-
131. Data: 2007-02-07 06:46:49
Temat: Re: Klęska polskich reform
Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>
Re to: Tomek [Tue, 06 Feb 2007 12:47:55 +0100]:
> ciesz sie pacanie że nie mówisz po niemiecku albo po rusku.
No, że nie po niemiecku to się cieszę, ale rosyjski w sumie
bardzo ładny i melodyjny język...
Znaczy tego, co za różnica? Gdybym mówiła po niemiecku albo
rosyjsku, to po prostu ktoś by mnie pewnie teraz przekonywał
także w tym języku że to Niemcy albo Rosję mam ubóstwiać ;)
Kira
--
/(o\ ~ GG: 574988 ~ http://cyber-girl.net ~
\o)/ +75$ * mSpam * dorób 100 * KseroToZero
Kira F.~ I am what I am, I do what I want ~
-
132. Data: 2007-02-07 09:46:25
Temat: Re: Klęska polskich reform
Od: Immona <c...@n...gmailu>
Jotte wrote:
>> Zauważ też, że emigranci udający się na NZ, do USA, czy Kanady muszą
>> przejść przez procedurę, która określi ich przydatność dla danego
>> kraju. Muszą być zdrowi, młodzi, wykształceni i posiadać przydatne
>> umiejętności poparte odpowiednimi dokumentami i doświadczeniem
>> zawodowym.
>
> I może jeszcze kolczyk w uchu z numerem hodowlanym?
> W 2001 miałem okazję otrzymać kontrakt w Finlandii. Ja się tam nie
> pchałem, dostałem po prostu propozycję pracy bo zobaczono moje
> osiągnięcia zawodowe, a potem metody, jakie w pracy stosuję.
> Rozmawialiśmy, pytaliśmy się wzajemnie o różne rzeczy. Ale jakoś nikt
> mnie nie pytał o zdrowie, wiek i czy jestem w stanie samodzielnie się
> umyć, ubrać i zrobić siku. ;)
W krajach wspomnianych przez Bremse tez jest tak, ze jak masz oferte
pracy od firmy, ktora chce konkretnie Ciebie, to nikt sie o zdrowie nie
pyta. Tyle, ze wtedy mozesz przebywac i pracowac na czas kontraktu, nie
nabywajac wiekszosci praw, ktore maja obywatele.
Punktowa rekrutacje na "przyszlego obywatela" przeprowadzaja panstwa,
ktore chca sobie uzupelnic ludnosc i chca sciagnac ludzi, ktorzy
zamieszkaja w miare na stale - i ktorzy dostana od panstwa te same
uslugi, co obywatele, czyli opieka zdrowia, edukacja i co tam jeszcze
jest bezplatne czy dofinansowane.
Oczywiscie nie jest przyjemnie byc doglebnie sprawdzanym pod katem
wszystkiego ze zdrowiem wlacznie, ale polityka tych krajow jest
zrozumiala - nie maja dzieki niej zamieszek sfrustrowanych ekonomicznie
imigrantow czy potomkow imigrantow, jak np. Francja.
> No ale jestem tu, i pewnie dobrze - język tam fikuśny, klimat zimny,
> jeszcze by mi mózg przemarzł i zrobiłbym sobie sygnaturkę "mieszkam w
> Finlandii". ;))
>
Przykro mi, ze moja sygnaturka budzi w Tobie tak negatywne emocje, ale
pozostane przy niej. Wrazenia kogos mieszkajacego w Finlandii
przeczytalabym zreszta z duzym zainteresowaniem :)
I.
--
http://nz.pasnik.pl
mieszkam w Nowej Zelandii :) ::: GG: 7370533
-
133. Data: 2007-02-07 17:42:00
Temat: Re: Klęska polskich reform
Od: Tomek <t...@v...pl>
Kira napisał(a):
> Znaczy tego, co za różnica? Gdybym mówiła po niemiecku albo
> rosyjsku, to po prostu ktoś by mnie pewnie teraz przekonywał
> także w tym języku że to Niemcy albo Rosję mam ubóstwiać ;)
nikt ci nie każe ubóstwiać, ale przynajmniej nie deptać tego za co
tysiące ludzi poświeciły życie żebyś miała wybór.
-
134. Data: 2007-02-07 17:45:24
Temat: Re: Klęska polskich reform
Od: "Grzegorz Romański" <g...@g...SKASUJ-TO.pl>
> wzruszyła mnie twoja historia.
> Ja już oddawana się zastanawiam co ty jeszcze robisz na tej grupie. Ty
> juz całkiem jesteś NTG
misiu pierzasty, jak ci sie cos nie podoba to do widzenia.
jesteśmy na grupie dyskusyjnej dotyczacej polskich warunków pracowych (i
okolic), tak?
mamy mozliwość poznania jak to wygląda gdzie indziej? mamy mozliwość
skonfrontowania to z naszym Zapieckiem?
wybacz kolego, ale zdanie pt "nie pasujesz mi tu" powinno byc uzasadnione. tak
mocno uzasadnione, jak silny jest kontekst zdania.
po pierwsze, każdy nas ma wolność wypowiedzi - czy dlatego, że znalazł sobie
inny niż "tradycyjny" sposob na zycie to już nie pasuje do tej "tradycyjności" ?
