Coraz wiecej sie widzi ogloszen o prace w charakterze konsultantow IT.
Czy ktos moze mi przyblizyc szczegoly? Czy jest to moze tylko szumna nazwa
niewdziecznego stanowiska?

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

SD <s...@N...gazeta.pl> napisał(a):

> Coraz wiecej sie widzi ogloszen o prace w charakterze konsultantow IT.
> Czy ktos moze mi przyblizyc szczegoly? Czy jest to moze tylko szumna nazwa
> niewdziecznego stanowiska?

konsultant IT to osoba, która jest ekspertem w jakimś temcie zwiazanym w IT i
potrafi: 1. wytłumaczyć "nieinformatykom" co trzeba zrobić i dlaczego 2.
technicznie wykonać jakąś czynność.
Przykładowo - w jakiejś firmie przestaje działać internet. Konsultant sie
dowiaduje i daje odpowiedź - a moze serwer nie działa, a może łącze a może
cos innego. Trzeba sprawdzić. I albo pokierowac ludźmi albo samemu taka prace
wykonać.
Albo z innej beczki - moze byc konsultant np. ds. oprogramowania (załózmy
SAPa, OA, CRMa) i w podobny sposób reaguje na problemy pojawiajace sie w
takim module/programie usuwając błedy, poprawiając procedury, usprawniając

Nikt mi nie wmówi że to cos nieciekawego :)

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

>
> Nikt mi nie wmówi że to cos nieciekawego :)
>

Owszem brzmi ciekawie, ale ostatnio pojawia sie mnostwo ogloszen z ktorych
wynika iz potrzebuja "czlowieka orkiestre". Odpowiedzialnego poczawszy od
definiowania wymagan funkcjonalnych nowego systemu poprzez jego implementacje
i wdrozeniem. Po prostu chodzaca firma komputerowa realizujaca zamowienia za
pol ceny.
Czy ktos mial moze takie doswiadczenia?

Pozdrawiam i dzieki za wszelkie uwagi

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

> wynika iz potrzebuja "czlowieka orkiestre". Odpowiedzialnego poczawszy od

bo tak jest. Konsultant musi wiedzieć wszystko :) albo wiesz, albo będziesz
znał odpowiedź za pięć minut jak tylko do kolegio specjalisty z danego
tematu zadzwonisz.
A to jest konsekwencją tego,że potrafisz sprecyzować pytanie tak, żeby zadać
je koledze specjaliście i umieć odpowiedzieć (obojętnie, czy w formie
wypowiedzi czy w formie rozwiązania w systemie).
Ale nie przerażaj się za bardzo. Wszystko zależy od zespołu jaki ma pracować
w danym projekcie, wtedy każda osoba zajmuje się czym innym. I najlepiej się
wyspecjalizować - merytorycznie (finanse, magazynówka, kadry-płace,
zarządzanie produkcją itp) i technicznie (programowanie). ew. jak się woli
byc konsultantem technicznym, to trzeba znać pełen przekrój sprzętu,
technologii, systemów itd itp. Sprawa cholernie wciągająca ale też mocno
pbciążająca czasowo. Zresztą większość projektów jest realizowane na gruncie
klienta (tzn. w jego siedzibie) tak że do tego jeszcze musi dojść że osoba
musi lubieć wyjeżdżać. I do tego jest się w takiej śmiesznej sytuacji, że
jednocześnie trzeba być w pełni samodzielnym jak i non stop pracować w
grupie.

pzdr i powodzenia

do góry

Stało się to Thu, 21 Aug 2003 14:57:19 +0000 (UTC), gdy "gromax"
<g...@N...gazeta.pl> napisał:

>SD <s...@N...gazeta.pl> napisał(a):
>
>> Coraz wiecej sie widzi ogloszen o prace w charakterze konsultantow IT.
>> Czy ktos moze mi przyblizyc szczegoly? Czy jest to moze tylko szumna nazwa
>> niewdziecznego stanowiska?
>
>konsultant IT to osoba, która jest ekspertem w jakimś temcie zwiazanym w IT i
>potrafi: 1. wytłumaczyć "nieinformatykom" co trzeba zrobić i dlaczego 2.
>technicznie wykonać jakąś czynność.

