-
1. Data: 2007-10-08 20:18:25
Temat: Łowcy frajerów ???
Od: "Jackare" <jacek[kropka]leszczuk@interia_usun_to.pl>
Tak się stało że wypowiedziałem umowę o pracę i chwilowo jestem
pozbawiony szczęścia bycia pracownikiem (och jak cudownie).
W tzw międzyczasie poszukiwałem pracy i zaaplikowałem do jednej z firm na
dość wysokie stanowisko.
Rozmowa jak to rozmowa, w sumie nawet sympatyczniej niż przeciętnie. Pod
koneic pada propozycja ze strony potencjalnego pracodawcy żeby przygotować
na drugi etap materiał koncepcyjny opisujący pewne założenia strategiczne w
przedmioce którym miałbym się zajmować (stanowisko dyrektora).
Tak sobie pomyślałem że to cholera przecież przedmiot pracy, czyli cos
za co normalnie pobiera się wynagrodzenie itd, a tu proszę - ZA DARMO.
Naturalną koleją rzeczy pomyslałem że w następnym kroku firma wybierze z
opracowań to co najlepsze i "zatrudni" np syna prezesa albo innego znajomego
królika no i podziękowałem.
Jako że pierwszy raz zdarzyło mi się coś takiego- jestem trochę w szoku.
Pracuję już ponad 10 lat i nigdy mi nie proponowano abym popracował za
darmo. Sam też nie ośmieliłbym sie zaproponować nowo przyjmowanemu
pracownikowi "przyjdź na jeden dzień/tydzień za darmo - zobaczymy- jak się
sprawdzisz to cię może zatrudnię"
Z tego wszystkiego chyba zaczynam zakładać własną firmę
--
Jackare
-
2. Data: 2007-10-08 20:51:03
Temat: Re: ?owcy frajerów ???
Od: "gardziej" <b...@b...pl>
> Naturaln? kolej? rzeczy pomysla?em ?e w nast?pnym kroku firma wybierze z
> opracowa? to co najlepsze i "zatrudni" np syna prezesa albo innego
> znajomego
> królika no i podzi?kowa?em.
ponadto nie wiadomo ile osob "przechodzi" do drugiej tury, mozliwe, ze
wszyscy, ktorzy zlozyli cv. pracuja dzielnie z rodzinami, znajomymi, zeby
zrobic dobry projekt, firma zatrudnia syna prezesa, albo nikogo nie
zatrudnia, wszystko to po to, zeby zgarnac pomysly.
-
3. Data: 2007-10-09 06:33:33
Temat: Re: Łowcy frajerów ???
Od: KonradT <k...@w...pl>
sporo firm wprowadza zadania testowe, i w wiekszosci opiera sie na tym
co w firmie juz jest dostepne. Generalnie nie wnosi nic nowego poza
pracownikiem. Za to dodatkowych plusow troche jest
a) potencjalny pracownik szczeka, ze nie bedzie robil za darmo, ze nie
da sie wykorzystywac, etc., - malo bystrym dziekuja (autentycznie nie
pije do Ciebie, doswiadczenie z drugiej strony barykady)
b) nie potrafi zrobic zadania - odp. wszystkim znana
c) robi zadanie nieudolnie lub przedstawia sie jako autor nie swojej
pracy - odp. znana
d) zadanie pokazuje, ze ma pomysl/koncepcje, ale nie wiedzy
e) zadanie pokazuje, ze ma wiedzie ale nie ma pomyslu/koncepcji
f) oddaje dobre zadanie
mozliwosci jest wiecej, w zaleznosci od zadania, oraz wolnej pozycji. w
CV mozna wiele wpisac, na romzowe mozna sie niezle przygotowac, zadanie
sprawdza to co kandydat chce wykonywac jako potencjalny pracownik i tu
sie zaczynaja schody.
A co do Twojego przypadku, wielu widzialem i slyszalem co to chamami i
innymi szczuli, ze ktos smie ich wykorzystywac za darmo pod pretekstem
rekrutacji, budzi to zdziwienie, usmiech politowania, zirytowanie, ale
zdecydowanie nikt nie patrzyl na potencjalna osobe jak na frajera. M.in.
sprawdzanie zaufania od pierwszej relacji.
--
konrad
Jackare pisze:
> Tak się stało że wypowiedziałem umowę o pracę i chwilowo jestem
> pozbawiony szczęścia bycia pracownikiem (och jak cudownie).
