-
21. Data: 2003-03-19 05:15:23
Temat: Re: Jaki jest minimalny koszt utrzymania w Warszawie?
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
y...@p...onet.pl writes:
> Kiedy przeczytałem wiadomość która zapoczątkowała tę dyskusję, powiedziałem
> sobie trudno, wieśniaki przyjeżdżały i będą przyjeżdżać, ale po tym jak
> zaczęliście tu robić leksykon przetrwania w stolicy krew mnie zalała i
> postanowiłem dodać cos od siebie. Bez znaczenia jest dla mnie to czy będziecie
> mnie uważać za faszystę, nacjonalistę, itp. Dla mnie istotne jest to ze od
> długiego czasu nie mam szansy na znalezienie pracy bo biadolący przyjezdni
> którzy przyjeżdżają do Warszawy supportowani ze wsi przez rodziny, lapia kazda
> prace za głodowe stawki. Co tam ze zarabia się 700 zl jak pojedzie się na
> sobote i niedziele do domu i tatuś zarżnie prosiaka i ma się „wałówkę”,
to
ta..... zawsze latwiej zwalic wine na kogokolwiek badz, byle tylko nie
zastanowic sie, co tez takiego w tobie jest, co moznaby poprawic i
zalapac sie do lepszej roboty.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
-
22. Data: 2003-03-19 09:16:58
Temat: Re: Jaki jest minimalny koszt utrzymania w Warszawie?
Od: "-addy-" <f...@p...onet.pl>
Użytkownik <y...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:7173.0000019e.3e778bce@newsgate.onet.pl...
> Kiedy przeczytałem wiadomość która zapoczątkowała tę dyskusję,
powiedziałem
> sobie trudno, wieśniaki przyjeżdżały i będą przyjeżdżać[...]
ROTFL!
Parafrazując znane powiedzenie, rolnik to zawód, wieśniak to charakter.
Właśnie zademonstrowałeś nam jak wygląda i zachowuje się tak pogardliwie
przez Ciebie wyśmiewany "wieśniak". Nie ma co się dziwić, że ludzie z
Warszawy nie przyznają się, że mieszkają właśnie tam, skoro na podstawie
wypowiedzi takich jak Twoje inni wyrabiają sobie o nich opinię :)))
Gwoli wyjasnienia - mieszkałem i pracowałem przez jakis czas w Wawie (więc
jestem "wieśniakiem" ;) , mam tam trochę znajomych i uważam ich za
sympatycznych ludzi - teraz mieszkam i pracuję gdzie indziej i też jest mi
dobrze.
Co do tego, że nie możesz znaleźć pracy... Wiesz, patrząc na tę Twoją
wypowiedź wcale się temu nie dziwię, bo sprawiasz wrażenie głupka - gościa,
który przespał ostatnie dziesięć lat i nie zauważył, że sytuacja gospodarcza
w Polsce i na świecie się zmieniła. Jezeli uważasz, że niezależnie od
umiejętności i doświadczenia _należy_ Ci się pensja 10k dolarów miesięcznie,
służbowe mieszkanie, samochód i złota karta kredytowa tylko dlatego, że
jesteś z (baczność!) Warszawy (spocznij!), to brak Ci umiejętności analizy
sytuacji i wyciągania wniosków, a także dostosowywania się do nowych
warunków. Słyszałeś kiedyś o selekcji naturalnej?
--
Addy
Powered by caffeine.
http://www.5ahead.com
+done: http://www.unityline.pl, http://www.pucia.com, http://www.rubik.pl
-
23. Data: 2003-03-19 11:17:56
Temat: Re: Jaki jest minimalny koszt utrzymania w Warszawie?
Od: f...@t...pl
> Kiedy przeczytałem wiadomość która zapoczątkowała tę dyskusję, powiedziałem
> sobie trudno, wieśniaki przyjeżdżały i będą przyjeżdżać, ale po tym jak
> zaczęliście tu robić leksykon przetrwania w stolicy krew mnie zalała
a ja mam jeszcze 5 braci i 3 siostry i wszyscy chcą przyjechać do ciebie. a tu
jeszcze idzie wyż demograficzny lat osiemdziesiątych. całą wieś ściągnę i
wynajmiemy sobie cały blok.
