-
11. Data: 2007-04-17 10:45:42
Temat: Re: Kiedy w Polsce będziemy mieli...
Od: Wojciech Bańcer <p...@p...pl>
jack napisał(a):
[...]
> W poznaniu podstawowa praca = wynagrodzenie max 1000-1200pln, koszt
> wynajecia kawalerki = 1200-1500pln...
> to są fajne warunki :]
Ta. Kawalerki. Jasne. 1400 zł to ode mnie chcieli, ale za mieszkanie 89 m^2.
1000 zł to płacę za wynajem mieszkania dwupokojowego. W centrum.
--
Wojciech 'Proteus' Bańcer
p...@p...pl
-
12. Data: 2007-04-17 10:56:45
Temat: Re: Kiedy w Polsce będziemy mieli...
Od: "HawkEye" <H...@g...pl>
Użytkownik "Tomek" <t...@v...pl> napisał w wiadomości
news:f024tl$694$1@news.onet.pl...
> jack napisał(a):
>
>> W poznaniu podstawowa praca = wynagrodzenie max 1000-1200pln, koszt
>> wynajecia kawalerki = 1200-1500pln...
>
> uogólniasz za bardzo: wynajęcie mieszkania w małym mieście to koszt ok
> 500 - 600 zł. Nie napisałeś czy to ma być Londyn czy może jakiś inne
> miasto. Jest wiele nie jasności w tym co napisałeś. Tak więc twoje
> wyliczenia są guw.. warte.
>
Czleku, albo mieszkasz z rodzicami w tym malym miescie, albo po prostu
trafila Ci sie jakas fucha, z ktorej jestes w stanie oplacic to mieszkanie
za 600zl.
Mieszkam w okolicach Zawiercia-miasto ok 60tys. i co? owszem, jesli
znajdziesz jaka kolwiek prace, to MAX 1200 BRUTTO!!! ale wiekszosc firm
placi najmniejsza krajowa. Czy pracodawca placi reszte pod stolem-otoz
powiem Ci, ze nie placi, a wiesz czemu? Bo na miejsce tego, ktory mruknie o
podwyzce czeka cala zgraja chetnych by pracowac za jeszcze mniej. Na wiecej
razy spojz obiektywnie w telewizorek, a nie tylko kopiuj teksty z jedynego
radia co ma twarz.
Powiesz zapewne, ze moze u nas takie tylko glupie zwyczaje? Otorz w
wiekszosci miast na Slasku i Zaglebiu sa podobne zasady. Chociaz przyznaje
racje-w Sosnowcu/D.Gorn/Katowicach ta sytuacja wyglada troszke lepiej. Tylko
co z tego, skoro mieszkania tam sa juz tez drozsze? Nie ma sprawy-mozna
pracowac np. w S-cu i dojezdzac np z Chorzowa, ale dolicz wowczas
paliwo/bilety.
ok... Slaskie powiesz, ze jest specyficzne, a w reszcie kraju mlekiem i
miodem Polska obfituje. Otorz popytaj, jak jest w Radomiu, jak jest w
Kielcach, jak jest w Lublinie, jak jest w Czestochowie... te miasta troszke
znam-co prawda to poludniowa czesc kraju,ale jednak obejmuje juz dosyc duza
czesc ludnosci. Podejzewam, ze w Podlaskim/Warminsko-mazurskim/Podkarpackim
sa podobne realia co do pracy, jak w mojej miescinie. Kto dzis moze sobie
pozwolic na wieksze zarobki? Z moich obserwacji jedynie budowlanka i
kierowcy, chociaz w moich stronach zarabiaja b. malo-wielu znajomych ma
spedycje krajowa i mniejwiecej wiem, jakie sa place kierowcow. Nie
wspomnialem o innych grupach zawodowych, bo bylo by troche tego, ale jak
myslisz-czemu oni moga sobie windowac ceny? bo reszta, kto mial rozum,
wyjechali za granice.
Mialem/mam wielu znajomych na zachodzie... I wcale nie zaluja ze tam
wyjechali. kazdy mlody klnie na ten kraj i wiekszosc nie zamierza tu
wracac!!!! Rozumiesz co teraz pisze???? Przyklad pierwszy lepszy-moj kuzyn
mial prace w dobrej czestochowskiej restauracji. Place jak na polskie
warunki tez mial dobre. BA! dostal w spadku dom po dziadkach. Wzial
miesieczny urlop, by wyjechac do Irlandii by dorobic troche do slubu/wesela.
