eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeJak to jest z tym bezrobociem?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 302

  • 91. Data: 2005-08-23 13:14:19
    Temat: Re: Jak to jest z tym bezrobociem?
    Od: " Marek" <m...@N...gazeta.pl>

    camel <g...@f...gotdns.com> napisał(a):

    > W idealnym przypadku pracodawca otrzymałby swoje usługi za darmo i to
    > jest cel ukochany przez pana "byznesmena". I już jasne dlaczego ta
    > płaca minimalna tak bardzo przeszkadza panom pracodawcom, że posuwają
    > się do kłamstw o jej decydującej roli w tworzeniu bezrobocia.
    >
    Polscy pracodawcy dążą do tego "idealnego przypadku" a dokarmiani przez
    nich politycy, od 15-stu lat im dzielnie sekundują.
    W takich warunkach nie powinno nikogo dziwić, że jakiś polityk kradnie.
    Kradnie, bo wie, że jak skończy się kadencja, to skończą się wysokie dochody
    i "prezenty" od wdzięcznych pracodawców - przyjdzie żyć w świecie, który
    się swoim głosowaniem np. w Sejmie zgotowało najemnym.


    > Prawdziwym powodem jest, że podobnie jak w palestynie, gospodarka
    > krajowa jest prostym, podstawowym przemysłem o wielkości dobrej dla
    > sporo mniejszego kraju. Taka pszenno-buraczana... i jak tu generować
    > miejsca pracy, zyski, wzrosty? Nie da się. To oczywiście efekt rządów
    > "kapitalistycznych" - koncesje, prywatyzacja itp. przewałki.
    Otóż to. Ziemia dziczeje leżąc odłogiem, a przemysł zmieniony w montownie
    i magazymy zachodnich towarów, albo sprzedany po cenie gruntu i złomu.
    Tak gospodarować może tylko świr albo przekupny administrator.
    Towar w sklepach jest, ludzie nie pracują, bo miejsca pracy
    zostały oddane za granicę, żeby tam zmniejszyć bezrobocie.
    Nie bez kozery "zachodni" politycy tak się uśmiechają do polskich kamer.
    Oni zbierają punkty, bo u nich bezrobocie maleje - a głupi Polak ciągle
    wybiera do władz zwolenników prywatyzacji za wszelką cenę.


    > Zauważcie,
    > że kraj nam się powoli odcywilizowuje: wiele małych ośrodków traci
    > połączenia kolejowe a teraz i nawet autobusowe ze światem, zamykane są
    > urzędy pocztowe, ośrodki zdrowia... bo się wszystko "nie opłaca". I
    > coraz większe rejony kraju żyją jak w czterdziestym siódmym. Tylko
    > patrzeć jak im prąd odłączą. Z dużych miast świecących powierzchownym
    > blichtrem tego nie widać, ale taka jest prawda: nasz kraj się zwija -
    > widać to w statystykach. Budownictwo, statystyki zdrowotne,
    > ludnościowe...
    >
    Mam odczucie, że wszystko idzie w kierunku zaorania i zalesienia
    większości kraju, a do nowopowstałych puszcz będą zagranicznicy przyjeżdżać
    na polowania, na których oczywiście Polacy nic nie zarobią, bo służba
    leśna, chodowla zwierzyny łownej i obsługa polowań będzie odbywać się
    na zasadzie wolontariatu.

    Marek


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 92. Data: 2005-08-23 13:24:20
    Temat: Re: Jak to jest z tym bezrobociem?
    Od: " Marek" <m...@N...gazeta.pl>

    Maciek Sobczyk <m_sobczyk@.spam-parampampam.op.pl> napisał(a):

    > W idealnym przypadku każdy chciałby otrzymać wszystko za darmo. Pan
    > "byznesmen" także. Co w tym dziwnego.
    >
    >
    Jasne. Tylko, że w systemie made in III RP, najemny musi za wszystko płacić
    - często również za prawo do pracy - a "byznesmen" ma coraz częściej pracę
    najemnego za darmo lub za pół darmo. I to się odbywa w majestacie (bez)prawa.
    Obawiam się, że lobby pracodawców zmierza w kierunku przemiany w lobby
    właścicieli niewolników. Coraz więcej kontroli inspekcji pracy odkrywa
    miejsca gdzie całymi miesiącami pracuje się za darmo - w nadziei zapłaty.
    Tylko kiedy ta zapłata - po śmierci głodowej?

