-
1. Data: 2005-10-18 12:07:34
Temat: L4 w okresie wypowiedzenia
Od: "Maciek Sobczyk" <m...@d...dopPLer>
Witam,
Czy przebywanie na L4 w okresie wypowiedzenia (porozumienie stron)
spowoduje wydłużenie okresu wypowiedzenia? Pytam, bo do końca miesiąca
zwijam się z firmy, a atmosfera robi się coraz bardziej nerwowa i niezdrowa.
Moja szefowa przeżywa chyba ala dotkliwe odczuwanie zdrady, jaką popełniłem
dostając lepszą pracę.
Nie ma sensu komentować ani się nią przejmować. Zależy mi tylko na tym, żeby
nie rzygać rano z obrzydzenia na myśl o pójściu do pracy i możliwie jak
najmniejszym obciążeniu psychicznym w okresie wypowiedzenia (nie chcę do
nowej firmy wchodzić zmęczony jak cięzkim boju). Mam wrażenie, że najlepiej
przeczekać ten okres na niestresującym L4.
pozdr.
m.
-
2. Data: 2005-10-18 12:17:54
Temat: Re: L4 w okresie wypowiedzenia
Od: Tomasz Płókarz <t...@x...xn--p-ela.hahahaha.>
Dnia 18-10-2005 o 14:07:34 Maciek Sobczyk <m...@d...dopPLer>
napisał:
> Nie ma sensu komentować ani się nią przejmować. Zależy mi tylko na tym,
> żeby
> nie rzygać rano z obrzydzenia na myśl o pójściu do pracy i możliwie jak
> najmniejszym obciążeniu psychicznym w okresie wypowiedzenia (nie chcę do
> nowej firmy wchodzić zmęczony jak cięzkim boju). Mam wrażenie, że
> najlepiej
> przeczekać ten okres na niestresującym L4.
wpisałem temat Twojego posta w www.google.pl :>
Wynik: http://42.pl/gg/dh446h$vq0$...@n...dialog.net.pl
Nie mogę się jednak powstrzymać przed wyrażeniem zdziwienia, że sobie nie
radzisz ze stresem, zwłaszcza nie związanym z rzeczywistym zagrożeniem.
Medice, cure te ipsum :]
--
Wesołe Wścieklisko - blog o głupiej nazwie.
http://tolep.blogspot.com
-
3. Data: 2005-10-18 12:23:55
Temat: Re: L4 w okresie wypowiedzenia
Od: "Maciek Sobczyk" <m...@d...dopPLer>
Użytkownik "Tomasz Płókarz" <t...@x...xn--p-ela.hahahaha.>
napisał w wiadomości news:op.syucf4qcfrn0ri@donkichot...
> wpisałem temat Twojego posta w www.google.pl :>
>
> Wynik: http://42.pl/gg/dh446h$vq0$...@n...dialog.net.pl
Dzięki. I sorry za zaśmiecanie grupy.
> Nie mogę się jednak powstrzymać przed wyrażeniem zdziwienia, że sobie nie
> radzisz ze stresem, zwłaszcza nie związanym z rzeczywistym zagrożeniem.
Dokładnie to nie interesuje mnie radzenie sobie ze stresem, spowodowanym
tym, że komuś odbija palma w sposób "mściwo-porzuceniowy". Nawet jeśli ta
palma jest w jakiś sposób spowodowana przeze mnie. Nie chce mi się. Wole
zachować stresy itp. na nową pracę, w której zaczynam od ostrego zapierd...
Przynajmniej to będą stresy mobilizujące do działania a nie odbierające
jakąkolwiek chęć do pracy.
pozdr.
m.
-
4. Data: 2005-10-18 12:33:49
Temat: Re: L4 w okresie wypowiedzenia
Od: "Immona" <c...@n...googlemailu>
Użytkownik "Maciek Sobczyk" <m...@d...dopPLer> napisał w wiadomości
news:dj2okh$evd$1@inews.gazeta.pl...
> Witam,
>
> Czy przebywanie na L4 w okresie wypowiedzenia (porozumienie stron)
Ojej. Ty tez to mylisz? Przy porozumieniu stron _nie ma_ okresu
wypowiedzenia. chodzi ci o czas pozostaly do zakonczenia pracy.
> spowoduje wydłużenie okresu wypowiedzenia? Pytam, bo do końca miesiąca
> zwijam się z firmy, a atmosfera robi się coraz bardziej nerwowa i
> niezdrowa.
> Moja szefowa przeżywa chyba ala dotkliwe odczuwanie zdrady, jaką
> popełniłem
> dostając lepszą pracę.
>
> Nie ma sensu komentować ani się nią przejmować. Zależy mi tylko na tym,
> żeby
> nie rzygać rano z obrzydzenia na myśl o pójściu do pracy i możliwie jak
> najmniejszym obciążeniu psychicznym w okresie wypowiedzenia (nie chcę do
> nowej firmy wchodzić zmęczony jak cięzkim boju). Mam wrażenie, że
> najlepiej
> przeczekać ten okres na niestresującym L4.
Nic nie wydluza.
