-
101. Data: 2005-08-23 14:55:01
Temat: Re: Jak to jest z tym bezrobociem?
Od: Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl>
>W idealnym przypadku pracodawca otrzymałby swoje usługi za darmo
Nie sądzę, ponieważ drugiej stronie by się to nie opłacało. Pracodawca
chce kupić usługi pracownika jak najtaniej, a pracownik sprzedać je
jak najdrożej. Czysty biznes, nic więcej. No może nie czysty, bo jest
jeszcze płaca minimalna, no i urlopy, no i chorobowe, no i minimalny
okres wypowiedzenia, no i ZUS, no i PIP, no i Sanepid, no i ... no.
> i to
>jest cel ukochany przez pana "byznesmena". I już jasne dlaczego ta
>płaca minimalna tak bardzo przeszkadza panom pracodawcom, że posuwają
>się do kłamstw
:>
> o jej decydującej roli w tworzeniu bezrobocia.
Nawet jeśli nie jest decydująca, to zgadzasz się że odgrywa jakąś rolę
w tworzeniu bezrobocia? Tak, czy nie?
>Prawdziwym powodem jest, że podobnie jak w palestynie, gospodarka
>krajowa jest prostym, podstawowym przemysłem o wielkości dobrej dla
>sporo mniejszego kraju. Taka pszenno-buraczana... i jak tu generować
>miejsca pracy, zyski, wzrosty? Nie da się. To oczywiście efekt rządów
>"kapitalistycznych" - koncesje,
Jestem przeciw niepotrzebnym koncesjom.
> prywatyzacja itp. przewałki. Zauważcie,
>że kraj nam się powoli odcywilizowuje: wiele małych ośrodków traci
>połączenia kolejowe a teraz i nawet autobusowe ze światem,
Ale ilość środków transportu tj. samochodów, czy połączeń lotniczych
się jakoś nie zmniejsza.
> zamykane są
>urzędy pocztowe,
No patrz, a w mieście gdzie się urodziłem otworzyli nowy.
> ośrodki zdrowia...
A prywatne gabinety lekarskie powstają jak grzyby po deszczu.
> bo się wszystko "nie opłaca". I
>coraz większe rejony kraju żyją jak w czterdziestym siódmym.
Na wschodzie (za Warszawą) na wsiach gdzie czasem bywam, na początku
tego wieku podłączono linie telefoniczne, o co lokalne społeczności za
komuny się doprosić nie mogły. Po co komu teraz druty jak mamy
telefony komórkowe? Ach ten kapitalizm i marnotrastwo środków.
> Tylko
>patrzeć jak im prąd odłączą.
No jak ktoś nie płaci rachunków, to może i odłączą.
>Z dużych miast świecących powierzchownym
>blichtrem tego nie widać, ale taka jest prawda: nasz kraj się zwija -
>widać to w statystykach. Budownictwo,
Chcesz mi powiedzieć, że w gazetach nie ma ogłoszeń z ofertami
sprzedaży domów i mieszkań?
> statystyki zdrowotne,
Za komuny statystyczny czas życia człowieka był dłuższy?
>ludnościowe...
No bez jaj eee... znaczy na odwrót ;-) Trzeba się zabrać do roboty,
ale jak większości ludzi nie chce się nawet udzielać w tej dziedzinie,
no to co ja zrobię... . Chyba nie oczekujesz, że "państwo" za kogoś
ten problem rozwiąże? ;-)
--
pozdrawiam
Bremse
-
102. Data: 2005-08-23 16:11:08
Temat: Re: Jak to jest z tym bezrobociem?
Od: Dariusz Sznajder <d...@b...tu.kielce.pl>
W artykule <de79s0$mcv$1@opal.futuro.pl>
Piotr napisał(a):
> Ja bym z daleka omijał firmę której nie stać na własny samochód czy
To akurat z "nie stać" nie ma związku.
> zapłacenie "kilometrówki" i każącej pracownikom jeździć w sprawach
> służbowych autobusami, nawet jeśli by to były sporadyczne wyjazdy.
Jakbyś był świadom ile i jakie firmy ominołeś, to pewnie byś omijać
przestał.
--
Dariusz Sznajder
DSZ1-RIPE
-
103. Data: 2005-08-23 16:44:42
Temat: Re: Jak to jest z tym bezrobociem?
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:2kcmg1t3rd1keihkikgiivhs57im0agsep@4ax.com Bremse
<bremse{usun.to}@wp.pl> pisze:
> Na koniec chciałem dodać, że w swoim cv zazwyczaj nie zamieszczam daty
> urodzenia, ani stanu cywilnego, a jedynie informacje o doświadczeniu
> zawodowym i ukończonych szkołach.
Bardzo dobra zasada.
--
Pozdrawiam
Jotte
-
104. Data: 2005-08-23 16:48:57
Temat: Re: Jak to jest z tym bezrobociem?