    Marek


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 93. Data: 2005-08-23 14:10:44
    Temat: Re: Jak to jest z tym bezrobociem?
    Od: Tomasz Nazar <t...@m...com>

    gromax napisał(a):
    >
    > programisty? sorki, ale łączenie ze sobą programisty i wdrożeniowca w
    > jednej osobie .... trochę marnie może wyjść. znam z autopsji.
    > Programista raz na ruski rok MOŻE pojechać do klienta, bo akurat
    > wdrożeniowiec nie może.

    Hehehe. A ja jestem programista i uwielbialbym pojsc (znam z autopsji)
    do koncowego uzytkownika i pogadac z nim i zobaczyc na zywo co mu sie
    nie podoba w aplikacji, albo czego potrzebuje.

    A z autopsji nawet wychodzi na zywo zmiana warstwy prezentacji - malym
    kosztem, a tak wiele mozna osiagnac.

    Jak ktos nie lubi wlasnych uzytkownikow, to jego problem. A ja lubie i
    miejsce swoje mam.
    Programisci, co sobie siedza i sa nierozlaczni z monitorkiem, to tak
    troche z zaszlych czasow. Zawsze moga pracowac dla siebie.

    A potrzeby klienta sa najwazniejsze! i jesli wyjazd pomaga to trzeba :)


    Takie moje 2 grosze..

    Tomasz Nazar


    --
    _czas_wyborow_nadchodzi__rusz_glowa________simplicit
    y_
    ____ _________prevayler_
    ____Platforma_Janusza_Korwina-Mikke_____________agil
    e_
    ___________________ http://pjkm.pl/_______________aop_


  • 94. Data: 2005-08-23 14:15:35
    Temat: Re: Jak to jest z tym bezrobociem?
    Od: "L.M." <b...@w...interia.pl>


    Użytkownik "Maciek Sobczyk" <m_sobczyk@.spam-parampampam.op.pl> napisał w
    wiadomości news:def1km$s84$1@inews.gazeta.pl...
    >

    > > > * Tak tylko mi się skojarzyło, bo łożysko w rowerze mi wczoraj padło
    > > > :-(
    > > >
    > > > ** Ma ktoś może tylne, używane koło ze sprawnym łożyskiem na zbyciu?
    > >
    > > Jakbyś podszebował tłoka albo pedała, to może kolega Marek pomoże?
    > Z tej pogody wali mi się we łbie: potrzebował oczywiście.


    To już cios poniżej pasa, tego się po Tobie Maćku nie spodziewałam BEG!

    LM


  • 95. Data: 2005-08-23 14:17:44
    Temat: Re: Jak to jest z tym bezrobociem?
    Od: Kira <c...@-...pl>


    Re to: Marek [Tue, 23 Aug 2005 12:30:36 +0000 (UTC)]:


    > Od tego czasu moje umiejętności i doświadczenie
    > (serwis/programista/administrator sieci/wdrożeniowiec/help
    > desk/administrator systemu informatycznego) jeszcze wzrosły
    > tyle, że teraz nawet mnie zapraszają na rozmowę - moje papiery
    > odpadają w pierwszym czytaniu. W tym również na wprowadzanie
    > danych, czy obsługę sprzętu informatycznego.

    Do wprowadzania danych i innych takich podstawowych tez bym Cie
    nie wziela. Nie Twoj poziom i tyle, tu lepiej wziac studenta,
    ktorego to moze jeszcze i bawi i faktycznie czegos sie przy tym
    ma szanse nauczyc -- ale doswiadczonego administratora? E-e. On
    bedzie sie nudzil i szukal innego zajecia, tracac przy tym w pracy
    cenny czas ktory moglby na to szukanie poswiecic, ja sie bede
    tylko zastanawiac czy juz usnal ;) i kiedy znajdzie. Bez sensu.

