-
1. Data: 2003-03-05 20:28:18
Temat: Jak sie ubrac na rozmowe?
Od: "mm" <m...@w...pl>
Jak powinno sie ubrac na rozmowe o prace, chodzi
o mezczyzne.Czy mozna isc w garniturze "dwurzedowce",
czy moze na gwalt powinienem kupic sobie zwykly?
Czy wogole ubior odgrywa jakas role?
mm
-
2. Data: 2003-03-05 21:55:46
Temat: Re: Jak sie ubrac na rozmowe?
Od: "Gotex" <N...@n...com>
Użytkownik "mm" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b45mre$dui$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Jak powinno sie ubrac na rozmowe o prace, chodzi
> o mezczyzne.Czy mozna isc w garniturze "dwurzedowce",
> czy moze na gwalt powinienem kupic sobie zwykly?
> Czy wogole ubior odgrywa jakas role?
> mm
>
> Jak Cię widzą tak Cię piszą ,ale z tym nowym garniturem to przesadziłeś.
Przede wszystkim sam musisz dopasować ubiór do firmy w której starasz się o
pracę.
Bo my grupowicze nie wiemy co to za firma.
jeżeli starasz się o pracę w banku idziesz w garniturze, a jak jako murarz
czy robotnik to raczej garnitur nie pasuje.
Wszystko zależy od firmy .Trudno się wypowiedzieć.
Ale strój i uśmiech na twarzy jest początkiem sukcesu.
Odgrywa dużą rolę na rozmowach wstępnych.
Powodzenia
-
3. Data: 2003-03-06 00:52:54
Temat: Re: Jak sie ubrac na rozmowe?
Od: flyer <f...@g...pl>
Gotex napisał:
> Przede wszystkim sam musisz dopasować ubiór do firmy w której starasz się o
> pracę.
> Bo my grupowicze nie wiemy co to za firma.
> jeżeli starasz się o pracę w banku idziesz w garniturze, a jak jako murarz
> czy robotnik to raczej garnitur nie pasuje.
> Wszystko zależy od firmy .Trudno się wypowiedzieć.
> Ale strój i uśmiech na twarzy jest początkiem sukcesu.
> Odgrywa dużą rolę na rozmowach wstępnych.
Jak trafisz na "zboczonego" informatyka, ktory uznaje tylko fraki (a nie
dzinsy i sweter), to nic Ci nie pomoze. najlepiej schludnie (czytaj
czysto) i z wiekszym prawdopodobienstwem w garnitur (marynarke i
dopasowane spodnie i buty). Niezaleznie od odbiorcy - garnitur
(marynarka) robi lepsze wrazenie niz sprane dzinsy i sweter - musisz
poniesc ciezar ryzyka Niewiadomego.
Ale tez powodzenia ;).
PS. zgadzam sie z przedmowca, ze np. do Mc Donalda nie masz sie co tak
wybierac, bo uznja ze znasz swoja wartosc/nie przystajesz.
Flyer
-
4. Data: 2003-03-06 07:08:00
Temat: Re: Jak sie ubrac na rozmowe?
Od: "Bociek" <m...@p...onet.pl>
Co ty wiesz o informatykach, a w szczególności o tym jak się ubierają!
Jest wręcz odwrotnie - to oni chodzą najluźniej ubrani do pracy!!!
A może pomyliłeś informatyka z konsultantem o którym raczej nie
powiedziałbym że jest "rasowy"
Pozdrawiam
bociek
-
5. Data: 2003-03-06 08:09:43
Temat: Re: Jak sie ubrac na rozmowe?
Od: "Jakub Zysnarski" <j...@n...onet.pl>
Użytkownik "Bociek" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:b46s52$584$1@news.onet.pl...
>
> Co ty wiesz o informatykach, a w szczególności o tym jak się ubierają!
> Jest wręcz odwrotnie - to oni chodzą najluźniej ubrani do pracy!!!
