eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeKorepetycje
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 28

  • 11. Data: 2006-09-26 10:40:23
    Temat: Re: Korepetycje
    Od: Immona <c...@n...gmailu>

    Jotte wrote:

    > Towar może być lepszej lub gorszej jakości. Lepszej jakości towar szkoła
    > może otrzymać płacąc zań wyższą cenę. *)
    > *) to w skali mikro, czyli pojedynczego nauczyciela

    Wypada dodac, ze to sie nie dzieje liniowo. Istnieje taki poziom, na
    ktorym nauczyciel ma dostateczna satysfakcje z zarobku i jego dalsze
    zwiekszanie nie zwiekszy juz znaczaco zaangazowania czy wydajnosci
    nauczyciela.

    >
    >> Nauczanie w szkole to nie jest precyzyjnie zdefiniowana
    >> rzecz, nie jest *mierzalna*, a już na pewno nie jest *mierzona*
    >> sensownie.
    >
    > Jest mierzalne, choć nie w taki sposób jak działalność fabryki śrubek.
    > Mierzalność nauczania odbywa się na wysokim stopniu uogólnienia.
    > Rzekłbym, że nauczanie jest nie tyle mierzalne, co ocenne. Czym innym
    > jest ocena jakości nauczania szkoły jako placówki, czym innym ocena
    > nauczania prowadzonego przez konkretnego nauczyciela.
    >

    W krajach rozwinietych sa stopniowo wprowadzane bardzo szczegolowe
    systemy oceny nauczyciela - oparte, mowiac w skrocie, na mierzeniu
    ujednoliconymi testami wiedzy i zdolnosci danej grupy uczniow na
    poczatku bycia uczonym przez danego nauczyciela i po jakims okresie
    czasu lub na koniec. Masowosc tej oceny (wielu nauczycieli i wiele grup
    uczniow) pozwala ocenic, jak nauczyciel sie sytuuje wobec sredniej.

    I.

    --
    http://nz.pasnik.pl
    mieszkam w Nowej Zelandii :)


  • 12. Data: 2006-09-26 11:04:13
    Temat: Re: Korepetycje
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:efb038$3sq$1@inews.gazeta.pl Immona
    <c...@n...gmailu> pisze:

    >> Towar może być lepszej lub gorszej jakości. Lepszej jakości towar szkoła
    >> może otrzymać płacąc zań wyższą cenę. *)
    >> *) to w skali mikro, czyli pojedynczego nauczyciela
    > Wypada dodac, ze to sie nie dzieje liniowo. Istnieje taki poziom, na
    > ktorym nauczyciel ma dostateczna satysfakcje z zarobku i jego dalsze
    > zwiekszanie nie zwiekszy juz znaczaco zaangazowania czy wydajnosci
    > nauczyciela.
    Tak się dzieje chyba w każdym zawodzie. Uzyskanie subiektywnie
    wystarczającej satysfakcji finansowej powoduje ustąpienie jednego z
    najsilniejszych, o ile nie najsilniejszego motywatora.
    Wówczas można zostać filantropem. Można także zacząć się cofać.

    > W krajach rozwinietych sa stopniowo wprowadzane bardzo szczegolowe systemy
    > oceny nauczyciela - oparte, mowiac w skrocie, na mierzeniu ujednoliconymi
    > testami wiedzy i zdolnosci danej grupy uczniow na poczatku bycia uczonym
    > przez danego nauczyciela i po jakims okresie czasu lub na koniec.
    Z tego wynika, że jesteśmy krajem bardzo rozwiniętym. I to od wielu lat. Ten
    sposób oceny nauczyciela jest obecny w Polsce od tak dawna, że nawet nie
    wiem od kiedy. Tyle, że dotyczy dość wąskiej specyfiki nauczania
    indywidualnego.


  • 13. Data: 2006-09-26 14:35:39
    Temat: Re: Kogo to dotyczy?!
    Od: "vertret" <v...@o...pl>

    Użytkownik " A." <p...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:efacti$i2s$1@inews.gazeta.pl...

