-
301. Data: 2005-10-10 19:36:14
Temat: Re: Jak to jest z tym bezrobociem?
Od: Kira <c...@W...pl>
Koziorozec wrote:
> Z pewnością jest jeszcze bardzo dużo reklam, jest jeszcze wielu
> handlowców, którzy mogą Cię przekonać, że kupienie od nich
> produktu da Ci szczęście, zadowolenie, 'jesteś tego warta', a życie
> z nimi jest o wiele przyjemniejsze... :>>>, więc "nie odmawiaj sobie
> tej przyjemności i kup!"... :>>>
Ależ ja sobie nie zamierzam odmawiać i nawet nie widzę powodu, dla
którego miałabym :) Więcej niż mogę i tak nie wydam, a pieniądze mam
w końcu właśnie po to, żeby poza podstawowymi potrzebami móc się
rozerwać czy cośtam sobie kupić :) I owszem, jak mi pokażą fajniutki
komputerek to go pewnie wciągnę. Jak będzie leciał film który uznam
za wart obejrzenia, to pójdę sobie obejrzeć. I pewnie masę innych
rzeczy też.
W kupowaniu samym w sobie niczego złego nie widzę, przykro mi :)
Dopiero jak zacznę wydawać fortunę na rzeczy kompletnie nieprzydatne,
z gatunku "stoi i się kurzy" to zacznę się martwić.
> Zdecydowanie spokojniej i zdrowiej!
> Precz z palaczami!!!
A nie, takiego, u siebie jestem i nigdzie precz nie pójdę :>
> Dla kogoś komfortem funkcjonowania może być posiadanie Mercedesa
> albo dwóch, albo Maybacha. Każdy zawsze wytłumaczy, że jest to
> "komfort funkcjonowania".
I co w tym złego? Mój wspólnik na Maybacha choruje, pewnie go sobie
kupi jak tylko będzie mógł. Jak ma taki kaprys i będzie go na to stać,
to niby czemu nie? Moje Szczęście z kolei wydaje fortunę na sprzęt
komputerowy i rower, za wartość każdego z nich zapewne już spokojnie
mógłby całkiem porządny samochód kupić. Ja z kolei mam manię zbieraczą,
też mi zdaje się dość pokaźna 'suma' na półce stoi.
Od tego są pieniądze żeby je wydawać przecież.
> Nie zrozumiałaś mnie. Zbyt płytko drążysz temat.
> Zresztą trudno mi to tłumaczyć osobie, która ma _własne_ zasady
> moralne ;>>
A co ma jeżdzenie Maybachem zamiast Malucha do wartości moralnych? ;)
Może chcesz to z Rydzykiem przedyskutować? ;)
> Czasem warto się zastanowić, co jest najważniejsze w życiu: czy to,
> aby zarabiać dużo pieniędzy i mieć coraz więcej luksusu, "komfortu
> funkcjonowania"? Czy to jest cel życia?
Oczywiście że nie jest. Aczkolwiek przyznaję bez bicia, że nie mam
żadnego moralnego i górnolotnego życiowego celu. Zamierzam się przez
paredziesiąt lat dobrze bawić, spróbować wszystkiego co jest na tym
Świecie do spróbowania, zajrzeć w różne jego kawałki, przekonać się
ile z tego życia można wyciągnąć.
A cel? Cele się cały czas zmieniają... Jeden stały do którego należy
dążyć całe życie niejako kłóci mi się z charakterem...
> Kira się w czymś ze mną zgodziła?!!
> W kominie zapisać!!! ;)))
Wytatuujemy sobie na czołach, z ID wiadomości... ;>
Kira
-
302. Data: 2005-10-10 19:53:17
Temat: Re: Jak to jest z tym bezrobociem?
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:dicv02$mct$1@nemesis.news.tpi.pl Immona
<c...@n...googlemailu> pisze:
> Rynek sekretarek do
> wynajecia (podobnie jak powierzchni biurowych do wynajecia) rozwija sie
> bardzo dynamicznie.
Tu już fantazjujesz - przynajmniej we wrocku (przejedź się) i paru innych
miastach które odwiedzam co troche widzę wiszące miesiącami transparenty czy
tablice o treści: "lokal na biuro do wynajęcia tel. ...". Na bardzo
dynamiczny rozwój rynku to nie wygląda, raczej na zalew ofert.
--
Pozdrawiam
Jotte