-
71. Data: 2006-09-19 19:40:08
Temat: Re: Kolejni myśleli że za półdarmo można w Polsze ludzi zatrudniać...
Od: camel <g...@f...gotdns.com>
On 2006-09-19 17:14:51 +0200, profit <p...@o...eu> said:
> Jego koledze fuksneła sie praca w kraju za 1300 brutto
>
> ZUS pracownik - ok. 243zł
> NFZ - ok. 92zł
> zaliczka na podaktek - ok. 55 zł
> koszyty pracodawcy - ok. 270zł
>
> Zostało mu 910zł i podobnie poszedł na zakupy (zapłacił VAT 22% - 200zł)
>
> W sumie potrąceń 860zł
Znam te wyliczenia. To jest rozbój w biały dzień. To okupacja! To nie
jest NASZE państwo, tylko wrzód na naszych d... . A my wracajmy do
roboty. W końcu górnicy, rolnicy, księża i urzędnicy, renciści i
emeryci mundurowi czekają na nasze podatki!
> camel[OT]
--
-Never suspect conspiracy if incompetence could achieve the same result.
-
72. Data: 2006-09-20 05:24:21
Temat: Re: Kolejni myśleli że za półdarmo można w Polsze ludzi zatrudniać...
Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>
Re to: Any User [Tue, 19 Sep 2006 19:09:49 +0200]:
> A ja również w przypadku dwóch innych form pomocy:
> 1. ubezpieczenia zdrowotnego,
A, dobra. Też się zgodzę. Ale jak pisałam powyżej pewnej kwoty
tego 'dorobienia sobie'.
> 2. całokształtu pomocy przyszłej (czyli, tak jak napisałem
> na początku, _dożywotnia_ utrata pomocy)
A tu się nie zgodzę - wydurni się gówniarz raz w wieku lat 20,
a potem w faktyczne tarapaty wpadnie i co? Będziesz patrzał jak
zdycha bo np. rdzeń kręgowy w wypadku sobie uwalił, ale nie ma
już z czego zapłacić za szpital?
> A uważasz, że nie mamy? Powiedziałbym, że większość z nas, to
> złodzieje. W końcu prawie każdy _coś_ _kiedyś_ ukradł. Czyż nie?
Fakt, ale nie wiem jak ty, ja drobną różnicę między rąbnięciem
jabłuszka wystającego przez płot a utrzymywaniem się z kradzieży
jednak widzę... ;)
> Więc de facto styl życia już mi został wpojony raz na zawsze.
Tylko dopóki tak właśnie będziesz chciał. A z ciekawości - po co
ci te lokaty, skoro opowiadasz że 1.000/miesiąc starczy?
Kira
--
/(o\ : http://kira.wwt.pl :: http://cyber-girl.net :
\o)/ GG: 1565217 :: I am what I am, I do what I want
-
73. Data: 2006-09-20 05:30:04
Temat: Re: Kolejni myśleli że za półdarmo można w Polsze ludzi zatrudniać...
Od: futszaK <f...@p...pl>
Tue, 19 Sep 2006 14:00:25 +0200, użyszkodnik Michał
<s...@p...onet.pl> napisał:
> Wystarczyło by żeby było normalnie - żeby nie dopłacać do górniczego młotka
> czy stoczniowego który w sklepie jest po 5 zł a kopalnie kupują po 20.
> Wystarczyłoby uciąć dopłaty do tych wszystkich firm (niech sobie upadną i
> zgniją) a napewno jakaś wolna kasa w budżecie by się znalazła. Po co np.
> dopłacać co roku fortunę do PKP ?
dopłacać jak dopłacać. znowu się słyszy że zostanie przedłużony okres
przejściowy na monopl PKP, a juz zaczynało być fajnie bo chcące wejść
na rynek nowe firmy zaczynały szukać pracowników na PKP...
--
futszaK
601061867
Brakuje specjalistów w odpowiednich zawodach.Najpierw płacili specjalistom po 4 zł
a teraz amnezje udają.Jak dobrze płacisz to możesz wziąc od konkurencji pracownika.
-
74. Data: 2006-09-20 06:08:46
Temat: Re: Kolejni myśleli że za półdarmo można w Polsze ludzi zatrudniać...
Od: "M...@g...bla.bla.com" <M...@g...com>
Sławomir Szyszło napisał(a):
> Zwracać uwagę na ceny? :) Samo ograniczenie wędlin i mięsa zapewne da
> oszczędności (sam jem ich bardzo mało, bo do stoiska z mięsem zwykle są kolejki
> ;]). Niektóre produkty nie są warte swojej ceny, jeśli dajmy na to serek A o
> pojemności 200 ml kosztuje 2,50 (a inne też w okolicach tej ceny), a obok stoi
> jeden za 6,50 - a dla ciebie wygląda i smakuje tak samo - to co wtedy kupisz?
