-
21. Data: 2005-05-30 23:52:49
Temat: Re: Moje szanse na rynku pracy ?
Od: krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl>
Dnia Tue, 31 May 2005 01:29:51 +0200, Wwa <w...@n...pl> napisał:
> krzysztofsf napisał(a):
>
>> Dnia Tue, 31 May 2005 01:19:30 +0200, Wwa <w...@n...pl>
>> napisał:
>>
>>> Ależ takie forma dopłaty dla zatrudnionego już funkcjonuje.
>>> Wwa
>> Tylko pieniadze na nia sa tylko dla wybranych firm i urzedow.
>>
>
> Bezpośrednio dla ludzi! Przynajmniej u nas.
> Wwa
Sorry. Nie zaskoczylem, ze chodzi o jakies doplaty dla tych, ktorzy
znalezli prace w okresie uprawniajacym do zasilku.
--
pzdr. Krzysztof
## Szczecin - szukam pracy:##
##CV## http://kch.spec.pl ##
ogloszenia o pracy grupa news alt.pl.praca.oferowana
-
22. Data: 2005-05-31 07:12:58
Temat: Re: Moje szanse na rynku pracy ?
Od: Piotr Przewłocki <p...@p...onet.pl>
Jarek Hirny napisał(a):
> Miałem przyjemność poznać w sieci parę osób, które należą/należały do Mensy
> i Bardzo Starannie Na Każdym Kroku To Podkreślały. Dokładnie w ten sposób,
> wielkimi literami.
A ja miałem przyjemność pracować w firmie, w którzej 60% pracowników
należało do Mensy. 2 lata pracy dla tej firmy były bardzo sympatyczne.
To byli mili i skromni ludzie.
<reklama> Nie czułem, bym jakoś mocno odstawał </reklama> ;-)
--
Pitt
-
23. Data: 2005-05-31 07:20:01
Temat: Re: Moje szanse na rynku pracy ?
Od: Piotr Przewłocki <p...@p...onet.pl>
sdf napisał(a):
> Dziękuję Wam za odpowiedzi. Marna to pociecha, ale zawsze jakaś...
> A czy Ty , Piotrze w CV piszesz wyraźnie, iż prowadziłeś DG ?
Tak.
W CV podaję wszystkie kluczowe informacje dotyczące mojej kariery
zawodowej z wyszczególnieniem zajmowanych stanowisk i wykonywanych
zadań. Nie inaczej napisałem o DG.
> Jak na to zapatrują się pracodawcy?
Jakby mnie zapraszali na rozmowy, to bym wiedział.
A tak, to nie mam pojęcia :-(
> Mam możliwość potwierdzenia przez znajomego, który prowadzi DG, iż mieliśmy
> podpisaną umowę o współpracę (tak,jak czyni to wiele firm zamiast
> zatrudniać
> pracownika) i jak niejako byłem jego "pracownikiem" z własną DG...
[...]
> Zastanawiam się, czy korzystniejszy jest ten wariant, czy też powiedzenie
> wprost, iż prowadziłem jednoosobową DG tylko i wyłącznie na swój rachunek.
Oczekujesz od innych uczciwości - sam bądź uczciwy.
To tylko moje zdanie.
> Obawiam się,że pracodawca może zinterpretować, iż osoba, której nie
> wypaliła
> DG, to nieudacznik, a prawda jest taka,że niestety nie każdego na to
> stać...
Ja napisałem, że powodem zakończenia DG była chęć powrotu do wyuczonego
(studiowanego) zawodu. Z prawdą się nie minąłem, choć o części nie
wspomniałem.
--
Pitt
-
24. Data: 2005-05-31 08:28:44
Temat: Re: Moje szanse na rynku pracy ?
Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>
Użytkownik "krzysztofsf" <k...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:op.srl4mbaa4iukdk@okr42.gamma.furrynet.org...
