy pewnie moga sobie pozwolic na studiowanie)
Fakt, nie wzialem pod uwage tego, ze (tak jak Immona zauwazyla)
przepustowość Uniwersytetów jest ograniczona.
>
>> > To wpolpracowales w amerykanskiej firmie z Hindusami?
>>
>> Tak.
>
> No to napisz. Takich doswiadczem jestem zawsze ciekawy.
>
> Z mojej strony: pracowalem ze 3 lata w sredniej wielkosci projekcie (circa
> dwadziescia osob razy 4 lata), jedna z niemieckich firm, ktora uczestniczyla w
> tym projekcie, na stanowiskach developerskich miala kilku Hindusow. Byli dosc
> makabryczni we wspolpracy: koszmarnie przygotowani merytorycznie i z
> mentalnoscia, ktora dosc slusznie na usenecie okreslil Piotr Palacz jako
> mentalnosc submisywnych ofiar - co w praktyce wygladalo tak, ze jedynym
> bodzcem ich zachowania w pracy bylo chronienie swojego tylka od prawdziwych
> badz wyemaginowanych niebezpieczenstw. Co ciekawe, podobne doswiadczenia z
> Hindusami mieli moi znajomi - w europejskich, australijskich i
> nowo-zelandskich projektach. Na usenecie (rowniez polskim) zas pelno
> informacji z USA o marnej jakosci hinduskiego IT.
To ja mam krótsze doświadczenie, jedynie rok, tylko projekt wielkosciowo
kilkukrotnie większy. Jest paru hindusów i naprawde prezentują bardzo
dobry poziom (nawet jeden z nich przesadza, wyrywa sie zeby dostac cos
do roboty, nie wytrzymuje przez weekend i spradza czy cos nowego nie
musi zrobic).
Jedyną "wadą" jaką u tych "moich" hindusów widze, to język, trzeba się
przyzwyczaić żeby zrozumieć ich angielski.
> Procz tego: sledze kilka dzialek naukowych z comp. science i nie kojarze
> zadnych artykulow ze wspanialych hinduskich uniwersytetow. Kojarze jedynie
> autorow doskonalej ksiazki "Randomized Algorithms", ale oni swoje PhD tez nie
> w Indiach dostawali. Jesli chodzi zas o przemysl, to tam tez cholernie rzadko
> widac jakichs znanych i powazanych specow-Hindusow. No i w zwiazku z powyzszym
> wszystkie opinie o najlepszych na swiecie programistach-Hindusach, pochodzace
> z tak powaznych zrodel jak Wybiorcza, oceniam jako bajki.
Ale ja nie mówiłem, że Hindusi to jacyś spece. Pewnie zdarzają się
zarówno super zdolni jak i kiepscy.
Ale nie powinnismy oceniac Hindusów przez pryzmat osób którym zabierają prace.
A to zdaje sie bylo przed tym gdy napisales o swoich negatywnych
doswadczeniach z nimi.
> Stawiam raczej na Chinczykow i innych skosnookich, maja inna mentalnosc i
> zupelnie inne podejscie do nauki.
Niewykluczone.
--
Krzysztof Krasoń
-
46. Data: 2005-12-23 08:57:32
Temat: Re: Odp: Odp: Motorola Kraków - rozmowa
Od: "Aleksander Galicki" <t...@N...gazeta.pl>
Krzysztof Krasoń <K...@o...pl> napisał(a):
> Dnia 22.12.2005 Aleksander Galicki <t...@N...gazeta.pl> napisał/a:
> > Krzysztof Krasoń <K...@o...pl> napisał(a):
> >
> >> >> A wiesz na którym miejscu plasują sie polskie uniwerkii (UJ i UW) ?
> >> >> W okolicach 400 :)
> >> >
> >> > No, ale zauwaz jaka jest roznica w populacjach Polakow i Hindusow. Nie pis
> ze,
> >> > ze ich najlepszy uniwerek jest zly - pisze ze on jest jeden na ~milliard H
> ind
> >> usow.
