-
31. Data: 2002-10-22 01:10:25
Temat: Re: Moje ulunione zajęcie to BEZROBOCIE!
Od: "Kaja" <f...@f...pl>
On Mon, 21 Oct 2002 13:33:21 +0200, Monisia_ wrote:
> Mieszkam w dzielnicy Warszawy, w ktorej jest to nagminne!
> Kiedys bylam zmuszona odwiedzic opieke spoleczna i wowczas zobaczylam w
> kolejce do kasy wszystkich pijaczkow ktorych zwalczam, na mojej ulicy.
To chyba bardzo dawno było.
Teraz czasy się zmieniły na niekorzyść pijaczków.
> Gdy zobaczylam ta kolejke dostalam szalu!
> Ogarnela mnie tak ogromna wscieklosc...
A Ty po co tam poszłaś?
Może innych ogarnęła wściekłość jak Ciebie-bogaczkę i panią tam
zobaczyli ;-)
> Znalam starsze osoby, ktore wstydzily sie poprosic o pomoc opieke spoleczna.
To dlaczego tych ludzi nie zaprowadziłaś tam do tej opieki lub
dyskretnie nie poprosiłaś o pomoc dla tych ludzi?...Tak przy okazji,jak
sama poleciałaś po ten zasiłek.
Teraz napiszę Ci,że kłamiesz,bo w kasach nie wypłacają nikomu
pieniędzy!!! Te grosze wysyłane są pocztą.Zapytałam się dzisiaj
sąsiadki,która pracuje w takim miejscu.
> Te czerwone od alkoholu twarze z kolejki na dlugo zostana w mojej pamieci!
Ja już się napatrzyłam na właśnie takich w swoim poprzednim miejscu
pracy(ministerstwie).Purchate i czerwone nosy na dodatek mieli...Jak
widzisz tacy wcale nie muszą stać na ulicy,bo mogą już tankować od
samego rana w pracy i nikt im nic nie zrobi,bo są dyrektorami.
Amen.
--
Kaja
--
Kaja
-
32. Data: 2002-10-22 01:17:22
Temat: Re: Moje ulunione zajęcie to BEZROBOCIE!
Od: "Kaja" <f...@f...pl>
On Mon, 21 Oct 2002 12:30:11 +0200, Marcin Kapski wrote:
> Nóż się w kieszeni otwiera gdy słysze :
> "... Moje ulunione zajęcie to BEZROBOCIE ..."
Wiesz co?...Normalnie myślący człowiek,to by zrozumiał jak trzeba o co
tak naprawdę chodzi w tym zdaniu i czy przypadkiem nie jest napisane
ironicznie.Pomyśl trochę nad tym...jeżeli potrafisz.
--
Kaja
--
Kaja
-
33. Data: 2002-10-22 13:42:07
Temat: Re: Moje ulunione zajęcie to BEZROBOCIE!
Od: b...@p...onet.pl
> > Gdy zobaczylam ta kolejke dostalam szalu!
> > Ogarnela mnie tak ogromna wscieklosc...
>
> A Ty po co tam poszłaś?
> Może innych ogarnęła wściekłość jak Ciebie-bogaczkę i panią tam
> zobaczyli ;-)
>
Otóż to. Śledzę ten wątek i powiem szczerze - jestem zaszokowana agresją
autorów większości postów. Tym bardziej, że są wśród nich nie tylko pracodawcy,
którzy przyjęli modny dziś styl myślenia o pracowniku ("to niedouczony pijak,
złodziej i krętacz, niewart nawet tych 760 zł, które mu wypłacam z mojego
ciężko zarobionego grosza - zresztą pracuje tylko 14 godzin dziennie, a ma
czelność, kanalia, żądać płatnych nadgodzin, no i bierze zwolnienia lekarskie,
wiadomo na co - na kaca..."). Otóż przede wszystkim dziwi mnie pogarda i
agresja wobec bezrobotnych wyrażana przez (jeszcze!) pracujących. Kochani,
zazwyczaj punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Nino, Adamie Płaszczyco,
Samotniku - jesteście na pewno świetnymi fachowcami, macie niezwykle
odpowiedzialne podejście do pracy etc. etc. Tacy ludzie jak Wy jeszcze niedawno
nie musieli się bać o pracę. Jeszcze niedawno człowiek trwale bezrobotny to był
zazwyczaj ktoś sam sobie winien. Teraz niestety utrata pracy może się zdarzyć
każdemu - i to często niezależnie od kwalifikacji i innych rzeczy (kiedy
zostałam zredukowana w poprzedniej pracy, na równoległym stanowisku
pozostawiono koleżankę z krótszym stażem, mniejszymi kwalifikacjami i
podejściem do wykonywanych obowiązków dość niefrasobliwym ;) Vide też artykuł z
wczorajszej GW Praca.