> ... długiego czasu nie mam szansy na znalezienie pracy
biedny nieudacznik, będę ci co tydzień przywoził część tego świniaka
> ...supportowani ze wsi przez rodziny, lapia kazda
> prace za głodowe stawki.
wolny rynek misiu
> jest chore, zyjecie tu licząc każdy grosz mieszkając po 5 osob w kawalerce i
> żywiąc się jogurtem i bulka,
tak jak w USA i w UE
> Przyjezdni, szczególnie
> panienki sa skore do poświęceń jeśli w stolicy jest perspektywa na zlapanie
> kasiastego meza z którym się będzie robic zakupy w Galerii Młokotów i chodzic
> na spacerki w rodzinnej wiosce ...
a tu już nic nie będę pisał, bo szkoda słów.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
24. Data: 2003-03-19 12:06:02
Temat: Re: Jaki jest minimalny koszt utrzymania w Warszawie?
Od: y...@p...onet.pl
> y...@p...onet.pl napisał:
>
>
> > Wiec zamiast meczyc się w stolicy zajmijcie się lepiej czyms pożytecznym u
> > siebie na wsi, nie trzeba wtedy wiedziec nawet co to „PIT” bo
rozliczenia z
> > urzedem skarbowym będzie za was robil sołtys :D
>
> W kwestii formalnej - rozliczenia nie beda musieli robic, jako ze
> zostana sobie nieopodatkowanymi rolnikami.
>
Tylko jesli nie beda sprzedawac lub kupowac gruntow....
a to zeby wyslac coreczke do stolicy na polowonie na meza jest chyba
konieczne, bez sprzedazy kilku hektarow sie nie obejdzie..
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
25. Data: 2003-03-19 12:09:18
Temat: Re: Jaki jest minimalny koszt utrzymania w Warszawie?
Od: y...@p...onet.pl
odpowiedzcie mi tylko na pytanie, dlaczego jesli ktos mieszka w wiosce pod
Poznaniem nie pojedzie sobie na studia i polowanie na meza do Poznania tylko
prze do Warszawy, niezaleznie czy to wioska pod Poznaniem, Krakowem czy
Szczecinem - TARGET WARSAW
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
26. Data: 2003-03-19 12:16:24
Temat: Re: Jaki jest minimalny koszt utrzymania w Warszawie?
Od: "-addy-" <f...@p...onet.pl>
Użytkownik <y...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:7173.0000039e.3e785ded@newsgate.onet.pl...
> odpowiedzcie mi tylko na pytanie, dlaczego jesli ktos mieszka w wiosce pod
> Poznaniem nie pojedzie sobie na studia i polowanie na meza do Poznania
tylko
> prze do Warszawy, niezaleznie czy to wioska pod Poznaniem, Krakowem czy
> Szczecinem - TARGET WARSAW
Gdyby tak było, inne miasta świeciłyby pustkami, a jakoś tego nie
zauważyłem. Co więcej, niewarszawskie uczelnie często mają lepszą opinię od
tych warszawskich.
Chłopie, Ty to musisz mieć potężne kompleksy...
--
Addy
Powered by caffeine.
http://www.5ahead.com
+done: http://www.unityline.pl, http://www.pucia.com, http://www.rubik.pl
-
27. Data: 2003-03-19 12:40:38
Temat: Re: Jaki jest minimalny koszt utrzymania w Warszawie?
Od: "winetu" <P...@p...onet.pl>
Użytkownik <y...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:7173.0000039e.3e785ded@newsgate.onet.pl...
> odpowiedzcie mi tylko na pytanie, dlaczego jesli ktos mieszka w wiosce pod
> Poznaniem nie pojedzie sobie na studia i polowanie na meza do Poznania
tylko
> prze do Warszawy, niezaleznie czy to wioska pod Poznaniem, Krakowem czy
> Szczecinem - TARGET WARSAW
>
Dlatego, że w W-wie jest najwięcej firm i najmniejsze bezrobocie. Teraz już
wiesz dlaczego?
