eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeLudzie lubią być traktowani jak ścierki
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 13

  • 1. Data: 2011-01-04 09:29:16
    Temat: Ludzie lubią być traktowani jak ścierki
    Od: "Jackare" <j...@i...pl>

    Taka mi się myśl nasuwa.
    Cały czas kierowałem się i kieruję nadal zasadą "traktuj innych tak jak sam
    chciałbyś być traktowany".
    Od kilku lat ta zasada średnio się sprawdza. Nie mówię że wcale, ale nie
    zawsze przynosi dobre skutki. Od kliku lat prowadzę własny interes - zakład
    instalacyjny wykonujący wszelkie wewnętrzne instalacje.
    Obserwując innych właścicieli małych przedsiębiorstw budowlanych widzę, że
    najskuteczniejszy sposób obchodzenia się i komunikacji z ich pracownikami to
    zelżenie ich, słowne sponiewieranie, wyzwanie od najgorszych. Wtedy ci
    ludzie chyba czują że żyją, czują że są w pracy i że szef to szef, który
    trzyma wszystko za mordę i gwarantuje porządek. Czarne jest czarne a białe -
    białe.
    Wśród ludzi "na poziomie" zasada wzajemnego szacunku oczywicie sprawdza się
    jak najbardziej, wśród osób o których piszę teraz- często powoduje że
    zaczynają przekraczać granice których przekraczaś nie powinni i pozwalać
    sobie na rzeczy które w pracy jednak nie powinny mieć miejsca. W efekcie są
    zwalniani i czują się skrzywdzeni bo "przecież szef nie powiedział że w
    pracy nie wolno pić ", "szef nie wrzeszczał gdy stałem cały dzień i nic nie
    robiłem"
    Płaci się tym osobom po 150 zł na dzień i nie potrafią uszanować
    najprostszych spraw na poziomie kindersztuby.
    --
    Jackare


  • 2. Data: 2011-01-04 13:42:12
    Temat: Re: Ludzie lubią być traktowani jak ścierki
    Od: "PH" <P...@p...news>


    Użytkownik "Jackare" <j...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:ifup77$h6m$1@node1.news.atman.pl...
    > Taka mi się myśl nasuwa.
    > Cały czas kierowałem się i kieruję nadal zasadą "traktuj innych tak jak
    > sam chciałbyś być traktowany".
    > Od kilku lat ta zasada średnio się sprawdza. Nie mówię że wcale, ale nie
    > zawsze przynosi dobre skutki. Od kliku lat prowadzę własny interes -
    > zakład instalacyjny wykonujący wszelkie wewnętrzne instalacje.
    > Obserwując innych właścicieli małych przedsiębiorstw budowlanych widzę, że
    > najskuteczniejszy sposób obchodzenia się i komunikacji z ich pracownikami
    > to zelżenie ich, słowne sponiewieranie, wyzwanie od najgorszych. Wtedy ci
    > ludzie chyba czują że żyją, czują że są w pracy i że szef to szef, który
    > trzyma wszystko za mordę i gwarantuje porządek. Czarne jest czarne a
    > białe - białe.
    > Wśród ludzi "na poziomie" zasada wzajemnego szacunku oczywicie sprawdza
    > się jak najbardziej, wśród osób o których piszę teraz- często powoduje że
    > zaczynają przekraczać granice których przekraczaś nie powinni i pozwalać
    > sobie na rzeczy które w pracy jednak nie powinny mieć miejsca. W efekcie
    > są zwalniani i czują się skrzywdzeni bo "przecież szef nie powiedział że w
    > pracy nie wolno pić ", "szef nie wrzeszczał gdy stałem cały dzień i nic
    > nie robiłem"
    > Płaci się tym osobom po 150 zł na dzień i nie potrafią uszanować
    > najprostszych spraw na poziomie kindersztuby.
    > --
    > Jackare
    właśnie skończyłem budować dom. mam dokładnie takie same przemyślenia jak
    Ty.



  • 3. Data: 2011-01-06 00:03:44
    Temat: Re: Ludzie lubią być traktowani jak ścierki
    Od: "Jotte" <t...@s...wypad.wp.pl>

    Użytkownik "Jackare" <j...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:ifup77$h6m$1@node1.news.atman.pl...

    > mi się myśl nasuwa.
    Gratuluję. ;)

    > Cały czas kierowałem się i kieruję nadal zasadą "traktuj innych tak jak
    > sam chciałbyś być traktowany".
    > Od kilku lat ta zasada średnio się sprawdza.
    Ona się zawsze średnio sprawdzała. Zresztą w bardzo różnych obszarach życia
    społecznego.