    > Na tym forum nie ma nauczycieli, a nie chciałabym, aby ich ciężką pracę
    oceniali laicy.

    Laicy kupują usługę od nauczycieli, więc pozwól im ich oceniać.
    Jeżeli uważasz, że się nie znają, to ucz ich tak, aby się znali.



    --
    vertret


  • 14. Data: 2006-09-26 17:39:19
    Temat: Re: Korepetycje
    Od: "Marcin Stefaniak" <m...@W...gazeta.pl>

    aga.p <c...@p...onet.pl> napisał(a):

    > Krótko mówiąc: bzdura. To czy belfer jest życzliwy i ma lepszy humor nie
    > zależy od stopnia "zajechania", ale od: 1. uczniów (trudno jest okazywać
    > życzliwość komuś, kto notorycznie olewa naukę); 2. współpracowników (ci
    > bywają gorsi niż uczniowie); 3. zawartości portfela (nie wiem jak inni, ale
    > ja mam zdecydowanie lepszy humor jeśli nie muszę żyć od pierwszego do
    > pierwszego).

    Punkt 3. jest z tego najważniejszy - dlatego większość nauczycieli woli sobie
    dorabiać, niż odpoczywać. Spróbuj porównać to z sytuacją, gdzie pani
    nauczyciel ma bogatego męża. Albo nauczyciel dorabia sobie za granicą przez
    lato, zamiast codziennie w trakcie roku szkolnego.

    > W wolnym czasie nikt nie będzie obmyslał nowych metod dydaktycznych, ani
    > usprawniał życia szkoły bo to ma być czas wolny, czyli bez myślenia o pracy.

    Najlepsze pomysły przychodzą do głowy podczas snu :-)

    Po to nauczyciel ma około 20h zajęć, żeby pozostałymi 20h mógł swobodniej
    zarządzać.

    Marcin Stefaniak

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 15. Data: 2006-09-26 18:59:44
    Temat: Re: Korepetycje
    Od: "aga.p" <c...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Marcin Stefaniak" napisał w wiadomości
    news:efbok7$huo$1@inews.gazeta.pl...

    > Po to nauczyciel ma około 20h zajęć, żeby pozostałymi 20h mógł swobodniej
    > zarządzać.

    Swobodniej? No tak, o ile uwzględni w tym wywiadówki, sprawdzanie prac
    domowych, przygotowywanie i sprawdzanie testów, obstawianie dyskotek,
    zielone szkoły i inne tego typu atrakcje. Więcej swobody mają więźniowie na
    spacerniaku:/

    pzdr,
    Aga




  • 16. Data: 2006-09-26 19:21:58
    Temat: Re: Korepetycje
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:efbok7$huo$1@inews.gazeta.pl Marcin Stefaniak
    <m...@W...gazeta.pl> pisze:

    > Po to nauczyciel ma około 20h zajęć, żeby pozostałymi 20h mógł swobodniej
    > zarządzać.
    Nauczyciel dlatego (a nie "po to") ma około 20 godzin zajęć
    dydaktyczno-wychowawczych, że czynności okołozajęciowe oraz pozostałe
    działania związane z pracą w szkole zajmują mu znaczną ilość czasu nie
    dającą się - z uwagi na ich charakter - ująć siatką godzinową.
    Poza tym nie da się efektywnie prowadzić lekcji/zajęć/wykładów np. przez 40
    h/tydz. (a zdarza się spotkać takie pomysły u mądrych inaczej). Podobnie jak
    w wielu innych zawodach tak i w przypadku zawodu nauczycielskiego 8 godzinny
    dzień i 40 godzinny tydzień pracy (tu: liczony w godzinach realizacji
    działań dydaktycznych) jest pozbawiony elementarnego sensu.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte


  • 17. Data: 2006-09-26 20:01:29
    Temat: Re: Korepetycje
    Od: "Marcin Stefaniak" <m...@W...gazeta.pl>

    Jotte <t...@w...spam.wypad.polska> napisał(a):

    > Wypoczynek, humor itp. uzyskane poprzez ograniczenie działalności zarobkowej
    > wpłynąć mogą przede wszystkim na komfort życia nauczyciela. Zostaną jednak
    > skutecznie zredukowane przez stan finansów wynikający z zatrudnienia
    > wyłącznie na nauczycielskim etacie.