Dnia Tue, 31 May 2005 01:29:51 +0200, Wwa <w...@n...pl> napisał:
> krzysztofsf napisał(a):
>
>> Dnia Tue, 31 May 2005 01:19:30 +0200, Wwa <w...@n...pl>
>> napisał:
>>
>>> Ależ takie forma dopłaty dla zatrudnionego już funkcjonuje.
>>> Wwa
>> Tylko pieniadze na nia sa tylko dla wybranych firm i urzedow.
>>
>
> Bezpośrednio dla ludzi! Przynajmniej u nas.
> Wwa
>Sorry. Nie zaskoczylem, ze chodzi o jakies doplaty dla tych, ktorzy
>znalezli prace w okresie uprawniajacym do zasilku.
Chyba w ogole mowimy o czyms innym.
Ja mowie o czyms takim, ze np. placa minimalna to 600 zl na reke, ale
panstwo decyduje, ze kazdy pracujacy na pelny etat ma dostawac na reke min.
950. Tak wiec na wolnym rynku pracodawcy zatrudniaja sobie pracownikow jak
chca, dajac im od 600 zl wzwyz. Tym pracownikom, ktorzy dostaja mniej niz
950, panstwo przelewa na konto miesieczny zasilek w wysokosci 950 minus ich
placa, czyli max 350. (W praktyce zawsze bedzie to 350, bo pracodawcy beda
zatrudniac za 600 albo za wiecej niz 1000, wersje posrednie beda
nieoplacalne). A za to nie ma zasilkow dla zupelnie nie pracujacych.
Wycina to tych, ktorzy kalkuluja, ze miec full wolnego czasu i dostawac 400
zl zasilku jest korzystniej niz nie miec czasu i zarabiac 600 zl - bo
zwieksza roznice w pieniadzach zarabianych na jednej i drugiej wersji - i
nagradza tych, ktorym sie chce podejmowac jakakolwiek prace.
I.
-
25. Data: 2005-05-31 08:49:13
Temat: Re: Moje szanse na rynku pracy ?
Od: "konto" <k...@g...pl>
! Własna DG moze byc prowadzona pod katem "samozatrudnienia" i w dokumentach
mozna wypisac dla kogo sie pracowało.
! gdy zapytają czemu zakonczono DG wymienic iz głowny
zleceniodawca "wyprowadzil" sie z Polski do tanszego kraju.....
! ogolnie pracownicy z wlasna DG sa zle postrzegani ze wzgledu na :
- moga byc nie przyzwyczajeni do pracy pod dyktando
- moga po zdobyciu niezbednej wiedzy stworzyc konkurencje
Wszystko zalezy od branzy.
pozdrawiam
rafal
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
26. Data: 2005-05-31 09:42:50
Temat: Re: Moje szanse na rynku pracy ?
Od: Wwa <w...@n...pl>
Immona napisał(a):
> Chyba w ogole mowimy o czyms innym.
>
> Ja mowie o czyms takim, ze np. placa minimalna to 600 zl na reke, ale
> panstwo decyduje, ze kazdy pracujacy na pelny etat ma dostawac na reke min.
> 950.
Nie zwiększa się ilość miejsc pracy.
> Tak wiec na wolnym rynku pracodawcy zatrudniaja sobie pracownikow jak
> chca, dajac im od 600 zl wzwyz.
I obniżają płace tym którzy zarabiają 950 aby państwo łaskawie dopłacało
350 zł dla pracodawcy czysty zysk.
Ile takich zatrudnionych osób jest nie wiem ale uważam że wystarczająco
dużo aby rozłożyć na łopatki system.
> Tym pracownikom, ktorzy dostaja mniej niz
> 950, panstwo przelewa na konto miesieczny zasilek w wysokosci 950 minus ich
> placa, czyli max 350. (W praktyce zawsze bedzie to 350, bo pracodawcy beda
> zatrudniac za 600 albo za wiecej niz 1000, wersje posrednie beda
> nieoplacalne).
Komentarz jak wyżej
> A za to nie ma zasilkow dla zupełnie nie pracujących.
