eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Kwota zarobkow w ogloszeniu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 72

  • 11. Data: 2009-09-25 08:35:57
    Temat: Re: Kwota zarobkow w ogloszeniu
    Od: "jacem" <j...@1...pl>

    Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w
    wiadomości news:h9baod$6no$1@news.dialog.net.pl...
    > W wiadomości news:h9b5h8$bk6$1@atlantis.news.neostrada.pl Adam
    > <n...@a...com> pisze:
    >> Hej, mam pytanko. Na jobexpress podali ostatnio w ogloszeniu
    >> wynagrodzenie 2500-3500.
    >> Nie ma informacji czy to brutto czy netto. Czyli jak nie ma to pewnie
    >> brutto, czy tez tak naprawde to po prostu w tym momencie nie wiadomo
    >> i
    >> moze byc i brutto i netto?
    > Należy przyjąć, że brutto bo tak się prawidłowo podaje (no i
    > przynajmniej ew. rozczarowanie będzie in plus ;)).
    > Bardziej myślący pracodawca mógłby wziąć pod uwagę, że w naszych
    > obecnych okolicznościach mądrze byłoby to doprecyzować, w końcu to
    > zadna fatyga.
    > Ale i tak coś drgnęło - zaczynają podawać wynagrodzenia, może
    > nabierają podstaw kultury biznesowej?

    Ale to wciąż wyjątki, potwierdzające regułę, że jeszcze daleko nam pod
    tym względem do cywilizacji.

    Żona złożyła w ub. tyg. aplikację do pewnej, ponoć szanowanej i z
    tradycjami Spółki.
    Wczoraj otrzymała telefon z kadr z m. in. z zapytaniem o oczekiwania
    finansowe.
    Żonę zamurowało, bo przecież nikt poważny nie negocjuje takich spraw
    telefonicznie, więc uczciwie oświadczyła, że nie jest w stanie na tym
    etapie określić swoich wymagań, że to zależy od wielu okoliczności.
    Nagabywana, w końcu zapytała - "Jaki budżet Pani Firma przeznaczyła na
    to stanowisko?"
    Odpowiedź: "Proszę Pani, w ten sposób to my nie będziemy rozmawiać!" I
    rozłączyła się...Szok!

    pozdr.

    J.








  • 12. Data: 2009-09-25 09:03:07
    Temat: Re: Kwota zarobkow w ogloszeniu
    Od: "Miroslaw L. Baran" <b...@h...pl>

    PT jacem pisze:

    > Żona złożyła w ub. tyg. aplikację do pewnej, ponoć szanowanej i z
    > tradycjami Spółki.
    > Wczoraj otrzymała telefon z kadr z m. in. z zapytaniem o oczekiwania
    > finansowe.
    > Żonę zamurowało, bo przecież nikt poważny nie negocjuje takich spraw
    > telefonicznie, więc uczciwie oświadczyła, że nie jest w stanie na tym
    > etapie określić swoich wymagań, że to zależy od wielu okoliczności.
    > Nagabywana, w końcu zapytała - "Jaki budżet Pani Firma przeznaczyła na
    > to stanowisko?"
    > Odpowiedź: "Proszę Pani, w ten sposób to my nie będziemy rozmawiać!" I
    > rozłączyła się...Szok!

    Śliczne. No jak mogła, bezczelna.

    Jubal

    --
    [ Miroslaw L Baran | jabber id: baran-at-hell-pl | key-id: FC494FC4 | 0101010 ]

    It is bad manners to use a wand in a shop.


  • 13. Data: 2009-09-25 11:51:09
    Temat: Re: Kwota zarobkow w ogloszeniu
    Od: "Baloo" <b...@o...eu>


    Użytkownik "jacem" <j...@1...pl> napisał w wiadomości
    news:h9i014$dm3$2@nemesis.news.neostrada.pl...

    > Żona złożyła w ub. tyg. aplikację do pewnej, ponoć szanowanej i z
    > tradycjami Spółki.
    > Wczoraj otrzymała telefon z kadr z m. in. z zapytaniem o oczekiwania
    > finansowe.
    > Żonę zamurowało, bo przecież nikt poważny nie negocjuje takich spraw
    > telefonicznie, więc uczciwie oświadczyła, że nie jest w stanie na tym
    > etapie określić swoich wymagań, że to zależy od wielu okoliczności.
    > Nagabywana, w końcu zapytała - "Jaki budżet Pani Firma przeznaczyła na to
    > stanowisko?"
    > Odpowiedź: "Proszę Pani, w ten sposób to my nie będziemy rozmawiać!" I
    > rozłączyła się...Szok!