Tak więc apeluję o trochę solidarności z tymi, którzy dziś stoją po zasiłek, bo
kto wie, czy my nie będziemy po niego stać jutro. A czerwona twarz może być od
alkoholu, ale może być też od płaczu...
Pozdro
Ste (która była przez rok bez pracy, ale nie zarejestrowała się w US i nie
brała zasiłku, więc nie jest Wam nic winna, Szanowni Podatnicy:)))
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
34. Data: 2002-10-22 14:20:55
Temat: Re: Moje ulunione zajęcie to BEZROBOCIE!
Od: "rodek" <r...@k...poczta.onet.pl>
<b...@p...onet.pl> wrote in message
news:3e6a.000023e6.3db555ae@newsgate.onet.pl...
100-krotne dzieki :)
-
35. Data: 2002-10-22 16:42:16
Temat: Re: Moje ulunione zajęcie to BEZROBOCIE!
Od: "Dorota" <p...@c...pl>
| wczorajszej GW Praca.
| Tak więc apeluję o trochę solidarności z tymi, którzy dziś stoją po
zasiłek, bo
| kto wie, czy my nie będziemy po niego stać jutro. A czerwona twarz
może być od
| alkoholu, ale może być też od płaczu...
| Pozdro
| Ste (która była przez rok bez pracy, ale nie zarejestrowała się w US i
nie
| brała zasiłku, więc nie jest Wam nic winna, Szanowni Podatnicy:)))
|
Brawo, brawo, braaaaaaaaaaaaawo
-
36. Data: 2002-10-22 20:10:26
Temat: Re: Moje ulunione zajęcie to BEZROBOCIE!
Od: k...@p...onet.pl
Powinnam sie wypowiedziec, choc robie to naprawde niechetnie...
> Wiele osob lituje sie nad alkoholikami, ja wiem z wlasnego doswiadczenia, że
> nie tedy droga!
> Nie mozna pijanemu ciagle podawac reki...
> Oni sami o sobie mowia jak bardzo sa biedni i nieszczesliwi, jednak
> zaczynaja dzialac dopiero gdy zaczyna sie im palic grunt pod nogami.
> Nie wiem czy pole tej grupy jest odpowiednie do dyskusji na ten temat?
> Jednak twierdze, ze dawanie takim osobom zasilku jest spychaniem ich w dol!
> M.
Monisiu, ja krociotko, jesli masz zyczenie, to moge rozwinac na priva, chyba, z
e chcesz dalej na grupie.
Nie wiem jakie sa Twoje doswiadczenia z alkoholikami, ja znam rodzine, gdzie
maz od kilkunastu lat jest alkoholikiem (nie mylic z pijaczkiem ani pijakiem).
Nasze Panstwo jest biedne i na system pomocy spolecznej jest w stanie
przeznaczyc nieduze kwoty. Aby jak najwieksza czesc trafiala do prawdziwie
potrzebujacych a nie na pensje urzednikow kontrolujacych i weryfikujacych,
trzeba sie zdac na osad (o roznej trafnosci) i doswiadczenie osob juz
pracujacych w pomocy spolecznej.
Kaja pisala, ze gotowki do reki w pomocy sie nie dostaje, ida przekazy, na
ktore czesto czatuja trzezwiutkie bezrobotne zony alkoholikow. Oprocz tego
jest pomoc typu wegiel, odziez itp.
Wspominalem, ze dla mnie grozniejszym zjawiskiem jest dawanie rent chorobowych
(mam takich sasiadow), ludziom, ktorzy przepili swoje zdrowie, lub mieli na
tyle sprytu zeby "zalatwic sobie" nienalezna rente.
Krzysztof
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
37. Data: 2002-10-22 20:42:02
Temat: Re: Moje ulunione zajęcie to BEZROBOCIE!
Od: k...@p...onet.pl
> > Nie mozna pijanemu ciagle podawac reki...