    > Obserwując innych właścicieli małych przedsiębiorstw budowlanych widzę, że
    > najskuteczniejszy sposób obchodzenia się i komunikacji z ich pracownikami
    > to zelżenie ich, słowne sponiewieranie, wyzwanie od najgorszych. Wtedy ci
    > ludzie chyba czują że żyją, czują że są w pracy i że szef to szef, który
    > trzyma wszystko za mordę i gwarantuje porządek. Czarne jest czarne a
    > białe - białe.
    To zachowanie całkowicie normalne dla pewnego typu "ludzi", bardzo licznie
    reprezentowanych w populacji. Próbują ile mogą sobie pozwolić - tak samo
    czynią uczniowie w szkołach, więźniowie we więźniach itp. W razie czego
    wycofują sie na z góry upatrzone pozycje.
    Takie mechanizmy zwykle funkcjonują w grupach, bo czują w nich oparcie (jak
    w stadzie). Pojedynczo te same jednostki zachowają się zwykle spolegliwie
    jeśli nie ulegle.
    Poza tym proste natury lubią proste zasady.

    > Wśród ludzi "na poziomie" zasada wzajemnego szacunku oczywicie sprawdza
    > się jak najbardziej
    Akurat. To, co uważasz za "sprawdzanie się zasady" najczęściej jest jedynie
    zachowywaniem pozorów, lakierem na rdzy, pod spodem taki sam gnój, jak gdzie
    indziej.

    > , wśród osób o których piszę teraz- często powoduje że zaczynają
    > przekraczać granice których przekraczaś nie powinni i pozwalać sobie na
    > rzeczy które w pracy jednak nie powinny mieć miejsca. W efekcie są
    > zwalniani i czują się skrzywdzeni bo "przecież szef nie powiedział że w
    > pracy nie wolno pić ", "szef nie wrzeszczał gdy stałem cały dzień i nic
    > nie robiłem"
    > Płaci się tym osobom po 150 zł na dzień i nie potrafią uszanować
    > najprostszych spraw na poziomie kindersztuby.
    Bo to są zwyczajne podchody.

    --
    Jotte


  • 4. Data: 2011-01-06 14:38:30
    Temat: Re: Ludzie lubią być traktowani jak ścierki
    Od: "Adam Koltowski" <a...@w...onet.pl>


    Użytkownik "Jackare" <j...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:ifup77$h6m$1@node1.news.atman.pl...
    > Taka mi się myśl nasuwa.
    > Cały czas kierowałem się i kieruję nadal zasadą "traktuj innych tak jak
    > sam chciałbyś być traktowany".
    > Od kilku lat ta zasada średnio się sprawdza. Nie mówię że wcale, ale nie
    > zawsze przynosi dobre skutki. Od kliku lat prowadzę własny interes -
    > zakład instalacyjny wykonujący wszelkie wewnętrzne instalacje.
    > Obserwując innych właścicieli małych przedsiębiorstw budowlanych widzę, że
    > najskuteczniejszy sposób obchodzenia się i komunikacji z ich pracownikami
    > to zelżenie ich, słowne sponiewieranie, wyzwanie od najgorszych. Wtedy ci
    > ludzie chyba czują że żyją, czują że są w pracy i że szef to szef, który
    > trzyma wszystko za mordę i gwarantuje porządek. Czarne jest czarne a
    > białe - białe.
    > Wśród ludzi "na poziomie" zasada wzajemnego szacunku oczywicie sprawdza
    > się jak najbardziej, wśród osób o których piszę teraz- często powoduje że
    > zaczynają przekraczać granice których przekraczaś nie powinni i pozwalać
    > sobie na rzeczy które w pracy jednak nie powinny mieć miejsca. W efekcie
    > są zwalniani i czują się skrzywdzeni bo "przecież szef nie powiedział że w
    > pracy nie wolno pić ", "szef nie wrzeszczał gdy stałem cały dzień i nic
    > nie robiłem"
    > Płaci się tym osobom po 150 zł na dzień i nie potrafią uszanować
    > najprostszych spraw na poziomie kindersztuby.
    > --
    > Jackare