> W tzw międzyczasie poszukiwałem pracy i zaaplikowałem do jednej z firm na
> dość wysokie stanowisko.
> Rozmowa jak to rozmowa, w sumie nawet sympatyczniej niż przeciętnie. Pod
> koneic pada propozycja ze strony potencjalnego pracodawcy żeby przygotować
> na drugi etap materiał koncepcyjny opisujący pewne założenia strategiczne w
> przedmioce którym miałbym się zajmować (stanowisko dyrektora).
> Tak sobie pomyślałem że to cholera przecież przedmiot pracy, czyli cos
> za co normalnie pobiera się wynagrodzenie itd, a tu proszę - ZA DARMO.
> Naturalną koleją rzeczy pomyslałem że w następnym kroku firma wybierze z
> opracowań to co najlepsze i "zatrudni" np syna prezesa albo innego znajomego
> królika no i podziękowałem.
> Jako że pierwszy raz zdarzyło mi się coś takiego- jestem trochę w szoku.
> Pracuję już ponad 10 lat i nigdy mi nie proponowano abym popracował za
> darmo. Sam też nie ośmieliłbym sie zaproponować nowo przyjmowanemu
> pracownikowi "przyjdź na jeden dzień/tydzień za darmo - zobaczymy- jak się
> sprawdzisz to cię może zatrudnię"
>
> Z tego wszystkiego chyba zaczynam zakładać własną firmę
> --
> Jackare
>
>
-
4. Data: 2007-10-09 06:48:09
Temat: Re: Łowcy frajerów ???
Od: glosnetu <g...@p...onet.pl>
On 8 Paź, 22:18, "Jackare" <jacek[kropka]leszczuk@interia_usun_to.pl>
wrote:
> Tak się stało że wypowiedziałem umowę o pracę i chwilowo jestem
> pozbawiony szczęścia bycia pracownikiem (och jak cudownie).
> W tzw międzyczasie poszukiwałem pracy i zaaplikowałem do jednej z firm na
> dość wysokie stanowisko.
> Rozmowa jak to rozmowa, w sumie nawet sympatyczniej niż przeciętnie. Pod
> koneic pada propozycja ze strony potencjalnego pracodawcy żeby przygotować
> na drugi etap materiał koncepcyjny opisujący pewne założenia strategiczne w
> przedmioce którym miałbym się zajmować (stanowisko dyrektora).
> Tak sobie pomyślałem że to cholera przecież przedmiot pracy, czyli cos
> za co normalnie pobiera się wynagrodzenie itd, a tu proszę - ZA DARMO.
> Naturalną koleją rzeczy pomyslałem że w następnym kroku firma wybierze z
> opracowań to co najlepsze i "zatrudni" np syna prezesa albo innego znajomego
> królika no i podziękowałem.
> Jako że pierwszy raz zdarzyło mi się coś takiego- jestem trochę w szoku.
> Pracuję już ponad 10 lat i nigdy mi nie proponowano abym popracował za
> darmo. Sam też nie ośmieliłbym sie zaproponować nowo przyjmowanemu
> pracownikowi "przyjdź na jeden dzień/tydzień za darmo - zobaczymy- jak się
> sprawdzisz to cię może zatrudnię"
>
> Z tego wszystkiego chyba zaczynam zakładać własną firmę
nie znam dokladnie sytuacji, ktora Cie spotkala, ale nieraz zdarzylo
mi sie wykonywac prosty projekt (np specyfikacje systemu) w ramach
testu rekrutacyjnego. Ze swojej strony tez przygotowywalem takie
cwiczenie kandydatom na pracownikow, nie widze wiec w tym nic
dziwnego. Ma to na celu wylacznie sprawdzenie umiejetnosci
praktycznych kandydata. Praktyczne wykorzystanie takiego opracowania
jest jednak zadne -> trafia do kosza. Kandydaci maja po prostu zbyt
mala wiedze o organizacji/jej systemach, by mozna te projekty w
jakikolwiek sposob wykorzystac.
Nie obraz sie, ale mam wrazenie, ze w w/w firmie zostales odebrany
jako osoba, ktora wystraszyla sie testu praktycznego, obnazajac swoje
(rzekome) nieprzygotowanie merytoryczne.
--
Pozdrawiam,
glos
-
5. Data: 2007-10-09 06:53:48
Temat: Re: Łowcy frajerów ???
