-
11. Data: 2011-08-25 12:56:56
Temat: Re: Kupa wariatów?
Od: z <z...@g...pl>
cef pisze:
> Są znacznie gorsze przypadki- fachowiec z nałogami,
Są takie specjalności że nałóg to norma i bez niego fachowiec jest
podejrzany :-)
> czy taki np nieomylny co powoduje jakieś gigantyczne szkody.
To już nie jest fachowcem tylko partaczem.
z
PS. I tu taka mała dygresja.
Ciągłe podnoszenie wydajności sprawdza się krótkoterminowo.
Całe szczęście że coraz więcej pracodawców to rozumie.
-
12. Data: 2011-08-26 05:33:18
Temat: Re: Kupa wariatów?
Od: "Psot" <p...@T...pl>
Użytkownik "cef" <c...@i...pl> napisał w wiadomości
news:4e56131a$0$2484$65785112@news.neostrada.pl...
>z wrote:
>
>>> Wcale nie dziwię się stale pojawiającym się ogłoszeniom
>>> w tej branży z tych samych firm. Niestety tak jest, że im lepszy
>>> fachowiec tym więcej z nim problemów.
>>
>> Jeśli ktoś woli mieć problemy z produkcją-funkcjonowaniem firmy i nie
>> potrafi znieść choćby drobnej uwagi od kogoś kto bardziej zna się na
>> rzeczy...
>
> Takie problemy to byłby drobiazg.
> Są znacznie gorsze przypadki- fachowiec z nałogami,
> czy taki np nieomylny co powoduje jakieś gigantyczne szkody.
Rozrzut między wartością fachowców jest ogromny. Z jednej strony szali jest
"kataryniarz" [potrafi tylko kręcić korbką np frezarki na akordzie] wciąz
pijany..Z drugiej strony szali samorodki.Niedawno zmarł jeden z lepszych
fachowców.Potrafił z marszu zaprojektować urządzenie "wysokich technologii"
i je sam wykonać obsługująć wiele maszyn [w tym tokarkę "cacko"własnej
produkcji i urządzenie do odlewania aluminium w warunkach "piwnicznych"...i
kazdą inną ]w tym urządzenia elektroniczne...
On nigdy nie szukał pracy...To "praca" jego szukała...
Ja sam się dziwię , bo obserwuje rynek od lat [ i pomagam znajomym
szukającym pracy]..i wciąz trafiam "bubole" jakie wyczyniają pracodawcy.
Często jest to brak mobilności.Wczoraj znajomy oddzwaniał na ogłoszenie w
gazecie ["pilnie poszukuję itd.."]..6 godzin nikt nie odbierał telefonu z
podanego numeru...Niedawno inny mobilny inaczej podał maila na ogłoszeniu
[też pilnie ...;}] i nie odpowiadał na maile...Kilka razy znajomi jechali do
firmy na rozmowy i trafiali jakiegoś dupka zamiast szefa , a ten nie chciał
z nimi rozmawiać i zniechęcał,prawie obrażał kandydatów okreslając ich słabą
przydatnośc [bez wnikliwego sprawdzenia]...
Czasem tracą takie firmy możliwośc pracy z fachowcami , bo rozmawiją z
"pozycji siły"...Zadzwoniłem kiedyś aby podali widełki płacowe, to
traktowali mnie jak fiuta i odmówili. Szkoda [dla nich] bo poszukiwali
mechanika-programistę od CNC a niedobór takich na rynku...Pewnikiem długo
będą gardzić pracownikiem a maszyna CNC kupiona za tysiące nie będzie się
amortyzować...
No cóż ..są ludzie i ludziska..Swojego czasu w kilku zakładach to
przyjmowano chętnych do pracy w specyficzny sposób [ o dziwo to były duże
zakłady we Wrocławiu]...
CV i LM kazano im oddawać dla wartowników, a dokładnie to do pudełka które
było obok. W jednym z czołowych zakładów Wrocławia to było pudełko po
chrupkach czy coś w tym stylu.Podania sobie leżały i każdy ciekawski
przeglądał je sobie, a potem pół Wrocławia naśmiewało się z tych podań...Nie
było możliwości aby typowi [bo może kolesie to mieli]starający się o pracę
mieli inną możliwośc poza tym pudełkiem na chipsy.
Ten zakład jest przeze mnie odznaczony jako "pod zadnym pozorem i na żadnych
warunkach nie pracować"...i nikomu nie polecam..A oni wciąż latami dają
ogłoszenia ;}
Oczywiście jest i druga strona medalu...Brałem kiedyś udział w naborze
pracowników...Jeden przyszedł nachlany piwem..cały korytarz śmierdział od
niego,inny niewiele potrafił "ale ściemniał" i sądził, że ma głupców przed
sobą , a tak ogólnie to brak pracowników z jajami...Wielu z nich to
niedouczeni fachowcy bez ambicji,bez mobilności i chęci poznawania zawodu...
Dlatego tak ważne jest dla pracodawcy aby wyłowić perełki i stworzyć im
odpowiednio godne warunki pracy...
Psot