-
81. Data: 2004-12-26 16:07:03
Temat: Re: Jestem wybredny? (a to zle?)
Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>
Użytkownik "lenBezPracy" <l...@s...w.do.mu> napisał w wiadomości
news:cqmm9l$g1k$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Immona" <c...@W...com.pl> napisał w
> wiadomości news:cpnbe4$4ki$1@atlantis.news.tpi.pl...
>> Z drugiej strony, 2 lata bezrobocia to dla mnie przesada. Nie
>> wytrzymalabym
>> tyle :) poszlabym nawet wykladac towar na polkach w supermarkecie albo
>> sprzatac - nawet majac utrzymujaca mnie rodzine. Albo zajelabym sie
>> jakims
>> wolontariatem w pelnym wymiarze czasu.
>
> Kolejna zarozumiala baba, kto by cie przyjal do tego marketu, jezeli nie
> bylabys studentka? nikt!
> tam pracuja sami studenci na umowe zlecenia, wiec nie wciskaj bzdur.
Daloby sie to odmienne zdanie wyrazic bardziej kulturalnie, hm?
Bywajac czesto w supermarketach widuje tam wielu pracownikow - np. na
kasach - ktorych wiek w oczywisty sposob wyklucza bycie studentem, wiec nie
jest tak, jak mowisz.
Dodatkowo, praca dostepna zawsze w obfitosci i "na zaraz" jest
przedstawicielstwo handlowe, czyli akwizycja. Bez doswiadczenia i sukcesow
nie przyjma Cie tam, gdzie daja dobra pensje podstawowa i pakiet swiadczen,
ale firm szukajacych kogos, kto za prowizje by sprzedawal ich produkty jest
na peczki i wiele z nich pozwala kazdemu sprobowac - oczywiscie nie w ramach
umowy o prace, tylko zlecenia, a umowa na wyplate pieniedzy za klienta jest
podpisywana po znalezieniu tego klienta. Lecz mowimy o nie siedzeniu w
domu - no wiec w jakimkolwiek miescie sredniej wielkosci znalezienie
_jakiejkolwiek_ pracy jest latwe, trudno jest znalezc prace dobra. Jeśli
ktos szczerze chce "cokolwiek robic" i nie nudzic sie w domu, nie ma z tym
problemow.
I.
-
82. Data: 2004-12-26 17:39:11
Temat: Re: Jestem wybredny? (a to zle?)
Od: "Greg" <ozma@BEZ_SPAMUop.pl>
Immona w news:cqmnql$5u0$1@nemesis.news.tpi.pl napisał(a):
>
> Bywajac czesto w supermarketach widuje tam wielu pracownikow -
> np. na kasach - ktorych wiek w oczywisty sposob wyklucza bycie
> studentem, wiec nie jest tak, jak mowisz.
No bez przesady. Świat nie zwariował do tego stopnia, że na studia są
przyjmowani ludzie do określonego wieku. Na szczęście każdy ma prawo do
nauki co widać na moim roku ;-)
Proponowałbym więc errate - wiek pozwala przypuszczać, że nie chodzi już o
studenta/studentkę, chociaż nie można tego wykluczyć całkowicie.
pozdrawiam
Greg
-
83. Data: 2004-12-26 19:57:55
Temat: Re: Jestem wybredny? (a to zle?)
Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>
Użytkownik "Greg" <ozma@BEZ_SPAMUop.pl> napisał w wiadomości
news:cqmt17$mjk$1@news.onet.pl...
> Immona w news:cqmnql$5u0$1@nemesis.news.tpi.pl napisał(a):
>>
>> Bywajac czesto w supermarketach widuje tam wielu pracownikow -
>> np. na kasach - ktorych wiek w oczywisty sposob wyklucza bycie
>> studentem, wiec nie jest tak, jak mowisz.
>
> No bez przesady. Świat nie zwariował do tego stopnia, że na studia są
> przyjmowani ludzie do określonego wieku. Na szczęście każdy ma prawo do
> nauki co widać na moim roku ;-)
A mi sie wydawalo, ze na panstwowe dzienne przyjmuja do 35 roku zycia.
Chyba, ze to sie juz zmienilo.