Od: "Jackare" <jacek[kropka]leszczuk@interia_usun_to.pl>
> sporo firm wprowadza zadania testowe, i w wiekszosci opiera sie na tym
> co w firmie juz jest dostepne.
>(...)
> A co do Twojego przypadku, wielu widzialem i slyszalem co to chamami i
> innymi szczuli, ze ktos smie ich wykorzystywac za darmo pod pretekstem
> rekrutacji, budzi to zdziwienie, usmiech politowania, zirytowanie, ale
> zdecydowanie nikt nie patrzyl na potencjalna osobe jak na frajera. M.in.
> sprawdzanie zaufania od pierwszej relacji.
>
tylko to nie jest zadanie testowe. To przedmiot normalnie wykonywanej pracy.
Jeden z jej elementów.
I nie ma żadnego problemu żeby zrobić to w ogóle. Po prostu nie za darmo.
Akurat w tym przypadku wiedzę teoretyczną i praktyczną łatwo było sprawdzić
na rozmowie, ta jednak trwała ok 15 minut
co jak na poważne stanowisko to moim zdaniem troszkę za mało.
--
Jackare
-
6. Data: 2007-10-09 09:19:01
Temat: Re: Łowcy frajerów ???
Od: Any User <u...@a...pl>
> nie znam dokladnie sytuacji, ktora Cie spotkala, ale nieraz zdarzylo
> mi sie wykonywac prosty projekt (np specyfikacje systemu) w ramach
> testu rekrutacyjnego. Ze swojej strony tez przygotowywalem takie
> cwiczenie kandydatom na pracownikow, nie widze wiec w tym nic
> dziwnego. Ma to na celu wylacznie sprawdzenie umiejetnosci
> praktycznych kandydata. Praktyczne wykorzystanie takiego opracowania
> jest jednak zadne -> trafia do kosza. Kandydaci maja po prostu zbyt
> mala wiedze o organizacji/jej systemach, by mozna te projekty w
> jakikolwiek sposob wykorzystac.
Ja z kolei słyszałem z zaufanego źródła o firmie, która zaprojektowała
sobie pewien system, po czym prawie wszystkie klasy (w C++) zleciła w
formie zadań dla kandydatów. Prawie, gdyż dosłownie kilka było
kluczowych i niemożliwych do takiej realizacji - resztę jednak zrobili
kandydaci za friko. Projekt się powiódł.
Oczywiście nie oznacza to, że każdy test tak działa. Rzeczywiście,
większość testów nie nadaje się do wykorzystania praktycznego. Sam
zresztą przygotowywałem jeden test i aplikacja do napisania była zwykłą
zabawką.
--
Zobacz, jak się pracuje w Google:
http://pracownik.blogspot.com
-
7. Data: 2007-10-09 10:13:41
Temat: Re: Łowcy frajerów ???
Od: maciek kanski <n...@s...maila>
Jackare wrote:
> Pod koneic pada propozycja ze strony potencjalnego pracodawcy żeby przygotować
> na drugi etap materiał koncepcyjny opisujący pewne założenia strategiczne w
> przedmioce którym miałbym się zajmować (stanowisko dyrektora).
> Tak sobie pomyślałem że to cholera przecież przedmiot pracy, czyli cos
> za co normalnie pobiera się wynagrodzenie itd, a tu proszę - ZA DARMO.
Ja aplikuję na developera i sam proszę o możliwość praktyk przez jeden
dzień gdyż uważam, że obniża to prawdopodobieństwo obupólnego
rozczarowania w przyszłości. Z mojego punktu widzenia zalety są takie:
- wiem, czy faktycznie w nowej pracy czegoś się nauczę, ponieważ rzucę
okiem na jakość istniejącego kodu, architektury systemu, rozwiązań,
metod zarządzania projektem itd.
- zupełnie subiektywnie stwierdzę, czy dane miejsce pracy mi się podoba
- utwierdzę się w przekonaniu, że moje zdolności nie zostały przecenione
i będę w przyszłości uczciwie brał forsę za dobrą robotę
- sprawdzę, czy pracodawcy na mnie zależy.
Jedyna wada jaką widzę to oczywiście dzień pracy za darmo, jednak w
perspektywie stałej współpracy jestem w stanie wrzucić to sobie w
koszty. Skutki podjęcia złej pracy są znacznie droższe niż odpowiednik
jednego dnia pracy.