Nie wrocil juz. Sciagnal tam swoja dziewczyne, i wyobraz sobie, ze po dwoch
latach przy niezbyt wygorowanych zarobkach kupili sobie mieszkanie(polowa na
raty)! Od dawien dawna maja TV plazmowy, ktory u nas na raty jak by wziasc,
to i tak bys splacal przez 20 lat. kuchnia mowiutenka z calym wyposazeniem.
Dopiero niedawno przyjechal do PL, by opchnac ten dom po dziadkach i zrobic
tu wesele. On pracuje w mleczarni, ona w hotelu jako recepcjonistka. Nic
dodac nic ujac.... nie chca tu juz wracac... I nawet nie dlatego, ze tam
maja "dobrobyt", ale nawet poprzez kulture i obyczaje.
Z innej beczki-w PL jak idziesz do baru ze znajomymi, to bierzesz warke
strong, albo pokrewny trunek, zeby jednym piwem zaszumialo, bo na drugie juz
kasy szkoda. W Londynie pracujesz i wieczorem idziesz po prostu do pubu i
nie patrzysz ile piwo kosztuje, bo tam jest to raptem pol godziny pracy.
Przesadzilem w ktoryms miejscu? Moze ... ale nie cierpie pieprzenia, jak
ktos mi mowi, ze w PL jest normalnie.. Tu za zalegle 5gr skarbowka potrafi
Cie udupic na 5lat paki. Zeby zalatwic cos na lokalnych szczeblach wladzy
potrzebujesz albo szerokich plecow, albo kasy w pojemnej kopercie.
Zeby nie bylo, ze nie jestem patriota, to nawet chcialem przeprowadzic sie
do Wrocka, bo ponoc nie ma ludzi do pracy w LG. Nosz, zlitowalem sie nad
koreancami i mowie-a co mi tam-fajne miasto, dobra firma-sprobuje, byle na
chleb starczylo. Jak policzylem mieszkanie/stancja + wyzywienie(nie jestem
wybredny) + dojazd do pracy(LG jest dosyc daleko oddalone od Wrocka)+ jakies
pomniejsze oplaty, to wyszlo mi, ze musialbym wrecz dokladac do tego
wszystkiego z wlasnej kiesy.
Daj znac dobry czleku o tanim mieszkaniu i w miare godziwej pracy-moze byc
nawet wiocha zabita dechami- a Cie ozloce. I Ty bdziesz zadowolony, bos
pomogl rodakowi i pracodawca bedzie zadowolony, bo nie bedzie musial gadac
do pracownika po rusku, i najbardziej ja bede szczesliwy, ze wciaz bede w
naszej ukochanej i dbajacej o nas Ojczyznie.
Pozdrawiam
PS. Przepraszam wszystkich, za tak dlugie wypociny, ale siem zdziebko
znerwowalem i musialem to wreszcie z siebie wyrzucic - w telewizji z
wiadomych wzgledow w Wiadomosciach nie chcieli mnie pokazac;D
-
13. Data: 2007-04-17 11:00:14
Temat: Re: Kiedy w Polsce będziemy mieli...
Od: Any User <z...@u...pl>
> Mieszkam w okolicach Zawiercia-miasto ok 60tys. i co? owszem, jesli
> znajdziesz jaka kolwiek prace, to MAX 1200 BRUTTO!!! ale wiekszosc firm
No a ile byś chciał w "jakiejkolwiek" pracy?
> pozwolic na wieksze zarobki? Z moich obserwacji jedynie budowlanka i
> kierowcy, chociaz w moich stronach zarabiaja b. malo-wielu znajomych ma
> spedycje krajowa i mniejwiecej wiem, jakie sa place kierowcow. Nie
A np. informatycy, lekarze, architekci itd.?
Nie chciało się nosić teczki...
> Mialem/mam wielu znajomych na zachodzie... I wcale nie zaluja ze tam
> wyjechali. kazdy mlody klnie na ten kraj i wiekszosc nie zamierza tu
> wracac!!!! Rozumiesz co teraz pisze???? Przyklad pierwszy lepszy-moj kuzyn
> mial prace w dobrej czestochowskiej restauracji. Place jak na polskie
> warunki tez mial dobre. BA! dostal w spadku dom po dziadkach. Wzial
> miesieczny urlop, by wyjechac do Irlandii by dorobic troche do slubu/wesela.