I.
-
84. Data: 2004-12-26 20:22:02
Temat: Re: Jestem wybredny? (a to zle?)
Od: "Greg" <ozma@BEZ_SPAMUop.pl>
Immona w news:cqn555$f0j$1@atlantis.news.tpi.pl napisał(a):
>
>> No bez przesady. Świat nie zwariował do tego stopnia, że na studia są
>> przyjmowani ludzie do określonego wieku. Na szczęście każdy ma prawo
>> do nauki co widać na moim roku ;-)
> A mi sie wydawalo, ze na panstwowe dzienne przyjmuja do 35 roku zycia.
> Chyba, ze to sie juz zmienilo.
Eeee... możliwe, ale to oznacza, że studentami są tylko ci co dziennie na
państwowe uczelnie uczęszczają?
pozdrawiam
Greg
-
85. Data: 2004-12-26 20:33:02
Temat: Re: Jestem wybredny? (a to zle?)
Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>
Użytkownik "Greg" <ozma@BEZ_SPAMUop.pl> napisał w wiadomości
news:cqn6jo$5mk$1@news.onet.pl...
> Immona w news:cqn555$f0j$1@atlantis.news.tpi.pl napisał(a):
>>
>>> No bez przesady. Świat nie zwariował do tego stopnia, że na studia są
>>> przyjmowani ludzie do określonego wieku. Na szczęście każdy ma prawo
>>> do nauki co widać na moim roku ;-)
>> A mi sie wydawalo, ze na panstwowe dzienne przyjmuja do 35 roku zycia.
>> Chyba, ze to sie juz zmienilo.
>
> Eeee... możliwe, ale to oznacza, że studentami są tylko ci co dziennie na
> państwowe uczelnie uczęszczają?
Wiem, ze sie wiele osob oburzy, ale dla mnie studentami sa ci z dziennych
magisterskich z uczelni panstwowych plus kilku prywatnych. Orientuje sie
nieco w roznicach w wymaganiach, zzeraniu czasu przez studia i wysilku do
poniesienia i tylko w wymienionych przypadkach czlowiek jest dla mnie
studentem w ramach "zawodu podstawowego", w innych zas doksztalcajacym sie
pracujacym lub nie pracujacym.
Oczywiscie to moje prywatne zdanie.
I.
-
86. Data: 2004-12-26 21:30:26
Temat: Re: Jestem wybredny? (a to zle?)
Od: "Greg" <ozma@BEZ_SPAMUop.pl>
Immona w news:cqn775$n2s$1@atlantis.news.tpi.pl napisał(a):
>
>> Eeee... możliwe, ale to oznacza, że studentami są tylko ci co
>> dziennie na państwowe uczelnie uczęszczają?
> Wiem, ze sie wiele osob oburzy, ale dla mnie studentami sa ci z
> dziennych magisterskich z uczelni panstwowych plus kilku prywatnych.
Po pierwsze jest jednak pewna definicja słowa "student". Wartość studiowania
niewiele tutaj zmienia. Możesz więc mówić o strasznie daremnym poziomie
nauczania, ale na tym koniec. Do własnego użytku oczywiście możesz używać
pewnych słów w takim znaczeniu w jakim Ci się to podoba ;-)
Po drugie chodziło o statut studenta i wszystko to z czym się on wiąże.
Jeśli chodzi o ulgi czy inne bonusy związane z zatrudnieniem studenta (a o
to właśnie chodziło we wcześniejszym poście) to znowu - poziom nauczania
niewiele tutaj zmienia. Pracodawcy nie interesuje Twoja definicja słowa
"student", ale ta ustawowa. Jaki więc w tym kontekście był sens Twojej
wypowiedzi, że wiek osób które spotykasz w marketach wyklucza możliwość
jakoby byli oni studentami?
Czyli moim zdaniem miotasz strasznie. A sprawiałaś wrażenie poważnej osoby
:-)
życzę spokojnej nocy
Greg
-
87. Data: 2004-12-26 21:59:11
Temat: Re: Jestem wybredny? (a to zle?)
Od: "Mithos" <m...@o...No.More.Spam.polska>
Immona wrote:
> A mi sie wydawalo, ze na panstwowe dzienne przyjmuja do 35 roku zycia.