> > Oni sami o sobie mowia jak bardzo sa biedni i nieszczesliwi, jednak
> > zaczynaja dzialac dopiero gdy zaczyna sie im palic grunt pod nogami.
>
> fakt. tak zreszta twierdza wszyscy alkoholicy, ktorzy sa niepijacy i
> sobie z tym poradzili.
Ci, ktorzy sobie z tym poradzili...zgadzam sie. A tak przy okazji....dasz
sobie "reke uciac", ze poradzili sobie dozywotnio.
> > Nie wiem czy pole tej grupy jest odpowiednie do dyskusji na ten temat?
> > Jednak twierdze, ze dawanie takim osobom zasilku jest spychaniem ich w dol!
>
> w ogole dawanie komukolwiek pieniedzy ZA NIC w gruncie rzeczy do
> niczego nie rpowadzi - poza rozleniwieniem sie i automatycznym
> wyciaganiem lapy po wiecej.
>
> moze i ja jestem wredna, ale uwazam ze te pieniadze co ida na zasilki
> dawane ZA NIC powinny byc np. placone ludziom za cos.
> ot chociazby za sprzatanie ulic. czyste to one w polsce nie sa.
hmmm..logistyke, narzedzia, wywoz zebranych odpadkow i paliwo na tenze,
urzednikow kontrolujacych i planujacych i jeszcze pare rzeczy o ktorych
zapomnialem...to kosztem tych gigantycznych funduszy na zasilki chcesz oplacic
czy znalazlas jakies zapomniane kwoty w budzecie. Bo w takim Pcimiu Dolnym dla
10 osob i jednej ulicy to daloby sie zorganizowac bezkosztowo..w wiekszym
miescie gorzej.
>
> jest wiecej tzw. robot publicznych. zamiast placic zasilek - dac taka
> prace i dopiero po jej wykonaniu zaplacic.
Zapewniam cie, ze 90 % pijaczkow pojdzie na takie roboty i pokiwa sie z piwkiem
nad lopata, natomiast 90% ludzi, zwlaszcza starszych, ukrywajacych swoja
sytuacje przed otoczeniem, bedzie wolalo umrzec z glodu niz narazic sie na taki
wstyd. Wstyd nie w sensie pracy (do ktorej zreszta moga nie byc sdolni
fizycznie...50 letnia otyla biurwa z szufla i hemoroidami), tylko w sensie
komentarzy spoleczenstwa lokalnego.
Zreszta co mowic na temat robot dla zasilkobiorcow z pomocy spolecznej, jesli
nie ma pieniedzy na roboty interwencyjne dla zarejestrowanych bezrobotnych?
> Nina Mazur Miller
> n...@p...ninka.net
> http://pierdol.ninka.net/~ninka/
Pozdrawiam
Krzysztof
Ps. Ogolnie jestem przeciwny takiej opiekunczosci ze strony panstwa, ale inne
formy dopiero raczkuja za wzgledu na zbyt slaby kapital mogacy je wspomoc, oraz
brak poparcia panstwa dla takich niezaleznych od niego form.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
38. Data: 2002-10-22 21:55:01
Temat: Re: Moje ulunione zajęcie to BEZROBOCIE!
Od: "Betty" <r...@p...onet.pl>
Użytkownik <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3e6a.000023e6.3db555ae@newsgate.onet.pl
Bardzo podobało mi się to co napisałaś.
Lepiej tego nie można było ująć.
Brawo!
Pozdrowienia
Betty
-
39. Data: 2002-10-23 05:02:11
Temat: Re: Moje ulunione zajęcie to BEZROBOCIE!
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
b...@p...onet.pl writes:
> Otóż to. Śledzę ten wątek i powiem szczerze - jestem zaszokowana agresją
> autorów większości postów. Tym bardziej, że są wśród nich nie tylko pracodawcy,
> którzy przyjęli modny dziś styl myślenia o pracowniku ("to niedouczony pijak,
> złodziej i krętacz, niewart nawet tych 760 zł, które mu wypłacam z mojego
> ciężko zarobionego grosza - zresztą pracuje tylko 14 godzin dziennie, a ma
> czelność, kanalia, żądać płatnych nadgodzin, no i bierze zwolnienia lekarskie,
> wiadomo na co - na kaca..."). Otóż przede wszystkim dziwi mnie pogarda i
> agresja wobec bezrobotnych wyrażana przez (jeszcze!) pracujących. Kochani,
> zazwyczaj punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Nino, Adamie Płaszczyco,
> Samotniku - jesteście na pewno świetnymi fachowcami, macie niezwykle
> odpowiedzialne podejście do pracy etc. etc. Tacy ludzie jak Wy jeszcze niedawno
> nie musieli się bać o pracę. Jeszcze niedawno człowiek trwale bezrobotny to był
> zazwyczaj ktoś sam sobie winien. Teraz niestety utrata pracy może się zdarzyć
> każdemu - i to często niezależnie od kwalifikacji i innych rzeczy (kiedy
ale ja nie przecze, ze nie moze sie zdarzyc kazdemu. moze, a jakze. ja
sama tez bylam bezrobotna.