    Kultura baby faktycznie poniżej poziomu, ale na dobrą sprawę dlaczego
    uważasz, że Twoja żona ma prawo rozłożyć ręce zapytana o oczekiwania
    finansowe, a pracodawca powinien wiedzieć, ile jest w stanie jej zapłacić,
    skoro nawet jej nie zna? Może on też "nie jest w stanie na tym etapie
    określić swoich możliwości, bo to zależy od wielu okoliczności"
    Niestety, rynek pracy to obecnie rynek pracodawcy, a rekrutacja w
    większości przypadków to zwykły przetarg - wygrywa ten, kto oczekuje mniej.
    I nie ma co liczyć na to, że pracodawca wyłoży swoje karty jako pierwszy.
    Notabene - jakoś nie widziałem ogłoszeń typu "szukam pracy [...] moje
    oczekiwania finansowe to xxx zł". Rzadko zdarzają się takie informacje w
    CV. Dlaczego uważacie, że powinno to działać tylko w jedną stronę, skoro
    umowa o pracę to zwykły kontrakt dwóch stron.


  • 14. Data: 2009-09-25 14:28:44
    Temat: Re: Kwota zarobkow w ogloszeniu
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:h9i014$dm3$2@nemesis.news.neostrada.pl jacem
    <j...@1...pl> pisze:

    >> Ale i tak coś drgnęło - zaczynają podawać wynagrodzenia, może nabierają
    >> podstaw kultury biznesowej?
    > Ale to wciąż wyjątki, potwierdzające regułę, że jeszcze daleko nam pod tym
    > względem do cywilizacji.
    To są być może pierwsze jaskółki. Może trzeba stworzyć odpowiednie warunki
    prawne aby przyleciały kolejne?

    > Żona złożyła w ub. tyg. aplikację do pewnej, ponoć szanowanej i z
    > tradycjami Spółki.
    > Wczoraj otrzymała telefon z kadr z m. in. z zapytaniem o oczekiwania
    > finansowe.
    > Żonę zamurowało, bo przecież nikt poważny nie negocjuje takich spraw
    > telefonicznie, więc uczciwie oświadczyła, że nie jest w stanie na tym
    > etapie określić swoich wymagań, że to zależy od wielu okoliczności.
    > Nagabywana, w końcu zapytała - "Jaki budżet Pani Firma przeznaczyła na to
    > stanowisko?"
    > Odpowiedź: "Proszę Pani, w ten sposób to my nie będziemy rozmawiać!" I
    > rozłączyła się...Szok!
    Czemu szok? Spółka ponoć szanowana, z tradycjami... nie patrz na to. Burak w
    garniturze nadal jest burakiem, także wówczas gdy go się z grubsza
    oszlifuje, coby słoma z mesztów nie wyłaziła za bardzo.
    Gówniane firemki, czy duże czy małe, podlegają wszystkie temu samemu prawu -
    warunki rynkowe generują poopyt na pracowników to się ich dopieszcza,
    hołubi, zabiega o nich. Przychodzi dekoniunktura (jak teraz) i wyłazi
    prawda.
    Ot, kultura biznesowa - czysty oksymoron.

    --
    Jotte


  • 15. Data: 2009-09-25 14:48:56
    Temat: Re: Kwota zarobkow w ogloszeniu
    Od: "Pe.Ka" <p...@g...pl>

    Użytkownik "Baloo" <b...@o...eu> napisał w wiadomości
    news:h9iauh$1tt8$1@news.mm.pl...

    > Kultura baby faktycznie poniżej poziomu, ale na dobrą sprawę dlaczego
    > uważasz, że Twoja żona ma prawo rozłożyć ręce zapytana o oczekiwania
    > finansowe, a pracodawca powinien wiedzieć, ile jest w stanie jej
    > zapłacić, skoro nawet jej nie zna? Może on też "nie jest w stanie na
    > tym etapie określić swoich możliwości, bo to zależy od wielu
    > okoliczności"


    Powinna i jedna i druga ale przecież nie przez telefon... Przez telefon
    można zaprosić na spotkanie a nie prowadzić negocjacje finansowe. Nawet
    jak to rekrutacja do hot-line to można przez telefon całą rozmowę
    kwalifikacyjną zrobić ale też negocjacje dotyczące warunków pracy i
    płacy prowadzi się osobiście.