>
> Warto zwracać uwagę nie tylko na cenę, ale na stosunek cena/objętość czy
> cena/waga. Jeśli produkt jest np. 30% droższy od średniej dla danego rodzaju, to
> albo jest znacznie lepszy od innych (rzadko) albo przewartościowany (częściej).
> Powinnaś więc zdecydować, czy faktycznie jest wart tej wyższej ceny. Czyli
> spróbować i ocenić. :)
ech... a myslisz, ze co robie? dokladnie sprawdzam ceny:P natomiast
ograniczenia miesa i wedlin w ogole nie wchodzi w gre, i ja i moj
malzonek jestesmy mocno miesozerni:P
-
75. Data: 2006-09-20 06:19:32
Temat: O kosztach zycia, bylo: Re: Kolejni myśleli że za półdarmo można w Polsze ludzi zatrudniać...
Od: Immona <c...@n...gmailu>
Michał Buslik wrote:
> Użytkownik "kantor" <k...@a...com.pl> napisał w wiadomości
> news:eeol6e$juq$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
>
>>Zyjecie o chlebie i wodzie (z kranu) ?
>
>
> ?!
>
> cholera, po lekturze tej grupy wpadne w kompleksy , 7k netto na dwie osoby w
> Wawie to wegetacja , 180 PLN za zywnosc na dwie osoby tygodniowo to chleb i
> woda ...
Ale sie emocjonalny watek zrobil :D
Jedno mi sie bardzo nie podoba - krytyka pod adresem tych, ktorzy wydaja
duzo, bo moga. Wyzyc za 700/mies zl sie da, owszem, i na studiach mialam
takie momenty. Ale jak ktos argumentuje, ze lokalna podrobka serka
plesniowego zamiast dojrzewajacego w odpowiedniej jaskini oryginalu
smakuje tak samo albo ze w Polsce da sie za 20 zl kupic dobre wino
(przecietne sie w PL zaczynaly od okolo 50, choc czasem zdarzal sie
jakis cud cenowo-jakosciowy i polowanie na niego to byla masa zabawy),
to albo nie sprobowal nigdy dobrych egzeplarzy, albo myslenie o cenie
nie pozwalalo mu poczuc smaku. Ja mialam to szczescie wiekszosc dobrych
rzeczy kosztowac nie wiedzac jeszcze, ile kosztuja :)
A potem stwierdzilam, ze przyjemnosc jest tego warta, o ile bez
zagrozenia dla innych waznych wydatkow z oszczednosciami wlacznie mozna
sobie na nia pozwolic. Czlowieka, ktory mial problemy ze znalezieniem
rownowagi miedzy gromadzeniem pieniedzy a cieszeniem sie tym, co mozna
za nie miec, opisal kiedys fajnie Molier.
Dolaczajac sie do statystyki: W ostatnich miesiacach spedzonych w PL
wydatki na zywnosc na dwie osoby - 2-2,5k miesiecznie, Wroclaw.
I.
--
http://nz.pasnik.pl
mieszkam w Nowej Zelandii :)
-
76. Data: 2006-09-20 06:53:57
Temat: Re: O kosztach zycia, bylo: Re: Kolejni myśleli że za półdarmo można w Polsze ludzi zatrudniać...
Od: "Nixe" <n...@f...pl>
W wiadomości <news:eeqmhu$it6$1@inews.gazeta.pl>
Immona <c...@n...gmailu> pisze:
> Jedno mi sie bardzo nie podoba - krytyka pod adresem tych, ktorzy
> wydaja duzo, bo moga.
Zaraz tam krytyka. Zdziwienie po prostu i tyle :)
> Ale jak ktos argumentuje, ze lokalna
> podrobka serka plesniowego zamiast dojrzewajacego w odpowiedniej
> jaskini oryginalu smakuje tak samo
A jeśli_naprawdę_smakuje tak samo albo ktoś nie wyczuwa żadnej różnicy
(wyczucie smaku i zapachu to bardzo indywidualna sprawa - ja np. mogę wypić
włoskie wino gazowane za 50 zł i szampana za 500 zł i oba smakują wg mnie
identycznie), to po jakiego grzyba ma kupować serki oryginalne? Wtedy to
zakrawa po prostu na snobizm, a to już jest żenujące.
> albo ze w Polsce da sie za 20 zl kupic dobre wino
Bo DA się :)
_Dobre_wino - w znaczeniu smaczne - to nie znaczy_drogie/markowe_wino.
Dobre to jest takie, które danej osobie smakuje.
Oczywiście, że jeśli ktoś czuje dyskomfort psychiczny, gdy na stole postawi
butelkę poniżej 100 zł, to niechże kupuje droższe, ale to nie ma nic do
rzeczy.
> albo nie sprobowal nigdy dobrych egzeplarzy,
> albo myslenie o cenie nie pozwalalo mu poczuc smaku.
Albo po prostu próbował i nie ma to dla niego żadnej różnicy (względnie to
tańsze smakuje mu bardziej, co nierzadko ma zresztą miejsce).