    Taki jest stereotyp, ale wyobraź sobie co będzie jak ten nauczyciel np. latem
    dorobi sobie za granicą zamiast męczyć się korkami w ciągu roku szkolnego. A
    jak ktoś ma problemy z finansami to nie rezygnuje z dorabiania sobie.

    > Towar może być lepszej lub gorszej jakości. Lepszej jakości towar szkoła
    > może otrzymać płacąc zań wyższą cenę. *)
    > *) to w skali mikro, czyli pojedynczego nauczyciela

    A może też lepiej zorganizować jego pracę - w czym mieszczą się nawet takie
    rzeczy, jak zapewnienie papieru toaletowego w WC (nie ma się co śmiać, kiedyś
    nigdzie w Polsce nie do pomyślenia!).

    A to nie ma analogii "towarowej", jak kupno bananów w sklepie. Od tego że
    sklep będzie ładniejszy banany w nim kupione nie zrobią się smaczniejsze ani
    bardziej odżywcze.

    > I dlatego kupuje się ją tak, jak np. usługę medyczną.

    W sektorze medycznym jest tak samo. Lekarz będzie lepiej pracować, jeśli nie
    będzie dodatkowo sobie dorabiać - chyba że brak dorabiania spowoduje u niego
    siadanie psyche, np. dyskomfort finansowy albo stres z powodu nieróbstwa.

    -MS

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 18. Data: 2006-09-26 20:25:59
    Temat: Re: Korepetycje
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:efc0up$pp6$1@inews.gazeta.pl Marcin Stefaniak
    <m...@W...gazeta.pl> pisze:

    >> Wypoczynek, humor itp. uzyskane poprzez ograniczenie działalności
    >> zarobkowej wpłynąć mogą przede wszystkim na komfort życia
    >> nauczyciela. Zostaną jednak skutecznie zredukowane przez stan
    >> finansów wynikający z zatrudnienia wyłącznie na nauczycielskim etacie.
    > Taki jest stereotyp, ale wyobraź sobie co będzie jak ten nauczyciel np.
    > latem dorobi sobie za granicą zamiast męczyć się korkami w ciągu roku
    > szkolnego.
    A co ma być? Nie będzie miał wakacji. Wróci zmęczony i pójdzie do pracy.
    Co to w ogóle za gadanina? Dlaczego on w ogóle ma musieć szarpać się
    dorabiać? Ma etat w niezbędnym społecznie zawodzie, powinien z tego godnie
    żyć.

    > A jak ktoś ma problemy z finansami to nie rezygnuje z
    > dorabiania sobie.
    Jak wyżej napisałem, nie powinien mieć takich kłopotów (pomijam patologie
    typu, że nauczyciel historii założył rodzinę z rencistką, zrobił jej czwórke
    dzieci a teraz narzeka).
    Ale skoro ma to dorabia. Tylko taka orka wcześniej czy póżniej odbije sie na
    zdrowiu i tym samym na rodzinie. Któż ma chęć zarabiać na zawał, nerwice,
    depresje? Dlatego oprócz tego, że za (nienegocjowalną) cenę płaconą przez
    państwo usługa edukacyjna i tak jest kiepskiej jakości (słusznie), to
    jeszcze będąc zmuszonym dorobić do w miarę normalnego życia trzeba do
    minimum zredukować wysiłek wkładany w jej realizację, bo zdrowia szkoda.
    To nie nauczyciele powinni walczyć i strajkować o swe godziwe płace. To
    powinni zrobić rodzice w trosce o jakość kształcenia swych dzieci.

