Witam,
mam pytanie jak wycenic prace pani ktora zajmuje sie domem.
Moze ktos ma doswiadczenia lub wie jakie sa realia na rynku.

--
pozdrawiam
Ania

do góry

"Anna" <p...@r...com.pl> wrote in message
news:a9ltpn$rlu$1@news.tpi.pl...
> Witam,
> mam pytanie jak wycenic prace pani ktora zajmuje sie domem.
> Moze ktos ma doswiadczenia lub wie jakie sa realia na rynku.

Ja place sprataczce 6zl za godzine. Sama tyle chciala wiec sie zgodzilem.
Myje naczynia, pastuje podlogi, sprzata, podlewa, scieli lozka, grabi
tarasy, czysci grila, czysci sprzety, lazienki. Ja stawki nie negocjowalem,
sama tyle chciala. Chyba to tanio jak na polke. Ukrainka u kolegi bierze
4zl/h ale ja nie chce ruchali, bo strach.

Juliusz

do góry

> Witam,
> mam pytanie jak wycenic prace pani ktora zajmuje sie domem.
> Moze ktos ma doswiadczenia lub wie jakie sa realia na rynku.
>

Ja place 500PLN miesiecznie netto (czyli na reke).
Pani przychodzi codziennie na kilka godzin. Przyprowadza
dzieci ze szkoly, robi obiad, codziennie sprzata, a raz tydzien
robi bardziej dokladne porzadki. Pieli ogrod. Odwozi dzieci na
rozne zajecia.

Na godziny to bedzie gdzies 20x4 = 80 = 500/80 = 6,25

Okolice Warszawy.

Pozdrawiam
Piotr

do góry

Piotr Boguslawski napisał(a):

>
> Ja place 500PLN miesiecznie netto (czyli na reke).
> Pani przychodzi codziennie na kilka godzin. Przyprowadza
> dzieci ze szkoly, robi obiad, codziennie sprzata, a raz tydzien
> robi bardziej dokladne porzadki. Pieli ogrod. Odwozi dzieci na
> rozne zajecia.
>
> Na godziny to bedzie gdzies 20x4 = 80 = 500/80 = 6,25

To nieźle wykorzystujesz tą panią. Jakieś 600 zł powinna dostać za samo
przyprowadzanie dzieci ze szkoły i posiedzenie z nimi paru godzin.

--
Kaja

do góry

W artykule <3...@f...pl> Kaja napisał(a):
>> Ja place 500PLN miesiecznie netto (czyli na reke).
>> Pani przychodzi codziennie na kilka godzin. Przyprowadza
>> dzieci ze szkoly, robi obiad, codziennie sprzata, a raz tydzien
>> robi bardziej dokladne porzadki. Pieli ogrod. Odwozi dzieci na
>> rozne zajecia.
>>
>> Na godziny to bedzie gdzies 20x4 = 80 = 500/80 = 6,25
>
> To nieźle wykorzystujesz tą panią. Jakieś 600 zł powinna dostać za samo
> przyprowadzanie dzieci ze szkoły i posiedzenie z nimi paru godzin.

Widzisz, to nie jest tak, że to ON ją wykorzystuje, raczej to ONA daje się mu
wykorzystywać. I rozwiązaniem tego problemu nie jest nakłanianie go do płacenia
więcej (nie da rady, musiałby być idiotą albo człowiekiem o wieeeeeelkim,
altruistycznym sercu), tylko namówienie tej pani (i innych jej podobnych) do
żądania większych kwot.
--
Samotnik
Michal Jeczalik Sr, http://www.samotnia.eu.org/

do góry

Użytkownik "Kaja" <f...@f...pl> napisał w wiadomości
news:3CCED1EC.147CAF48@friend.pl...
>
>
> Piotr Boguslawski napisał(a):
>
> >
> > Ja place 500PLN miesiecznie netto (czyli na reke).
> > Pani przychodzi codziennie na kilka godzin. Przyprowadza
> > dzieci ze szkoly, robi obiad, codziennie sprzata, a raz tydzien
> > robi bardziej dokladne porzadki. Pieli ogrod. Odwozi dzieci na
> > rozne zajecia.
> >
> > Na godziny to bedzie gdzies 20x4 = 80 = 500/80 = 6,25
>
> To nieźle wykorzystujesz tą panią. Jakieś 600 zł powinna dostać za
samo
> przyprowadzanie dzieci ze szkoły i posiedzenie z nimi paru godzin.

Kaja skończ pitolić. Czyl;i za przyjście na 4 godziny dziennie,
odprowadzenie dzieci i wypielenie ogródka powinna dostać pewnie średnią
krajową, a matka tychże dzieci pewnie powinna się puszczać, żeby na to
wszystko starczyło.