> >>
> >> No wlasnie, to oznacza, ze mogą wyksztalcic 10x wiecej ludzi na podobnym
> >> poziomie jak u nas :)
> >
> > Przepraszam, ale nie jestem w stanie dopatrzec sie logiki w powyzszym.
>
> Może źle się wyraziłem, jeśli jest ich jak to okresliles ~miliard to
> statystycznie rzecz biorac wiecej powinno byc hindusow o podobnym
> poziomie inteligencji co Polaków. (dobra, może to nie ma to znaczenia, bo nie
> wszyscy pewnie moga sobie pozwolic na studiowanie)
>
> Fakt, nie wzialem pod uwage tego, ze (tak jak Immona zauwazyla)
> przepustowość Uniwersytetów jest ograniczona.
No wiec sam sobie odpowiedziales, dlaczego Indie nie sa w stanie wyksztalcic
znacznie wiecej specjalistow niz taka Polska.
> >> > To wpolpracowales w amerykanskiej firmie z Hindusami?
> >>
> >> Tak.
> >
> > No to napisz. Takich doswiadczem jestem zawsze ciekawy.
> >
> > Z mojej strony: pracowalem ze 3 lata w sredniej wielkosci projekcie (circa
> > dwadziescia osob razy 4 lata), jedna z niemieckich firm, ktora uczestniczyla
> w
> > tym projekcie, na stanowiskach developerskich miala kilku Hindusow. Byli dosc
> > makabryczni we wspolpracy: koszmarnie przygotowani merytorycznie i z
> > mentalnoscia, ktora dosc slusznie na usenecie okreslil Piotr Palacz jako
> > mentalnosc submisywnych ofiar - co w praktyce wygladalo tak, ze jedynym
> > bodzcem ich zachowania w pracy bylo chronienie swojego tylka od prawdziwych
> > badz wyemaginowanych niebezpieczenstw. Co ciekawe, podobne doswiadczenia z
> > Hindusami mieli moi znajomi - w europejskich, australijskich i
> > nowo-zelandskich projektach. Na usenecie (rowniez polskim) zas pelno
> > informacji z USA o marnej jakosci hinduskiego IT.
>
> To ja mam krótsze doświadczenie, jedynie rok, tylko projekt wielkosciowo
> kilkukrotnie większy. Jest paru hindusów i naprawde prezentują bardzo
> dobry poziom (nawet jeden z nich przesadza, wyrywa sie zeby dostac cos
> do roboty, nie wytrzymuje przez weekend i spradza czy cos nowego nie
> musi zrobic).
>
> Jedyną "wadą" jaką u tych "moich" hindusów widze, to język, trzeba się
> przyzwyczaić żeby zrozumieć ich angielski.
E, to byl najmniejszy problem.
> > Procz tego: sledze kilka dzialek naukowych z comp. science i nie kojarze
> > zadnych artykulow ze wspanialych hinduskich uniwersytetow. Kojarze jedynie
> > autorow doskonalej ksiazki "Randomized Algorithms", ale oni swoje PhD tez nie
> > w Indiach dostawali. Jesli chodzi zas o przemysl, to tam tez cholernie rzadko
> > widac jakichs znanych i powazanych specow-Hindusow. No i w zwiazku z powyzszy
> m
> > wszystkie opinie o najlepszych na swiecie programistach-Hindusach, pochodzac
> e
> > z tak powaznych zrodel jak Wybiorcza, oceniam jako bajki.
>
> Ale ja nie mówiłem, że Hindusi to jacyś spece. Pewnie zdarzają się
> zarówno super zdolni jak i kiepscy.
> Ale nie powinnismy oceniac Hindusów przez pryzmat osób którym zabierają prace.
> A to zdaje sie bylo przed tym gdy napisales o swoich negatywnych
> doswadczeniach z nimi.