> Chyba, ze to sie juz zmienilo.
Masz jakies zrodlo tej informacji ?
--
Mithos
-
88. Data: 2004-12-26 22:24:28
Temat: Re: Jestem wybredny? (a to zle?)
Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>
Użytkownik "Greg" <ozma@BEZ_SPAMUop.pl> napisał w wiadomości
news:cqnahv$ali$1@news.onet.pl...
> Immona w news:cqn775$n2s$1@atlantis.news.tpi.pl napisał(a):
> niewiele tutaj zmienia. Pracodawcy nie interesuje Twoja definicja słowa
> "student", ale ta ustawowa. Jaki więc w tym kontekście był sens Twojej
> wypowiedzi, że wiek osób które spotykasz w marketach wyklucza możliwość
> jakoby byli oni studentami?
>
> Czyli moim zdaniem miotasz strasznie. A sprawiałaś wrażenie poważnej osoby
> :-)
A motam, bo dzis siedze na newsach w celu odmozdzenia sie po meczacych
imprezach rodzinnych i rzeczywiscie nie jestem w formie. Przepraszam, jesli
to bylo zasmiecanie watku przekierowaniem go na temat, o ktorym lubie
dyskutowac (poziom nauczania).
Ale co do wykluczenia bycia studentami - jesli widze osobe pracujaca
codziennie w tych godzinach, w jakich studenci dzienni maja zajecia, wiem,
ze ona malo zarabia, jak to w hipermarketach i wiem, ze studia inne niz
dzienne panstwowe sa z reguly platne, a osoba jest wieku raczej
wykluczajacym bycie na utrzymaniu rodzicow, to studiowanie wydaje mi sie
malo realne. Czy jesli po swietach (tzn. po Nowym Roku) podam imienny
przyklad osoby zatrudnionej w hipermarkecie takim a takim na niskim
stanowisku i nie bedacej studentem, rozstrzygnie to spor na moja korzysc?
Moj adwersarz stawial teze, ze "wylacznie" studenci, wiec jeden przypadek
nie mieszczacy sie w tej wersji powinien teze obalac.
I.
-
89. Data: 2004-12-26 22:38:56
Temat: Re: Jestem wybredny? (a to zle?)
Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>
Użytkownik "Mithos" <m...@o...No.More.Spam.polska> napisał w wiadomości
news:cqnc7a$bsl$1@news.onet.pl...
> Immona wrote:
>
>> A mi sie wydawalo, ze na panstwowe dzienne przyjmuja do 35 roku zycia.
>> Chyba, ze to sie juz zmienilo.
>
> Masz jakies zrodlo tej informacji ?
Kolega, ktory byl "wiecznym studentem" i z racji zawodu freelancerskiego i
zamilowania do studenckiego zycia robil po kolei 3 fakultety, a bedac na
trzecim stwierdzil, ze na czwarty darmowy juz go nie wpuszcza, bo przekroczy
35 aplikujac (mial dziekanki po drodze). Choc jak teraz weszlam na Googla,
to na http://czat.gazeta.pl/czat/1,48880,635662.html znalazlam czat z
zadanym pytaniem o limit wieku rektorowi uczelni i odpowiedzial, ze nie ma,
wiec albo kolega mial zle informacje, albo od tego czasu (a byla to pierwsza
polowa lat 90-tych) zasady w tej kwestii sie zmienily. Dziekuje za pytanie
doprowadzajace do tego sprostowania. :)
I.
-
90. Data: 2004-12-26 23:16:11
Temat: Re: Jestem wybredny? (a to zle?)
Od: "Reksio" <m...@p...onet.pl>
> zadanym pytaniem o limit wieku rektorowi uczelni i odpowiedzial, ze nie
ma,
Sprawdzałem w dziekanacie - podczas ostatniej rekrutacji . Jednym z warunków
przyjęcia na państwowe dzienne studia (magisterskie lub inżynierskie) było
nieprzekroczone 25 lat. Co innego - kontynuacja kształcenia. Tu
niewykluczone jest że granica 35 istnieje.
Pozdrrr... Reksio