> Nie wrocil juz. Sciagnal tam swoja dziewczyne, i wyobraz sobie, ze po dwoch
> latach przy niezbyt wygorowanych zarobkach kupili sobie mieszkanie(polowa na
> raty)! Od dawien dawna maja TV plazmowy, ktory u nas na raty jak by wziasc,
> to i tak bys splacal przez 20 lat. kuchnia mowiutenka z calym wyposazeniem.
> Dopiero niedawno przyjechal do PL, by opchnac ten dom po dziadkach i zrobic
> tu wesele. On pracuje w mleczarni, ona w hotelu jako recepcjonistka. Nic
No cóż, ciekawi mnie tylko, jaką rentowność ma ta mleczarnia, skoro może
sobie pozwolić na przepłacanie pracownikom.
W ogóle zadziwia mnie, że właściciele wielu zachodnich firm nie wezmą
zarządów za mordę i nie wyegzekwują właściwego nimi kierowania... W
końcu obecna sytuacja prowadzi do niebotycznego wręcz zaniżania zysku
tych firm...
> Przesadzilem w ktoryms miejscu? Moze ... ale nie cierpie pieprzenia, jak
> ktos mi mowi, ze w PL jest normalnie.. Tu za zalegle 5gr skarbowka potrafi
> Cie udupic na 5lat paki. Zeby zalatwic cos na lokalnych szczeblach wladzy
> potrzebujesz albo szerokich plecow, albo kasy w pojemnej kopercie.
1. A jak sobie inaczej wyobrażasz egzekwowanie w polskich warunkach
podatków?
2. Albo po prostu cierpliwości i wszechstronnego zrozumienia problemu, z
którym do kogoś idziesz. Niczego więcej.
--
Zobacz, jak się pracuje w Google:
http://pracownik.blogspot.com
-
14. Data: 2007-04-17 11:01:47
Temat: Re: Kiedy w Polsce będziemy mieli...
Od: Immona <c...@n...gmailu>
Wojciech Bańcer wrote:
> jack napisał(a):
>
>
>>Wczoraj wracałem z kursu angielskiego z jedna dziewczyną, która mnie
>>poinformowała, że jedzie w wakacje na wyspy, będzie roznosić ulotki za
>>minimalną pensję (chyba 8 euro/h)
>>Mieszkanie już sobie załatwiła za 600 euro na miesiąc... normalnie ręce
>>opadają...
>
>
> Czyli: będzie zarabiać ~1280E miesięcznie, z czego 1/2 odda na mieszkanie.
> Za resztę musi przeżyć. To naprawdę aż tak fajne warunki?
>
>
>>Jak sądzicie, czy tutaj też są jakieś szanse?
>
>
> Tak.
Szanse na wynajecie mieszkania za polowe pensji zarobionej przy
roznoszeniu ulotek? Nie sadze.
I.
--
http://nz.pasnik.pl
mieszkam w Nowej Zelandii :) ::: GG: 7370533
-
15. Data: 2007-04-17 11:04:00
Temat: Re: Kiedy w Polsce będziemy mieli...
Od: januszek <j...@p...irc.pl>
HawkEye napisał(a):
> Z innej beczki-w PL jak idziesz do baru ze znajomymi, to bierzesz warke
> strong, albo pokrewny trunek, zeby jednym piwem zaszumialo, bo na drugie juz
> kasy szkoda. W Londynie pracujesz i wieczorem idziesz po prostu do pubu i
> nie patrzysz ile piwo kosztuje, bo tam jest to raptem pol godziny pracy.
Hmm... To po ile ta Warka? Bo pół godziny pracy licząc według tego co
napisałeś, czyli 1200 brutto to wychodzi granicach 2,5-3 zl.
j.
-
16. Data: 2007-04-17 11:05:29
Temat: Re: Kiedy w Polsce będziemy mieli...
Od: Wojciech Bańcer <p...@p...pl>
Immona napisał(a):
[...]
> Szanse na wynajecie mieszkania za polowe pensji zarobionej przy
> roznoszeniu ulotek? Nie sadze.
Pytanie było o 'jakieś szanse', a nie o roznoszenie ulotek. :)
Jak nie z takiej pracy, to z innej, ale się da.
--
Wojciech 'Proteus' Bańcer
p...@p...pl
-
17. Data: 2007-04-17 11:13:05
Temat: Re: Kiedy w Polsce będziemy mieli...