Od: "Lady Marion" <l...@w...to.poczta.fm>
Użytkownik "Bremse" <bremse{usun.to}@wp.pl> napisał
> > Tylko
> >patrzeć jak im prąd odłączą.
>
> No jak ktoś nie płaci rachunków, to może i odłączą.
Nie płaci rachunków bo nie ma pracy i wracamy do punktu wyjścia - bezrobocie
> >ludnościowe...
>
> No bez jaj eee... znaczy na odwrót ;-) Trzeba się zabrać do roboty,
> ale jak większości ludzi nie chce się nawet udzielać w tej dziedzinie,
> no to co ja zrobię... . Chyba nie oczekujesz, że "państwo" za kogoś
> ten problem rozwiąże? ;-)
>
tu nie chodzi o niże demograficzne a o emigracje
pozdrawiam
L.M.
-
105. Data: 2005-08-23 18:14:20
Temat: Re: Jak to jest z tym bezrobociem?
Od: Piotr <s...@r...com>
Dariusz Sznajder napisał(a):
> To akurat z "nie stać" nie ma związku.
Więc czym uzasadnić że firma wysyłałaby pracowników autobusami itp.
zamiast udostępnić im samochód?
> Jakbyś był świadom ile i jakie firmy ominołeś, to pewnie byś omijać
> przestał.
Może jakieś przykłady? Ciekawy jestem co to za firmy.
pozdrawiam
Piotr
-
106. Data: 2005-08-23 19:04:43
Temat: Re: Jak to jest z tym bezrobociem?
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:defc4o$1ss$1@atlantis.news.tpi.pl Kira
<c...@-...pl> pisze:
> A ktos Ci do licha ciezkiego kaze byc najemnym? Pistolet masz
> przy glowie czy co? Jazda, rob byznes, pokaz jak to powinno
> wygladac. Czy moze tylko pogadac sobie chciales, hm?
A czy ktoś do licha jeszcze cięższego każe komuś prowadzić jakikolwiek
biznes? Pistolet mają przy głowie, czy co? Nie podoba się, to jazda na
najemnego, szukać pracy, łasić się na rozmowach kwalifikacyjnych i pokazać
jak to powinno wyglądać.
No! ;)
--
Pozdrawiam
Jotte
-
107. Data: 2005-08-23 19:07:09
Temat: Re: Jak to jest z tym bezrobociem?
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:def5hu$j30$1@atlantis.news.tpi.pl camel
<g...@f...gotdns.com> pisze:
> I już jasne dlaczego ta
> płaca minimalna tak bardzo przeszkadza panom pracodawcom, że posuwają
> się do kłamstw o jej decydującej roli w tworzeniu bezrobocia.
_Już_ jasne?? To jest jasne od ładnych paru lat przecież.
--
Pozdrawiam
Jotte
-
108. Data: 2005-08-23 19:12:44
Temat: Re: Jak to jest z tym bezrobociem?
Od: " Marek" <m...@N...gazeta.pl>
Maciek Sobczyk <m_sobczyk@.spam-parampampam.op.pl> napisał(a):
> Ciosem poniżej pasa jest mącenie w głowie młodzieży
> uzewnętrznianiem swoich wichrzycielskich poglądów.
>
Czy przykład kwitnącej od dziesięcioleci pod rządami socjaldemokratów
Szwecji też jest wichrzycielski?
W Polsce zbyt dużo ludzi ma intelekt zaślepiony nienawiscią do lewicy
pod każdą postacią co powoduje, że kultura polityczna zarówno w skali
makro jak i w skali mikro, jest poniżej poziomu rynsztoka.
Przykład Szwecji czy w pewnym zakresie Francji lub Niemiec uczy jednak,
że zasada socjalizm tak, wypaczenia nie :), jest możliwa do realizacji
w socjaldemokratycznym wymiarze. Chodzi po prostu żeby jak zwał tak zwał,
ale żeby najemni za swoje pensje i podatki mieli w miarę spokojne życie
bez wariactw made in III RP, a pozostający bez pracy mieli po pierwsze
zasiłek przez cały czas pozostawania bez pracy, a po drugie możliwość
powrotu do pracy w ciągu góra pół roku.
Marek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
109. Data: 2005-08-23 19:51:55
Temat: Re: Jak to jest z tym bezrobociem?
Od: " Marek" <m...@N...gazeta.pl>
Kira <c...@-...pl> napisał(a):
> Bzdura. Po co mi "wspaniala" dziewczyna do przeklepywania
> danych z papierka do komputera? Starczy mi ze wie gdzie sa
> literki na klawiaturze i nie maluje w trakcie wklepywania
> paznokci. Po co mi "wspanialy" do ukladania instalacji? Ma
> wiedziec co to skretka i jak sie zarabia koncowki + ktorym
> koncem przykladamy wiertarke do sciany, reszte mu powiedza.
> I tak dalej...