Na takie okazje przechowuje sie odpowiednia ilosc dni nie wykorzystanego
urlopu :) - co z Ciebie za yuppie, ze nie masz odpowiednich zaleglosci w tej
mierze.
Jestem przeciwnikiem udawanej L-ki. Ale jesli ja wezmiesz, pamietaj, ze
zlosliwa firma moze naslac na ciebie ZUSowska kontrole, czy rzeczywiscie
lezysz i chorujesz, a nie np. remontujesz chate lub poswiecasz sie
outdoorowemu hobby; wez to pod uwage i lez grzecznie.
Najsensowniejsza strategia jest poprosic o urlop bezplatny (nie trzeba miec
do tego zadnego zapasu urlopu platnego) i swoim zachowaniem w firmie
sprawic, ze Cie na niego wysla majac Cie dosyc. Zadna z ich grozb, czyli
obciecie premii, wywalenie z firmy itd. nie maja juz na ciebie wplywu i Cie
nie ruszaja. Oni nie moga ci nic zrobic, a Ty ich mozesz powkurzac. Wiec
spraw, zeby to oni mieli rozne ciekawe objawy przed pojsciem rano do pracy,
nie Ty - o ile zasluguja na to swoim potraktowaniem Ciebie.
I.
-
5. Data: 2005-10-18 12:34:46
Temat: Re: L4 w okresie wypowiedzenia
Od: Tomasz Płókarz <t...@x...xn--p-ela.hahahaha.>
Dnia 18-10-2005 o 14:23:55 Maciek Sobczyk <m...@d...dopPLer>
napisał:
>
>> Nie mogę się jednak powstrzymać przed wyrażeniem zdziwienia, że sobie
>> nie
>> radzisz ze stresem, zwłaszcza nie związanym z rzeczywistym zagrożeniem.
>
> Dokładnie to nie interesuje mnie radzenie sobie ze stresem, spowodowanym
> tym, że komuś odbija palma w sposób "mściwo-porzuceniowy".
Dla mnie byłby to ciekawy przypadek do obserwacji, czysto rozrywkowo :) Co
ona może Ci zrobić? Niech sobie pokrzyczy, pomiota się. Chętnie bym sobie
na to popatrzył, jeśli nie mogłaby mi _realnie_ zrobić nic.
--
Wesołe Wścieklisko - blog o głupiej nazwie.
http://tolep.blogspot.com
-
6. Data: 2005-10-18 12:48:32
Temat: Re: L4 w okresie wypowiedzenia
Od: "Maciek Sobczyk" <m...@d...dopPLer>
Użytkownik "Immona" <c...@n...googlemailu> napisał w wiadomości
news:dj2q4b$4b8$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>
> Na takie okazje przechowuje sie odpowiednia ilosc dni nie wykorzystanego
> urlopu :) - co z Ciebie za yuppie, ze nie masz odpowiednich zaleglosci w
tej
> mierze.
Mam jeszcze kilka dni urlopu, ale wątpię, abym go dostał. Stąd opcja L4.
> Jestem przeciwnikiem udawanej L-ki.
Ja też, ale jeszcze bardziej jestem przeciwny piętrzeniu konfliktów w pracy.
> Ale jesli ja wezmiesz, pamietaj, ze
> zlosliwa firma moze naslac na ciebie ZUSowska kontrole, czy rzeczywiscie
> lezysz i chorujesz, a nie np. remontujesz chate lub poswiecasz sie
> outdoorowemu hobby; wez to pod uwage i lez grzecznie.
To poleżę w łóżku cały dzień :) Takie sobie ostatnio wyro kupiłem fajne -
zmieści się drużyna siatkarek i jeszcze będę mógł się położyć w poprzek.
> Oni nie moga ci nic zrobic, a Ty ich mozesz powkurzac. Wiec
> spraw, zeby to oni mieli rozne ciekawe objawy przed pojsciem rano do
pracy,
> nie Ty - o ile zasluguja na to swoim potraktowaniem Ciebie.
Ale to taka eskalacja agresji i złości. Najlepsze objawy będą mieli właśnie
jak odejdę z dnia na dzień. Miło jest być strategicznym człowiekiem w
firmie. Idziesz na urlop i za Tobą płaczą. Zgłaszasz chęć odejścia i od razu
obiecują podwyżkę, ludzi do pomocy i zmianę stanowiska na lepsze. W sumie
czemu nie pójść na L4 - niech dostaną drgawek.
pozdr.
m.
-
7. Data: 2005-10-18 13:50:36
Temat: Re: L4 w okresie wypowiedzenia
Od: "Anna 'Akna' Strzyżewska" <akna[nospam]@gazeta.pl>
Użytkownik "Maciek Sobczyk" <m...@d...dopPLer> napisał w wiadomości
news:dj2r1b$re3$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "Immona" <c...@n...googlemailu> napisał w wiadomości
> news:dj2q4b$4b8$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Mam jeszcze kilka dni urlopu, ale wątpię, abym go dostał. Stąd opcja L4.
Maćku na 4 ostatnie dni możesz wziąć urlop na żądanie - o ile nie
wykorzystałeś jeszcze takiej opcji.