Od: Immona <c...@n...gmailu>
Wojciech Bańcer wrote:
> Immona napisał(a):
>
> [...]
>
>
>>Szanse na wynajecie mieszkania za polowe pensji zarobionej przy
>>roznoszeniu ulotek? Nie sadze.
>
>
> Pytanie było o 'jakieś szanse', a nie o roznoszenie ulotek. :)
> Jak nie z takiej pracy, to z innej, ale się da.
>
Wiem. Tyle ze roznica polega na tym, ze w Polsce na tym najnizszym i
srednim poziomie trzeba walczyc. Ty i ja nalezymy zapewne do sfery
polskiego "sie da", ale to nie znaczy, ze mozna wygodnie olac reszte, to
znaczy sytuacje zyciowa czlowieka, ktory jest w stanie zarabiac tylko
minimalna lub oslawione 1200 brutto. I nie mowie tu o jakichs
sentymentalnych rozczuleniach nad losem takich osob, tylko o tym, co
koniecznosc walki o byt robi z ludzi, z ktorymi my wszyscy musimy zyc w
tym samym spoleczenstwie i jaki charakter przybiera w efekcie
spoleczenstwo - poczynajac od mentalnosci i stosunkow miedzyludzkich, po
problemy demograficzne i preferencje polityczne wiekszosci.
I.
--
http://nz.pasnik.pl
mieszkam w Nowej Zelandii :) ::: GG: 7370533
-
18. Data: 2007-04-17 11:14:59
Temat: Re: Kiedy w Polsce będziemy mieli...
Od: "HawkEye" <H...@g...pl>
Użytkownik "Immona" <c...@n...gmailu> napisał w wiadomości
news:f029fp$at2$1@inews.gazeta.pl...
> Wojciech Bańcer wrote:
>
>> jack napisał(a):
>>
>>
>>>Wczoraj wracałem z kursu angielskiego z jedna dziewczyną, która mnie
>>>poinformowała, że jedzie w wakacje na wyspy, będzie roznosić ulotki za
>>>minimalną pensję (chyba 8 euro/h)
>>>Mieszkanie już sobie załatwiła za 600 euro na miesiąc... normalnie ręce
>>>opadają...
>>
>>
>> Czyli: będzie zarabiać ~1280E miesięcznie, z czego 1/2 odda na
>> mieszkanie.
>> Za resztę musi przeżyć. To naprawdę aż tak fajne warunki?
>>
>>
>>>Jak sądzicie, czy tutaj też są jakieś szanse?
>>
>>
>> Tak.
>
> Szanse na wynajecie mieszkania za polowe pensji zarobionej przy
> roznoszeniu ulotek? Nie sadze.
>
> I.
> --
> http://nz.pasnik.pl
> mieszkam w Nowej Zelandii :) ::: GG: 7370533
Moze w pojedynke malo realne, ale znajoma pojechala z kolezanka i we dwie
wlasnie roznosily ulotki. Praca bodajze 3 lub 4 dni / tydz. i za to przez
dlugi czas zyly i mieszkaly. Dodam, ze bylo to jakies dwu pokojowe
mieszkanie, ale nie jestem w stanie oszacowac ani miasta, a tym bardziej
dzielnicy w jakiej wynajmowaly mieszkanie. W kazdym badz razie-nie marudzily
i byly zadowolone- po jakims czasie dorabialy w jakiejs fabryce mebli przy
pakowaniu.
-
19. Data: 2007-04-17 11:18:51
Temat: Re: Kiedy w Polsce będziemy mieli...
Od: "HawkEye" <H...@g...pl>
Użytkownik "januszek" <j...@p...irc.pl> napisał w wiadomości
news:slrnf29ad0.dqo.januszek@lexx.eu.org...
> HawkEye napisał(a):
>
>> Z innej beczki-w PL jak idziesz do baru ze znajomymi, to bierzesz warke
>> strong, albo pokrewny trunek, zeby jednym piwem zaszumialo, bo na drugie
>> juz
>> kasy szkoda. W Londynie pracujesz i wieczorem idziesz po prostu do pubu i
>> nie patrzysz ile piwo kosztuje, bo tam jest to raptem pol godziny pracy.
>
> Hmm... To po ile ta Warka? Bo pół godziny pracy licząc według tego co
> napisałeś, czyli 1200 brutto to wychodzi granicach 2,5-3 zl.
>
> j.