    --
    : Pozdrawiam, _ _ ::
    ::: _ _^_ //\ [Pe.Ka] Paweł Kruk //\::
    :: //\ (o o) //+/-------------------------------// /::
    ---//+/-oO-(_)-Oo-// / peka1972#gazeta.pl GG:2091615 //+/--:


  • 16. Data: 2009-09-25 15:03:34
    Temat: Re: Kwota zarobkow w ogloszeniu
    Od: "Papa Smerf" <P...@z...zalasami.trala.la>

    Órzytkownik "Pe.Ka" napisał:
    > Powinna i jedna i druga ale przecież nie przez telefon... Przez telefon
    > można zaprosić na spotkanie a nie prowadzić negocjacje finansowe. Nawet
    > jak to rekrutacja do hot-line to można przez telefon całą rozmowę
    > kwalifikacyjną zrobić ale też negocjacje dotyczące warunków pracy i płacy
    > prowadzi się osobiście.

    ha ha, skoro można zrobić rozmowę telefonicznie to jakie widzisz
    przeciwskazania do telefonicznych negocjacji?:O)

    swoją drogą to negocjacje to można prowadzić z obecnym pracodawcą jak sie
    już trochę popracuje i zna się robotę, a jaki widzisz sens w negocjacjach z
    osobą starajacą sie dopiero o pracę?
    bo ja widzę tylko tylko to że ta "poważna" firma szuka wyłącznie
    jelenia/łanie za najniższą stawkę, bo bardzo dziwne żeby firma szukałą
    pracownika i nie wiedziała jaką pensję jest mu w stanie zaproponować, a
    osoba starajaca się o pracę nie ma co negocji\ować bo nie zna pracy!:O)
    to tyle odnośnie tych "poważnych" firm i negocjacji "płacowych":O)


  • 17. Data: 2009-09-25 16:18:54
    Temat: Re: Kwota zarobkow w ogloszeniu
    Od: "Miroslaw L. Baran" <b...@h...pl>

    PT Pe.Ka pisze:

    > > Kultura baby faktycznie poniżej poziomu, ale na dobrą sprawę dlaczego
    > > uważasz, że Twoja żona ma prawo rozłożyć ręce zapytana o oczekiwania
    > > finansowe, a pracodawca powinien wiedzieć, ile jest w stanie jej
    > > zapłacić, skoro nawet jej nie zna? Może on też "nie jest w stanie na
    > > tym etapie określić swoich możliwości, bo to zależy od wielu
    > > okoliczności"


    > Powinna i jedna i druga ale przecież nie przez telefon... Przez telefon
    > można zaprosić na spotkanie a nie prowadzić negocjacje finansowe. Nawet
    > jak to rekrutacja do hot-line to można przez telefon całą rozmowę
    > kwalifikacyjną zrobić ale też negocjacje dotyczące warunków pracy i
    > płacy prowadzi się osobiście.

    Chyba, że nie; jednak człowiek powinien być nieco elastyczny. Ja
    właśnie zmieniam pracę, formalną ofertę zatrudnienia z warunkami
    wstępnym? dostałem pocztą elektroniczną, dzisiaj dostałem wiadomość, że
    umowa do podpisania została wysłana (już pocztą normalną), zaś warunki
    omawialiśmy telefonicznie / pocztą elektroniczną. I jakoś nie czuję się
    niedopieszczony.

    Jubal

    --
    [ Miroslaw L Baran | jabber id: baran-at-hell-pl | key-id: FC494FC4 | 0101010 ]

    Don't eat yellow snow. - Frank Zappa


  • 18. Data: 2009-09-25 20:20:37
    Temat: Re: Kwota zarobkow w ogloszeniu
    Od: "jacem" <j...@1...pl>

    Użytkownik "Miroslaw L. Baran" <b...@h...pl> napisał w wiadomości

    > Chyba, że nie; jednak człowiek powinien być nieco elastyczny. Ja
    > właśnie zmieniam pracę, formalną ofertę zatrudnienia z warunkami
    > wstępnym? dostałem pocztą elektroniczną, dzisiaj dostałem wiadomość,
    > że
    > umowa do podpisania została wysłana (już pocztą normalną), zaś warunki
    > omawialiśmy telefonicznie / pocztą elektroniczną. I jakoś nie czuję
    > się
    > niedopieszczony.

    Przypuszczam, że jednak wiedzieli, z kim rozmawiają, nawet jeśli nigdy
    osobiście nie mieli z Tobą do czynienia.

    Jeśli wykonujesz np projekty informatyczne to praca na odległość jak
    najbardziej.
    Liczy się przecież efekt.
    Masz swój dorobek, portfolio. Twój styl odpowiada zleceniodawcy.
    Otrzymujesz założenia zdalnie, oceniasz, i zdalnie podpisujesz umowę.
    Wykonujesz i kasujesz. Wszyscy są zadowoleni.

    Wiele zalezy od charakteru wykonywanej pracy.
    Niestety, nie w każdym przypadku da się przeprowadzić negocjacje na
    telefon.
    Wymagane jest minimum kultury tego typu rozmów.
    A przecież w przypadku mojej żony, to nawet nie były negocjacje, ale
    rozmowa informacyjna.