    Powiem Ci ciekawostke. Od kilku lat mieszkam w Wielkiej Brytanii. Jestem
    informatykiem. Tutaj w miejscu pracy panuje wysoka kultura, szacunek, brak
    jakiejkolwiek dyskryminacji i tak dalej (przynajmniej oficjalnie wszyscy sie
    kochaja i codziennie pytaja How are you ....). Przynajmniej w firmach
    zajmujacych sie powaznymi rzeczami (mozliwe, ze w innych branzach jest
    inaczej). Jak wspomnialem szef jak i reszta kadry cechuje sie wysokim
    poziomem kultury osobistej oraz manierami w odniesieniu do innych
    pracownikow. Nikt sobie nie pozwoli na jakies pyskowki w miejscu pracy czy
    na przyklad glupie komentarze dotyczace np. przekonan religijnych, bo moglo
    by sie to skonczyc w sadzie.

    Ale co mnie zaskoczylo. W jednej z firm w ktorej pracowalem, dostalem do
    zapoznania sie oraz podpisania bardzo szczegolowy regulamin, ktory traktowal
    zarowno o sprawach zawodowych, o tym jak postepowac z klientami, o tym jak
    korzystac z Vana jak i o tym jak mamy pracowac, odnosic sie do siebie, co
    mozemy, do czego jestesmy zobowiazani. Malo tego, ze dostalem taki handbook
    to jeszcze pewna babeczka wziela mnie nastepnego dnia do meetingroomu i
    szczegolowo omowila mi co wazniejsze kwestie kladac nacisk na to abym nie
    mial watpliwosci. Potem musialem podpisac papierek, ze zapoznalem sie z
    regulaminem i ze sie zobowiazuje do jego przestrzegania.

    Moze to jest sposob na postawienie spraw jasno i wyraznie kazdemu
    nowoprzyjetemu pracownikowi bez wdawania sie w zachowania niegodne
    wspolczesnego czlowieka ..... Moze trzeba postepowac jak amerykanie, ktorzy
    w instrukcji obslugi kuchenki mikrofalowej pisza, ze nie mozna w niej suszyc
    kota po kapieli. Moze jak sie poswieci takiemu pracownikowi godzine na
    przedyskutowanie formy oraz sposobu w jaki sie w danej firmie pracuje, nie
    bedzie potrzeby ani mieszac go z blotem, ani ich potem na pysk wywalac.
    Generalnie wiadomo, ze motywacja czyni cuda o czym przkonaly sie wladze
    radzieckie podczas oblezenia Stalingradu motywujac a nie gnojac snajperow.
    Czyli nei wiem, ale moze uczmy sie od tych, ktorzy mimo wszystko doszli
    nieco dalej i u ktorych, szeroko rozuimiany kapitalizm trwa nieco dluzej.
    Anglicy tez maja mase nierobow (chyba duzo bardziej leniwych niz polacy) a
    jednak sobie z nimi radza. A radza sobie dzieki procedurom. Na kazda
    pierdole jest procedura. Dla nas to smieszne jak sie widzi linie wzdloz
    ktorych mozna chodzic po hali, ale widac ktos to wymyslil i czemus to sluzy.
    Sluzy to temu, ze kazdy wie dokladnie, ze pracodawca wymaga od nas tego
    abysmy chodzili tedy wlasnie. Ze dokladnie takie jest jego zyczenie. Mnie
    obowiazuje regulamin, jak cos tam bedzie nie halo, zostane wezwany przez
    szefa w w zaciszu meetingroomu dostane ostrzezenie ze wskazaniem ktory punkt
    regulaminu naginam. Jesli dostane kilka ostrzezen, ktorego dnia znajde na
    biurku P45 i to bedzie koniec piesni .....

    Co Wy na to ?

    Adam



  • 5. Data: 2011-01-07 16:39:55
    Temat: Re: Ludzie lubią być traktowani jak ścierki
    Od: "Jackare" <j...@i...pl>

    Użytkownik "Adam Koltowski" <a...@w...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:ig4k6r$sf6$1@news.onet.pl...
    . Jesli dostane kilka ostrzezen, ktorego dnia znajde na
    > biurku P45 i to bedzie koniec piesni .....
    >
    > Co Wy na to ?
    >

    generalnie nie jest to głupie, tyle że w realiach maleńkiej 4-5 osobowej
    firmy wydaje się być niepotrzebnym. Może to wydawanie się jest błędne
    jednak....
    Początkowo wydaje się jednak, że opracowanie tego wszystkiego będzie
    kosztować więcej niż potencjalne korzyści które może przynieść. Może to złe
    myślenie....
    --
    Jackare


  • 6. Data: 2011-01-07 17:43:18
    Temat: Re: Ludzie lubi? byae traktowani jak ?cierki
    Od: "jurajski Jaskiniowiec" <j...@j...na.jurze>

    Dnia 06-01-2011 o 15:38:30 Adam Koltowski <a...@w...onet.pl>
    napisał(a):

    >
    ...

    ciach...

