-
71. Data: 2002-05-09 19:33:13
Temat: Re: Kto chroni pracodawce?
Od: "Jag" <j...@w...pl>
Użytkownik "Wrangler" <a...@i...pl> napisał w wiadomości
news:abe4k6$581$1@news.tpi.pl...
:
: > To masz kiepskich znajomych, bo padla im firma.
:
: Nie wprost przeciwnie nadal ma sie ten ktos nieźle
To znaczy że postąpił słusznie - zwolnił darmozjadów.
--
Jag
-
72. Data: 2002-05-09 19:33:29
Temat: Re: Kto chroni pracodawce?
Od: "Wrangler" <a...@i...pl>
> Trzeba było zwolnić pracownika, jak było stać firmę. To jest cena za brak
> przewidywalności i nieumiejętność zdobywania nowych rynków.
Też tak uważam, nie umiejętność planowania wprzód tak jak nie znajmomość
prawa nie zwalnia od odpowiedzialności karnej albo odpowiedzialności za
zatrudnianego pracownika .....
Na miejscu tego pracodawcy próbował bym nakłonić jeszcze raz ta osobę .....
Wrangler
-
73. Data: 2002-05-09 19:34:01
Temat: Re: Kto chroni pracodawce?
Od: "Jag" <j...@w...pl>
Użytkownik "Wrangler" <a...@i...pl> napisał
: > Niech zdycha z głodu, skoro nie chce pracować na część etatu. Ma
napaprane
: > we łbie tak jak ty. Im szybciej zdechnie, tym lepiej dla tego świata.
:
: Ma pracować na to żebys miała przykładowo Ty lepsze kosmetyki ???
Jak nie chce - nie musi, niech zdycha z głodu. Ma wolny wybór.
--
Jag
-
74. Data: 2002-05-09 19:35:10
Temat: Re: Kto chroni pracodawce?
Od: "Jag" <j...@w...pl>
Użytkownik "No Name" <v...@w...pl> napisał w
: > : Dokładnie, rozgoryczony być może bez szans na szybkie znalezienie
pracy i
: > : włożenie czegokolwiek do garnka !!!
: >
: > Niech zdycha z głodu, skoro nie chce pracować na część etatu. Ma
napaprane
: > we łbie tak jak ty. Im szybciej zdechnie, tym lepiej dla tego świata.
: >
:
: Problem w tym, że zanim zdechnie może zostać zapylona. Jej potomek
: nauczony doświadczeniami mamusi będzie przyjaźnił się z portfelami i
: samochodami potencjalnych pracodawców w sposób bezpośredni,
Jak mamuśka zdechnie, to i synuś ma szansę na podróżza mamuśką.
--
Jag
-
75. Data: 2002-05-09 19:36:06
Temat: Re: Kto chroni pracodawce?
Od: "Jag" <j...@w...pl>
Użytkownik "Roman Kubik" <r...@p...com.pl> napisał
: > Niech zdycha z głodu, skoro nie chce pracować na część etatu. Ma
napaprane
: > we łbie tak jak ty. Im szybciej zdechnie, tym lepiej dla tego świata.
: > --
: > Jag
:
: mam dla Ciebie propozycje, za 100 PLN miesiacznie potrzebuje kogos,
: kto mi bedzie buty czyscil, przynosil pilota do TV i zmienal filmy
Daj ogłoszenie do prasy. Za 600 zł za dzień pracy w tygodniu z pewnością
znajdziesz chętnego
--
Jag
-
76. Data: 2002-05-09 19:38:07
Temat: Re: Kto chroni pracodawce?
Od: "Jag" <j...@w...pl>
Użytkownik "Roman Kubik" <r...@p...com.pl> napisał
: > Dla mnie jest zabawne
: > to, że pracodawca musi płacić te całe odprawy. Trudno się dziwić, że
rośnie
: > bezrobocie.
:
: takie jest prawo.
Durne prawo. Dlatego właśnie pracodawcy nie chcą zatrudniać ludzi i rośnie
gwałtownie bezrobocie.
--
Jag
-
77. Data: 2002-05-09 19:51:45
Temat: Re: Kto chroni pracodawce?
Od: Roman Kubik <r...@p...com.pl>
Joanna <l...@a...net> wrote:
> Odpowiadam Pawlowi:
> praca tylko w niedziele od 11 do 17. Pani ta mieszka po drugiej stronie
> ulicy...
to jest to IMHO niezla oferta i wieze w Twoje dobre intencje,
ale ta pani miala prawo nie zgodzic sie na Twoja propozycje i ma prawo
oczekiwac odprawy w przepisowym terminie.
smutna (dla wszsytkich stron) prawda wyglada niestety tak.
skladajac jej wypowiedzenie warunkow umowy musialas sie liczyc z tym,
ze moze sie ona nie zgodzic i co z tego wyniknie....
zycie businesmana w PL nie jest uslane rozami :-(
pozdrawiam
romekk
-
78. Data: 2002-05-09 19:59:42
Temat: Re: Kto chroni pracodawce?
Od: Roman Kubik <r...@p...com.pl>
> Gdybym była na twoim miejscu to porozmawiała bym jeszcze raz z tą Panią.
> Jeśli będzie miała pewność, że otrzyma należne jej pieniądze, to myślę, że
> powinna zgodzić się na opóźnienie. Myślę, że argumentem którym możesz się
> posłużyć jest opinia jaką jej wystawisz do następnego pracodawcy.
A mi sie wydaje, ze tamta pani dobrze wie ze traci wlasnie cos,
co trudno bedzie jej uzyskac gdzies indziej (tak mi sie __WYDAJE__
ze 2100 dla sprzataczki/expedientki to jednak bardzo duzo) i ze chce
wyrwac to co jej sie nalezy natychmiast albo jeszcze predzej "bo tak i juz".
albo bo nauczyla juz sie zyc za te 2100 miesiecznie i wie, ze czekaja ja
trudne czasy... kredyty? dzieci? ???
Czy ma sie zgodzic na opuznienie? w sytuacji kiedy firma redukuje etaty
bo nie zarabia? to chyba nie wrozy dobrze. dzis zwolni mnie, jutro tamta,
a pojutrze splajtuje i szukaj .. kasy... w polu.
a jak sklep jest, to moze towar sprzedac, a kase jej oddac zamiast kupic
nowy towar - to proste dla osoby oczekujacej odprawy... a samobojstwo
dla przedsiebiorcy.
Sytuacja jest bardzo trudna, i ja nie dziwie sie postawie zadnej ze stron.
Niestety (?) w PL ryzyko (w swietle prawa) ponosi glownie pracodawca,
a sady pracy dzialaja stosunkowo sprawnie...
pozdrawiam
romekk
-
79. Data: 2002-05-09 20:12:42
Temat: Re: Kto chroni pracodawce?
Od: "Wrangler" <a...@i...pl>
> Z powodu takich jak ty oszołomów, którzy cierpiąc na zawiść są gotowi
innych
> puścić z torbami, byle było im gorzej niż takim jak ty.
Licz się śmieciu ze słowami, gorzej może być Tobie jak ktoś cie wyrucha... a
powinien !!! Życze tego z uśmiechem na twarzy :-)))
Wrangler
-
80. Data: 2002-05-09 20:14:38
Temat: Re: Kto chroni pracodawce?
Od: "Wrangler" <a...@i...pl>
> No to ciesz się z tego, że masz ochłap, bo inni nie mają nawet tego!
Ochłapem się nie zadawalam widząc jak jeden cieć z drugim chce wyruchać
pracownika !
Wrangler