chyba nie jest problemem uzyskanie koncesji? owszem, to koszt. i pewnie
podobnie trudno jest z sanepidem czy dobrym sąsiedztwem. czy w zwiazku z
tym łatwiej jest otworzyć supermarket? a jak w tym markecie będziesz
chciał sprzedawać alkohol?

do góry

Użytkownik "grom@x" <gromax@_USUN_.interia.pl> napisał w wiadomości
news:hka67v$gr4$1@inews.gazeta.pl...

> chyba nie jest problemem uzyskanie koncesji?

zależy, kto ma konkurencyjną budkę i ile takich budek jest lub ile jesteś
w stanie wygospodarować na łapówkę

> (...) czy w zwiazku z
> tym łatwiej jest otworzyć supermarket?

nie pisałem, że łatwiej.

e.

do góry

W dniu 2010-02-02 22:26, entroper pisze:
>> Jeżeli to jedyna alternatywa żeby nie klepać biedy, to łatwiej (taniej)
>> otworzyć budkę z piwem niż market.
>
> o koncesjach na sprzedaż alkoholu zapewnie nie słyszałeś nigdy?

Żartujesz? Czy zwyczajnie nie zrozumiałeś tego co napisałem?

Pozdrawiam
Piotr

do góry

W dniu 2010-02-02 22:41, grom@x pisze:
> chyba nie jest problemem uzyskanie koncesji? owszem, to koszt. i pewnie

:) Chyba. Spróbuj, sam zobaczysz...

--
To nie prawdy objawione a jedynie moje prywatne opinie ;)
Michał "Willy" Olszewski
GG: 2903798 / ICQ: 199507526
http://www.olszewski.net.pl

do góry

W dniu 2010-02-03 16:05, Mich@l pisze:
> W dniu 2010-02-02 22:41, grom@x pisze:
>> chyba nie jest problemem uzyskanie koncesji? owszem, to koszt. i pewnie
>
> :) Chyba. Spróbuj, sam zobaczysz...

A ci, co jednak te budki otwierają? To im koncesja z nieba spada?
Tylko nie pisz, że każdy z nich ma szwagra w urzędzie (i wśród radnych,
bo o ile dobrze pamiętam trzeba mieć ich zgodę czy opinię, tak
przynajmniej było parę lat temu).

Pozdrawiam
Piotr

do góry

Użytkownik "Kviat" <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl> napisał w wiadomości
news:hkb41h$etu$1@nemesis.news.neostrada.pl...

> Żartujesz? Czy zwyczajnie nie zrozumiałeś tego co napisałem?

nie, nie żartuję. Wiem, że tylko nabijałeś się z przedpiścy (pomijam tutaj
kwestię, czy słusznie), ale nawet jeśli się chce się komuś dogryźć, pewna
doza realizmu też jest przydatna.

e.

do góry

On 4 Lut, 14:04, "entroper" <e...@C...spamerom.p0czta.on3t.pll>
wrote:
> > Żartujesz? Czy zwyczajnie nie zrozumiałeś tego co napisałem?
>
> nie, nie żartuję. Wiem, że tylko nabijałeś się z przedpiścy (pomijam tutaj
> kwestię, czy słusznie),

Nie, nie nabijałem się.

> ale nawet jeśli się chce się komuś dogryźć, pewna
> doza realizmu też jest przydatna.

Skąd w ogóle taki pomysł, że chciałem komuś dogryźć? Taka moda teraz
czy co?

Choćbyś nie wiem jakie "realizmy" dokładał, otworzenie budki z piwem
jest o kilka rzędów łatwiejsze i tańsze niż marketu. Licząc razem z
koncesją i biletem na tramwaj do urzędu. Jest realne dla kogoś kto
dysponuje bardzo małym kapitałem, a nawet zebranie takiej kwoty nie
nie należy do wyczynów ponad przeciętne, ludzkie możliwości.

Nie napisałem o koncesji, tak samo jak nie napisałem, że trzeba
zaopatrzyć się w chłodziarkę i szmatę do wytarcia lady. Ile jeszcze
rzeczy powinienem wymienić żeby moja wypowiedź nabrała "pewnej dozy
realizmu"?

Pozdrawiam
Piotr

do góry