Chyba nie uwaznie czytasz to na co odpowiadasz? Odpowiedziales na moj post, a
moj post nie mial nic wspolnego z odbieraniem komukolwiek pracy przez
Hindusow. Ja jedynie nie zgadzalem sie z sugerowaniem jakoby Indie masowo
ksztalca programistow. Nalezy bowiem albo "masowo", albo "ksztalca" albo
"programistow" ujac w cudzyslow.
Jasne, ze sie zdarzaja "zarówno super zdolni jak i kiepscy". Tyle ze IMO
proporcje sa takie, ze znacznie wiecej jest tych kiepskich. I takie proporcje
z pewnych powodow sa wlasciwe dla Hindusow, a nie np. dla Amerykanow. Wydaje
mi sie, ze powody sa nastepujace: odpowiedni bagaz kulturowy + kiepska jakosc
ksztalcenia. Dosc ciekawy post o bagazu kulturowym Hindusow jest tu:
http://groups.google.pl/group/pl.comp.objects/tree/b
rowse_frm/thread/f06dc8b9ef11be6b/d87b8300b62bd291?r
num=21&_done=%2Fgroup%2Fpl.comp.objects%2Fbrowse_frm
%2Fthread%2Ff06dc8b9ef11be6b%2F%3F#doc_9e2677c60bb3e
588
Ja wczesniej nie myslel o tym w takich kateoriach, ale przyznam ze to pasuje
do ukladanki. Przypomnialo mi rowniez o tym ze moj dziadek przez okolo 10 lat
pracowal najpierw w Indiach, a pozniej w Nepalu (co kulturowo jest dosc
bliskie Indiom) - jako inzynier radziecki (w Nepalu budowal dla owczesnego
krola fabryke papierosow :-). Dwie rzeczy ktore zrobily na nim najwieksze
wrazenie to: absolutnie skandaliczny syf i brud, a takze wszechobecne wplywy
kastowosci w zyciu codziennym.
A.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
47. Data: 2006-01-01 12:33:17
Temat: Re: Motorola Krakw - rozmowa
Od: Jakub Turski <y...@S...hell.pl>
._ The little penguin sat on the shore,
_@__ watching Muchomor write the letter
~~~~~ on the memorable day of nie, 18 gru 2005 at 22:05 GMT
>A co do CMM to faktycznie raczej nie pytaja bo kto w tym kraju poza Motorola
>slyszal o CMM? :)
Nie, no nikt nie słyszał. Nikt.
Pozdrawiam,
KT
--
__ __.-------------------------------------------------
--------------.__
(oo) | Invalid command. Feel ashamed for yourself and try again. |
/ \/ \ | |
`V__V' `--.__penguin_#128720_______________________________
_______________.--'
-
48. Data: 2009-05-12 11:56:08
Temat: Re: Motorola Krakw - rozmowa
Od: "lisek997" <lisek111@WYTNIJ_TOo2.pl>
Ubiegam sie o stanowisko Test Engineer. Jutro mam rozmowe telefoniczną. Prosze o
podzielenie sie doświadczeniami dotyczącymi przebiegiem rozmowy na to stanowisko. Czy
odbiega od rozmowy przy ubieganiu sie o Software Engineer?? Pozdrawiam!
--
Wiadomość wysłana z serwisu Money.pl Zajrzyj na http://msp.money.pl
-
49. Data: 2009-05-13 06:30:29
Temat: Re: Motorola Krakw - rozmowa
Od: "Waldek M." <w...@l...localdomain>
Dnia Tue, 12 May 2009 11:56:08 +0000 (UTC), lisek997 napisał(a):
> Ubiegam sie o stanowisko Test Engineer. Jutro mam rozmowe telefoniczną.
> Prosze o podzielenie sie doświadczeniami dotyczącymi przebiegiem rozmowy
> na to stanowisko. Czy odbiega od rozmowy przy ubieganiu sie o Software
> Engineer?? Pozdrawiam!
Trzeba wiedzieć nieco więcej o testowaniu, nie trzeba aż tyle wiedzieć
o programowaniu.
Waldek
P.S. Tnij pan za długie linijki, bo są problemy z cytowaniem.