No i dowiedz sie o ekwiwalent - może trzeba poudawać zdziwionego, że będą
chcieli Ci wypłacić taaaki ekwiwalent i narażać firmę na jeszcze na straty
finansowe (bo osobowe już ponieśli ;-)) )
Pzdr
Akna
(BTW wysłałam Ci kilka dni temu maila na oneta )
-
8. Data: 2005-10-18 14:14:50
Temat: Re: L4 w okresie wypowiedzenia
Od: "Maciek Sobczyk" <m...@d...dopPLer>
Użytkownik "Anna 'Akna' Strzyżewska" <akna[nospam]@gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:dj2ujf$g7q$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "Maciek Sobczyk" <m...@d...dopPLer> napisał w
wiadomości
> news:dj2r1b$re3$1@inews.gazeta.pl...
> >
> > Użytkownik "Immona" <c...@n...googlemailu> napisał w wiadomości
> > news:dj2q4b$4b8$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>
>
> > Mam jeszcze kilka dni urlopu, ale wątpię, abym go dostał. Stąd opcja L4.
>
> Maćku na 4 ostatnie dni możesz wziąć urlop na żądanie - o ile nie
> wykorzystałeś jeszcze takiej opcji.
Kilka takich dni miałem - to wtedy, kiedy mój samochód stwierdził, że jednak
nie chce mu się tłuc do pracy a i ja miałem podobne zdanie, co on.
> No i dowiedz sie o ekwiwalent - może trzeba poudawać zdziwionego, że będą
> chcieli Ci wypłacić taaaki ekwiwalent i narażać firmę na jeszcze na straty
> finansowe (bo osobowe już ponieśli ;-)) )
Jasne. To załatwiłem już na początku :)
> Pzdr
> Akna
> (BTW wysłałam Ci kilka dni temu maila na oneta )
Aniu, sorka. Kiepsko u mnie z czasem. Napiszę od razu skrótowo. Stanowisko w
firmie nowe, wchodzę bezpośrednio pod zarząd - dyrektor handlowy. Firma to
pewna szacowna pracownia psychologiczna - szkoła trenerów, doradztwo
strategiczne / biznesowe (nie mylić z tzw. doradztwem personalnym, pod
terminem którym w 90% kryją się najemni rekruterzy). Firmę prowadzą
superwizorzy PTP (tacy profesorowie zwyczajni od szkoleń), więc wreszcie
będę miał nad sobą jakiś autorytet, a nie szefa-kretyna, który szkolenie
ludzi traktuje jak wykopywanie ziemniaków na polu, tj.:
- jest to czynność obarczona dużą niepewnością (w końcu ziemniaków nie
widać, no i trzeba trafić na właściwe pole, pole pszenicy tutaj nie działa),
więc czasem działa a czasem nie działa - nie wiadomo czemu,
- ta czynność nie wymaga dużego myślenia (jedyny, który myśli to koń,
ciągnący pług, żeby się nie wykopyrtnąć w skutek pomylenia kopyt - w tym
wypadku to ja jestem koniem),
- ta czynność jest za każdym razem wykonywana tak samo (koń - pług - pole),
coś jak automat fryzjerski, z dawnego kawału,
- koniowi można w każdej chwili zmienić pług (czyli: nie ważne który trener
przygotowuje program, kto zarządza projektem, zawsze go można z projektu
wykopać - tak jak z moim projektem szkolenia kilkudziesięciu ludzi w pewnym
ministerstwie, po poinformowaniu szefa o odejściu).
pozdrawiam Cię serdecznie i niedługo pewnie się odezwę :)
Maciek
-
9. Data: 2005-10-20 23:23:00
Temat: Re: L4 w okresie wypowiedzenia
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:dj2q4b$4b8$1@nemesis.news.tpi.pl Immona
<c...@n...googlemailu> pisze:
> Na takie okazje przechowuje sie odpowiednia ilosc dni nie wykorzystanego
> urlopu :)
Można, tylko po co?
> co z Ciebie za yuppie, ze nie masz odpowiednich zaleglosci w
> tej mierze.
Nie każdy jest yuppie, jest jeszcze trochę prządnych ludzi.
> Jestem przeciwnikiem udawanej L-ki. Ale jesli ja wezmiesz, pamietaj, ze
> zlosliwa firma moze naslac na ciebie ZUSowska kontrole, czy rzeczywiscie
> lezysz i chorujesz, a nie np. remontujesz chate lub poswiecasz sie
> outdoorowemu hobby; wez to pod uwage i lez grzecznie.
Martwy przepis. Średnio rozgarnięty osobnik uniemożliwi to bez problemu.
> Najsensowniejsza strategia jest poprosic o urlop bezplatny (nie trzeba
> miec do tego zadnego zapasu urlopu platnego) i swoim zachowaniem w
> firmie sprawic, ze Cie na niego wysla majac Cie dosyc.
Najsensowniejszą strategią jest szereg krókoterminowych zwolnień lekarskich
z małymi przerwami. Na jakieś niepoważne schorzenie. W razie czego w
przerwach urlop na żądanie (jeśli się ma). Kasa leci, a nie do
skontrolowania.
--
Pozdrawiam
Jotte