    Ale dziwi mnie ze z takim doswiadczeniem wysylasz papiery
    w odpowiedzi na ogloszenia. IMO to juz raczej ten poziom,
    kiedy idzie sie do firmy z konkretna propozycja ze swojej
    strony i stara wynegocjowac korzystne warunki wspolpracy.
    Niekoniecznie etatowej.


    Kira


  • 96. Data: 2005-08-23 14:24:14
    Temat: Re: Jak to jest z tym bezrobociem?
    Od: Kira <c...@-...pl>


    Re to: Marek [Tue, 23 Aug 2005 10:55:09 +0000 (UTC)]:


    > Hmm. A co ma zrobić absolwent jeżeli ofert pracy, do
    > której się nadaje nie ma? Seppuku?

    Trzepnac sie w glowe, rozejrzec sie naokolo siebie, sprawdzic
    co spartolil i poprawic. To juz taki wiek, ze myslenie jest jak
    najbardziej wskazane przeciez...

    > Kandydaci w większości nie są wspaniali, ale pracodawcy wymagają
    > tylko tych wspaniałych.

    Bzdura. Po co mi "wspaniala" dziewczyna do przeklepywania
    danych z papierka do komputera? Starczy mi ze wie gdzie sa
    literki na klawiaturze i nie maluje w trakcie wklepywania
    paznokci. Po co mi "wspanialy" do ukladania instalacji? Ma
    wiedziec co to skretka i jak sie zarabia koncowki + ktorym
    koncem przykladamy wiertarke do sciany, reszte mu powiedza.
    I tak dalej...

    Tyle ze wlasnie: przecietnych sie bierze do przecietnej pracy.
    Jak ktos ma ambicje zajac ciut lepsze stanowisko, to juz sie
    z tej przecietnosci musi wybic. Sam.

    > ale im łatwiej było i nadal jest łatwiej dostosować się do
    > raju stworzonego przez polityków, niż absolwentom

    A to wez sobie zaloz ta firme, badz pracodawca i zobacz sobie
    jak sie latwo dostosujesz do tego, tfu, Raju. Pogadamy za rok,
    jak juz bedziesz wiedzial o czym mowisz.

    > Pracodawcy po prostu wymagają

    W zasadzie to taka wlasnie ich rola jest. Zatrudniaja takich
    ludzi, ktorzy przyniosa zyski. Od pomocy charytatywnej to sa
    Caritasy i inne tam Czerwone Krzyze.

    > a absolwenci nie mogą sprostać

    Ajtam, kolejna bzdura. Jakos od groma jest takich, ktorzy nie
    tylko sprostali ale nauczyli sie tyle, ze sami teraz robia za
    pracodawcow. Kwestia umiejetnosci oceny wlasnych predyspozycji
    i mozliwosci i robienia tego, co do nich pasuje.

    > Na tej terapii szokowej - mimo nadal niedoskonałego prawa
    > - dobrze wyszli wyłącznie pracodawcy.

    Swietnie wyszli. Tylko sie zachwycac.


    Kira


  • 97. Data: 2005-08-23 14:26:46
    Temat: Re: Jak to jest z tym bezrobociem?
    Od: "vertret" <vertret@@@op.pl>

    Użytkownik " Marek" <m...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    news:def824$33v$1@inews.gazeta.pl...


    Ja bym na twoim miejscu jednak wykupił tą recepte.


    vertret



  • 98. Data: 2005-08-23 14:29:55
    Temat: Re: Jak to jest z tym bezrobociem?
    Od: "Maciek Sobczyk" <m_sobczyk@.spam-parampampam.op.pl>


    Użytkownik "L.M." <b...@w...interia.pl> napisał w wiadomości
    news:defaqc$ssi$1@news.interia.pl...
    >
    > To już cios poniżej pasa, tego się po Tobie Maćku nie spodziewałam BEG!
    No cóż, a co napisać, jak ktoś tylko narzeka i narzeka na tych wrrrr
    kapitalistów? Ciosem poniżej pasa jest mącenie w głowie młodzieży
    uzewnętrznianiem swoich wichrzycielskich poglądów.

    pozdr.
    m.