W PL to TEZ pol godz. pracy, jakby nie patrzec, ale ja majac do wyboru
np.Stronga za 2,60 a np. zywiec porter za 3,60 wybieram to pierwsze, bo
jakby nie bylo 1zl to juz sporo jak dla mnie. Moze dla Ciebie jest to
smieszne, ale znam ludzi, ktorzy wrecz w hipermarketach liczyli roznice w
groszach i wybierali wszystko to, co najtaniej wychodzilo.
-
20. Data: 2007-04-17 11:24:14
Temat: Re: Kiedy w Polsce będziemy mieli...
Od: "HawkEye" <H...@g...pl>
Użytkownik "Any User" <z...@u...pl> napisał w wiadomości
news:f02acl$erf$1@opal.icpnet.pl...
>> Mieszkam w okolicach Zawiercia-miasto ok 60tys. i co? owszem, jesli
>> znajdziesz jaka kolwiek prace, to MAX 1200 BRUTTO!!! ale wiekszosc firm
>
> No a ile byś chciał w "jakiejkolwiek" pracy?
>
>> pozwolic na wieksze zarobki? Z moich obserwacji jedynie budowlanka i
>> kierowcy, chociaz w moich stronach zarabiaja b. malo-wielu znajomych ma
>> spedycje krajowa i mniejwiecej wiem, jakie sa place kierowcow. Nie
>
> A np. informatycy, lekarze, architekci itd.?
>
> Nie chciało się nosić teczki...
>
>> Mialem/mam wielu znajomych na zachodzie... I wcale nie zaluja ze tam
>> wyjechali. kazdy mlody klnie na ten kraj i wiekszosc nie zamierza tu
>> wracac!!!! Rozumiesz co teraz pisze???? Przyklad pierwszy lepszy-moj
>> kuzyn mial prace w dobrej czestochowskiej restauracji. Place jak na
>> polskie warunki tez mial dobre. BA! dostal w spadku dom po dziadkach.
>> Wzial miesieczny urlop, by wyjechac do Irlandii by dorobic troche do
>> slubu/wesela. Nie wrocil juz. Sciagnal tam swoja dziewczyne, i wyobraz
>> sobie, ze po dwoch latach przy niezbyt wygorowanych zarobkach kupili
>> sobie mieszkanie(polowa na raty)! Od dawien dawna maja TV plazmowy, ktory
>> u nas na raty jak by wziasc, to i tak bys splacal przez 20 lat. kuchnia
>> mowiutenka z calym wyposazeniem. Dopiero niedawno przyjechal do PL, by
>> opchnac ten dom po dziadkach i zrobic tu wesele. On pracuje w mleczarni,
>> ona w hotelu jako recepcjonistka. Nic
>
> No cóż, ciekawi mnie tylko, jaką rentowność ma ta mleczarnia, skoro może
> sobie pozwolić na przepłacanie pracownikom.
>
> W ogóle zadziwia mnie, że właściciele wielu zachodnich firm nie wezmą
> zarządów za mordę i nie wyegzekwują właściwego nimi kierowania... W końcu
> obecna sytuacja prowadzi do niebotycznego wręcz zaniżania zysku tych
> firm...
>
>> Przesadzilem w ktoryms miejscu? Moze ... ale nie cierpie pieprzenia, jak
>> ktos mi mowi, ze w PL jest normalnie.. Tu za zalegle 5gr skarbowka
>> potrafi Cie udupic na 5lat paki. Zeby zalatwic cos na lokalnych
>> szczeblach wladzy potrzebujesz albo szerokich plecow, albo kasy w
>> pojemnej kopercie.
>
> 1. A jak sobie inaczej wyobrażasz egzekwowanie w polskich warunkach
> podatków?
>
> 2. Albo po prostu cierpliwości i wszechstronnego zrozumienia problemu, z
> którym do kogoś idziesz. Niczego więcej.
>
>
> --
> Zobacz, jak się pracuje w Google:
> http://pracownik.blogspot.com
Teczki nosilem... Nie chce sypac slangiem branzowym bo powiesz, ze sie tylko
chwale, albo na guglu wyszukalem,a to i tak nic nie zmieni. Tak w ogole to
gratuluje krytyki wszystkiego co otacza ;) Wracajac jeszcze do
kuzyna,ktorego tak pomsciles, to naprawde nie zarabia duzo. Wiekszosc ludzi
z PL na zachodzie robi za mniejsza stawke, niz rodowici mieszkancy tychze
krajow, wiec wyluzuj i wiecej obiektywizmu proponuje :)