po drugie, statystyki nie kłamią (az tak bardzo, jakby sie wydawało) i na
prawde bardzo duza liczba polaków jest poza granicami. ja np. mieszkam na
południowym zachodzie wielkiej brytanii, praktycznie tu bociany nie dolatuja
bo dawno zawróciły. i idąc po głównej ulicy miasta co chwile słyszę jezyk
polski. jak idę do sklepu, to wiem że z duzym prawdopodobieństwem wsród osób
obsługujacych będzie osoba polskojezyczna. miałem sytuację, że awizowana
przesyłka pocztowa nie dotarła do mnie i musiałem dzwonić na infolinię, przez
telefon gadałem z gościem majacym silny, południowy akcent i na koniec rozmowy
usłyszałem po polsku "dziękuje i zapraszam do korystania z naszych usług". Czy
myslisz, ze osoby będące obecnie na emigracji, najczęściej zarobkowej (uwazam,
że przez pierwsze kilka lat to nie można mówić ze jest to wyjazd "na stałe")
nie będą wracać do kraju? nie będa jakoś chciały wplywać na to co się dzieje w
Polsce? a jedna z żywych form kontaktu z krajem to m.in. grupy dyskusyjne...
i proszę, nie wyskakuj z jakimiś tekstami typu "skoro jest poza granicami, to
juz nie jest polakiem", bo to akurat założenie jest co najmniej fałszywe. ja
mam dobra zabawę, jak niereformowalny angol usiłuje powiedzieć "język polski
jest trudny", albo żeby zrozumiał różnicę pomiędzy "przyszedł" a "poszedł"
itp. Wydaje mi sie, ze jest to duza lepsza lekcja polskosci w swiecie niż
pijaństwo i robienie jakiś burd pt "bo to mi tutaj nie pasuje" ...
--
to tylko moje zdanie, taki skrót myślowy
*G*R*O*M*A*X*
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
135. Data: 2007-02-07 17:49:41
Temat: Re: Klęska polskich reform
Od: Jaroslaw Berezowski <j...@p...onet.pl>
Any User napisał(a):
> No bez jaj. W Poznaniu jest obskurny dworzec? Pojedź sobie do Zielonej
> Dziury, albo do Żar...
Zielonogorski nie byl tragiczny i do tego jest akurat remontowany - nowa
elewacja, nie zagladalem do holu :)
--
Jaroslaw "Jaros" Berezowski
-
136. Data: 2007-02-08 00:17:20
Temat: Re: Klęska polskich reform
Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>
Re to: Tomek [Wed, 07 Feb 2007 18:42:00 +0100]:
> nikt ci nie każe ubóstwiać, ale przynajmniej nie deptać
> tego za co tysiące ludzi poświeciły życie żebyś miała wybór.
A depczę?
Po prostu ja nie zamierzam się poświęcać.
BTW- wybór i tak bym miała. Tylko zza innej granicy.
Kira
--
/(o\ ~ GG: 574988 ~ http://cyber-girl.net ~
\o)/ +75$ * mSpam * dorób 100 * KseroToZero
Kira F.~ I am what I am, I do what I want ~
-
137. Data: 2007-02-08 07:14:12
Temat: Re: Klęska polskich reform
Od: Tomek <t...@v...pl>
Kira napisał(a):
> BTW- wybór i tak bym miała. Tylko zza innej granicy.
skoro tak uważasz.
Proponuję się zainteresować jakie cle chciał osiągnąć Hitler w swojej
wojnie, i jaki byś miała wybór jak by mu się to udało.
-
138. Data: 2007-02-08 07:45:08
Temat: Re: Klęska polskich reform
Od: futszaK <f...@g...com>
On Thu, 08 Feb 2007 08:14:12 +0100, Tomek wrote:
>> BTW- wybór i tak bym miała. Tylko zza innej granicy.
> skoro tak uważasz.
> Proponuję się zainteresować jakie cle chciał osiągnąć Hitler w swojej
> wojnie, i jaki byś miała wybór jak by mu się to udało.
2km od mojego domu przebiegalaby darmowa autostrada (byla w planach), a ze
nie wygral wojny to do najblizszej mam 170km
--
futszaK
0601061867
Nie przeszkadza mi ze ktos mnie myli z kobieta,
chyba ze ta ostatnia jest Renata Beger :>
-
139. Data: 2007-02-08 07:45:53
Temat: Re: Klęska polskich reform
Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>
Re to: Tomek [Thu, 08 Feb 2007 08:14:12 +0100]:
> Proponuję się zainteresować jakie cle chciał osiągnąć
> Hitler w swojej wojnie, i jaki byś miała wybór jak by
> mu się to udało.
Znam. Ale mało mnie to, moja rodzina siedziała wtedy za tą
drugą granicą, od wschodniej strony. A tam Hitlerowi średnio
jego zapędy wychodziły.
Kira
--
/(o\ ~ GG: 574988 ~ http://cyber-girl.net ~
\o)/ +75$ * mSpam * dorób 100 * KseroToZero
Kira F.~ I am what I am, I do what I want ~
-
140. Data: 2007-02-08 07:50:46
Temat: Re: Klęska polskich reform
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:eqeiao$j01$1@news.onet.pl Tomek <t...@v...pl>
pisze:
> Proponuję się zainteresować jakie cle chciał osiągnąć Hitler w swojej
> wojnie, i jaki byś miała wybór jak by mu się to udało.
Nie sądzę abyś tu znalazł zrozumienie, nie mówiąc o docenieniu kwestii,
które poruszyłeś. Nie ta publika...
--
Jotte