-
11. Data: 2005-12-09 10:50:28
Temat: Re: Koszty utrzymania w UE
Od: "wyszkolony bezrobotny" <r...@b...com>
Użytkownik "Piotr Kuszpit" <p...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w
wiadomości news:dn8tbf$f2a$1@inews.gazeta.pl...
> "Nie jedz w ciemno " - swiete slowa.
> Skorzystaj z jednyego z renomowanych biur pracy .
> Zapewni ci to niewysokie dochody ale bedziesz mial czas na ochloniecie
> i znalezienie sobie mieszkania oraz pracy.
Jakies przyklady tych renomowanych biur, mozesz cos polecic??
-
12. Data: 2005-12-09 11:00:48
Temat: Re: Koszty utrzymania w UE
Od: "wyszkolony bezrobotny" <r...@b...com>
Użytkownik "fotech" <f...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:1ab2.000000ac.4398410f@newsgate.onet.pl...
>> Czy dostateczna znajomość języka jest dużą przeszkodą?
>> Byle dostać pracę, a przecież można język podszlifować na miejscu...
>
> Wyobraz sobie, ze w Twoim sklepie na osiedlu w Polsce, gdzie teraz
> mieszkasz,
> sprzedawca mowi do Ciebie po ukrainsku tylko i wylacznie. Pasowalo by
> Ci to?
> Sadzisz, ze wlasciciel sklepu by taki uklad dlugo tolerowal?
Z tym przykładem akurat kiepsko pojechałeś, z Ukraińcem jeszcze w Polsce
mógłbyś się jakoś dogadać, a może to będzie jakaś piękna krasawica
(chociaż osobiście nie lubię urody wschodnio-europejskiej) i wtedy
będzie Ci miło gdy Cię obsługuje i pracodawcy nie przeszkadzałby brak
znajomości języka ;) ale żeby przykład był odpowiedni to na miejsce
Ukraińca dajemy Albańczyka i już języki w ogóle niepodobne i kultura
inna...
-
13. Data: 2005-12-09 17:32:10
Temat: Re: Koszty utrzymania w UE
Od: "Neo[EZN]" <n...@h...com.pl>
Użytkownik "Tomasz" <t...@g...net!!!> napisał w wiadomości
news:dn9i8a$a9a$1@atlantis.news.tpi.pl...
>> mieszkasz, sprzedawca mowi do Ciebie po ukrainsku tylko i wylacznie.
>> Pasowalo by Ci to? Sadzisz, ze wlasciciel sklepu by taki uklad dlugo
>> tolerowal?
>
> a wez pod uwage sytuacje ze ten ukrainiec tylko przestawia skrzynki... a
> ze nie ma mozliwosci porozumiec sie po swojemu to sila rzeczy uczy sie
> polskiego ;)
W pewnej hurtowni w której pracowałem było zatrudnionych trzech ukraińców i
na początku ciężko było ich zrozumieć - teraz mówią całkiem dobrze po
naszemu. Do ich pracy znajomość języka nie była potrzebna - jeden gość
siedział na portierni, naprawiał różne urządzenia, malował itp... , jego
żona sprzątała i jeszcze jeden gość pomagał towary wrzucać do auta i
naprawiać palety. Także wszystko właśnie zależy od charakteru pracy.