    Wszystko pieknie, ale... do kogo ta piesn? Pomysl piekny, ale nie w kraju,
    w ktorym wlascicielami sa osoby bez wyksztalcenia, chowani w PGR-ach z
    trzoda chlewna. Opisales pieknie sposob motywacji, jak i przestrzegania
    regol. Ja spotkalem sie w PL znowu z sytuacja, ze pracownik jest jedynie
    przedmiotem, ktorego mozna latwo zastapic. Odnosnie motywacji, to
    motywowano szeregowych pracownikow, obcinajac im premie za byle co. Gdy
    pracownik odchodzil, to stosowano wszelakie sztuczki, by musial pracowac
    do ostatniej minuty i jeszcze popracowac nadgodziny, bo inaczej
    szantazowano, ze ostatnia pensja moze sie spoznic, albo referencje beda
    niekorzystne... Nawet glowna ksiegowa nie chciala chodzic do ubikacji, bo
    gdy pewnego dnia miala problemy zdrowotne, a wlasciciel zauwazyl, ze ona
    korzysta za czesto z wc, to polecial jej po premii kilka stowek... Dostalo
    sie tez 300zl po wyplacie innej pracownicy za to, ze nie powiesila od razu
    fartucha do szafki, tylk podczas przebierania sie, polozyla na moment
    fartuch na krzesle. Panowal terror jak w Korei Pln, gdzie probowano
    doprowadzic do sytuacji by kazdy na kazdego donosil. Nagrywano wszystkich
    i wszystko. Oczywiscie wszystko odbywalo sie kulturalnie, bo wszelakie
    uwagi i obcinki po pensjach byly jak najbardziej kulturalne z zyczliwym
    usmiechem na twarzy. Kto lazil do szefa lub managera, ten mial
    zagwarantowana prace... Ten, ktoremu sie to nie podobalo, odchodzil na
    wlasne zyczenie (sam osobiscie tez to zrobilem, pomimo, ze nie grozilo mi
    zwolnienie i akurat nikt mi nie podskakiwal, bo mialem stanowisko kluczowe
    dla zakladu). Wszelakie propozycje zmian byly traktoane jako podwazanie
    zdania szefostwa. Jak chcialbys do takiego zakladu wprowadzic takie
    praktyki, o ktorych wspomniales? Szef mial to w d... Mial od tego
    managera, a tamten znowu musial sie przed szefem wykazywac, ze jest
    potrzebny i dzieki niemu sa oszczednosci (to a propos obcinania premii
    pracownikom oraz bzdurnym targowaniom i oszczednosciom na wszystkim).

    Na Zachodzie, a szczegolnie w krajach o anglosaskim prawie, kazdy moze isc
    do sadu i zaskarzyc kazdego o byle co. Pracodawcy, jak i pracownicy
    szanuja sie wzajemnie, byle nie narobic sobie klopotow. W naszym kraju
    nawet jak masz racje, to wygrasz po kilku latach marne grosze i przy
    okazji narobisz sobie jedynie niesmacznego fetoru wobec wlasnej osoby, bo
    kazdy bedzie patrzal na takiego, jak na jakiegos zdrajce i nieroba, ktory
    chce latwo kase wytargac od biednego kapitalisty. Totez bezkarnosc
    pracodawcow prowadzi do takiego a nie innego poziomu chamstwa.

    Teraz znowu kamyczek w strone pracownikow - ci nauczyli sie za komuny, ze
    czy sie stoi, czy sie lezy, 2 tysiace sie nalezy. Reszte dorobily zwiazki
    zawodowe, oraz wciaz jeszcze istniejace panstwowe zaklady (PKP i inne
    podobne hodowle chamstwa, lenistwa i partyjnego rozdawnictwa).

    Swietne to, co opisales, ale trzeba spojzec tez na mentalnosc danego
    narodu. W kraju w ktorym jest jak jest, pracownik bedzie tak traktowany,
    jak bedzie tego chcial pracodawca. A pracownik bedzie mu sie odwdzieczal
    odpowiednia jakoscia pracy.