3. pomóc nieinformatykom w podjęciu decyzji np. co do wyboru systemu,
dostawcy itd.

Niemniej, przy określeniu "konsultant IT" (nie widziałem takich
ogłoszeń) na myśl przychodzi mizwykły helpdesk czyli szybka pomoc z
uprawnieniami do odwieszania Worda i awaryjnego wkładania wtyczek tam
gdzie powinny być włożone.

pzdr
Robert

do góry

>
> Niemniej, przy określeniu "konsultant IT" (nie widziałem takich
> ogłoszeń)
Konsultant ds. wdrożeń oprogramowania FK
takie znalazłem na szybko w bazie GW. pełno tego typu jest w necie

> na myśl przychodzi mizwykły helpdesk czyli szybka pomoc z
> uprawnieniami do odwieszania Worda i awaryjnego wkładania wtyczek tam
> gdzie powinny być włożone.
>
to w końcu helpdesk czy konsultant?
a trochę poważniej - tak, masz rację. Najprostrzą pracą dla konsultanta w
tej branży jest zlokalizować problem że "podstawka do kawy się zepsuła".
Bo przekrój jest ogromny - od własnie prostej pomocy przy działaniu
winzgrozy (mój rekord to jazda do klienta 350 km w jedna stronę żeby
zainstalować win 95 przy stawce 450 dołków za dzień pracy, poważnie) i
wpięcia kabelka po doradztwo i wdrożenia przy systemach co najmniej trochę
skomplikowanych. A do odwieszania worda wystarczy osoba z uprawnieniami
administratora na komputer. Czyżby kolega pracował w telekomunikacji
polskiej?

> pzdr
> Robert
gromax
>
>
>
>

do góry

Użytkownik "sd" <s...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:bi2tod$1de$1@inews.gazeta.pl...
> >
> > Nikt mi nie wmówi że to cos nieciekawego :)
> >
>
> Owszem brzmi ciekawie, ale ostatnio pojawia sie mnostwo ogloszen z ktorych
> wynika iz potrzebuja "czlowieka orkiestre".

A nie lepsi "jazzmeni informatyki"? Grają tylko na jednym lub dwóch
instrumentach, za to znają się na tym co robią, lubią improwizować a i
solówki fantastycznie wychodzą:)

--
pozdrawiam
Jarosław Wiechecki

do góry

Stało się to Thu, 21 Aug 2003 21:14:09 +0200, gdy "gromax"
<g...@g...pl> napisał:

>Czyżby kolega pracował w telekomunikacji
>polskiej?

nie, ale gratuluję stawki ;)

pzdr
Robert

do góry

Robert Drozd poranionymi paluchami wystukał/a nastepujące pierdoły:
>
> nie, ale gratuluję stawki ;)
>
stawka powiedzialbym w granicach normy...srednio wynosi w firmach IT 350 PLN
za godzine pracy specjalisty.
exit

do góry

Użytkownik -->exit<-- <j...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:bi504d$1r3a$...@n...ipartners.pl...
> Robert Drozd poranionymi paluchami wystukał/a nastepujące pierdoły:
> >
> > nie, ale gratuluję stawki ;)
> >
> stawka powiedzialbym w granicach normy...srednio wynosi w firmach IT
350 PLN
> za godzine pracy specjalisty.
> exit
Trochę OT, ale dla rozweselenia dyskusji przypomniał mi się cytat z
Dilberta. Jego szef pyta konsultanta:
- A co będzie, jeżeli nasi konsultanci nie będą sobie radzić podczas
wdrożeń z powodu błędów w naszych produktach?
na co konsultant:
- Klient płaci za godzinę pracy konsultanta.
A stawka konsultanta nie zależy chyba tylko od jego jakości, ale także
od ilości pracowników "zaplecza" których ma na utrzymaniu, no nie?

pozdrowionka
zairazki

do góry