    Następna sprawa: przecież to nie jest tak, ze ktoś ceni się bezwzględnie
    "na tyle, a tyle".
    Wiele zależy od firmy, w której przyjdzie mu pracować. I jak można podać
    żądaną kwotę wynagrodzenia, skoro nawet kandydat nie zdążył zapoznaćsię
    z zakresem obowiązków.
    Od jednej firmy mogę żądać 3000, a od innej za tą samą pracę 5000. I co?
    Mam "strzelać" przez telefon byle kadrowej, która nawet jeszcze nie
    zdecydowała się, czy zaprosić mnie na rozmowę?
    Bez przesady.

    J.






  • 19. Data: 2009-09-25 21:04:18
    Temat: Re: Kwota zarobkow w ogloszeniu
    Od: "Miroslaw L. Baran" <b...@h...pl>

    PT jacem pisze:

    [ciach]

    > Wiele zalezy od charakteru wykonywanej pracy.
    > Niestety, nie w każdym przypadku da się przeprowadzić negocjacje na
    > telefon.
    > Wymagane jest minimum kultury tego typu rozmów.
    > A przecież w przypadku mojej żony, to nawet nie były negocjacje, ale
    > rozmowa informacyjna.

    > Następna sprawa: przecież to nie jest tak, ze ktoś ceni się bezwzględnie
    > "na tyle, a tyle".
    > Wiele zależy od firmy, w której przyjdzie mu pracować. I jak można podać
    > żądaną kwotę wynagrodzenia, skoro nawet kandydat nie zdążył zapoznaćsię
    > z zakresem obowiązków.
    > Od jednej firmy mogę żądać 3000, a od innej za tą samą pracę 5000. I co?
    > Mam "strzelać" przez telefon byle kadrowej, która nawet jeszcze nie
    > zdecydowała się, czy zaprosić mnie na rozmowę?
    > Bez przesady.

    Ależ masz absolutną rację (i zachowanie tej pani z kadr było
    niedopuszczalne), ja odpowiadałem na post, który z tej dyskusji
    wypączkował i (IMO) przedstawił kwestię rozmowy o finansach i
    szczegółach oferty trochę zbyt jednoznacznie.

    Jubal

    --
    [ Miroslaw L Baran | jabber id: baran-at-hell-pl | key-id: FC494FC4 | 0101010 ]

    Ducharm's Axiom:
    If you view your problem closely enough you will recognize
    yourself as part of the problem.


  • 20. Data: 2009-09-26 06:23:04
    Temat: Re: Kwota zarobkow w ogloszeniu
    Od: "Pe.Ka" <p...@g...pl>

    Użytkownik "Papa Smerf" <P...@z...zalasami.trala.la> napisał w
    wiadomości news:h9imn8$gtr$1@nemesis.news.neostrada.pl...
    > Órzytkownik "Pe.Ka" napisał:
    >> Powinna i jedna i druga ale przecież nie przez telefon... Przez
    >> telefon można zaprosić na spotkanie a nie prowadzić negocjacje
    >> finansowe. Nawet jak to rekrutacja do hot-line to można przez telefon
    >> całą rozmowę kwalifikacyjną zrobić ale też negocjacje dotyczące
    >> warunków pracy i płacy prowadzi się osobiście.
    >
    > ha ha, skoro można zrobić rozmowę telefonicznie to jakie widzisz
    > przeciwskazania do telefonicznych negocjacji?:O)

    Pisałem o konkretnej rozmowie. Pt. pracownika, który ma zarabiać
    gadaniem przez telefon nie przetestuje się lepiej jak przez telefon
    właśnie.

    > swoją drogą to negocjacje to można prowadzić z obecnym pracodawcą jak
    > sie już trochę popracuje i zna się robotę, a jaki widzisz sens w
    > negocjacjach z osobą starajacą sie dopiero o pracę?

    Tzn. że jak przyjmujesz się do pracy to idziesz za ile Ci dadzą a
    dopiero po pewnym czasie zaczynasz negocjować wynagrodzenie? Jesteś
    marzeniem każdego pracodawcy ;)
    Świadomy kandydat wie ile jest wart i taką cenę na rynku wystawia.
    Pracodawca wystawia swoją ofertę płacy i tu jest miejsce na negocjacje.
    Nie będę pracował za 2kzł tylko dlatego że praca lekka skoro uważam że
    moja wiedza warta jest znacznie więcej. Skoro pracodawca nie chce tyle
    zapłacić to niech poszuka kogoś z niższymi kwalifikacjami.

    --
    : Pozdrawiam, _ _ ::
    ::: _ _^_ //\ [Pe.Ka] Paweł Kruk //\::
    :: //\ (o o) //+/-------------------------------// /::
    ---//+/-oO-(_)-Oo-// / peka1972#gazeta.pl GG:2091615 //+/--:

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1