ALE: nigdy nie wyciagalam lapy po zasilek. co wiecej: jak mi ktos
zaproponowal prace - najgorsza z mozliwych - sprzatanie knajpy - to
mimo wyzszych studiow magisterskich zgodzilam sie na nia.
nie mialam urazonej dumy typu "nie po to studia konczylam zeby myc
kible teraz".
mylam je, a jakze. bo nie bylo nic lepszego.
uwazam, ze zadna praca nie hanbi, o ile sie ja wykonuje uczciwie.
dlatego nie mam wspolczucia ani zrozumienia dla ludzi, ktorzy jak im
sie zaproponuje posprzatanie czegos albo wykopanie rowu, to pluja na
pracodawce i mowia, ze wiecej to oni dostana z opieki spolecznej albo
zasilku, bez ruszania dupy z domu.
do takich ludzi nie mam i miec nie bede szacunku i nic tego obawiam
sie nie zmieni.
takich wlasnie mialam na mysli, piszac swoja odpowiedz w tym watku.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
-
40. Data: 2002-10-23 05:08:30
Temat: Re: Moje ulunione zajęcie to BEZROBOCIE!
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
k...@p...onet.pl writes:
[...]
> > moze i ja jestem wredna, ale uwazam ze te pieniadze co ida na zasilki
> > dawane ZA NIC powinny byc np. placone ludziom za cos.
> > ot chociazby za sprzatanie ulic. czyste to one w polsce nie sa.
>
> hmmm..logistyke, narzedzia, wywoz zebranych odpadkow i paliwo na tenze,
> urzednikow kontrolujacych i planujacych i jeszcze pare rzeczy o ktorych
> zapomnialem...to kosztem tych gigantycznych funduszy na zasilki chcesz oplacic
> czy znalazlas jakies zapomniane kwoty w budzecie. Bo w takim Pcimiu Dolnym dla
> 10 osob i jednej ulicy to daloby sie zorganizowac bezkosztowo..w wiekszym
> miescie gorzej.
w wiekszym miescie tez sie da, o ile ktos ma wyobraznie i chce.
niestety, takich nie ma.
> > jest wiecej tzw. robot publicznych. zamiast placic zasilek - dac taka
> > prace i dopiero po jej wykonaniu zaplacic.
>
> Zapewniam cie, ze 90 % pijaczkow pojdzie na takie roboty i pokiwa sie z piwkiem
> nad lopata, natomiast 90% ludzi, zwlaszcza starszych, ukrywajacych swoja
> sytuacje przed otoczeniem, bedzie wolalo umrzec z glodu niz narazic sie na taki
> wstyd. Wstyd nie w sensie pracy (do ktorej zreszta moga nie byc sdolni
> fizycznie...50 letnia otyla biurwa z szufla i hemoroidami), tylko w sensie
> komentarzy spoleczenstwa lokalnego.
i tu wlasnie jest problem: dopoki uczciwa praca w naszym
spoleczenstwie jest postrzegana jako WSTYD, a nie wstyd poleciec po
zasilek - bedzie jak jest.
tego nie rozumiem, i prawde mowiac rozumiec nie chce. moze jestem
naiwna a moze starej daty - ale dla mnie wiekszym wstydem jest
wyciagac do panstwa lape po pieniadze niz isc sprzatac albo kopac
rowy.
moze ja niedzisiejsza?
no w kazdym razie napewno nie ide z pradem. ponoc szczytem
'zaradnosci' jest sobie zalatwic rente inwalidzka w wieku 25 lat, coby
nie musiec pracowac. ponoc do powod do dumy dzis.
jak dla mnie to powod do wstydu.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/