> Ja mialam to szczescie wiekszosc dobrych
> rzeczy kosztowac nie wiedzac jeszcze, ile kosztuja :)
Ja także miałam/miewam okazje takich rzeczy próbować i niejednokrotnie
stwierdzałam/stwierdzam to, co napisałam wyżej - drogie i markowe nie zawsze
znaczy smaczne.
Podobnie jest z restauracjami. Bywałam w naprawdę wielu, w różnych miejscach
i niestety - cena nie zawsze przekłada się na jakość i smak.
> A potem stwierdzilam, ze przyjemnosc jest tego warta, o ile bez
> zagrozenia dla innych waznych wydatkow z oszczednosciami wlacznie
> mozna sobie na nia pozwolic.
Ależ oczywiście, że można, ale uwierz, że nie dla każdego jedzenie stanowi
sens życia. Stąd prawdopodobnie zdziwienie jak można_tyle_pieniędzy
przepuszczać na samo pożywienie.
Mnie na przykład równie mocno dziwi, jak można mieć 50 par butów na osobę (i
wszystkich ich używać), ale zdaję sobie sprawę z tego, że ludzie mają różne
hobby ;-)
--
Nixe
-
77. Data: 2006-09-20 07:20:41
Temat: Re: Kolejni myśleli że za półdarmo można w Polsze ludzi zatrudniać...
Od: zch28 <z...@u...pl>
Michał Buslik wrote:
>> Chciałbym tyle wydawać na moją 3 osobową rodzinę :-(
>
> znaczy wydajesz mniej ?
Po opłaceniu rachunków zostaje mi 300-400 zł/mies.
Lublin sity :-(
zch
-
78. Data: 2006-09-20 07:21:06
Temat: Re: Kolejni myśleli że za półdarmo można w Polsze ludzi zatrudniać...
Od: "kantor" <k...@a...com.pl>
Użytkownik "Krzysztof Stachlewski" <s...@f...pl> napisał w wiadomości
news:eepefn$7m0$1@atlantis.news.tpi.pl...
>> Taa... W Korei Płn autorytety naukowe występują w TV i udowadniają, że
>> aby być zdrowym należy jeść raz na da dni garść trawy... Da się...
>
> Możliwe, że w tamtych warunkach mają rację.
> Jedyne źródło witamin. :-/
>
ROTFL :)
-
79. Data: 2006-09-20 07:46:26
Temat: Re: Kolejni myśleli że za półdarmo można w Polsze ludzi zatrudniać...
Od: robbi <r...@n...frompoznan.com>
Sławomir Szyszło napisał(a):
>> Zresztą, to jest circa 60zł dziennie... A, uśredniając:
>> - mleko szt. 2 - 5 zł
>> - bułki - 6zł
>> - maslo - 3zł (starcza na max. 2 dni)
>> - mięcho na obiad - 12zł
>> - ziemniaki / ryz / makaron / ... - 5zł
>> - pomidorki / ogórki / ... + śmietana / ... - 6zł
>> - kawałek sera - 6zł
>> - wędlinka - następne 6zł
>> - jakiś pasztecik czy coś takiego - 3zł
>> - chipsy / ciastka / ... - 6zł
>> - owocki siakieś - powiedzmy 5zł
>
> I da się to wszystko zjeść w 1 dzień? :O
A final jak w "Wielkim Zarciu" ;D
--
pzdr
robbi
-
80. Data: 2006-09-20 08:25:57
Temat: Re: Kolejni myśleli że za półdarmo można w Polsze ludzi zatrudniać...
Od: Tomasz Kaczanowski <k...@p...onet.pl>
Nixe wrote:
> W wiadomości <news:eeosqh$cbo$2@news.onet.pl>
> Tomasz Kaczanowski <k...@p...onet.pl> pisze:
>
>> jeden maly problem, w innym miescie nie zarobi 7 tys zl na tym
>> stanowisku (no chyba, ze bedzie miec na prawde duzo szczescia).
>
> Ale nie zarobi też dużo mniej.
> Zawsze, gdy rozmawiam ze znajomymi o poziomie życia i wynagrodzeniach w
> W-wie i Trójmieście, to okazuje się, że w W-wie zarobki są tylko trochę
> wyższe, natomiast życie dużo, dużo droższe.
Od znajomych z trojmiasta wiem, ze tam juz sie zmienilo troche, ale nie
wszedzie. Kiedys wyjechali z trojmiasta do wa-wy - w ramach tej samej
firmy na tym samym stanowisku dostali dwu krotnie wyzsze wynagrodzenie,
a okazalo sie malo, wiec znalazl lepsza prace... Rok temu wrocil do
trojmiasta, bo zaczelo tam troszke normalniec. Niestety jest jeszcze
wiele miejsc w Polsce gdzie o normalnosc trudno...
--
Kaczus/Pegasos User
http://kaczus.republika.pl
nie zapomnij zamówić Total Amigi (Polska Edycja)
http://www.ppa.pl/totalamiga/#zamowienia