>
Taaaaaaaak? Tylko jakoś nie spotykam ogłoszeń sugerujących, że jest
to praca dla (prawie) każdego, a klauzulę "do przyuczenia" spotykam
bardzo rzadko, a i wtedy jest regułą "nie każdego przyuczę".
> Tyle ze wlasnie: przecietnych sie bierze do przecietnej pracy.
> Jak ktos ma ambicje zajac ciut lepsze stanowisko, to juz sie
> z tej przecietnosci musi wybic. Sam.
>
W pełni się zgadzam. Tyle, że lektura ogłoszeń sugeruje, że przeciętna
praca skończyła się w 1989-tym. Teraz się nie pracuje tylko bierze udział
w projektach.
No chyba, że w mojej okolicy wszystkie przeciętne stanowiska są już od
lat obsadzone przez ludzi, którzy do emerytury mają jeszcze kilka
dziesięcioleci.
> A to wez sobie zaloz ta firme, badz pracodawca i zobacz sobie
> jak sie latwo dostosujesz do tego, tfu, Raju. Pogadamy za rok,
> jak juz bedziesz wiedzial o czym mowisz.
>
Nie rozumiemy się. Ja wiem, że przepisy, podatki, ZUS itp.
Ale nadal twierdzę, że pracodawca jest mimo wszystko w bardziej komfortowej
sytuacji od najemnego.
Zatrudnia lub nie, tego lub tamtego - ma niczym nie skrępowany wybór
z powodu totalnego bezrobocia. Zatrudni w ciągu roku czterech po trzy
miesiące - nie ma problemu, bo za rok będą nowi bezrobotni absolwenci,
jeszcze ciepli, prosto po szkołach. Tamci czterej już się szybko nigdzie
nie zatrudnią, bo już nie są absolwentami. Najemny nie jest szanowany, bo
zastąpienie jednego innym, to bułka z masłem - na każdy wakat stosy papierów
od setek chętnych.
Najemny w każdym wieku ma ten sam problem. Nawet do "przeciętnej pracy",
tylko "nieprzeciętni kandydaci" załapują się na rozmowy wstępne.
Marek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
110. Data: 2005-08-23 20:50:19
Temat: Re: Jak to jest z tym bezrobociem?
Od: " Marek" <m...@N...gazeta.pl>
Kira <c...@-...pl> napisał(a):
> Do wprowadzania danych i innych takich podstawowych tez bym Cie
> nie wziela. Nie Twoj poziom i tyle, tu lepiej wziac studenta,
> ktorego to moze jeszcze i bawi i faktycznie czegos sie przy tym
> ma szanse nauczyc ...
>
Co to znaczy nie ten poziom?
Jeżeli pracodawca np. wymaga średniego, minimalny staż, MS Office Pro,
znajomości dokumentów i ich obiegu, archiwizacji danych, itp. - to co
za problem, skoro spełniam te kryteria??
> Ale dziwi mnie ze z takim doswiadczeniem wysylasz papiery
> w odpowiedzi na ogloszenia. IMO to juz raczej ten poziom,
> kiedy idzie sie do firmy z konkretna propozycja ze swojej
> strony i stara wynegocjowac korzystne warunki wspolpracy.
> Niekoniecznie etatowej.
>
Większość uczestników forum jest po studiach lub w trakcie, i nie może
zrozumieć jakim problemem jest znalezienie pracodawcy, gdy będąc po technikiem
elektrykiem, prawie 25 lat wykonywało się pracę, do której obecnie pierwsze
wymaganie to min. licencjat (często tylko wtedy gdy zadeklaruje uzupełnienie
go do mgr inż.)
Tego nie idzie przeskoczyć, bo w dużych firmach są ustalone
odgórnie przez radę nadzorczą czy organ założycielski minima na określone
stanowiska i nikogo nie interesuje, że ktoś pracował na tych lub podobnych
stanowiskach prawie 25 lat - ma być wyższe informatyczne i koniec.
W małej firmie może by przyjęli, ale po co jak mają na kopy i pęczki
bezrobotnych i młodszych, i po studiach.
Sama widzisz po sobie, że do prostszych prac też nie - bo nie.
Reasumując: na administratora nie, bo nie mam wyższego, a na operatora też
nie bo byłem administratorem(!?)
Z serwisem jest podobnie. Bebechy komputera i system operacyjny mało czym
są wstanie mnie zaskoczyć. Startowałem więc kilka razy do serwisu,
bo po małym przyuczeniu mógłbym np. naprawiać również PC-ty przenośne.
Nie wzięli, bo nie naprawię ani drukarki ani monitora - tego nigdy nie
musiałem się uczyć, bo to załatwiał zawsze serwis zewnętrzny.
A tak na marginesie, to sugestie żebym załozył firmę, już nawet mnie nie
śmieszą, a wygląda na to, że również przestają mnie denerwować.
Marek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/