> A może pomyliłeś informatyka z konsultantem o którym raczej nie
> powiedziałbym że jest "rasowy"
>
> Pozdrawiam
> bociek
>
>
Dlatego napisał "zboczonego" informatyka. To jasne, że normalny informatyk
nie przychodzi do roboty pod krawatem
-
6. Data: 2003-03-06 08:52:16
Temat: Re: Jak sie ubrac na rozmowe?
Od: "clockworkoi" <c...@p...onet.pl>
"Jakub Zysnarski" <j...@n...onet.pl> wrote in message
news:b46vsk$ej$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Bociek" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:b46s52$584$1@news.onet.pl...
> >
> > Co ty wiesz o informatykach, a w szczególności o tym jak się ubierają!
> > Jest wręcz odwrotnie - to oni chodzą najluźniej ubrani do pracy!!!
> > A może pomyliłeś informatyka z konsultantem o którym raczej nie
> > powiedziałbym że jest "rasowy"
> >
> > Pozdrawiam
> > bociek
> >
> >
>
> Dlatego napisał "zboczonego" informatyka. To jasne, że normalny informatyk
> nie przychodzi do roboty pod krawatem
Chyba, ze ma g... do powiedzenia, jak ja i moi kumple na ten przyklad - i
przychodzimy do pracy jak derekcja kazali.
/p
-
7. Data: 2003-03-06 09:59:03
Temat: Re: Jak sie ubrac na rozmowe?
Od: flyer <f...@g...pl>
Bociek napisał:
> Co ty wiesz o informatykach, a w szczególności o tym jak się ubierają!
> Jest wręcz odwrotnie - to oni chodzą najluźniej ubrani do pracy!!!
> A może pomyliłeś informatyka z konsultantem o którym raczej nie
> powiedziałbym że jest "rasowy"
To chyba do mnie - pracowalem i kontaktowalem sie z nimi (i sam bylem)
przez ponad 5 lat w duzej firmie o niezbyt duzym (a nawet malym) rygorze
ubraniowym. Nie bylo zadnego standardu - czesc chodzila w eleganckich
garniturach z kamizelkami, czesc w swetrach - i tak naprawde byl to
tylko ich wlasny wybor pokazujacy ich wlasne preferencje dot. ubioru. Co
ciekawe wskaznik "elegancji" nie byl zwiazany z wiekiem pracownika.
Moj cytat o frakach byl luznym zartem (w stylu milosnika Monty Phytona),
ale mozliwym do ziszczenia w rzeczywistosci.
Flyer
-
8. Data: 2003-03-06 10:07:46
Temat: Re: Jak sie ubrac na rozmowe?
Od: "jacek" <g...@p...onet.pl>
> Dlatego napisał "zboczonego" informatyka. To jasne, że normalny informatyk
> nie przychodzi do roboty pod krawatem
Mnie zawsze wydawalo sie, ze na rozmowe o prace trzeba ZAWSZE przyjsc w
garniturze. Jest tylko jeden problem - kiedy pracujesz, normalne przylazisz
luznie do pracy, zaczynasz szukac roboty jesli przez lata nie przylaziles w
gajerze i wlasnie akurat dzis przyszedles to jest to mocno podejrzane... a
czesto - lepiej zeby szef nie wiedzial, ze szukasz pracy.
Z drugiej strony - kiedys dawno temu dostalem prace, bo jako jedyny nie
przyszedlem w garniturze. :)
Jesli nie gajer to dyskrecja i schludnosc. Ja np. mam na taka okazje ciemne
sztruksy i bawelniany czarny golf. I jest ok.
pzdr i zycze powodzenia
jacek
-
9. Data: 2003-03-06 10:44:11
Temat: Re: Jak sie ubrac na rozmowe?
Od: "winetu" <P...@p...onet.pl>
Użytkownik "mm" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b45mre$dui$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Jak powinno sie ubrac na rozmowe o prace, chodzi
> o mezczyzne.Czy mozna isc w garniturze "dwurzedowce",
> czy moze na gwalt powinienem kupic sobie zwykly?
> Czy wogole ubior odgrywa jakas role?