    Podsumowujac - najbardziej winni jestesmy my, jako obywatele, ze godzimy
    sie na takie, a nie inne prawo, a raczej jego brak.
    Chyba ze wlasnie takie bezprawie nam odpowiada, ale to juz temat na inny
    watek...


  • 7. Data: 2011-01-08 14:17:40
    Temat: Re: Ludzie lubią być traktowani jak ścierki
    Od: Lukasz <k...@a...pl[usun]>

    W dniu 07.01.2011 17:39, Jackare pisze:
    > generalnie nie jest to głupie, tyle że w realiach maleńkiej 4-5 osobowej
    > firmy wydaje się być niepotrzebnym. Może to wydawanie się jest błędne
    > jednak....
    > Początkowo wydaje się jednak, że opracowanie tego wszystkiego będzie
    > kosztować więcej niż potencjalne korzyści które może przynieść. Może to
    > złe myślenie....

    Drugi akapit jest chyba poniekąd domeną narodu polskiego. Wszędzie
    widzimy koszty i obawy związane że nie będzie korzyści - takie błędne
    koło - chcemy coś zmienić, wiemy co to powinno być i że
    najprawdopodobniej się zwróci ale tego nie zrobimy bo musimy coś wydać.

    Pozdrawiam


  • 8. Data: 2011-01-08 15:58:12
    Temat: Re: Ludzie lubią być traktowani jak ścierki
    Od: "Jackare" <j...@i...pl>

    Użytkownik "Lukasz" <k...@a...pl[usun]> napisał w wiadomości
    news:4d287204$0$2448$65785112@news.neostrada.pl...
    >W dniu 07.01.2011 17:39, Jackare pisze:
    >> generalnie nie jest to głupie, tyle że w realiach maleńkiej 4-5 osobowej
    >> firmy wydaje się być niepotrzebnym. Może to wydawanie się jest błędne
    >> jednak....
    >> Początkowo wydaje się jednak, że opracowanie tego wszystkiego będzie
    >> kosztować więcej niż potencjalne korzyści które może przynieść. Może to
    >> złe myślenie....
    >
    > Drugi akapit jest chyba poniekąd domeną narodu polskiego. Wszędzie widzimy
    > koszty i obawy związane że nie będzie korzyści
    po prostu liczymy pieniądze. Swoje pieniądze. Ja ma raczej wrażenie że
    domenę narodową jest "zastaw się, a postaw się" :)
    Piszę o realiach 4-5 osobowej firmy gdzie codziennie szef/właściciel widzi
    się z pracownikami i/lub większość czasu z nimi pracuje.


  • 9. Data: 2011-01-08 16:57:49
    Temat: Re: Ludzie lubią być traktowani jak ścierki
    Od: Lukasz <k...@a...pl[usun]>

    W dniu 08.01.2011 16:58, Jackare pisze:
    > Użytkownik "Lukasz" <k...@a...pl[usun]> napisał w wiadomości
    >> Drugi akapit jest chyba poniekąd domeną narodu polskiego. Wszędzie
    >> widzimy koszty i obawy związane że nie będzie korzyści
    > po prostu liczymy pieniądze. Swoje pieniądze. Ja ma raczej wrażenie że
    > domenę narodową jest "zastaw się, a postaw się" :)
    > Piszę o realiach 4-5 osobowej firmy gdzie codziennie szef/właściciel
    > widzi się z pracownikami i/lub większość czasu z nimi pracuje.

    Zgadzam się co do pieniędzy - trzeba je mądrze dysponować. Z drugiej
    strony np. dać do podpisu "Regulamin obyczajów w firmie" pracownikowi
    może dałby jasno do zrozumienia co jest pożądane a co nie. Z badań
    wynika że to co na piśmie to dłużej zostaje w świadomości niż to co
    uzgodnione słownie.

    Pozdrawiam


  • 10. Data: 2011-01-08 21:45:39
    Temat: Re: Ludzie lubią być traktowani jak ścierki
    Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>

    Dnia Fri, 7 Jan 2011 17:39:55 +0100, Jackare napisał(a):

    > Początkowo wydaje się jednak, że opracowanie tego wszystkiego będzie
    > kosztować więcej niż potencjalne korzyści które może przynieść. Może to złe
    > myślenie....

    Możesz użyć gotowców, nie sądzisz? 15 minut rozmowy i wyjaśnienie oparu
    kwestii to nei jest wielka inwestycja ;)

    --
    ___________ (R)
    /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
    ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
    _______/ /_ GG: 3524356
    ___________/ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1