Drastycznie zwiększa się ilość samobójstw osób które z dnia na dzień
zostają bez możliwości kupienia chleba dla dzieci i siebie.
Nie zgodzę się nigdy na taką cenę!!!
Jak się czuje osoba nagle pozbawiona dochodów to ja doskonale wiem
ale to nie nadaje się do opisania na jakimkolwiek forum.
> A za to nie ma zasilkow dla zupelnie nie pracujacych.
>
> Wycina
Nie dam wyciąć ani jednego porządnego człowieka tylko dla tego by usunąć
naciągaczy!
> to tych, ktorzy kalkuluja, ze miec full wolnego czasu i dostawac 400
> zl zasilku jest korzystniej niz nie miec czasu i zarabiac 600 zl - bo
> zwieksza roznice w pieniadzach zarabianych na jednej i drugiej wersji - i
> nagradza tych, ktorym sie chce podejmowac jakakolwiek prace.
>
> I.
>
>
Jestem za daleko idącą pomocą w zatrudnieniu.
Jestem za pracami interwencyjnymi płatnymi lub bezpłatnymi.
Jestem za wolontariatem, by pomóc osobie, która czuje się wyrzucona poza
nawias życia.
A najbardziej jestem za tworzeniem miejsc pracy u nas i wynegocjowanie
dostępu do pracy za granicą.
Wwa
-
27. Data: 2005-05-31 10:45:02
Temat: Re: Moje szanse na rynku pracy ?
Od: Wwa <w...@n...pl>
W nocy otrzymałam propozycję rozmowy w odpowiedzi na ogłoszenie, które
dałam w listopadzie 2004 r. (dla przypomnienia dzisiaj jest 31.05.2005r.)
Ogłoszenie dawałam w zupełnie innej sytuacji życiowej.
Szczęście spłynęło dziś i czuję się jak by sypała się na mnie
manna z nieba.
Może mam szczęście. Może te umiejętności które zdobyłam w ciągu
ostatnich kilku lat sprawiają iż ze mną chcą rozmawiać?
Ale ile jest osób z tak specjalistycznymi jak moje uprawnieniami i
umiejętnościami? Co mają zrobić pozostałe osoby?
Jeżeli jest to pociechą to mogę powiedzieć, że 3 miesiące temu
przegrałam w finale z osobą bardziej doświadczoną w nadzorowaniu YXY.
Jedna z dwu dwu osób musiała przegrać, wtedy byłam to ja. Na zakończenie
rekrutacji kierownik bardzo szczerze życzył mi zwycięstwa następnym
razem a ja czułam, że to były szczere życzenia.
Był prawie sukces ...... ale tylko prawie.
Wwa
-
28. Data: 2005-05-31 13:18:20
Temat: Re: Moje szanse na rynku pracy ?
Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>
Użytkownik "Wwa" <w...@n...pl> napisał w wiadomości
news:429C319A.2070702@nospam-tlen.pl...
> Immona napisał(a):
>
> > Chyba w ogole mowimy o czyms innym.
> >
> > Ja mowie o czyms takim, ze np. placa minimalna to 600 zl na reke, ale
> > panstwo decyduje, ze kazdy pracujacy na pelny etat ma dostawac na reke
min.
> > 950.
>
> Nie zwiększa się ilość miejsc pracy.
>
Sie zwieksza, bo koszty pracy staja sie tansze. Wiele firm potrzebuje
pracownikow, ale ich na to nie stac. Jakby mozna miec pracownika
pelnoetatowego kosztem calkowitym 800 zl/miesiac (koszt pracodawcy to wiecej
niz pensja brutto) to wiele firm by uznalo, ze moga wziac jeszcze jedna
osobe - w wielu firmach jest podzatrudnienie i ludzie sie ledwo wyrabiaja z
praca, ktora powinno wykonywac wiecej osob. Jest malo osob sklonnych za taka
kwote pracowac - i jest to zrozumiale. Jest dziura: po jednej stronie nie
wykorzystane sily ludzkie, po drugiej braki w personelu prowadzace do
narzucania nadgodzin personelowi juz pracujacemu. Jakis sensowny most nad ta
dziura moglby zwiekszyc wydajne wykorzystanie zasobow i sily roboczej, i
firm i i tak byloby to rozwiazanie czasowe, majace pomoc sie rozwinac
gospodarce do poziomu, gdzie sama z siebie bedzie tworzyc wiecej miejsc
pracy.