> mm
>
Pewnie, że odgrywa role, ale nie dajmy się zwariować. IMO absolutnie nie ma
różnicy czy 2 rzędowy, czy jedno. No chyba, że trafisz na zboczeńca, albo
ten twój obecny gajer jest po pradziadku, albo żółty w niebieskie ciapy
(choć w sferach artystycznych mogłoby to byc korzyste).
-
10. Data: 2003-03-06 11:05:02
Temat: Re: Jak sie ubrac na rozmowe?
Od: flyer <f...@g...pl>
flyer napisał:
> Moj cytat o frakach byl luznym zartem (w stylu milosnika Monty Phytona),
> ale mozliwym do ziszczenia w rzeczywistosci.
W uzupelnieniu - jak juz mam wyciagac jakies wnioski:
Informatycy jako grupa spoleczna (a nie zawodowa) wydaja sie troche
odbiegac od normy spolecznej - sa mniej zsocjalizowani jako populacja.
Przyczyn nie znam, ale moge zasugerowac kilka "chwytliwych" odpowiedzi:
- sa mniej dojrzali spolecznie - informatyka jako przedluzenie (nie, nie
penisa ;) ) okresu dziecinstwa i zabawy - za bardzo nie zgadzam sie z ta
teza, mimo ze jest bardzo prosta;
- sa bardziej "wrazliwi" - na Zachodzie (zapewne celem pozyskania nowych
pacjentow lub mozliwosci publikacji nowych tytulow) wynaleziono nawet
specjalne nazewnictwo dla tej czesci populacji (nie informatykow a ludzi
wrazliwych) itd., itd.,
Powyzsze przyda mi sie w dalszych rozwazaniach.
W temacie garniturow znam trzy zupelnie rozne podejscia:
- podejscie mowiace o odbiorze zewnetrznym ludzi ubranych w dany
"uniform" - uniform automatycznie powoduje, ze otoczenie zaczyna inaczej
traktowac dana osobe zgodnie z nacechowaniem spolecznym danego
"uniformu";
- podejscie mowiace o poczuciu wlasnej wartosci i zachowan osoby
przebranej w dany "uniform" - ubranie daje lepsza kontrole nad Swiatem
zewnetrznym poprzez przypisanie do niego okreslonych rol i zachowan;
- podejscie mowiace o celowym zakladaniu "uniformu", zeby w ten sposob
znalezc sie w "podziwianej" grupie spolecznej;
I na koniec teorii pojecie - dysonansu poznawczego, tj. odczuc jednostki
zwiazanych z inna rzeczywistoscia/sytuacja niz wzorzec/przeswiadczenie
jednostki.
Z tym pojeciem wiaze sie sprawa tego, ze wyrazajac dezaprobate dla normy
spolecznej czyli garnituru (cokolwiek bym nie powiedzial, czlowiek
wyglada w nim lepiej niz w swetrze) jednostka daje sygnal otoczeniu, ze
ma problem ZE SOBA i swoimi odczuciami - ale jest to jedna z mozliwosci.
I choc jest to tylko jedna z mozliwosci - manifestowanie swojej niecheci
do garniturow moze byc objawem problemow z przyswojeniem sobie
spolecznych standardow.
Druga, zwiazana z pojeciem "wrazliwosci" jest to, ze informatyk jako
zawod, do ktorego garna sie "aspoleczni wrazliwcy" umie lepiej ocenic
przeslanki okreslonych zachowan (patrz - podejscia w temacie
garniturow), choc czesto (jak to u wrazliwcow/"neurotykow") przegina w
druga strone. Przykladem takiego przegiecia jest jeden z bohaterow filmu
K-PAX, ktory twierdzi, ze ludzie "smierdza".
Trzecia wreszcie mozliwosc - niechcec do garniturow jest swego rodzaju
moda umozliwiajaca m.in. zaistnienie informatykow jako jednolitej
zbiorowosci - cos jak fartuch u rzemieslnika.
Na zakonczenie - nie ma jednej odpowiedzi - cokolwiek bym nie stwierdzil
ze 100% pewnoscia, bedzie to tylko moje racjonalizowanie.
Flyer