  • 99. Data: 2005-08-23 14:34:03
    Temat: Re: Jak to jest z tym bezrobociem?
    Od: Kira <c...@-...pl>


    Re to: Marek [Tue, 23 Aug 2005 13:24:20 +0000 (UTC)]:


    > Jasne. Tylko, że w systemie made in III RP, najemny musi
    > za wszystko płacić - często również za prawo do pracy

    A ktos Ci do licha ciezkiego kaze byc najemnym? Pistolet masz
    przy glowie czy co? Jazda, rob byznes, pokaz jak to powinno
    wygladac. Czy moze tylko pogadac sobie chciales, hm?

    > Obawiam się, że lobby pracodawców zmierza w kierunku
    > przemiany w lobby właścicieli niewolników.

    A wiesz, ze nie zdziwilabym sie gdyby sie okazalo, ze spora
    czesc ludzi nie ma nic przeciw -- jesli im dasz dach nad lbem
    plus zarcie i jakies dziegi do kieszeni :P


    Tak w ogole to ja Cie czlowiecze nie rozumiem. Jedziesz po
    calej linii pracodawcow wyzywajac nas od piorun wie jakich
    skurczysynow, a jednoczesnie idziesz do nas prosic o prace,
    jakakolwiek z tego co piszesz? Masz gdzies tam jakis kawalek
    godnosci osobistej czy juz sprzedales...?


    Kira (zdziwiona. ponownie.)


  • 100. Data: 2005-08-23 14:48:20
    Temat: Re: Jak to jest z tym bezrobociem?
    Od: Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl>

    >Ja się oburącz podpisuję pod tym, że to paranoja.
    >Na początku lat 90-tych jako technik elektryk z 15-stoma latami praktyki
    >w informatyce (serwis+programowanie), przyszedłem do szefa informatyki dużej
    >firmy, który po rozmowie ze mną był cały happy i natychmiast mnie przyjął.
    >Od tego czasu moje umiejętności i doświadczenie
    >(serwis/programista/administrator sieci/wdrożeniowiec/help desk/administrator
    >systemu informatycznego) jeszcze wzrosły tyle,

    Rozumiem, że jesteś specjalistą, który jest w stanie zastąpić ludzi na
    7 etatach. Popatrz na to z lepszej strony.

    > że teraz nawet mnie zapraszają
    >na rozmowę - moje papiery odpadają w pierwszym czytaniu. W tym również na
    >wprowadzanie danych, czy obsługę sprzętu informatycznego.

    Może aplikujesz na za niskie stanowiska?
    Jako, że wyczułem "problem" Twojego wieku, czytając Twoje wypowiedzi
    (tak między wierszami, może odniosłem złe wrażenie), to mogę doradzić,
    żebyś nie wpisywał daty urodzenia w cv i po problemie.
    Mój kolega zaczął tak robić. Nie pisał daty urodzenia, ukończonych
    szkół, a jedynie kilka ostatnich stanowisk. Od jednej z firm
    doradczych, która słynęła z tego że zatrudnia młode wilczki zaraz po
    studiach, nie mógł się opędzić, bo koniecznie chcieli go zaprosić na
    rozmowę kwalifikacyjną. Po prostu wpisał swoje ostatnie kierownicze
    stanowiska, informację o budowie struktur terenowych firmy
    udzielających kredytów (obecnie "przekształconej" w bank), dane
    kontaktowe i nic więcej.

    Na rozmowę kwalifikacyjną możesz pójść "odmłodzony" (ale to już
    najlepiej z jaką znajomą gadaj - jakie kolory ciuchów, fryzura etc. -
    ja się na tym nie znam - jest może ktoś na grupie kto miałby ochotę mi
    doradzić jak mam się ubierać, żeby ująć lub dodać sobie kilka lat?
    (może być na priv)).

    Na koniec chciałem dodać, że w swoim cv zazwyczaj nie zamieszczam daty
    urodzenia, ani stanu cywilnego, a jedynie informacje o doświadczeniu
    zawodowym i ukończonych szkołach.

    --
    pozdrawiam
    Bremse

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 20 ... 30 ... 31


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1