-
28. Data: 2003-03-19 20:13:33
Temat: Re: Jaki jest minimalny koszt utrzymania w Warszawie?
Od: "Stan" <l...@p...fm>
> Natomiast co do meritum postu - jakos dziwnie wszyscy zapominaja, ze
> generalnie kazdy z mieszkancow W-wy moze sie poszczycic tzw.
> pochodzeniem wiejskim - ja moge powiedziec, ze jestem z pradziadka
> (dziadkow), Warszawiakiem. Ale wczesniej moje rodziny obrabialy ziemie w
> Wielkopolsce, na Kujawach, w Gorach Swietokrzyskich itd. Moze najpierw
> nalezy okreslic od ktorego momentu ktos mieszkajacy w W-wie jest
> "wsiurem" a od ktorego momentu "Warszawiakiem". Z mojego punktu widzenia
> proponuje uznac wszystko co przyjechalo tu po 1945 za "wsiury" :).
>
> Flyer
Dodam tylko, że nie trzeba być ze wsi żeby być wieśniakiem czy jak to
określacie wiesiurem. :-)
-
29. Data: 2003-03-19 20:22:22
Temat: Re: Jaki jest minimalny koszt utrzymania w Warszawie?
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
winetu napisał:
> Dlatego, że w W-wie jest najwięcej firm i najmniejsze bezrobocie. Teraz już
> wiesz dlaczego?
Z pierwszym sie zgodze, z drugim niespecjalnie - no chyba ze patrzac na
statystyki UP.
Flyer
-
30. Data: 2003-03-19 20:22:32
Temat: Re: Jaki jest minimalny koszt utrzymania w Warszawie?
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
y...@p...onet.pl napisał:
> odpowiedzcie mi tylko na pytanie, dlaczego jesli ktos mieszka w wiosce pod
> Poznaniem nie pojedzie sobie na studia i polowanie na meza do Poznania tylko
> prze do Warszawy, niezaleznie czy to wioska pod Poznaniem, Krakowem czy
> Szczecinem - TARGET WARSAW
Jak ktos ladnie napisal - selekcja naturalna obowiazuje, choc jej czas
dzialania jest stosunkowo dlugi. Przed wojna prawie zasada bylo to, ze
pierwsze pokolenia "warszawki" klepaly biede, po to zeby nastepne
wspiely sie po ich grzbietach. Socjalizm i wojna mocno wypaczyly ta
zasade, sciagajac ludzi do darmowych mieszkan i dajac im robote bez
pocalowania reki (moze nie wszyscy o tym wiedza, ale nawet w socjalizmie
istnialo bezrobocie na niektorych terenach wiejskich - fakt mozna bylo
pojechac 50 km dalej i robote sie dostawalo). Osoba, ktora przyjezdza do
W-wy pracowac moze sobie oszczedzac na jedzeniu czy na zakupie
mieszkania, ale do czasu - do czasu kiedy zachoruje, do czasu kiedy sie
zestarzeje czy bedzie chciala zalozyc rodzine - w dlugim okresie czasu
bedzie musiala poniesc wieksze koszty niz "miejscowi" (m.in. koszty
kredytu). Niestety taki rozwoj wydarzen wymaga czasu.
Jedyne co mi sie nie podoba w przyjezdnych to ich wieksza "agresja" i
"brak kregoslupow".
A dla Ciebie pocieszeniem moze byc urynkowianie przejazdow komunikacja
masowa - nie oplaca sie to skasowac - tak pokasuja polaczenia do
Radomia, Lodzi itd. Tudziez likwidacja ulg studenckich, ktore walnie
przyczynialy sie do stratnosci polaczen - Panstwo nakladalo obowiazek
ale ani mu sie snilo wyrownywac kosztow - coz Rynek to Rynek i za takie
podejscie zaczynam lubic ten Rzad ;).
Flyer