    >> I dlatego kupuje się ją tak, jak np. usługę medyczną.
    > W sektorze medycznym jest tak samo.
    Nie widziałem, że na tym też się znasz...
    Na edukacji, lecznictwie, kurdę - czyżby na wszystkim? ;)))

    --
    Pozdrawiam
    Jotte


  • 19. Data: 2006-09-27 00:32:03
    Temat: Re: Korepetycje
    Od: "Marcin Stefaniak" <m...@W...gazeta.pl>

    Jotte <t...@w...spam.wypad.polska> napisał(a):

    > A co ma być? Nie będzie miał wakacji. Wróci zmęczony i pójdzie do pracy.

    Niekoniecznie. Może mieć bardzo fajne wakacje. Wróci opalony i wszyscy będą mu
    zazdrościć. No ale to jeszcze zależy: od rodzaju pracy, od osobistych
    predyspozycji do podróży, i.t.p.

    > Co to w ogóle za gadanina? Dlaczego on w ogóle ma musieć szarpać się
    > dorabiać? Ma etat w niezbędnym społecznie zawodzie, powinien z tego godnie
    > żyć.

    A tu akurat całkowicie Ciebie popieram.

    > Nie widziałem, że na tym też się znasz...
    > Na edukacji, lecznictwie, kurdę - czyżby na wszystkim? ;)))

    W mojej rodzinie są nauczyciele i lekarze, więc znam ich opinie.

    Poza tym lubię poznawać różne rzeczy, również poprzez dyskusje. A tutaj jest
    dziki internet i nikt nie zabroni wypowiadać się na wszelakie tematy. Najwyżej
    wyjdę na głupka, a co mi szkodzi.

    Marcin Stefaniak

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 20. Data: 2006-09-27 06:48:55
    Temat: Re: Korepetycje
    Od: Tomasz Kaczanowski <k...@p...onet.pl>

    Marcin Stefaniak wrote:
    > aga.p <c...@p...onet.pl> napisał(a):
    >
    >> Krótko mówiąc: bzdura. To czy belfer jest życzliwy i ma lepszy humor nie
    >> zależy od stopnia "zajechania", ale od: 1. uczniów (trudno jest okazywać
    >> życzliwość komuś, kto notorycznie olewa naukę); 2. współpracowników (ci
    >> bywają gorsi niż uczniowie); 3. zawartości portfela (nie wiem jak inni, ale
    >> ja mam zdecydowanie lepszy humor jeśli nie muszę żyć od pierwszego do
    >> pierwszego).
    >
    > Punkt 3. jest z tego najważniejszy - dlatego większość nauczycieli woli sobie
    > dorabiać, niż odpoczywać. Spróbuj porównać to z sytuacją, gdzie pani
    > nauczyciel ma bogatego męża. Albo nauczyciel dorabia sobie za granicą przez
    > lato, zamiast codziennie w trakcie roku szkolnego.
    >
    >> W wolnym czasie nikt nie będzie obmyslał nowych metod dydaktycznych, ani
    >> usprawniał życia szkoły bo to ma być czas wolny, czyli bez myślenia o pracy.
    >
    > Najlepsze pomysły przychodzą do głowy podczas snu :-)
    >
    > Po to nauczyciel ma około 20h zajęć, żeby pozostałymi 20h mógł swobodniej
    > zarządzać.

    Nie - nauczyciel ma dlatego 20h zajec, by nastepne 20 poswiecic na
    wlasne doksztalcanie, niestety jest to u nas jedynie teoria, dlatego i
    nauczanie u nas kuleje coraz bardziej.

    --
    Kaczus/Pegasos User
    http://kaczus.republika.pl
    nie zapomnij zamówić Total Amigi (Polska Edycja)
    http://www.ppa.pl/totalamiga/#zamowienia

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1