Kaju - idź może wreszcie do pracy, doceń, że pieniądze ogólnie z nieba
nie spadają i potem pogadamy - jak trochę zmądrzejesz, czego ci życzę,
aczkolwiek przestałam w to wierzyć.

--
Pozdrówka
Tatiana

do góry

Samotnik napisał(a):

>
> Widzisz, to nie jest tak, że to ON ją wykorzystuje, raczej to ONA daje się mu
> wykorzystywać. I rozwiązaniem tego problemu nie jest nakłanianie go do płacenia
> więcej (nie da rady, musiałby być idiotą albo człowiekiem o wieeeeeelkim,
> altruistycznym sercu), tylko namówienie tej pani (i innych jej podobnych) do
> żądania większych kwot.

Też to tak widzę, a pisać wprost, że ta pani jest głupia, to mi nie bardzo
wypadało.

Pozdrawiam
--
Kaja

do góry

"Kaja" <f...@f...pl> wrote in message
news:3CCED1EC.147CAF48@friend.pl...
>
>
> Piotr Boguslawski napisał(a):
>
> >
> > Ja place 500PLN miesiecznie netto (czyli na reke).
> > Pani przychodzi codziennie na kilka godzin. Przyprowadza
> > dzieci ze szkoly, robi obiad, codziennie sprzata, a raz tydzien
> > robi bardziej dokladne porzadki. Pieli ogrod. Odwozi dzieci na
> > rozne zajecia.
> >
> > Na godziny to bedzie gdzies 20x4 = 80 = 500/80 = 6,25
>
> To nieźle wykorzystujesz tą panią. Jakieś 600 zł powinna dostać za samo
> przyprowadzanie dzieci ze szkoły i posiedzenie z nimi paru godzin.

Dzieci do szkoly to wozi taksowkarz. Klasa nieliczna wiec sie wszycy
mieszcza. Przywozi i odwozi za 150zl/miesiac od glowy. Ma ich czterech to
dodatkowe 700zl(odliczajac paliwo) za przejechanie 7km dziennie. Tak wiec
600zl jest kwota absurdalna. Jak ten nie moze czasami przyjechac to dyrektor
szkoly osobiscie nadzoruje z kim wsiadaja.
Ja juz pisalem, ze place 6zl za godzine sprataczce, bo tyle chciala
(Trojmiasto), a ruchalki chca 4zl ale strach zatrudniac.
Codziennie to kobieta nie nie przychodzi ale ma sasiadow tez do zalatwienia
wiec chyba sie to jakos oplaca.

A ty ile placisz swojej sprzataczce ?

Juliusz

do góry

Kaja <f...@f...pl> wrote:

> Piotr Boguslawski napisał(a):

>> Ja place 500PLN miesiecznie netto (czyli na reke).
>> Pani przychodzi codziennie na kilka godzin. Przyprowadza
>> dzieci ze szkoly, robi obiad, codziennie sprzata, a raz tydzien
>> robi bardziej dokladne porzadki. Pieli ogrod. Odwozi dzieci na
>> rozne zajecia.
>>
>> Na godziny to bedzie gdzies 20x4 = 80 = 500/80 = 6,25

> To nieźle wykorzystujesz tą panią. Jakieś 600 zł powinna dostać za samo
> przyprowadzanie dzieci ze szkoły i posiedzenie z nimi paru godzin.

hmmm.
pol etatu (4 godziny przez 20 dni) za 500 PLN (netto)
to ZNACZNIE wiecej niz minimalna placa w gospodarce.
zatem imho to bardzo duzo.
2 lata temu (a wiec przez ten czas zarobki nieznacznie tylko wzrosly)
placilem 900 miesiecznie za opieke nad dzieckiem przez 9 godzin dziennie.
W Warszawie. I bylo to sporo (ale bardzo lublilismy nianie - zaczynala
od 750 [kwota umowna - na tyle i my i ona sie zgodzilismy] - zrobilismy
jej podwyze bo mamy wielkie altruistyczne serca).

pozdrawiam

romekk

do góry

W artykule <aao583$p4n$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl> Roman Kubik napisał(a):
> 2 lata temu (a wiec przez ten czas zarobki nieznacznie tylko wzrosly)
> placilem 900 miesiecznie za opieke nad dzieckiem przez 9 godzin dziennie.
> W Warszawie. I bylo to sporo (ale bardzo lublilismy nianie - zaczynala
> od 750 [kwota umowna - na tyle i my i ona sie zgodzilismy] - zrobilismy
> jej podwyze bo mamy wielkie altruistyczne serca).

;)
--
Samotnik
Michal Jeczalik Sr, http://www.samotnia.eu.org/

do góry