Mógłbym zapytać czy fakt, że pracodawca odmawia takiego jednego dnia
próbnego o czymś podejrzanym świadczy. Ostatnia moja praca podjęta bez
dnia próbnego okazała się rozczarowaniem i bez wnikania kto zawinił to
problem mam i ja i pracodawca więc wydaje mi się, że powinna być
obupólna chęć do lepszego poznania się przed podjęciem współpracy.
Co prawda zmieniając punkt widzenia, jeżeli piszesz o pracy koncepcyjnej
to całkiem niegłupim pomysłem dla pracodawcy jest prośba o rozwiazanie
jakiegoś problemu skierowana do większej grupy osób - spośród
nadesłanych rozwiązań być może znajdzie się jakieś wartościowe.
Pzdr
-
8. Data: 2007-10-09 13:40:10
Temat: Re: Łowcy frajerów ???
Od: "Jackare" <jacek[kropka]leszczuk@interia_usun_to.pl>
Kandydaci maja po prostu zbyt
mala wiedze o organizacji/jej systemach, by mozna te projekty w
jakikolwiek sposob wykorzystac.
Nie obraz sie, ale mam wrazenie, ze w w/w firmie zostales odebrany
jako osoba, ktora wystraszyla sie testu praktycznego, obnazajac swoje
(rzekome) nieprzygotowanie merytoryczne.
Paaaaanie.... ja tam obrażalski nie jestem.
Inne uwarunkowania. projekt może zostać od razu wykorzystany lub można
stworzyć konglomerat najlepszych rozwiązań z projektów złożonych przez
kandydatów i tak samo od razu korzystać.
--
Jackare
-
9. Data: 2007-10-09 15:40:40
Temat: Re: Łowcy frajerów ???
Od: Kapsel <k...@p...onet.pl>
Tue, 09 Oct 2007 08:33:33 +0200, KonradT napisał(a):
> mozliwosci jest wiecej, w zaleznosci od zadania, oraz wolnej pozycji. w
> CV mozna wiele wpisac, na romzowe mozna sie niezle przygotowac, zadanie
> sprawdza to co kandydat chce wykonywac jako potencjalny pracownik i tu
> sie zaczynaja schody.
Przecież jeśli firma w procesie rekrutacji nie jest w stanie ocenić czy
kandydat podoła obowiązkom, to się go zatrudnia na okres próbny.
Mnie też spotkała raz sytacja, że na koniec rozmowy powiedziano mi, że mam
w ramach testu napisać webowy panel dostępowy do poczty. Popatrzyłem na
gościa jak na wariata, a on mi jeszcze wypalił, że już 3 osoby piszą i on
wybierze najlepszy i autora zatrudni.
--
Kapsel
http://kapselek.net
kapsel(malpka)op.pl
-
10. Data: 2007-10-09 15:47:29
Temat: Re: Łowcy frajerów ???
Od: Kapsel <k...@p...onet.pl>
Tue, 09 Oct 2007 12:13:41 +0200, maciek kanski napisał(a):
> Ja aplikuję na developera i sam proszę o możliwość praktyk przez jeden
> dzień gdyż uważam, że obniża to prawdopodobieństwo obupólnego
> rozczarowania w przyszłości. Z mojego punktu widzenia zalety są takie:
> - wiem, czy faktycznie w nowej pracy czegoś się nauczę, ponieważ rzucę
> okiem na jakość istniejącego kodu, architektury systemu, rozwiązań,
> metod zarządzania projektem itd.
> - zupełnie subiektywnie stwierdzę, czy dane miejsce pracy mi się podoba
> - utwierdzę się w przekonaniu, że moje zdolności nie zostały przecenione
> i będę w przyszłości uczciwie brał forsę za dobrą robotę
> - sprawdzę, czy pracodawcy na mnie zależy.
Ej, naprawdę wszystko to umiesz ocenić po pierwszym dniu pracy?
Jestem zaskoczony, dotychczas "zaczynałem" tylko dwa razy, ale w obu
przypadkach pierwszy dzień był przeznaczany głównie na papierki i rzeczy
typu "poznajcie się" oraz "toaleta jest tam".
Cały czas uważam, że umowa na okres próbny jest po to żeby wszelkie
wątpliwości pracodawcy i pracownika rozwiać, poza tym chyba da się ją
skonstruować tak, żeby dała się szybko rozwiązać.
--
Kapsel
http://kapselek.net
kapsel(malpka)op.pl