>
> > Tak wiec na wolnym rynku pracodawcy zatrudniaja sobie pracownikow jak
> > chca, dajac im od 600 zl wzwyz.
>
>
> I obniżają płace tym którzy zarabiają 950 aby państwo łaskawie dopłacało
> 350 zł dla pracodawcy czysty zysk.
> Ile takich zatrudnionych osób jest nie wiem ale uważam że wystarczająco
> dużo aby rozłożyć na łopatki system.
Trzeba by wprowadzic ograniczenia typu wielkosci firmy, procent pracownikow
zatrudnionych "na doplate" itd. Transfer pieniedzy na to by musial byc z
zasilkow typu "nieproduktywnego".
Zreszta, ja sie wcale nie upieram przy tym konkretnym pomysle i nie mam za
bardzo ochoty go bronic wlazac w szczegoly, bo nie mam przed soba np.
budzetu panstwa. Spodobal mi sie ten pomysl dlatego, ze jest aktywizujacy
gospodarke - nagradza tych, ktorzy sa sklonni chocby za male pieniadze
pracowac, a nie siedziec na bezrobociu. Wiem, ze np. Ty jestes osoba, ktora
szczerze chce pracowac i aktywnie szuka pracy, ale w naszych wielkich
statystykach bezrobocia tacy jak Ty stanowia mniejszosc i oni w koncu te
prace znajduja. Obciazeniem dla systemu sa ci, ktorym sie nie chce szukac,
nie chce sie zmienic miejsca zamieszkania, choc gdzie indziej by szybciej
znalezli prace, nie chce sie przekwalifikowywac i zmieniac zawodu itd. I
jest to obciazenie czysto kosztowe, a nie rozwojowe.
> > A za to nie ma zasilkow dla zupełnie nie pracujących.
>
>
> Drastycznie zwiększa się ilość samobójstw osób które z dnia na dzień
> zostają bez możliwości kupienia chleba dla dzieci i siebie.
>
> Nie zgodzę się nigdy na taką cenę!!!
Oj, bez populizmu. Zasilkow i tak wiekszosc zarejestrowanych nie ma, z
zasilku sie utrzymac nie sposob, wiec w praktyce utrzymuja tych ludzi
rodziny. A system opieki spolecznej funkcjonuje niezaleznie od zasilkow dla
bezrobotnych.
I.
-
29. Data: 2005-05-31 13:32:25
Temat: Re: Moje szanse na rynku pracy ?
Od: Wwa <w...@n...pl>
Immona napisał(a):
>
>>>A za to nie ma zasilkow dla zupełnie nie pracujących.
>>
>>
>>Drastycznie zwiększa się ilość samobójstw osób które z dnia na dzień
>>zostają bez możliwości kupienia chleba dla dzieci i siebie.
>>
>>Nie zgodzę się nigdy na taką cenę!!!
>
>
> Oj, bez populizmu. Zasilkow i tak wiekszosc zarejestrowanych nie ma, z
> zasilku sie utrzymac nie sposob, wiec w praktyce utrzymuja tych ludzi
> rodziny. A system opieki spolecznej funkcjonuje niezaleznie od zasilkow dla
> bezrobotnych.
>
> I.
>
>
Jest bardzo wielu ludzi, którzy uważają że pójście do opieki społecznej
jest poniżej ich godności. Nikt ich dumy nie może kwestionować.
Miałam wiele styczności z takimi ludźmi i mam dla nich ogromny szacunek.
Mało kto może z nimi rozmawiać na taki temat.
Wwa